Data dodania: 2020-02-10 (13:28)
Teoretycznie chińskie władze poluzowały restrykcje zachęcając obywateli do powrotu do pracy, ale „ruch w biznesie” nie jest zbyt duży – statystyki w najbliższych dniach pokażą, na ile pozwoli do uniknąć większych zakłóceń w globalnych „supply chains”. To po części tłumaczy dlaczego inwestorzy są w poniedziałek rano dość ostrożni – ponownie dość aktywny był Ludowy Bank Chin, który wpompował w rynek blisko 800 mld CNY w 7 i 14-dniowych operacjach repo.
Otwartym pytaniem jest to, na ile takie działania są skuteczne na przypadek koronawirusa – podłoże potencjalnego gospodarczego kryzysu nie jest przecież biznesowe. Tymczasem statystyki nadal pozostaną negatywne – liczba przypadków zakażeń 2019-nCoV w samych Chinach przekroczyła 40 tys. osób od początku epidemii, a liczba zgonów ponad 900. Pozytywnie wyglądają dane nt. liczby wyleczonych, ale nadal nie możemy mówić o jakimś przełomie. Niepokój budzą zwłaszcza negatywne dane nt. japońskiego wycieczkowca, które kreują klimat w światowych mediach.
W obszarze FX widać lekki odwrót od bezpiecznych przystani CHF i JPY i większe zainteresowanie AUD, czy NZD, co zdaje się wskazywać na lepszy sentyment, choć to może być chwiejne. W Europie widać próbę stabilizowania się euro, oraz funta po piątkowych spadkach. Na globalnych układach nieznacznie cofa się dolar po umocnieniu w końcu tygodnia, po tym jak dane makro po raz kolejny ograniczyły prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez FED za kilka miesięcy. Coraz częściej pojawiają się za to pytania, czy decydenci nie powinni zakończyć wiosną programu płynnościowego (quasi QE4), co może stanowić ciekawy wątek dla rynków akcji (mniej paliwa na spekulację?).
OKIEM ANALITYKA – Rynki stracą wiarę?
Odruchem Pawłowa psycholodzy nazywają pewne wyrobione podświadomie działania nabyte poprzez wielokrotną stymulację danym bodźcem. Oczywiście, że jest to pewne zaburzenie wobec praw natury i ma też swoje skutki. Na rynkach finansowych takim schematem akcja-reakcja staje się każda informacja o luzowaniu polityki monetarnej przez banki centralne, nieraz wystarczą nawet same spekulacje, że coś takiego może się pojawić. Dodatkowo najlepiej jak decydenci od razu pompują pieniądze w system poprzez operacje QE i ich pochodne stosowane doraźnie, niż bawią się obniżki stóp procentowych. Ostatnie lata pokazały, że był to dość skuteczny sposób na podtrzymywanie hossy na rynkach akcji – oczywiście w niektórych wypadkach zwyżki broniły się same, gdyż spółki raportowały lepsze wyniki finansowe. Ostatni przykład to działania Ludowego Banku Chin w transakcjach reverse-repo, które zostały odebrane jako sygnał, że decydenci cały czas „czuwają” nad kondycją rynków finansowych.
Tylko, czy takie działania rzeczywiście są skuteczne w obecnej sytuacji i na ile banki centralne mogą sobie na takowe nadal pozwalać? W zeszłym tygodniu szefowa Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde dała do zrozumienia, że możliwości dalszego luzowania są ograniczone, a w najbliższych dniach Jerome Powell z FED najpewniej zostanie zapytany w Kongresie o to, kiedy planuje zakończyć prowadzony do jesieni program wsparcia płynnościowego.
Czemu o tym dzisiaj piszę? Bo odnoszę wrażenie, że rynki były w ostatnich miesiącach mocno stymulowane i pewne schematy za chwilę przestaną działać. Tymczasem brak wiary w pewne schematy, może rodzić nowe źródła niepokoju i negatywne trendy.
