
Data dodania: 2021-12-07 (16:17)
marketKryptowaluty to coraz ważniejsza grupa aktywów, która mocno zyskała na popularności w ostatnich kilkunastu miesiącach. Obawy o inflację czy wciąż znaczące działania banków centralnych przyczyniły się do szukania alternatywnych sposobów na zabezpieczenie wartości swoich portfeli. Kryptowaluty, a w szczególności Bitcoin to wciąż nowinka dla większości z nas i jej spora zmienność może cały czas odstraszać.
W szczególności, kiedy obserwujemy tak drastyczne spadki, jakie miały miejsce podczas minionego pierwszego weekendu grudnia. Czy tak ogromne ruchy to kapitulacja byków? Czy jest to jedynie chwilowy przystanek i oddech przed kontynuacją wzrostów?
Od zera do bohatera
Wybuch pandemii spowodował, że inwestorzy szukali płynności praktycznie w każdym miejscu. Nawet Bitcoin, który miał być alternatywą dla wszelkich innych sposobów inwestycji zaczął w pewnym momencie szorować po dnie. Cena spadła do poziomu 4 tysięcy dolarów w marcu 2020 roku i wydawało się, że może to być koniec dla rynku krypto na dłuższą chwilę. Sytuacja okazała się jednak zupełnie odwrotna. Bitcoin stał się zabezpieczeniem przed „helikopterem z pieniędzmi”, z którego gigantyczne ilości gotówki zrzucały rządy i banki centralnego całego świata. Cena zaliczyła potężny, niemal 1500% wzrost do poziomu 65 tysięcy dolarów w okresie około 12 miesięcy. Regulacje w Chinach wstrząsnęły rynkiem, choć tylko na chwilę. Po ponad 50% korekcie, Bitcoin ponownie stał się ulubieńcem inwestorów i w listopadzie tego roku sięgnął niemal 70 tysięcy dolarów.
Za wzrostem Bitcoina stoi nie tylko niepewność inflacyjna, ale również coraz większa akceptacja nowej technologii. Ponad 18 tysięcy firm akceptuje już płatności w krypto, a liczba użytkowników cyfrowych aktywów szacowana jest na ok. 300 milionów. Warto też wspomnieć o coraz szerszej dostępności kryptowalut dla różnej gamy inwestorów. Wejście funduszy ETF czy kontraktów terminowych doprowadziło do tego, że teraz niemal każdy jest w stanie zainwestować w kryptowaluty, ze zdecydowanie większym stopniem bezpieczeństwa, niż ma to miejsce w przypadku bezpośredniej inwestycji.
Kolejny cios dla rynku krypto
Z racji coraz większego udziału globalnego rynku finansowego na rynku kryptowalut, Bitcoin czy inne altcoiny reagują na zmieniające się warunki. Mocny dolar, oczekiwania podwyżek stóp procentowych czy koronawirus mają wpływ na ograniczenie potencjału wzrostowego kryptowalut. Pomimo tego, że Bitcoin jest coraz bardziej popularny, to nierzadko zdarzają się naprawdę spore ruchy. Tak było w trakcie pierwszego weekendu grudnia, kiedy to w trakcie dwóch sesji Bitcoin znalazł się nawet 15 tysięcy dolarów niżej. W sobotę o poranku wartość Bitcoina w ciągu godziny spadła o 20%, co z pewnością przestraszyło wszystkich posiadaczy kryptowalut. Co było przyczyną spadku?
