Data dodania: 2022-02-13 (21:36)
W piątkowy wieczór globalne media obiegła ponura informacja. Według amerykańskiego wywiadu rosyjska inwazja na Ukrainę jest już przesądzona. Według tych informacji rozkazy zostały wydane i choć strona rosyjska oficjalnie zaprzecza, sytuacja pozostaje napięta, a kolejne rozmowy zdają się nie przynosić jakichkolwiek skutków. Rynki jeszcze przed weekendem zareagowały bardzo nerwowo. Czego inwestorzy powinni oczekiwać?
Na co należy się przygotować?
Na wstępie chcemy zaznaczyć, że zaistniała sytuacja napawa nas smutkiem i współczuciem dla naszych wschodnich sąsiadów. Lubimy pisać o wzroście gospodarczym, wynikach spółek, nowych technologiach, nawet o inflacji i dyskusyjnych decyzjach banków centralnych – nie o wojnie. Tym niemniej rynki nie mają uczuć, a decyzje inwestorów – często pod wpływem strachu i niepewności, powodować będą potencjalnie bardzo duże zmiany notowań. Mając na uwadze fakt, iż sytuacja jest niezwykle dynamiczna, a reakcje rynków często nieintuicyjne, postaramy się w tej analizie wskazać najważniejsze rynki oraz ich możliwe reakcje na każdy z trzech potencjalnych scenariuszy.
Które rynki należy śledzić?
Giełda – rosyjskie banki, GPW i… Nasdaq
VTB i Sberbank – nazwy tych instytucji stały się niemal synonimami słowa „sankcje”. Bardzo wrażliwym na sytuację jest także indeks RTS (RUS50), gdzie główne skrzypce grają spółki surowcowe i finansowe. Pomimo sprzyjających cen ropy indeks stracił od jesiennych szczytów 30%. Ponadprzeciętny wpływ zobaczymy na GPW, gdyż inwestorzy globalni „na wszelki wypadek” wolą w takich sytuacjach unikać regionu. Nieintuicyjny może być spory wpływ na amerykański indeks spółek technologicznych, ale warto mieć na uwadze fakt, iż ten rynek ma swoje problemy (oczekiwane zacieśnienie pieniężne w USA) i ze względu na to źle przyjmuje inne niekorzystne informacje.
Surowce – Ropa, złoto, pallad, platyna i pszenica
Inwestorzy myśląc o konflikcie często w obszarze surowców koncentrują się na ropie i złocie. Słusznie, ropa jest surowcem strategicznym a Rosja jest jej drugim największym eksporterem na świecie. Dodatkowo Europa uzależniona jest od rosyjskiego gazu, a pewnych sytuacjach ropa może stanowić dla niego alternatywę. Oczywiście Rosja eksportuje sporo ropy do „zaprzyjaźnionych krajów”, ale zakręcenie kurka do Europy i tak wpłynęłoby bardzo na notowania. Złoto jest tradycyjnym rynkiem, gdzie cena rośnie w okresie niepokojów. Jednak my wskażemy bardziej na platynę i pallad – to również metale szlachetne, gdzie jednak rola Rosji jest kluczowa (odpowiednio drugi i pierwszy eksporter na świecie). Do tego pszenica – co prawda obecny okres nie jest jeszcze kluczowy dla zasiewów, ale rynki mogą reagować z wyprzedzeniem.
Waluty – dolar i rubel, ale także złoty
Na rynku walutowym sprawy wydają się proste – tu reakcję obserwujemy przede wszystkim na rynku rosyjskiego rubla, a także dolara, który zwykle zyskuje na niepewności. Zatem idealnym barometrem oceny sytuacji jest para walutowa USDRUB (rośnie, gdy inwestorzy obawiają się najgorszego). Jak do tej pory rubel radzi sobie przyzwoicie, choć trzeba pamiętać, że sprzyjają mu: wysokie ceny surowców energetycznych oraz silne podwyżki stóp w Rosji. Złoty również jest na celowniku i to nawet nie dlatego, że polska gospodarka jest istotnie uzależniona od ukraińskiej, czy tym bardziej rosyjskiej (poza importem ropy i gazu), ale dlatego, że złoty jest podstawowym barometrem dla Europy Wschodniej.
