Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Piątkowa sesja na Wall Street, mimo, że miała dość dramatyczny przebieg nie zmieniła istotnie obrazu rynku. Tąpnięcie notowań po słabych danych z rynku pracy miało dwie fazy, co mogło zapowiadać większy ruch spadkowy. Wolumen handlu pozostawał jednak bardzo niski i dlatego popyt był w stanie odzyskać inicjatywę.

Kluczowym wydarzeniem piątkowej sesji była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Praktycznie przez cały miniony tydzień inwestorzy oczekiwali na ten odczyt, który ostatecznie wypadł gorzej od prognoz. Według Departamentu Pracy USA zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło w lipcu o 131 tys. etatów, podczas gdy oczekiwano zniżki jedynie o 65 tys.

Przez weekend na rynkach nie wydarzyło się nic, co mogłoby odwrócić dotychczasowe tendencje. Przypomnijmy, że w piątek dolar znacząco stracił po publikacji danych Departamentu Pracy USA, które pokazały spadek liczby etatów poza sektorem rolniczym w lipcu o 131 tys. i jednoczesną sporą rewizję w dół danych za czerwiec.

Początek bieżącego tygodnia na rynku złotego przebiega w spokojnych nastrojach. Notowania EUR/PLN wciąż pozostają poniżej poziomu 4,0000. Kurs USD/PLN natomiast zniżkuje pod wartość 3,0000.

Końcówka ubiegłego tygodnia na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem zmienności. Piątkowa sesja była w całości podporządkowana raportowi z amerykańskiego rynku pracy. Przed jego publikacją indeksy w Europie rosły, natomiast później nastąpiła gwałtowna zmiana nastrojów i indeksy zaczęły zniżkować.

Po ostatnim tygodniu można mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne przemyślenia na temat sytuacji na GPW. Przede wszystkim faktem jest utrzymywanie kilkutygodniowego trendu wzrostowego. WIG20 zachowuje się nienajgorzej nawet mimo prób nacisku podąży w drugiej połowie tygodnia, ...

Rynek pracy nadal pozostaje kulą u nogi amerykańskiej gospodarki i to prawdopodobnie w większym stopniu, niż może wydawać się na pierwszy rzut oka. Słabsze dane nie wystarczyły jednak do pogorszenia nastrojów na rynkach, gdyż inwestorzy ponownie oczekują pomocy ze strony Fed. Z tego tytułu traci jednak dolar.

Kolejne osłabienie dolara: Piątkowe dane ze Stanów Zjednoczonych mocno rozczarowały inwestorów, a skutkiem większego niż oczekiwano spadku liczby etatów w sektorze pozarolniczym było osłabienie waluty amerykańskiej. Główna para walutowa zanotowała silny wzrost i nowe maksimum lokalne na poziomie 1,3330.

Giełdowe byki nie doczekały się wsparcia w postaci dobrych danych o liczbie nowych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych. Okazały się one gorsze od oczekiwań i indeksy poszły w dół. Reakcja europejskich parkietów i Wall Street była jednak dość umiarkowana.

W bieżącym tygodniu złoty pozostawał stabilny, a notowania EUR/PLN poruszały się w wąskim przedziale 3,9800 – 4,0200. Również na polskim rynku inwestorzy pozostawali w oczekiwaniu na piątkową publikację danych z amerykańskiego rynku pracy.

Scenariusz na dzisiaj był zbyt prosty, aby się zrealizować, ale jednak… Dość słabe dane z amerykańskiego rynku pracy (spadek liczby nowych etatów poza sektorem rolniczym o 131 tys. w lipcu i rewizja w dół do -221 tys. danych za czerwiec) automatycznie nasiliły obawy, iż FOMC na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 10 sierpnia podejmie dodatkowe kroki, aby wesprzeć gospodarkę.

Wzrosła aktywność gospodarcza: W tym tygodniu na rynek napłynęło kilka istotnych informacji makroekonomicznych. Z jednej strony pozytywnych emocji dostarczyły publikacje dotyczące aktywności gospodarczej w obu sektorach w USA oraz w sektorze produkcyjnym w Strefie Euro.

Po rekordowym lipcu, pierwszy tydzień sierpnia przynosi kontynuację umocnienia polskiej waluty i nadal jest ono szybsze niż średnio w segmencie walut wschodzących. To wszystko pomimo niepokojących danych z USA oraz krytyki podejścia polskiego rządu do rozwiązywania problemów finansów publicznych.

Początek piątkowego handlu przebiega pod znakiem nieznacznego osłabienia dolara. Kurs EUR/USD wrócił w okolice 1,32 (godz. 9:46), a GBP/USD do 1,59. Do góry zaczyna piąć się także AUD/USD – australijskiej walucie pomógł raport banku centralnego, który podtrzymał oczekiwania na dalsze podwyżki stóp procentowych w przyszłości.

Na początku dzisiejszej sesji na rynku zagranicznym eurodolar konsoliduje się w poniżej poziomu 1,3200, czekając na dane z USA. Większość dolarowych par walutowych doszła w ostatnich dniach w pobliże istotnych poziomów wsparcia lub oporu, w związku z czym dzisiejsza publikacja z sektora pracy może mieć rozstrzygające znaczenie dla rynku dolara w średnioterminowej perspektywie.

Początek czwartkowej sesji na parkietach europejskich układał się na korzyść kupujących. Lepsze dane dotyczące zamówień w niemieckim przemyśle (wzrost o 3,2%), zachęciły inwestorów do nabywania akcji. Niestety po południu sytuacja zaczęła się pogarszać, co miało związek z gorszą publikacją dotyczącą wzrostu ilości bezrobotnych w USA do 479 tys. (najwyższy poziom od trzech miesięcy).

Po mocnym impulsie wzrostowym z poniedziałku, trzy kolejne sesje przyniosły niewielki ruch boczny indeksu WIG20 w okolicach 2550 punktów. Podczas wczorajszych notowań popyt próbował wyjść z tej małej konsolidacji górą, bykom niestety nie starczyło sił i w drugiej części sesji przeważyli sprzedający.

Kluczowa będzie reakcja na dane… Wczorajsza sesja przyniosła próbę powrotu kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,32. W pewnym momencie, dzięki napływowi pozytywnych nastrojów na giełdy i rynek walutowy, to się udało, a kurs znalazł się nawet na 1,3230.

Na Wall Street jak i na głównych parach walutowych mamy atmosferę wyczekiwania przed kluczowymi danymi z amerykańskiego rynku pracy. Podane wczoraj dane tygodniowe nie nastroiły pozytywnie, choć rynek wstrzymał się z większą reakcją. Nie czekają natomiast inwestorzy na rynku pszenicy, gdzie wobec obniżanych prognoz podaży wzrost cen jest zawrotny.