Rynek pracy w USA pogrążył dolara

Rynek pracy w USA pogrążył dolara
Analiza weekendowa FMCM
Data dodania: 2007-09-08 (19:43)

Ubiegły tydzień na rynku upłynął inwestorom na oczekiwaniu na informacje z amerykańskiego rynku pracy, na temat liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym utworzonych w sierpniu, co skutkowało niską zmiennością kursów w pierwszej części tygodnia.

Spokojny początek tygodnia zawdzięczamy także świętu Dnia Pracy w USA, podczas którego tamtejsze rynki były zamknięte. W rezultacie przez pierwsze dwa dni obserwowaliśmy raczej zbieranie sił przez inwestorów na drugą połowę tygodnia. Eurodolar w tym czasie spadł co prawda o ok. jednego centa w rejon 1,3550, jednak taki ruch wpisywał się w scenariusz kształtowania się przedziału wahań i poziom ten stał się solidnym wsparciem dla kursu EURUSD.

W drugiej części tygodnia, za której początek uznać można środę, przyniósł już wątpliwości co do wartości dolara. Inwestorzy, których nastawienie na informacje z rynku pracy USA zdominowało handel w tym tygodniu, już we wtorek rozpoczęli sprzedaż dolarów spodziewając się pogorszenia sytuacji jeśli chodzi o nowe miejsca pracy. W takim przekonaniu utwierdził ich środowy raport ADP na temat zatrudnienia krajowego, który wyszedł zdecydowanie poniżej oczekiwań (zaledwie 32 tys.). Jak się okazało, opublikowane w piątek zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w USA miało jeszcze bardziej negatywny wydźwięk, gdyż zamiast oczekiwanych 110 tys. nowych miejsc pracy utworzonych w sierpniu, liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym spadła w tym okresie o 4 tys.. Nie może więc dziwić reakcja rynku eurodolara, który po tak złych informacjach został opanowany przez inwestorów chcących kupić wspólną walutę, co pozwoliło EURUSD otrzeć się o poziom 1,38, by ostatecznie zakończyć tydzień w rejonie 1,3765.

Innym wydarzeniem tego tygodnia oczekiwanym przez inwestorów była decyzja EBC w sprawie stóp procentowych. O ile decyzja o wstrzymaniu się z podwyżką stóp procentowych była zgodna z oczekiwaniami rynku, o tyle komentarz do niej był sporą niewiadomą, a słowa Jean Claud Trichet zbytnio tej sytuacji nie rozjaśniły. Szef EBC kolejny raz podkreślił, że najważniejszym celem polityki monetarnej jest walka z inflacją, jednak równocześnie podkreślił, że bank centralny będzie podejmował kroki konieczne do zapewnienia rynkowi płynności. Trichet podkreślał konieczność rozdzielenia krótkoterminowej perspektywy, jaką jest interwencyjne zaspokajanie popytu na gotówkę od celu średnio- i długoterminowego, jakim jest stabilność cen, zwracając uwagę na fakt, że interwencyjne działania nie muszą zmieniać perspektyw polityki monetarnej w średnim horyzoncie czasu.

Jeśli chodzi o informacje, które najbardziej interesowały rynek, a więc wskazówki co do dalszego rozwoju sytuacji w polityce monetarnej to Jean Claud Trichet starał się być wyważony. Już na samym początku sesji pytań i odpowiedzi zwrócił uwagę inwestorów na brak słów „wzmożona czujność” w jego komentarzu co uzasadnił koniecznością poznania dodatkowych informacji o skali możliwych problemów dla gospodarki Strefy Euro związanych z zaangażowaniem się instytucji europejskich na rynku instrumentów opartych na rynku kredytów w USA. Wydaje się więc, że bilans następnych posunięć banków centralnych Strefy Euro oraz USA wypada na korzyść wspólnej waluty, gdyż pomimo wstrzymania się EBC od dalszego zacieśniania polityki monetarnej, znacząco wzrosły szanse na odejście od restrykcyjnego nastawienia przez FED.

