Data dodania: 2025-02-28 (16:22)
Na początku było dużo spekulacji i zapowiedzi działań ze strony Donalda Trumpa. Potem wiele z nich zostało odłożonych w czasie. Sukcesywnie jednak nowy prezydent zaczyna działać, krok po korku, a rynek finansowy coraz bardziej się tego wszystkiego boi. 20 stycznia, w pierwszym oficjalnym dniu urzędowania nowego prezydenta USA, Biały Dom opublikował memorandum pod dumnie brzmiącą nazwą „America First Trade Policy”. Określa ona zasady polityki handlowej oraz nakazuje przeprowadzenie dochodzeń w sprawie przyczyn wysokich deficytów handlowych Stanów Zjednoczonych.
W chronologicznym skrócie chcemy podsumować to co już obowiązuje i to co za moment wejdzie w życie.
Od 4 lutego już działają dodatkowe 10 proc. cła nałożone na importowane towary z Chin. Jednocześnie zniesiono zwolnienie z paczek o wartości poniżej 800 USD. Środek ten jednak został jak na razie zawieszony do momentu wdrożenia administracyjnych procedur umożliwiających pobieranie opłat.
Z kolei już w przyszły wtorek (4 marca) zaczną obowiązywać kolejne 10 proc. cła na Chiny oraz 25 proc. nałożone na Kanadę i Meksyk. Jeszcze niedawno zostały one odroczone ze względu na obietnice tych krajów, że wdrożą odpowiednie środki, które skutecznie zahamują nielegalna imigrację oraz handel narkotykami. Wszystko wskazuje jednak na to, że „klamka zapadła”, choć do wtorku pozostało kilka dni a Trump udowodnił, że jego specjalnością jest działanie z zaskoczenia.
Nieco ponad tydzień po tej dacie (12 marca), warunki handlu międzynarodowego zostaną ponownie ograniczone. 12 marca będzie dniem startu 25 proc. ogólnych ceł na stal oraz aluminium. Po kolejnych niespełna 2 tygodniach (24 marca) przypadnie termin na składanie uwag i przeprowadzenie przesłuchań dotyczących nieuczciwych praktyk handlowych Chin w obszarze globalnej żeglugi i logistyki morskiej. Wiąże się to z możliwością podwyższenia ze strony USA opłat dokowych dla statków z Państwa Środka w amerykańskich portach.
Następnie z początkiem kwietnia poznamy wyniki dochodzenia w kwestii wysokich deficytów handlowych USA a dzień później światło dzienne mają ujrzeć „taryfy wzajemne”, których tak naprawdę rynek boi się najbardziej. To potężny projekt i nie wiadomo do końca czy wystarczy czasu na to, aby w pełni je przygotować do planowanego terminu. Również 2 kwietnia to data, kiedy cła wysokości 25 proc. mają zacząć obowiązywać na auta. Zagrożony jest również import półprzewodników oraz produktów farmaceutycznych.
Cały czas gdzieś w tle jest plan, żeby ograniczyć chińskie inwestycje we wrażliwe sektory gospodarki USA. Trump zamierza wydać „białą listę” zagranicznych inwestorów, którzy cieszą się dużym zaufaniem.
W dalszej części roku inwestorzy z pewnością będą bacznie śledzić wyniki dochodzenia zleconego przez Trumpa w obszarze potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego wynikającego z importu miedzi. Nie wykluczone, że jeśli raport wykaże faktycznie takie ryzyko, cła na ten surowiec wejdą w życie w przyszłym roku. Republikanin podpisał także rozporządzenie wykonawcze, dzięki któremu chce zredukować lub nawet wyeliminować nieuczciwe wykorzystanie krajowych innowacji przez inne kraje. Pamiętajmy także, że toku postępowania jest również dochodzenie w kwestii dążeń Chin do zdominowania globalnego przemysłu półprzewodników.
Oczywistym faktem jest to, że wiele z tych zapowiedzi i podjętych już działań jest swego rodzaju negocjacyjną zagrywką, rodzajem szantażu w rozgrywkach na arenie międzynarodowej. Trump wydaje się być nieobliczalnym politykiem i siłą chce doprowadzić do nowego rozkładu sił na świecie w handlu międzynarodowym. Stawia wiele krajów pod ścianą i nie daje im możliwości dyskusji. Wszystko ma się odbyć na zasadach z góry ustalonych. Wiele pozostałych ośrodków gospodarczych jednak nie będzie siedzieć z założonymi rękami i na wszystko się zgadzać. Pojawią się działania odwetowe, a to wszystko prowadzi do drugiego rozdziału wojen handlowych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad.
