
Data dodania: 2008-03-19 (17:58)
Oczekiwania, co do podjętej we wtorek po południu decyzji FED były duże. Przeważały opinie, iż cięcie wyniesie 100 pkt. bazowych, co miałoby pomóc znajdującej się de facto w recesji amerykańskiej gospodarce. Z drugiej strony mało kto wierzył w to, iż działania FED rzeczywiście okażą się skuteczne.
Sceptycyzm, co do posunięć Rezerwy Federalnej od jakiegoś czasu narasta, a jego członkowie spotykają się z coraz większą krytyką. Mówi się nawet o kryzysie zaufania do wszystkiego, co amerykańskie – polityki, gospodarki i przede wszystkim aktywów. Bo i czy warto inwestować w obligacje, jeżeli waluta tak dynamicznie traci? Ameryka to już nie „bezpieczna przystań”, tylko drugi po Japonii kraj z najniższymi stopami procentowymi. Bo wczorajsza decyzja, choć nieco rozmijająca się z powszechnymi oczekiwaniami, zaowocowała spadkiem stóp procentowych do 2,25 proc. (o 75 pkt. bazowych). Inwestorzy na rynku walutowym w pierwszej chwili zareagowali na nią niemal euforycznie i dolar dość wyraźnie zyskał na wartości. Notowania EUR/USD spadły do 1,5612, a USD/JPY znalazł się powyżej 100 (100,44). Opamiętanie przyszło jednak dość szybko. Bo fakt, iż stopy procentowe spadły teraz mniej niż oczekiwano, nie oznacza wcale, iż za miesiąc nie czeka nas kolejna obniżka. Powszechnie mówi się o ruchu o 50 p.b. podczas posiedzenia zaplanowanego na 29/30 kwietnia. W takiej sytuacji stopa funduszy federalnych spadłaby do poziomu 1,75 proc. Dodatkowo FED nie rozwiąże pociągnięciem magicznej różdżki problemów sektora bankowego, chociaż trzeba przyznać, że opublikowane wczoraj lepsze wyniki Goldman Sachs i Lehman Brothers, a dzisiaj Morgan Stanley, mogą dawać pewne poczucie stabilizacji. Być może prawdziwe okażą się prognozy agencji Standard&Poors sprzed tygodnia, iż odpisy z tytułu subprime zbliżają się ku końcowi. Paradoksalnie więc w średnim terminie pojawia się pewien argument, które mogą zostać wykorzystane jako motyw do nieco większego, choć wciąż tylko korekcyjnego umocnienia dolara. Zwłaszcza, że liczba krótkich pozycji (grających przeciwko dolarowi) jest ogromna, a inwestorzy spekulują tylko, kiedy zostanie złamana bariera 1,60 na EUR/USD, a USD/JPY spadnie do 90. Tymczasem warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. FED nie głosuje już jednomyślnie – przeciwko wczorajszej skali cięcia było już dwóch członków. I nie ma się temu co dziwić, FED produkuje tylko „przyszłą inflację”, bo podejmuje jednocześnie działania zwiększające płynność na rynkach. Po drugie spekulacje, co do problemów brytyjskiego banku udzielającego pożyczek hipotecznych (HBOS) pokazują, że „amerykańska zaraza” może się rozszerzać. Na razie władze HBOS zdementowały te doniesienia, a Bank Anglii stwierdził, iż nie są mu znane informacje o problemach jakiegokolwiek brytyjskiego banku. Tak czy inaczej takie informacje osłabiają funta, bo zwiększają szanse przyspieszenie terminu cięcia stóp procentowych (oficjalne prognozowane na maj). Zresztą opublikowane dzisiaj zapiski z marcowego posiedzenia BoE pokazały, że za ich obniżką opowiadało się dwóch na dziewięciu członków (a nie tylko jeden, jak się tego spodziewano). Wszystkie te informacje doprowadziły do spadku kursu funta poniżej poziomu 2 USD. Warto także zwrócić uwagę na sytuację w strefie euro. Wprawdzie część członków ECB wciąż trzyma się sztywno dogmatu inflacji, to jednak większość oficjeli wyraża się dość krytycznie na temat ostatniej „zbyt dużej zmienności na rynkach walutowych”, co można odbierać jako brak przyzwolenia na tak drogie euro. A opublikowane dzisiaj dane o bilansie handlowym w styczniu pokazały, że waluta zaczyna negatywnie przekładać się na saldo wymiany (deficyt powyżej 10 mld EUR). Można się zastanowić, jakie wyniki zostaną opublikowane w marcu. Jutro poznamy najnowsze sondaże PMI za marzec, które pokażą jak na ostatnie zwyżki EUR/USD zapatrują się przedsiębiorcy.