3 scenariusze dla inwestorów – agresja, napięcie i porozumienie
Najgorszym możliwym scenariuszem jest ten, o którym poinformował amerykański wywiad. Fizyczna inwazja to automatyczne sankcje i choć aliantom na razie nie udało porozumieć w kwestii najcięższego działa jakim jest odłączenie Rosji od systemu rozliczeń SWIFT, jest jasne, że ten scenariusz oznacza finansowe straty. Nawet jeśli pierwsze sankcje będą nieco rozczarowujące, myślenie rynków pójdzie w tę stronę: skoro Putin wykonał ruch, to nie po to, aby się wycofać i zmuszenie go do odwrotu będzie kosztowne. Ponadto inwazja wcale nie oznacza, że wiemy, co wydarzy się dalej. To scenariusz maksymalnej niepewności, także dlatego, że USA boją się precedensu w sprawie Tajwanu. Scenariusz bardzo niekorzystny dla wszystkich wspomnianych indeksów giełdowych, rubla i złotego, korzystny zaś dla cen wymienionych surowców oraz dolara.
Drugim scenariuszem jest scenariusz utrzymania maksymalnego napięcia przez Moskwę w celu wymuszenia od Zachodu ustępstw (mówi się np. o autonomii dla wschodnich regionów Ukrainy, a być może nawet referendum). Wydaje się nam także najbardziej realny, choćby dlatego, że jest bardzo szeroki. W jego ramach mogą odbywać się negocjacje, ale jednocześnie prowokacje, wyglądające jak preludium do inwazji. Ten scenariusz wygląda na niekorzystny, ale należy pamiętać o jednym: rynki dziś zaczynają wyceniać najgorsze, a scenariusz napięcia może je przekonać, że do najgorszego nie dojdzie. Naszym zdaniem, o ile tylko odsunięty zostanie scenariusz inwazji, giełdy i rubel mogą zyskać pomimo napięcia, zaś surowce stracić.
Trzecim scenariuszem jest szybki kompromis, w efekcie którego Rosja wycofuje swoje siły spod Ukraińskiej granicy. Scenariusz bardzo pozytywny dla giełd, rubla i złotego, negatywny dla surowców. Niestety na ten moment scenariusz ten wydaje się najmniej realny.
Na wstępie chcemy zaznaczyć, że zaistniała sytuacja napawa nas smutkiem i współczuciem dla naszych wschodnich sąsiadów. Lubimy pisać o wzroście gospodarczym, wynikach spółek, nowych technologiach, nawet o inflacji i dyskusyjnych decyzjach banków centralnych – nie o wojnie. Tym niemniej rynki nie mają uczuć, a decyzje inwestorów – często pod wpływem strachu i niepewności, powodować będą potencjalnie bardzo duże zmiany notowań. Mając na uwadze fakt, iż sytuacja jest niezwykle dynamiczna, a reakcje rynków często nieintuicyjne, postaramy się w tej analizie wskazać najważniejsze rynki oraz ich możliwe reakcje na każdy z trzech potencjalnych scenariuszy.
Które rynki należy śledzić?
Giełda – rosyjskie banki, GPW i… Nasdaq
VTB i Sberbank – nazwy tych instytucji stały się niemal synonimami słowa „sankcje”. Bardzo wrażliwym na sytuację jest także indeks RTS (RUS50), gdzie główne skrzypce grają spółki surowcowe i finansowe. Pomimo sprzyjających cen ropy indeks stracił od jesiennych szczytów 30%. Ponadprzeciętny wpływ zobaczymy na GPW, gdyż inwestorzy globalni „na wszelki wypadek” wolą w takich sytuacjach unikać regionu. Nieintuicyjny może być spory wpływ na amerykański indeks spółek technologicznych, ale warto mieć na uwadze fakt, iż ten rynek ma swoje problemy (oczekiwane zacieśnienie pieniężne w USA) i ze względu na to źle przyjmuje inne niekorzystne informacje.