W obszarze FX widać lekki odwrót od bezpiecznych przystani CHF i JPY i większe zainteresowanie AUD, czy NZD, co zdaje się wskazywać na lepszy sentyment, choć to może być chwiejne. W Europie widać próbę stabilizowania się euro, oraz funta po piątkowych spadkach. Na globalnych układach nieznacznie cofa się dolar po umocnieniu w końcu tygodnia, po tym jak dane makro po raz kolejny ograniczyły prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez FED za kilka miesięcy. Coraz częściej pojawiają się za to pytania, czy decydenci nie powinni zakończyć wiosną programu płynnościowego (quasi QE4), co może stanowić ciekawy wątek dla rynków akcji (mniej paliwa na spekulację?).
OKIEM ANALITYKA – Rynki stracą wiarę?
Odruchem Pawłowa psycholodzy nazywają pewne wyrobione podświadomie działania nabyte poprzez wielokrotną stymulację danym bodźcem. Oczywiście, że jest to pewne zaburzenie wobec praw natury i ma też swoje skutki. Na rynkach finansowych takim schematem akcja-reakcja staje się każda informacja o luzowaniu polityki monetarnej przez banki centralne, nieraz wystarczą nawet same spekulacje, że coś takiego może się pojawić. Dodatkowo najlepiej jak decydenci od razu pompują pieniądze w system poprzez operacje QE i ich pochodne stosowane doraźnie, niż bawią się obniżki stóp procentowych. Ostatnie lata pokazały, że był to dość skuteczny sposób na podtrzymywanie hossy na rynkach akcji – oczywiście w niektórych wypadkach zwyżki broniły się same, gdyż spółki raportowały lepsze wyniki finansowe. Ostatni przykład to działania Ludowego Banku Chin w transakcjach reverse-repo, które zostały odebrane jako sygnał, że decydenci cały czas „czuwają” nad kondycją rynków finansowych.
Tylko, czy takie działania rzeczywiście są skuteczne w obecnej sytuacji i na ile banki centralne mogą sobie na takowe nadal pozwalać? W zeszłym tygodniu szefowa Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde dała do zrozumienia, że możliwości dalszego luzowania są ograniczone, a w najbliższych dniach Jerome Powell z FED najpewniej zostanie zapytany w Kongresie o to, kiedy planuje zakończyć prowadzony do jesieni program wsparcia płynnościowego.
Czemu o tym dzisiaj piszę? Bo odnoszę wrażenie, że rynki były w ostatnich miesiącach mocno stymulowane i pewne schematy za chwilę przestaną działać. Tymczasem brak wiary w pewne schematy, może rodzić nowe źródła niepokoju i negatywne trendy.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty znów mocny: Jakie są aktualne notowania USD, CHF, GBP, NOK?
2025-11-21 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje jedną z najmocniejszych walut rynków wschodzących w 2025 roku, choć dzisiejsze napięcia na globalnych rynkach przypominają, jak szybko nastroje mogą się zmienić. Po serii dynamicznych ruchów na Wall Street, wywołanych przede wszystkim wynikami Nvidii i nerwową dyskusją o „bańce AI”, inwestorzy na rynku walutowym uważnie obserwują, czy korekta na akcjach przełoży się na ucieczkę od ryzyka i presję na PLN. Na razie rynek złotego zachowuje się spokojnie, ale w tle przybywa czynników, które mogą w kolejnych dniach przetestować odporność krajowej waluty.
Dolar amerykański drożeje na świecie, lecz złotówka broni pozycji wobec USD
2025-11-20 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek rano pozostaje stabilny, mimo że na globalnym rynku walut znów widać gwałtowne przetasowania. W centrum uwagi są przede wszystkim Azja – z osuwającym się jenem i słabnącym nowozelandzkim dolarem – oraz zmieniające się oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na tym tle polski złoty utrzymuje pozycję jednej z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając z relatywnie wysokich stóp procentowych i dobrej kondycji krajowej gospodarki.
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
2025-11-19 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.