W nadchodzącym nowym tygodniu kluczowy będzie dla dolara wynik raportu z rynku pracy (piątek, NFP). O dalszej sile euro może natomiast zdecydować decyzja EBC oraz nowe zapowiedzi Christine Lagarde (czwartek).
Od 4 lutego już działają dodatkowe 10 proc. cła nałożone na importowane towary z Chin. Jednocześnie zniesiono zwolnienie z paczek o wartości poniżej 800 USD. Środek ten jednak został jak na razie zawieszony do momentu wdrożenia administracyjnych procedur umożliwiających pobieranie opłat.
Z kolei już w przyszły wtorek (4 marca) zaczną obowiązywać kolejne 10 proc. cła na Chiny oraz 25 proc. nałożone na Kanadę i Meksyk. Jeszcze niedawno zostały one odroczone ze względu na obietnice tych krajów, że wdrożą odpowiednie środki, które skutecznie zahamują nielegalna imigrację oraz handel narkotykami. Wszystko wskazuje jednak na to, że „klamka zapadła”, choć do wtorku pozostało kilka dni a Trump udowodnił, że jego specjalnością jest działanie z zaskoczenia.
Nieco ponad tydzień po tej dacie (12 marca), warunki handlu międzynarodowego zostaną ponownie ograniczone. 12 marca będzie dniem startu 25 proc. ogólnych ceł na stal oraz aluminium. Po kolejnych niespełna 2 tygodniach (24 marca) przypadnie termin na składanie uwag i przeprowadzenie przesłuchań dotyczących nieuczciwych praktyk handlowych Chin w obszarze globalnej żeglugi i logistyki morskiej. Wiąże się to z możliwością podwyższenia ze strony USA opłat dokowych dla statków z Państwa Środka w amerykańskich portach.
Następnie z początkiem kwietnia poznamy wyniki dochodzenia w kwestii wysokich deficytów handlowych USA a dzień później światło dzienne mają ujrzeć „taryfy wzajemne”, których tak naprawdę rynek boi się najbardziej. To potężny projekt i nie wiadomo do końca czy wystarczy czasu na to, aby w pełni je przygotować do planowanego terminu. Również 2 kwietnia to data, kiedy cła wysokości 25 proc. mają zacząć obowiązywać na auta. Zagrożony jest również import półprzewodników oraz produktów farmaceutycznych.
Cały czas gdzieś w tle jest plan, żeby ograniczyć chińskie inwestycje we wrażliwe sektory gospodarki USA. Trump zamierza wydać „białą listę” zagranicznych inwestorów, którzy cieszą się dużym zaufaniem.
W dalszej części roku inwestorzy z pewnością będą bacznie śledzić wyniki dochodzenia zleconego przez Trumpa w obszarze potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego wynikającego z importu miedzi. Nie wykluczone, że jeśli raport wykaże faktycznie takie ryzyko, cła na ten surowiec wejdą w życie w przyszłym roku. Republikanin podpisał także rozporządzenie wykonawcze, dzięki któremu chce zredukować lub nawet wyeliminować nieuczciwe wykorzystanie krajowych innowacji przez inne kraje. Pamiętajmy także, że toku postępowania jest również dochodzenie w kwestii dążeń Chin do zdominowania globalnego przemysłu półprzewodników.
Oczywistym faktem jest to, że wiele z tych zapowiedzi i podjętych już działań jest swego rodzaju negocjacyjną zagrywką, rodzajem szantażu w rozgrywkach na arenie międzynarodowej. Trump wydaje się być nieobliczalnym politykiem i siłą chce doprowadzić do nowego rozkładu sił na świecie w handlu międzynarodowym. Stawia wiele krajów pod ścianą i nie daje im możliwości dyskusji. Wszystko ma się odbyć na zasadach z góry ustalonych. Wiele pozostałych ośrodków gospodarczych jednak nie będzie siedzieć z założonymi rękami i na wszystko się zgadzać. Pojawią się działania odwetowe, a to wszystko prowadzi do drugiego rozdziału wojen handlowych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad.
W nadchodzącym nowym tygodniu kluczowy będzie dla dolara wynik raportu z rynku pracy (piątek, NFP). O dalszej sile euro może natomiast zdecydować decyzja EBC oraz nowe zapowiedzi Christine Lagarde (czwartek).
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
09:18 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.