Inwestorzy zajmujący się handlem kontraktami, nie tylko ze strony instytucjonalnej, zdecydowali się zamknięcie dużej ilości swoich pozycji. Wartość kontraktów spadła w piątek z 23 mld dolarów do poziomu 16,5 mld dolarów, najniższego od początku października. Likwidacja tak dużej ilości kontraktów doprowadziła do tego, że kapitalizacja rynku kryptowalut spadła w pewnym momencie o ponad 500 miliardów dolarów. Oczywiście można zadać sobie pytanie, dlaczego inwestorzy zdecydowali się na taki krok? Przede wszystkim mówi się o obawie przed podobną kapitulacją jak na początku pandemii, choć z drugiej strony istnieje podejrzenie, że za likwidacją kontraktów stoją duzi inwestorzy z rynku kryptowalut, tzw. „wieloryby”, którzy chcą akumulować Bitcoina oraz inne kryptowaluty po niższych cenach. Niewykluczone też, że inwestorzy nie mają pewności co do przyszłości regulacji w Stanach Zjednoczonych, wobec próby podporządkowania sobie rynku przez administrację Bidena.
Czy to tylko korekta?
Za spadkami stoi przede wszystkim rynek instrumentów pochodnych. Co więcej, wartość kontraktów spadła o ok. 1/3, co powoduje, że szanse na podobny atak spekulacyjny znacznie zmalały. Dosyć szybko doszło również do odbicia cen. Bitcoin zyskał od dołka niemal 10 tysięcy dolarów, a Ethereum sięga już ponad 4000 USD. Warto też zauważyć, że indeks „strachu i chciwości” dla Bitcoina, który sporządzany jest przez Alternative.me, wskazywał po poniedziałkowej wyprzedaży wartość 16 punktów (przy skali od 0 do 100). Często indeksy nastrojów mogą być wykorzystywane jako wskaźniki kontrariańskie, w szczególności przy ekstremalnych wartościach. Wskaźnik sięgnął najniższych poziomów od lata, kiedy to zakończyła się poprzednia ogromna fala spadkowa. Wszystkie te czynniki sugerują, że mogła to być jedynie krótkoterminowa korekta, choć rynek krypto potrafi zaskakiwać, nawet jeszcze bardziej niż pogoda.
Od zera do bohatera
Wybuch pandemii spowodował, że inwestorzy szukali płynności praktycznie w każdym miejscu. Nawet Bitcoin, który miał być alternatywą dla wszelkich innych sposobów inwestycji zaczął w pewnym momencie szorować po dnie. Cena spadła do poziomu 4 tysięcy dolarów w marcu 2020 roku i wydawało się, że może to być koniec dla rynku krypto na dłuższą chwilę. Sytuacja okazała się jednak zupełnie odwrotna. Bitcoin stał się zabezpieczeniem przed „helikopterem z pieniędzmi”, z którego gigantyczne ilości gotówki zrzucały rządy i banki centralnego całego świata. Cena zaliczyła potężny, niemal 1500% wzrost do poziomu 65 tysięcy dolarów w okresie około 12 miesięcy. Regulacje w Chinach wstrząsnęły rynkiem, choć tylko na chwilę. Po ponad 50% korekcie, Bitcoin ponownie stał się ulubieńcem inwestorów i w listopadzie tego roku sięgnął niemal 70 tysięcy dolarów.
Za wzrostem Bitcoina stoi nie tylko niepewność inflacyjna, ale również coraz większa akceptacja nowej technologii. Ponad 18 tysięcy firm akceptuje już płatności w krypto, a liczba użytkowników cyfrowych aktywów szacowana jest na ok. 300 milionów. Warto też wspomnieć o coraz szerszej dostępności kryptowalut dla różnej gamy inwestorów. Wejście funduszy ETF czy kontraktów terminowych doprowadziło do tego, że teraz niemal każdy jest w stanie zainwestować w kryptowaluty, ze zdecydowanie większym stopniem bezpieczeństwa, niż ma to miejsce w przypadku bezpośredniej inwestycji.
Kolejny cios dla rynku krypto
Z racji coraz większego udziału globalnego rynku finansowego na rynku kryptowalut, Bitcoin czy inne altcoiny reagują na zmieniające się warunki. Mocny dolar, oczekiwania podwyżek stóp procentowych czy koronawirus mają wpływ na ograniczenie potencjału wzrostowego kryptowalut. Pomimo tego, że Bitcoin jest coraz bardziej popularny, to nierzadko zdarzają się naprawdę spore ruchy. Tak było w trakcie pierwszego weekendu grudnia, kiedy to w trakcie dwóch sesji Bitcoin znalazł się nawet 15 tysięcy dolarów niżej. W sobotę o poranku wartość Bitcoina w ciągu godziny spadła o 20%, co z pewnością przestraszyło wszystkich posiadaczy kryptowalut. Co było przyczyną spadku?
