Data dodania: 2008-04-21 (13:23)
Nowy tydzień rozpoczął się wprawdzie od nieznacznego umocnienia naszej waluty względem poziomów z piątkowego wieczora, ale nie oznacza to bynajmniej, iż ten tydzień upłynie pod znakiem mocniejszej złotówki.
Opublikowane w miniony piątek dane o produkcji przemysłowej w marcu, której dynamika wyniosła jedynie 0,9 proc. r/r stawiają pod znakiem zapytania perspektywę kolejnej podwyżki stóp procentowych przez RPP jeszcze w tym miesiącu. Zwłaszcza, że prezes Narodowego Banku Polskiego, Sławomir Skrzypek dał w piątek do zrozumienia, iż nie poprze tej decyzji w kontekście wyraźnego umocnienia się złotego w ostatnim czasie. A kiedy członkowie RPP będą się wahać, to jego głos może okazać się decydujący. Niemniej jednak warto będzie obserwować jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu w marcu. A wydaje się, że utrzymanie dynamiki sprzedaży powyżej 20 proc. r/r może okazać się trudne – oficjalna prognoza kształtuje się na poziomie 21,4 proc. r/r. Pewien niepokój inwestorów może wzbudzić także pewne zamieszanie, jakie powstało przy okazji zaskakującej dymisji wiceministra finansów, Stanisława Gomułki. Wprawdzie jego przełożony, Jacek Rostowski dość szybko przekazał jego obowiązki dotychczasowej wiceminister Elżbiecie Suchockiej-Roguskiej, a sam zapewnił, iż program konwergencji nie jest zagrożony, to jednak można odnieść wrażenie, że najbardziej reformatorskie skrzydło wyraźnie osłabło. Nieco zastanawiają także pewne „przepychanki” co do terminu wprowadzenia podatku liniowego pomiędzy szefem klubu parlamentarnego Platformy, a ministrem finansów. Mogą one sugerować, iż w rządzie nie ma jasnego i spójnego programu dochodzenia do konkretnych celów. A w obecnej, niestabilnej sytuacji w światowej gospodarce, może być to ważny czynnik wpływający na ogólną ocenę naszego kraju.
Tym samym, jeżeli do podwyżki stóp procentowych w końcu kwietnia nie dojdzie, a inwestorzy zaczną dokładniej przyglądać się pracom i deklaracjom rządu ws. reform finansów publicznych, to zabraknie wyraźnych impulsów, którymi kierowali się dotychczas kupujący naszą walutę. Dodatkowo sygnały napływające ze Stanów Zjednoczonych, mogące przełożyć się na odreagowanie silnie przecenionego w ostatnich tygodniach dolara na rynkach światowych, mogą także przemawiać za poważniejszą korektą wartości złotego. Tym samym potencjalna poprawa nastrojów na rynkach akcji, może mieć zupełnie inny wpływ, niż dotychczas. A za tym, iż może mieć ona jednak miejsce przemawiają ostatnie dane makroekonomiczne z USA, mogące sugerować nieznaczne odbicie się tamtejszej gospodarki w II półroczu, a także fakt wyceny negatywnych informacji ze spółek w wycenach akcji. Jednocześnie wydaje się, że FED nie będzie już obniżał stóp procentowych tak gwałtownie jak dotychczas – planowane na koniec kwietnia cięcie wyniesie 25 pb. do poziomu 2,00 proc. Te fakty mogą odbudować pozycję dolara, zwłaszcza względem euro.
W trakcie piątkowej sesji doszło do naruszenia linii trendu wzrostowego na EUR/USD przebiegającej w okolicach 1,58. Wprawdzie na koniec dnia rynek powrócił powyżej tego poziomu, a dzisiaj ponownie testowaliśmy poziom 1,59, to jednak słabość strony popytowej pomału zaczyna być widoczna. Zwolenników wspólnej waluty wprawdzie nadal wspierają pojawiające się niemal codziennie „jastrzębie” komentarze członków Europejskiego Banku Centralnego nie widzących możliwości obniżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach, to jednak nie są one, aż tak wystarczające, aby doprowadzić do powrotu EUR/USD wyraźnie powyżej poziomu 1,59. W środę napłyną wstępne wyniki ankiet mierzących aktywność gospodarczą (wskaźniki PMI), a czwartek zostaną opublikowane wskaźniki nastroju w biznesie dla Francji i Niemiec. Dane te pokażą, czy strefa euro powinna bać się coraz droższego euro, czy też ostatnie krytyczne głosy były przesadzone. W Stanach Zjednoczonych nadal dominować będą wyniki giełdowych spółek, ale poznamy też dane o sprzedaży domów, zamówienia na dobra trwałego użytku i wskaźnik nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan. Analiza techniczna pokazuje jednak rosnące prawdopodobieństwo wyłamania się EUR/USD w dół i spadku do 1,5500-1,5550 w perspektywie do dwóch tygodni.
