Data dodania: 2019-04-24 (15:10)
Kluczowe informacje z rynków: USA/ DANE (Z WCZORAJ): Indeks aktywności w regionie Richmond spadł w kwietniu do 3 pkt. z 10 pkt. (szacowano, że utrzyma poziom z marca), a subindeks nowych zamówień zanurkował do -2 pkt. z 9 pkt. Powyżej oczekiwań wypadła za to dynamika sprzedaży nowych domów, która wzrosła w marcu do 692 tys. przy szacunkach 649 tys.
AUSTRALIA / DANE: Inflacja CPI w I kwartale zaskoczyła negatywnie- w ujęciu k/k dynamika była zerowa, a w ujęciu r/r wzrost wyhamował do 1,3 proc. r/r. Szacunki mówiły o 0,2 proc. k/k i 1,5 proc. W ujęciu bazowym (trimmed mean) CPI wyhamowała do 0,3 proc. k/k i 1,6 proc. r/r (szacowano 0,4 proc. k/k i 1,7 proc. r/r). Rozczarowujące dane podbiły oczekiwania na cięcie stóp podczas posiedzenia RBA zaplanowanego na 7 maja (ponad 50 proc. szans).
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Według doniesień prasowych ministrowie w rządzie premier May mają naciskać na zakończenie międzypartyjnych negocjacji z laburzystami ws. Brexitu w przyszłym tygodniu i poddanie (po raz czwarty) umowy Brexitowej pod głosowanie w Izbie Gmin.
EUROSTREFA / NIEMCY / DANE: Indeks nastrojów w biznesie Ifo spadł w kwietniu do 99,2 pkt. z 99,7 pkt. po korekcie z 99,6 pkt. w marcu. Szacowano jego nieznaczne odbicie do 99,9 pkt. Subindeks oczekiwań spadł do 95,2 pkt. z 95,6 pkt. (oczekiwano 96,1 pkt.), a oceny bieżącej do 103,3 pkt. z 103,8 pkt. (prognozowano 103,5 pkt.).
Opinia: Widoczna wczoraj po południu zwyżka notowań dolara, jest widoczna także dzisiaj rano. Można to tłumaczyć zbliżającą się publikacją danych nt. dynamiki PKB za I kwartał w USA, którą poznamy w piątek – rynek zakłada, że dane wypadną nieźle w zestawieniu z „resztą świata” (no może z wyłączeniem Chin) – a także lekkim podbiciem ryzyka (dzisiaj widać powrót sentymentu wobec CHF i JPY), co może mieć związek z obawami, czy znajdą się „tematy” pozwalające nadal rozgrywać ryzykowne aktywa, tak jak to miało miejsce od początku kwietnia. Problem w tym, że dobre dane napłynęły tylko z Chin, a USA nie rozczarowały – z resztą było już gorzej. Rynek zastanawia się też, czy realne są szanse na to, aby móc oczekiwać spotkania prezydentów USA i Chin w czerwcu, które sfinalizowałoby umowę handlową i na jakiś czas wygasiło wojnę handlową (w tym obniżyło wzajemne cła). W najbliższych dniach do Pekinu udaje się delegacja pod przewodnictwem Mnuchina i Lighthizera, a negocjacje rozpoczną się 30 kwietnia. Z kolei po 6 maja z rewizytą w Waszyngtonie mają pojawić się Chińczycy „dowodzeni” przez wicepremiera Liu Che. Według doniesień, jakie pojawiały się w kwietniu Amerykanie mieli teoretycznie złagodzić swoje podejście wobec tak drażliwych kwestii jak dotowanie przez Chiny państwowych firm w sektorze przemysłowym, aby pchnąć negocjacje do przodu i skupić się na równie ważnych tematach, jak ochrona własności przemysłowej, kwestie transferu technologii, oraz rolnictwo. Kilkanaście dni temu Donald Trump zapewniał, że wkrótce „zaskoczy” świat dealem z USA. Tyle, że rynek przyzwyczaił się już do tego, że rozmowy potrafią się przeciągać i zwyczajnie czeka na konkret w postaci wyznaczenia daty szczytu prezydentów– tyle, że jeżeli już, to nie dowiemy się tego raczej przed końcem pierwszej dekady maja.