Inwestorzy zajmujący się handlem kontraktami, nie tylko ze strony instytucjonalnej, zdecydowali się zamknięcie dużej ilości swoich pozycji. Wartość kontraktów spadła w piątek z 23 mld dolarów do poziomu 16,5 mld dolarów, najniższego od początku października. Likwidacja tak dużej ilości kontraktów doprowadziła do tego, że kapitalizacja rynku kryptowalut spadła w pewnym momencie o ponad 500 miliardów dolarów. Oczywiście można zadać sobie pytanie, dlaczego inwestorzy zdecydowali się na taki krok? Przede wszystkim mówi się o obawie przed podobną kapitulacją jak na początku pandemii, choć z drugiej strony istnieje podejrzenie, że za likwidacją kontraktów stoją duzi inwestorzy z rynku kryptowalut, tzw. „wieloryby”, którzy chcą akumulować Bitcoina oraz inne kryptowaluty po niższych cenach. Niewykluczone też, że inwestorzy nie mają pewności co do przyszłości regulacji w Stanach Zjednoczonych, wobec próby podporządkowania sobie rynku przez administrację Bidena.
Czy to tylko korekta?
Za spadkami stoi przede wszystkim rynek instrumentów pochodnych. Co więcej, wartość kontraktów spadła o ok. 1/3, co powoduje, że szanse na podobny atak spekulacyjny znacznie zmalały. Dosyć szybko doszło również do odbicia cen. Bitcoin zyskał od dołka niemal 10 tysięcy dolarów, a Ethereum sięga już ponad 4000 USD. Warto też zauważyć, że indeks „strachu i chciwości” dla Bitcoina, który sporządzany jest przez Alternative.me, wskazywał po poniedziałkowej wyprzedaży wartość 16 punktów (przy skali od 0 do 100). Często indeksy nastrojów mogą być wykorzystywane jako wskaźniki kontrariańskie, w szczególności przy ekstremalnych wartościach. Wskaźnik sięgnął najniższych poziomów od lata, kiedy to zakończyła się poprzednia ogromna fala spadkowa. Wszystkie te czynniki sugerują, że mogła to być jedynie krótkoterminowa korekta, choć rynek krypto potrafi zaskakiwać, nawet jeszcze bardziej niż pogoda.
Źródło: Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.
Ile kosztują wakacje w Norwegii przy obecnym EUR/NOK? Tabela realnych cen
2025-07-31 Poradnik MyBank.plNorwegia długo uchodziła za „najdroższą piękność Europy”, ale ten obraz w 2025 roku jest bardziej zniuansowany. Klucz leży w kursie walut i w sposobie planowania wydatków. Przy obecnym EUR/NOK około 11,8–11,9 oznacza to, że 100 NOK to mniej więcej 8,4–8,5 EUR, a więc dla polskiego portfela w przybliżeniu 36–37 zł.
Dolar amerykański wraca do gry, złotówka bez paniki. Co naprawdę zmienił przekaz Fed
2025-07-31 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek rano złotówka poruszała się w wąskich widełkach wobec głównych walut, ale układ globalnych impulsów sugerował, że to dopiero wstęp do bardziej nerwowej drugiej części dnia. Inwestorzy na rynek złotego wnosili dziś przede wszystkim pytanie o trwałość umocnienia dolar amerykański po nocnym komunikacie z USA i o to, czy lokalne dane z Polski zdołają ten efekt choć częściowo zneutralizować. Na razie widać było selektywny popyt na PLN wobec euro, ostrożność wobec USD i „czujność” w parach bezpośrednio zależnych od nastroju do ryzyka, takich jak NOK/PLN czy GBP/PLN.