Data dodania: 2021-01-25 (16:34)
Tydzień zaczynamy od słabszego dolara i nieco mocniejszych rynków akcji, co oznacza próbę powrotu do trybu ryzyka (risk-on). Najsilniejsze są dzisiaj waluty Antypodów, korony skandynawskie, dolar kanadyjski, oraz funt, co zdaje się potwierdzać tą tezę. Piątkowe schłodzenie nastrojów tłumaczone obawami związanymi z COVID okazało się krótkotrwałe.
Widać, że inwestorzy znów pokładają nadzieję w działaniach stymulacyjnych - w najbliższą środę mamy posiedzenie FED, przewija się także dyskusja, co do proponowanych rozwiązań fiskalnych z pakietu Bidena. Prezydent dał do zrozumienia, że kryzys ekonomiczny może się pogłębić i wezwał do ponadpartyjnych działań, chociaż te są coraz mniej prawdopodobne. Według spekulacji FOX News republikańscy doradcy sugerują raczej strategię permanentnej obstrukcji, co zresztą może być już zaraz widoczne też przy procesie impeachmentu Trumpa - Izba Reprezentantów już przesłała odpowiednie wnioski do Senatu, a lider Republikanów już sugeruje, aby zająć sie tym najwcześniej w lutym. W prasie zaczynają się pojawiać głosy, że Demokraci mogą uchwalać ustawy z pakietu Bidena w tzw. trybie rekoncyliacyjnym, do czego wystarczy posiadane 51 głosów w Senacie, chociaż cały proces będzie wolniejszy i nie zostanie przyjęte wszystko (choć i tak by nie było).
W temacie COVID kolejne kraje ogłaszają wydłużenie obowiązujących restrykcji w postaci lockdownów, a USA mają zamknąć granice dla obywateli z tzw. państw podwyższonego ryzyka. Niemniej w argumentacji zaczyna dominować też wątek obaw, co do brytyjskiej mutacji wirusa (premier Johnson potwierdził, że są dowody na to, że może być on bardziej śmiertelny), a zwłaszcza ryzyka, że może on z czasem uodpornić się na szczepionkę. W raportach analitycznych już można znaleźć opinie, że mógłby on wymusić konieczność wypracowania nowego specyfiku, co wydłużyłoby tym samym spodziewane ożywienie dynamiki konsumpcji o kilka(naście) miesięcy do 2022 r.
Poniedziałek przynosi też dwa wątki polityczne. Pierwszy to doniesienia z Włoch. Premier Giuseppe Conte przed kolejnymi ważnymi głosowaniami w parlamencie w tym tygodniu nad ustawami warunkującymi procedowanie wydatków z tzw. Europejskiego Funduszu Odbudowy, zaczyna grozić swoją rezygnacją, choć mówi też o konieczności przebudowania gabinetu - to jednak znów zaczyna ciążyć na perspektywie zwyżek euro, które w piątek zachowywało się dość dobrze. Drugi temat to rosnące napięcie na Morzu Południowochińskim, a mające związek z pogarszającymi się relacjami pomiędzy Chinami, a Tajwanem. W weekend USA podjęły decyzję o wysłaniu dodatkowych lotniskowców w ten region zapewniając o solidarności z Tajpei, ale wcześniej chińskie władze miały zezwolić straży przybrzeżnej na akcje militarne przeciwko intruzom. Agencje donoszą, że chińscy dyplomaci wysokiego szczebla maja podobno zabiegać o szybkie zorganizowanie spotkania na szczycie z przedstawicielami amerykańskiej administracji, aby podjąć próbę nowego zdefiniowania wzajemnych relacji. Te doniesienia nie mają jednak większego wpływu na juana.
EURUSD - cofnięcie od 1,2176
Silniejsze zachowanie się euro w piątek na tle rynku nie doprowadziło jednak do trwalszego naruszenia technicznego oporu przy 1,2176 i poniedziałek przynosi nieco mocniejsze cofnięcie w dół, które też psuje obraz techniczny. Teraz wiele będzie zależeć od okolic wsparcia przy 1,2130. Ich złamanie będzie sygnałem, że EURUSD idzie na retest dołka z 18 stycznia przy 1,2052.