Tym samym, z jednej strony za dalszym osłabieniem się dolara przemawiają perspektywy dalszych obniżek stóp procentowych i niepewna sytuacja gospodarcza. Z drugiej strony jego korekcyjne umocnienie w perspektywie najbliższych 2-3 tygodni może sugerować ogromny pesymizm na rynku połączony z dużą liczbą otwartych krótkich pozycji w USD, a także możliwy powrót spekulacji, co do problemów innych gospodarek poza amerykańską. Nie bez znaczenia będzie także możliwa krótkoterminowa poprawa sytuacji na amerykańskim rynku akcji. Nie wnikając, czy wczorajsza silna zwyżka na Wall Street była wynikiem działania sił związanych z WGFM (do spotkania tego istotnego gremium z prezydentem doszło w poniedziałek), to jednak doprowadziła do znaczącej poprawy technicznego obrazu rynku. Być może korekta na giełdach potrwa przez najbliższe 2-3 tygodnie.
A co w kraju? Na razie złoty pozostaje stabilny, a decyzja FED przeszła w zasadzie niezauważona. Wydaje się, że większe znaczenie będą mieć informacje z krajowego podwórka. Opublikowane o godz. 14:00 przez GUS dane o dynamice produkcji przemysłowej w lutym na poziomie 14,9 proc. r/r, przy inflacji PPI 3,2 proc. r/r, niejako potwierdzają wcześniejsze oczekiwania, co do podwyżki stóp procentowych o 25 pkt. bazowych już za tydzień. Być może w międzyczasie pojawią się nawet spekulacje, co do 50 punktowego ruchu, choć jest on mało prawdopodobny (doprowadziłby do nadmiernego umocnienia się naszej waluty).
Na jaki, zatem można postawić scenariusz na najbliższe dni? Biorąc pod uwagę fakt, iż w piątek w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach zachodnich jest już święto, przy mniejszej płynności łatwiej będzie wywołać zwyżkę EUR/USD w okolice 1,5860-1,5900, skąd dopiero może pojawić się właściwy ruch nawet w kierunku 1,53 w perspektywie do 3 tygodni. W przypadku EUR/PLN sprawa jest prostsza. Najpóźniej po Świętach powinniśmy się uporać ze wsparciem na 3,51 zł. Z kolei USD/PLN w międzyczasie może spaść nawet do 2,21 zł, skąd w końcu powinien rozpocząć nieco większą korektę wzrostową (w ślad za EUR/USD).
Tym samym, z jednej strony za dalszym osłabieniem się dolara przemawiają perspektywy dalszych obniżek stóp procentowych i niepewna sytuacja gospodarcza. Z drugiej strony jego korekcyjne umocnienie w perspektywie najbliższych 2-3 tygodni może sugerować ogromny pesymizm na rynku połączony z dużą liczbą otwartych krótkich pozycji w USD, a także możliwy powrót spekulacji, co do problemów innych gospodarek poza amerykańską. Nie bez znaczenia będzie także możliwa krótkoterminowa poprawa sytuacji na amerykańskim rynku akcji. Nie wnikając, czy wczorajsza silna zwyżka na Wall Street była wynikiem działania sił związanych z WGFM (do spotkania tego istotnego gremium z prezydentem doszło w poniedziałek), to jednak doprowadziła do znaczącej poprawy technicznego obrazu rynku. Być może korekta na giełdach potrwa przez najbliższe 2-3 tygodnie.
A co w kraju? Na razie złoty pozostaje stabilny, a decyzja FED przeszła w zasadzie niezauważona. Wydaje się, że większe znaczenie będą mieć informacje z krajowego podwórka. Opublikowane o godz. 14:00 przez GUS dane o dynamice produkcji przemysłowej w lutym na poziomie 14,9 proc. r/r, przy inflacji PPI 3,2 proc. r/r, niejako potwierdzają wcześniejsze oczekiwania, co do podwyżki stóp procentowych o 25 pkt. bazowych już za tydzień. Być może w międzyczasie pojawią się nawet spekulacje, co do 50 punktowego ruchu, choć jest on mało prawdopodobny (doprowadziłby do nadmiernego umocnienia się naszej waluty).