Piątkowy raport z rynku pracy w USA w połączeniu z sygnalizowaną przez wcześniejsze publikacje możliwością ochłodzenia się koniunktury USA w wyniku kłopotów coraz większej liczby obywateli USA z obsługą swojego zadłużenia. Martwić musi erozja optymizmu wśród konsumentów, która w połączeniu z ewentualnym kryzysem na rynku pracy może w sposób znaczący ograniczyć popyt wewnętrzny, a co za tym idzie ponownie wywołać spadek tempa wzrostu gospodarczego, w pierwszej kolejności w USA, a następnie dynamiki światowej. Taki scenariusz wspiera FED w dążeniu do obcięcia stóp, co w konsekwencji powinno ciążyć amerykańskiej walucie w najbliższym czasie. Z drugiej strony, możliwość przerodzenia się kryzysu na rynku nieruchomości oraz na rynku kredytów hipotecznych w dekoniunkturę w USA i na całym świecie może rozbudzić obawy inwestorów, a w konsekwencji doprowadzić do eksplozji awersji do ryzyka. W takim przypadku bylibyśmy świadkami zamykania ryzykownych pozycji i powrotu kapitału do miejsc pochodzenia, co pozwoliło by dolarowi na odzyskaniu wartości. Taki scenariusz jest na razie mało prawdopodobny, gdyż rynek wydaje się być już oswojony z wiszącym nad rynkiem widmem kredytów hipotecznych w USA, jednak kolejne dane makro, które potwierdziłyby zasygnalizowane przez rynek pracy spowolnienie będą siać niepewność w umysłach inwestorów.

Co prawda złotówka zyskała na wartości po opublikowaniu w piątek raportu z rynku pracy w USA, czego przyczyną był gwałtowny wzrost eurodolara, jednak z drugiej strony tak negatywny wydźwięk tych informacji na pewno popsuje nastroje inwestorów, zmniejszając dodatkowo ich apetyt na ryzyko. Wydaje się więc, że w nadchodzących dniach złotówka ponownie może znaleźć się pod presją, gdyż wzmożona niepewność towarzysząca inwestorom będzie ich raczej zniechęcać do podejmowania ryzyka. Wszystko to oczywiście zależeć będzie od psychiki inwestorów, a także od rozwoju sytuacji na rynkach międzynarodowym. Abstrahując od przewidywania dalszego kierunku ruchu kursów walutowych trzeba w ślad za Jean Claud Trichetem przypomnieć o konieczności dokładnej analizy ryzyka przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej, gdyż to właśnie ryzyko ma największy wpływ na wartość aktywów w portfelu.

Gorący okres, kiedy rynkiem kierowały emocje wydaje się być za nami, jednak w każdej chwili inwestorzy mogą powrócić do kierowania się emocjami, co pociągnęło by za sobą znaczny wzrost zmienności rynków w zależności od docierających na rynek informacji. Pamiętajmy, że w obecnej sytuacji ryzyko inwestycyjne pozostaje wysokie, a dodatkowo trudno stwierdzić czy rynek zakończył już proces dostosowania swojej oceny ryzyka do bieżącej sytuacji na świecie. Jeśli nie, czeka nas kolejna fala przeceny ryzykownych aktywów, natomiast jeśli proces ponownej wyceny aktywów przy założeniu wyższego ryzyka został już zakończony, to możemy spokojniej patrzyć w przyszłość, gdyż rynki powinny się stopniowo uspokajać. Większym problemem są jednak informacje, które przez cały czas dopływają na rynek i tym samym wpływają na przyjęty przez inwestorów do wyceny aktywów poziom ryzyka. Wydaje się jednak, że do czasu decyzji FED (18 wrzesień) dobre nastroje inwestorów podtrzymywać powinny nadzieje na skuteczność obniżki stóp procentowych, dzięki czemu nie powinniśmy być świadkami gwałtownej ucieczki inwestorów od ryzyka.

Źródło: Krzysztof Gąska, FMC Managament
Financial Markets Center Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?

09:56 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.

Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?

2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.

Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!

2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.pl
Dolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.

Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?

2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.pl
W cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.

Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów

2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.pl
Środowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.

Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?

2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.pl
Aktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.

Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?

2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.pl
Dolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.

Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?

2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.pl
Wtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.

Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?

2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.pl
W obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.

Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi

2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.pl
Piątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.