Dzisiaj na euro ciążą ponownie obawy o sytuację polityczną we Włoszech - kryzys związany z rządem Giuseppe Conte jednak się nie zakończył - a także obawy związane z wydłużającymi się lockdownami, co może wyrażać dzisiejszy słabszy odczyt niemieckiego indeksu Ifo, który spadł w styczniu do 90,1 pkt. przy spodziewanych 91,4 pkt.
OKIEM ANALITYKA - sztuka interpretacji
Widoczna w poniedziałek próba powrotu do trybu risk-on nie jest tak łatwa i oczywista. Nadal mamy wiele znaków zapytania w starych-nowych wątkach, ale jak zawsze największą sztuką jest ich interpretacja zbieżna z tym, co akurat zostanie uznane za istotne przez rynki. Bo, czy wątek "gołębiej" narracji ze strony FED nadal pozostaje ważny, skoro w zasadzie decydenci będą w najbliższych miesiącach się powtarzać, ale raczej nie wniosą nic nowego do wykorzystywanego obecnie instrumentarium? Czy może czas zerwać z podejściem na zasadzie "szklanki do połowy pustej" przy interpretacji wpływu potencjalnych działań administracji Joe Bidena na rynki finansowe? Zresztą nawet sam prezydent dał do zrozumienia, że czekają nas bardzo trudne miesiące pod względem kondycji gospodarki, ale i też dalszego rozwoju pandemii COVID. Wątek pandemiczny może ewoluować w różnych kierunkach, a tylko jeden z nich jest obecnie brany pod uwagę przez inwestorów - schemat zakładający, że za kilka miesięcy uda się zaszczepić wystarczającą ilość populacji, aby móc zacząć mówić o odporności stadnej i samoistnym wygaszaniu wirusa w kolejnych okresach. A co jeżeli brytyjska mutacja będzie dalej ewoluować i zacznie być odporna na szczepionkę, którą trzeba będzie zmodyfikować? To może być jeden z tzw. czarnych łabędzi 2021, ale zaczyna być uwzględniany jako czynnik ryzyka w analizach. W takiej sytuacji konieczność dalszego wydłużania lockdownów może doprowadzić do przesunięcia globalnego ożywienia nawet o rok. Czy rynki biorą to pod uwagę? Wątpię, że byłby to powód do większego optymizmu w oparciu o schemat dalszego zwiększenia skali dostępnej stymulacji monetarno-fiskalnej, bo pomału możliwości się wyczerpują.
W temacie COVID kolejne kraje ogłaszają wydłużenie obowiązujących restrykcji w postaci lockdownów, a USA mają zamknąć granice dla obywateli z tzw. państw podwyższonego ryzyka. Niemniej w argumentacji zaczyna dominować też wątek obaw, co do brytyjskiej mutacji wirusa (premier Johnson potwierdził, że są dowody na to, że może być on bardziej śmiertelny), a zwłaszcza ryzyka, że może on z czasem uodpornić się na szczepionkę. W raportach analitycznych już można znaleźć opinie, że mógłby on wymusić konieczność wypracowania nowego specyfiku, co wydłużyłoby tym samym spodziewane ożywienie dynamiki konsumpcji o kilka(naście) miesięcy do 2022 r.
Poniedziałek przynosi też dwa wątki polityczne. Pierwszy to doniesienia z Włoch. Premier Giuseppe Conte przed kolejnymi ważnymi głosowaniami w parlamencie w tym tygodniu nad ustawami warunkującymi procedowanie wydatków z tzw. Europejskiego Funduszu Odbudowy, zaczyna grozić swoją rezygnacją, choć mówi też o konieczności przebudowania gabinetu - to jednak znów zaczyna ciążyć na perspektywie zwyżek euro, które w piątek zachowywało się dość dobrze. Drugi temat to rosnące napięcie na Morzu Południowochińskim, a mające związek z pogarszającymi się relacjami pomiędzy Chinami, a Tajwanem. W weekend USA podjęły decyzję o wysłaniu dodatkowych lotniskowców w ten region zapewniając o solidarności z Tajpei, ale wcześniej chińskie władze miały zezwolić straży przybrzeżnej na akcje militarne przeciwko intruzom. Agencje donoszą, że chińscy dyplomaci wysokiego szczebla maja podobno zabiegać o szybkie zorganizowanie spotkania na szczycie z przedstawicielami amerykańskiej administracji, aby podjąć próbę nowego zdefiniowania wzajemnych relacji. Te doniesienia nie mają jednak większego wpływu na juana.