Na jaki, zatem można postawić scenariusz na najbliższe dni? Biorąc pod uwagę fakt, iż w piątek w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach zachodnich jest już święto, przy mniejszej płynności łatwiej będzie wywołać zwyżkę EUR/USD w okolice 1,5860-1,5900, skąd dopiero może pojawić się właściwy ruch nawet w kierunku 1,53 w perspektywie do 3 tygodni. W przypadku EUR/PLN sprawa jest prostsza. Najpóźniej po Świętach powinniśmy się uporać ze wsparciem na 3,51 zł. Z kolei USD/PLN w międzyczasie może spaść nawet do 2,21 zł, skąd w końcu powinien rozpocząć nieco większą korektę wzrostową (w ślad za EUR/USD).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.
Ile kosztują wakacje w Norwegii przy obecnym EUR/NOK? Tabela realnych cen
2025-07-31 Poradnik MyBank.plNorwegia długo uchodziła za „najdroższą piękność Europy”, ale ten obraz w 2025 roku jest bardziej zniuansowany. Klucz leży w kursie walut i w sposobie planowania wydatków. Przy obecnym EUR/NOK około 11,8–11,9 oznacza to, że 100 NOK to mniej więcej 8,4–8,5 EUR, a więc dla polskiego portfela w przybliżeniu 36–37 zł.
Dolar amerykański wraca do gry, złotówka bez paniki. Co naprawdę zmienił przekaz Fed
2025-07-31 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek rano złotówka poruszała się w wąskich widełkach wobec głównych walut, ale układ globalnych impulsów sugerował, że to dopiero wstęp do bardziej nerwowej drugiej części dnia. Inwestorzy na rynek złotego wnosili dziś przede wszystkim pytanie o trwałość umocnienia dolar amerykański po nocnym komunikacie z USA i o to, czy lokalne dane z Polski zdołają ten efekt choć częściowo zneutralizować. Na razie widać było selektywny popyt na PLN wobec euro, ostrożność wobec USD i „czujność” w parach bezpośrednio zależnych od nastroju do ryzyka, takich jak NOK/PLN czy GBP/PLN.
Polska złotówka pod presją mocniejszego dolara. Co pokaże wieczorem Fed?
2025-07-30 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek środowej sesji na rynku walutowym przyniósł lekkie osłabienie polskiej waluty wobec głównych par. O poranku USD/PLN krążył wokół 3,70, EUR/PLN w rejonie 4,27, a CHF/PLN blisko 4,59. Ruchy były umiarkowane i wpisywały się w obraz z poprzednich dni, kiedy globalny dolar amerykański odzyskał nieco impetu, a złotówka oddała część wcześniejszych zysków. Na rynku dominował ton wyczekiwania na sygnały z banków centralnych, przy wciąż podwyższonej wrażliwości notowań na nowe dane makro z USA i strefy euro.
Złotówka w trybie czuwania: USD, CHF i GBP testują granice, a NOK śledzi ropę
2025-07-29 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek przyniósł na rynek walutowy spokojniejszą, choć wrażliwą na nagłówki sesję, w której polski złoty poruszał się w wąskich przedziałach wobec głównych walut. Ruchy kursów były trzymane w ryzach przez oczekiwanie na jutrzejszy komunikat Rezerwy Federalnej oraz czwartkowy szybki szacunek inflacji GUS. W połowie dnia para USD/PLN oscylowała wokół 3,67–3,70, EUR/PLN w okolicach 4,26–4,27, a GBP/PLN blisko 4,91–4,92.
Sygnały siły altów: bitcoin cash przebija 600$, litecoin wraca do gry
2025-07-28 Wiadomości kryptowalutowe MyBank.plW pierwszych godzinach nowego tygodnia rynek kryptowalut odzyskał wigor po burzliwym lipcu. Bitcoin utrzymuje się w okolicach 119 tys. dol., a ethereum wspina się powyżej 3,8 tys. dol. Na tle szerokiego rynku widać też mocniejsze ruchy na altach: bitcoin cash (BCH) w weekend przełamał 580 dol., a chwilami sięgał 600 dol., podczas gdy litecoin (LTC) stabilizował się w rejonie 114 dol.
Polski Złoty po 15% taryfie: spokój na rynkach, bez fajerwerków dla PLN
2025-07-28 Komentarz walutowy MyBank.plZłotówka na starcie tygodnia wchodzi w sesję bez większego impetu. Po weekendowym porozumieniu handlowym pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską rynki globalne odetchnęły, ale polski złoty nie dostał wyraźnej „premii za spokój”. Na otwarciu europejskiego handlu w poniedziałek kursy w regionie poruszały się w wąskim paśmie, co sugeruje ostrożne pozycjonowanie inwestorów i czekanie na kolejne szczegóły wdrożenia umowy.