Powstaje też pytanie, czy Amerykanie nie będą zwiększać presji na Unię Europejską, aby wymusić korzystne dla siebie zapisy w umowie handlowej. Strategicznie to czas ku temu jest idealny – Europa jest gospodarczo osłabiona, a jej decydenci zaraz zaczną naprawdę bać się recesji i jej politycznych skutków (dla siebie). Opublikowane dzisiaj dane Ifo z Niemiec pokazały, że biznes ma coraz mniejsze nadzieje na odbicie gospodarki w najbliższych miesiącach. Nie zaszkodziło to jednak nadmiernie notowaniom EURUSD, które spadały już wczoraj po południu. Nie oznacza to jednak, że marcowe minimum przy 1,1175 nie jest zagrożone w najbliższych dniach (zwłaszcza w kontekście piątkowych danych z USA).
Dzisiaj liderem spadków w obszarze G-10 jest dolar australijski. To zasługa fatalnych danych nt. inflacji CPI w I kwartale, które mogą skłonić RBA do rozważenia obniżki stóp procentowych. Trudno ocenić, czy dojdzie do tego 7 maja, ale tak czy inaczej Bank może zbudować sobie grunt pod taki ruch w czerwcu, lub lipcu, zmieniając retorykę na „gołębią”. Zresztą nie powinno być to aż tak dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę oczekiwania części banków komercyjnych, których analitycy już od zimy b.r. trąbili o możliwości aż dwóch obniżek stóp przez RBA w tym roku. Dolar australijski, który wcześniej był podbijany przez lepsze dane z Chin, oraz oczekiwania na porozumienie handlowe, w ostatnich dniach zaczął wyraźnie słabnąć, a dzisiejszy ruch w dół jest tylko zwieńczeniem zniżek. Na tygodniowym wykresie AUDUSD widać, że zbliżamy się w okolice mocnego wsparcia przy 0,70. Nie wykluczone, że próba jego złamania zostanie podjęta (do piątku), ale nie jest jasne, czy okaże się w pełni udana.
Dzisiaj po południu uwagę przyciągnie decyzja Banku Kanady ws. stóp procentowych (godz. 16:00). Ostatnie dwa dni przyniosły ruch w górę na USDCAD, chociaż notowania ropy naftowej pną się w górę, a dane makroekonomiczne, jakie napływały wcześniej z Kanady nie sugerują zbytnio, aby BOC miał uderzać w nowe „gołębie” tony, wręcz przeciwnie. W efekcie nie można wykluczyć, że CAD znajdzie dzisiaj chwilowe wsparcie w przekazie z banku centralnego (analiza techniczna nie wyklucza możliwości cofnięcia się USDCAD w okolice 1,34), ale być może okaże się ono tylko chwilowe. Układ poniższego wykresu sugeruje raczej, że szczyt z 7 marca przy 1,3466 może zostać pokonany w ciągu kilku(nastu) dni.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Według doniesień prasowych ministrowie w rządzie premier May mają naciskać na zakończenie międzypartyjnych negocjacji z laburzystami ws. Brexitu w przyszłym tygodniu i poddanie (po raz czwarty) umowy Brexitowej pod głosowanie w Izbie Gmin.
EUROSTREFA / NIEMCY / DANE: Indeks nastrojów w biznesie Ifo spadł w kwietniu do 99,2 pkt. z 99,7 pkt. po korekcie z 99,6 pkt. w marcu. Szacowano jego nieznaczne odbicie do 99,9 pkt. Subindeks oczekiwań spadł do 95,2 pkt. z 95,6 pkt. (oczekiwano 96,1 pkt.), a oceny bieżącej do 103,3 pkt. z 103,8 pkt. (prognozowano 103,5 pkt.).