Drogą EUR/USD może podążyć także brytyjski funt, który w końcu ubiegłego tygodnia był dość mocny. W efekcie notowania GBP/USD dzisiaj w godzinach nocnych pokonały poziom 2,00. Paliwem do zwyżek były informacje o planowanym wdrożeniu planu zakładającego zamianę wierzytelności banków komercyjnych związanych z ryzykownymi kredytami hipotecznymi na obligacje rządowe. Kwota operacji miała wynieść minimum 50 miliardów funtów, co też w poniedziałek o godz.10:00 faktycznie ogłoszono. Inwestorzy mieli jednak nadzieję, że bank centralny zaskoczy ich jeszcze dodatkowymi działaniami, mogącymi wesprzeć rynek hipoteczny. Tak się jednak nie stało i w efekcie notowania GBP/USD powędrowały wyraźnie w dół – 1,9820. Spadki mogą się nasilić, zwłaszcza, że na środę została zaplanowana publikacja wyników Royal Bank of Scotland, który jak się spekuluje mógł stracić ponad 10 miliardów funtów w wyniku inwestycji opartych o subprime w USA. Tego samego dnia poznamy zapiski i rozkład głosów podczas ostatniego posiedzenia Banku Anglii, a dzień później dane o dynamice marcowej sprzedaży detalicznej. Niewątpliwie pomogą one w ocenie prawdopodobieństwa majowej obniżki stóp procentowych o 25 pkt. bazowych.
Co, zatem ze złotym? Scenariusz do końca kwietnia zakłada zwyżkę EUR/PLN w okolice 3,45 zł, przy powrocie USD/PLN powyżej 2,20 zł. To, czy tak się stanie będzie jednak zależeć od jutrzejszych danych GUS i kierunku notowań, który ostatecznie obierze EUR/USD.
Tym samym, jeżeli do podwyżki stóp procentowych w końcu kwietnia nie dojdzie, a inwestorzy zaczną dokładniej przyglądać się pracom i deklaracjom rządu ws. reform finansów publicznych, to zabraknie wyraźnych impulsów, którymi kierowali się dotychczas kupujący naszą walutę. Dodatkowo sygnały napływające ze Stanów Zjednoczonych, mogące przełożyć się na odreagowanie silnie przecenionego w ostatnich tygodniach dolara na rynkach światowych, mogą także przemawiać za poważniejszą korektą wartości złotego. Tym samym potencjalna poprawa nastrojów na rynkach akcji, może mieć zupełnie inny wpływ, niż dotychczas. A za tym, iż może mieć ona jednak miejsce przemawiają ostatnie dane makroekonomiczne z USA, mogące sugerować nieznaczne odbicie się tamtejszej gospodarki w II półroczu, a także fakt wyceny negatywnych informacji ze spółek w wycenach akcji. Jednocześnie wydaje się, że FED nie będzie już obniżał stóp procentowych tak gwałtownie jak dotychczas – planowane na koniec kwietnia cięcie wyniesie 25 pb. do poziomu 2,00 proc. Te fakty mogą odbudować pozycję dolara, zwłaszcza względem euro.
W trakcie piątkowej sesji doszło do naruszenia linii trendu wzrostowego na EUR/USD przebiegającej w okolicach 1,58. Wprawdzie na koniec dnia rynek powrócił powyżej tego poziomu, a dzisiaj ponownie testowaliśmy poziom 1,59, to jednak słabość strony popytowej pomału zaczyna być widoczna. Zwolenników wspólnej waluty wprawdzie nadal wspierają pojawiające się niemal codziennie „jastrzębie” komentarze członków Europejskiego Banku Centralnego nie widzących możliwości obniżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach, to jednak nie są one, aż tak wystarczające, aby doprowadzić do powrotu EUR/USD wyraźnie powyżej poziomu 1,59. W środę napłyną wstępne wyniki ankiet mierzących aktywność gospodarczą (wskaźniki PMI), a czwartek zostaną opublikowane wskaźniki nastroju w biznesie dla Francji i Niemiec. Dane te pokażą, czy strefa euro powinna bać się coraz droższego euro, czy też ostatnie krytyczne głosy były przesadzone. W Stanach Zjednoczonych nadal dominować będą wyniki giełdowych spółek, ale poznamy też dane o sprzedaży domów, zamówienia na dobra trwałego użytku i wskaźnik nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan. Analiza techniczna pokazuje jednak rosnące prawdopodobieństwo wyłamania się EUR/USD w dół i spadku do 1,5500-1,5550 w perspektywie do dwóch tygodni.
Drogą EUR/USD może podążyć także brytyjski funt, który w końcu ubiegłego tygodnia był dość mocny. W efekcie notowania GBP/USD dzisiaj w godzinach nocnych pokonały poziom 2,00. Paliwem do zwyżek były informacje o planowanym wdrożeniu planu zakładającego zamianę wierzytelności banków komercyjnych związanych z ryzykownymi kredytami hipotecznymi na obligacje rządowe. Kwota operacji miała wynieść minimum 50 miliardów funtów, co też w poniedziałek o godz.10:00 faktycznie ogłoszono. Inwestorzy mieli jednak nadzieję, że bank centralny zaskoczy ich jeszcze dodatkowymi działaniami, mogącymi wesprzeć rynek hipoteczny. Tak się jednak nie stało i w efekcie notowania GBP/USD powędrowały wyraźnie w dół – 1,9820. Spadki mogą się nasilić, zwłaszcza, że na środę została zaplanowana publikacja wyników Royal Bank of Scotland, który jak się spekuluje mógł stracić ponad 10 miliardów funtów w wyniku inwestycji opartych o subprime w USA. Tego samego dnia poznamy zapiski i rozkład głosów podczas ostatniego posiedzenia Banku Anglii, a dzień później dane o dynamice marcowej sprzedaży detalicznej. Niewątpliwie pomogą one w ocenie prawdopodobieństwa majowej obniżki stóp procentowych o 25 pkt. bazowych.
Co, zatem ze złotym? Scenariusz do końca kwietnia zakłada zwyżkę EUR/PLN w okolice 3,45 zł, przy powrocie USD/PLN powyżej 2,20 zł. To, czy tak się stanie będzie jednak zależeć od jutrzejszych danych GUS i kierunku notowań, który ostatecznie obierze EUR/USD.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.