Surowce – Ropa, złoto, pallad, platyna i pszenica
Inwestorzy myśląc o konflikcie często w obszarze surowców koncentrują się na ropie i złocie. Słusznie, ropa jest surowcem strategicznym a Rosja jest jej drugim największym eksporterem na świecie. Dodatkowo Europa uzależniona jest od rosyjskiego gazu, a pewnych sytuacjach ropa może stanowić dla niego alternatywę. Oczywiście Rosja eksportuje sporo ropy do „zaprzyjaźnionych krajów”, ale zakręcenie kurka do Europy i tak wpłynęłoby bardzo na notowania. Złoto jest tradycyjnym rynkiem, gdzie cena rośnie w okresie niepokojów. Jednak my wskażemy bardziej na platynę i pallad – to również metale szlachetne, gdzie jednak rola Rosji jest kluczowa (odpowiednio drugi i pierwszy eksporter na świecie). Do tego pszenica – co prawda obecny okres nie jest jeszcze kluczowy dla zasiewów, ale rynki mogą reagować z wyprzedzeniem.
Waluty – dolar i rubel, ale także złoty
Na rynku walutowym sprawy wydają się proste – tu reakcję obserwujemy przede wszystkim na rynku rosyjskiego rubla, a także dolara, który zwykle zyskuje na niepewności. Zatem idealnym barometrem oceny sytuacji jest para walutowa USDRUB (rośnie, gdy inwestorzy obawiają się najgorszego). Jak do tej pory rubel radzi sobie przyzwoicie, choć trzeba pamiętać, że sprzyjają mu: wysokie ceny surowców energetycznych oraz silne podwyżki stóp w Rosji. Złoty również jest na celowniku i to nawet nie dlatego, że polska gospodarka jest istotnie uzależniona od ukraińskiej, czy tym bardziej rosyjskiej (poza importem ropy i gazu), ale dlatego, że złoty jest podstawowym barometrem dla Europy Wschodniej.
3 scenariusze dla inwestorów – agresja, napięcie i porozumienie
Najgorszym możliwym scenariuszem jest ten, o którym poinformował amerykański wywiad. Fizyczna inwazja to automatyczne sankcje i choć aliantom na razie nie udało porozumieć w kwestii najcięższego działa jakim jest odłączenie Rosji od systemu rozliczeń SWIFT, jest jasne, że ten scenariusz oznacza finansowe straty. Nawet jeśli pierwsze sankcje będą nieco rozczarowujące, myślenie rynków pójdzie w tę stronę: skoro Putin wykonał ruch, to nie po to, aby się wycofać i zmuszenie go do odwrotu będzie kosztowne. Ponadto inwazja wcale nie oznacza, że wiemy, co wydarzy się dalej. To scenariusz maksymalnej niepewności, także dlatego, że USA boją się precedensu w sprawie Tajwanu. Scenariusz bardzo niekorzystny dla wszystkich wspomnianych indeksów giełdowych, rubla i złotego, korzystny zaś dla cen wymienionych surowców oraz dolara.
Drugim scenariuszem jest scenariusz utrzymania maksymalnego napięcia przez Moskwę w celu wymuszenia od Zachodu ustępstw (mówi się np. o autonomii dla wschodnich regionów Ukrainy, a być może nawet referendum). Wydaje się nam także najbardziej realny, choćby dlatego, że jest bardzo szeroki. W jego ramach mogą odbywać się negocjacje, ale jednocześnie prowokacje, wyglądające jak preludium do inwazji. Ten scenariusz wygląda na niekorzystny, ale należy pamiętać o jednym: rynki dziś zaczynają wyceniać najgorsze, a scenariusz napięcia może je przekonać, że do najgorszego nie dojdzie. Naszym zdaniem, o ile tylko odsunięty zostanie scenariusz inwazji, giełdy i rubel mogą zyskać pomimo napięcia, zaś surowce stracić.
Trzecim scenariuszem jest szybki kompromis, w efekcie którego Rosja wycofuje swoje siły spod Ukraińskiej granicy. Scenariusz bardzo pozytywny dla giełd, rubla i złotego, negatywny dla surowców. Niestety na ten moment scenariusz ten wydaje się najmniej realny.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
10:56 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.