Opinia: Widoczna wczoraj po południu zwyżka notowań dolara, jest widoczna także dzisiaj rano. Można to tłumaczyć zbliżającą się publikacją danych nt. dynamiki PKB za I kwartał w USA, którą poznamy w piątek – rynek zakłada, że dane wypadną nieźle w zestawieniu z „resztą świata” (no może z wyłączeniem Chin) – a także lekkim podbiciem ryzyka (dzisiaj widać powrót sentymentu wobec CHF i JPY), co może mieć związek z obawami, czy znajdą się „tematy” pozwalające nadal rozgrywać ryzykowne aktywa, tak jak to miało miejsce od początku kwietnia. Problem w tym, że dobre dane napłynęły tylko z Chin, a USA nie rozczarowały – z resztą było już gorzej. Rynek zastanawia się też, czy realne są szanse na to, aby móc oczekiwać spotkania prezydentów USA i Chin w czerwcu, które sfinalizowałoby umowę handlową i na jakiś czas wygasiło wojnę handlową (w tym obniżyło wzajemne cła). W najbliższych dniach do Pekinu udaje się delegacja pod przewodnictwem Mnuchina i Lighthizera, a negocjacje rozpoczną się 30 kwietnia. Z kolei po 6 maja z rewizytą w Waszyngtonie mają pojawić się Chińczycy „dowodzeni” przez wicepremiera Liu Che. Według doniesień, jakie pojawiały się w kwietniu Amerykanie mieli teoretycznie złagodzić swoje podejście wobec tak drażliwych kwestii jak dotowanie przez Chiny państwowych firm w sektorze przemysłowym, aby pchnąć negocjacje do przodu i skupić się na równie ważnych tematach, jak ochrona własności przemysłowej, kwestie transferu technologii, oraz rolnictwo. Kilkanaście dni temu Donald Trump zapewniał, że wkrótce „zaskoczy” świat dealem z USA. Tyle, że rynek przyzwyczaił się już do tego, że rozmowy potrafią się przeciągać i zwyczajnie czeka na konkret w postaci wyznaczenia daty szczytu prezydentów– tyle, że jeżeli już, to nie dowiemy się tego raczej przed końcem pierwszej dekady maja.
Powstaje też pytanie, czy Amerykanie nie będą zwiększać presji na Unię Europejską, aby wymusić korzystne dla siebie zapisy w umowie handlowej. Strategicznie to czas ku temu jest idealny – Europa jest gospodarczo osłabiona, a jej decydenci zaraz zaczną naprawdę bać się recesji i jej politycznych skutków (dla siebie). Opublikowane dzisiaj dane Ifo z Niemiec pokazały, że biznes ma coraz mniejsze nadzieje na odbicie gospodarki w najbliższych miesiącach. Nie zaszkodziło to jednak nadmiernie notowaniom EURUSD, które spadały już wczoraj po południu. Nie oznacza to jednak, że marcowe minimum przy 1,1175 nie jest zagrożone w najbliższych dniach (zwłaszcza w kontekście piątkowych danych z USA).
Dzisiaj liderem spadków w obszarze G-10 jest dolar australijski. To zasługa fatalnych danych nt. inflacji CPI w I kwartale, które mogą skłonić RBA do rozważenia obniżki stóp procentowych. Trudno ocenić, czy dojdzie do tego 7 maja, ale tak czy inaczej Bank może zbudować sobie grunt pod taki ruch w czerwcu, lub lipcu, zmieniając retorykę na „gołębią”. Zresztą nie powinno być to aż tak dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę oczekiwania części banków komercyjnych, których analitycy już od zimy b.r. trąbili o możliwości aż dwóch obniżek stóp przez RBA w tym roku. Dolar australijski, który wcześniej był podbijany przez lepsze dane z Chin, oraz oczekiwania na porozumienie handlowe, w ostatnich dniach zaczął wyraźnie słabnąć, a dzisiejszy ruch w dół jest tylko zwieńczeniem zniżek. Na tygodniowym wykresie AUDUSD widać, że zbliżamy się w okolice mocnego wsparcia przy 0,70. Nie wykluczone, że próba jego złamania zostanie podjęta (do piątku), ale nie jest jasne, czy okaże się w pełni udana.
Dzisiaj po południu uwagę przyciągnie decyzja Banku Kanady ws. stóp procentowych (godz. 16:00). Ostatnie dwa dni przyniosły ruch w górę na USDCAD, chociaż notowania ropy naftowej pną się w górę, a dane makroekonomiczne, jakie napływały wcześniej z Kanady nie sugerują zbytnio, aby BOC miał uderzać w nowe „gołębie” tony, wręcz przeciwnie. W efekcie nie można wykluczyć, że CAD znajdzie dzisiaj chwilowe wsparcie w przekazie z banku centralnego (analiza techniczna nie wyklucza możliwości cofnięcia się USDCAD w okolice 1,34), ale być może okaże się ono tylko chwilowe. Układ poniższego wykresu sugeruje raczej, że szczyt z 7 marca przy 1,3466 może zostać pokonany w ciągu kilku(nastu) dni.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
09:45 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.