EURUSD - cofnięcie od 1,2176
Silniejsze zachowanie się euro w piątek na tle rynku nie doprowadziło jednak do trwalszego naruszenia technicznego oporu przy 1,2176 i poniedziałek przynosi nieco mocniejsze cofnięcie w dół, które też psuje obraz techniczny. Teraz wiele będzie zależeć od okolic wsparcia przy 1,2130. Ich złamanie będzie sygnałem, że EURUSD idzie na retest dołka z 18 stycznia przy 1,2052.
Dzisiaj na euro ciążą ponownie obawy o sytuację polityczną we Włoszech - kryzys związany z rządem Giuseppe Conte jednak się nie zakończył - a także obawy związane z wydłużającymi się lockdownami, co może wyrażać dzisiejszy słabszy odczyt niemieckiego indeksu Ifo, który spadł w styczniu do 90,1 pkt. przy spodziewanych 91,4 pkt.
OKIEM ANALITYKA - sztuka interpretacji
Widoczna w poniedziałek próba powrotu do trybu risk-on nie jest tak łatwa i oczywista. Nadal mamy wiele znaków zapytania w starych-nowych wątkach, ale jak zawsze największą sztuką jest ich interpretacja zbieżna z tym, co akurat zostanie uznane za istotne przez rynki. Bo, czy wątek "gołębiej" narracji ze strony FED nadal pozostaje ważny, skoro w zasadzie decydenci będą w najbliższych miesiącach się powtarzać, ale raczej nie wniosą nic nowego do wykorzystywanego obecnie instrumentarium? Czy może czas zerwać z podejściem na zasadzie "szklanki do połowy pustej" przy interpretacji wpływu potencjalnych działań administracji Joe Bidena na rynki finansowe? Zresztą nawet sam prezydent dał do zrozumienia, że czekają nas bardzo trudne miesiące pod względem kondycji gospodarki, ale i też dalszego rozwoju pandemii COVID. Wątek pandemiczny może ewoluować w różnych kierunkach, a tylko jeden z nich jest obecnie brany pod uwagę przez inwestorów - schemat zakładający, że za kilka miesięcy uda się zaszczepić wystarczającą ilość populacji, aby móc zacząć mówić o odporności stadnej i samoistnym wygaszaniu wirusa w kolejnych okresach. A co jeżeli brytyjska mutacja będzie dalej ewoluować i zacznie być odporna na szczepionkę, którą trzeba będzie zmodyfikować? To może być jeden z tzw. czarnych łabędzi 2021, ale zaczyna być uwzględniany jako czynnik ryzyka w analizach. W takiej sytuacji konieczność dalszego wydłużania lockdownów może doprowadzić do przesunięcia globalnego ożywienia nawet o rok. Czy rynki biorą to pod uwagę? Wątpię, że byłby to powód do większego optymizmu w oparciu o schemat dalszego zwiększenia skali dostępnej stymulacji monetarno-fiskalnej, bo pomału możliwości się wyczerpują.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty znów mocny: Jakie są aktualne notowania USD, CHF, GBP, NOK?
2025-11-21 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje jedną z najmocniejszych walut rynków wschodzących w 2025 roku, choć dzisiejsze napięcia na globalnych rynkach przypominają, jak szybko nastroje mogą się zmienić. Po serii dynamicznych ruchów na Wall Street, wywołanych przede wszystkim wynikami Nvidii i nerwową dyskusją o „bańce AI”, inwestorzy na rynku walutowym uważnie obserwują, czy korekta na akcjach przełoży się na ucieczkę od ryzyka i presję na PLN. Na razie rynek złotego zachowuje się spokojnie, ale w tle przybywa czynników, które mogą w kolejnych dniach przetestować odporność krajowej waluty.
Dolar amerykański drożeje na świecie, lecz złotówka broni pozycji wobec USD
2025-11-20 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek rano pozostaje stabilny, mimo że na globalnym rynku walut znów widać gwałtowne przetasowania. W centrum uwagi są przede wszystkim Azja – z osuwającym się jenem i słabnącym nowozelandzkim dolarem – oraz zmieniające się oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na tym tle polski złoty utrzymuje pozycję jednej z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając z relatywnie wysokich stóp procentowych i dobrej kondycji krajowej gospodarki.
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
2025-11-19 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.