
Data dodania: 2017-09-29 (12:19)
Kluczowe informacje z rynków: USA: Opublikowane wczoraj po południu ostateczne dane nt. dynamiki PKB w II kwartale wypadły nieco lepiej względem szacunków na poziomie 3,0 proc. – odczyt wyniósł 3,1 proc. w ujęciu zanualizowanym.
Pozostałe parametry pozostały bez zmian, dynamika PCE Core wyniosła 0,9 proc. k/k. Poza tym poznaliśmy też dane nt. cotygodniowego bezrobocia (272 tys. wobec szacunków 270 tys.), oraz deficytu handlowego w sierpniu (-62,9 mld USD). Na uwagę zasługują wypowiedzi: głównego doradcy ekonomicznego prezydenta Donalda Trumpa (Gary’ego Cohna), który powtórzył, że reforma podatkowa, oraz deregulacja gospodarki mogą sprawić, że średnie tempo wzrostu gospodarczego przekroczy 3 proc., oraz Esther George z oddziału FED w Kansas (gospodarka zaczęła ponownie odbijać i ma przed sobą lepsze perspektywy).
EUROSTREFA: Przemawiający wczoraj Francois Villeroy z EBC dał do zrozumienia, że polityka monetarna powinna pozostać akomodacyjna, a bank centralny musi być „pragmatyczny” w decyzjach o redukcji QE. Poznaliśmy też szacunkowe dane nt. inflacji konsumenckiej w Niemczech we wrześniu (0,1 proc. m/m i 1,8 proc. r/r dla CPI, co jest zgodne z prognozami). Nieco gorzej wypadł jednak wskaźnik HICP (0,0 proc. m/m i 1,8 proc. r/r – w obu przypadkach spodziewano się odczytów wyższych o 0,1 p.p.). Dzisiaj o godz. 11:00 poznaliśmy szacunki inflacji dla całej strefy euro – w sierpniu HICP wyniosła 1,5 proc. r/r (szacowano wzrost do 1,6 proc. r/r), ale dla danych bazowych bez żywności i energii wzrost utrzymał się na poziomie 1,3 proc. r/r (oczekiwano spadku do 1,2 proc. r/r).
JAPONIA: Opublikowano zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Japonii we wrześniu (tylko Kataoka chciał większego luzowania uzasadniając, że dotychczasowe działania nie są wystarczające do osiągnięcia celu inflacyjnego). Z kolei minister finansów Taro Aso przyznał, że plan osiągnięcia nadwyżki w budżecie w roku fiskalnym 2020 może być zagrożony, gdyż są plany zmiany zaplanowanej na rok 2019 podwyżki stawki VAT. Dzisiaj w nocy poznaliśmy szereg danych makro. Na uwagę zasługują odczyty inflacji konsumenckiej, która w sierpniu wypadła nieco lepiej (0,7 proc. r/r wobec szacowanych 0,6 proc. r/r), produkcji przemysłowej (2,1 proc. m/m i 5,4 proc. r/r, co też jest lepszym wynikiem). Gorzej wypadły wydatki gospodarstw domowych (w sierpniu 0,6 proc. r/r), oraz szacunkowe dane nt. wrześniowej inflacji dla regionu Tokio (0,5 proc. r/r).
WIELKA BRYTANIA: Premier Theresa May przyznała dzisiaj, że liczy na przyspieszenie negocjacji ws. Brexitu, co jej zdaniem właśnie zaczyna mieć miejsce. Wczoraj o tym, że poczynione zostały „znaczące postępy” w rozmowach poinformował szef unijnych negocjatorów Michel Barnier. Dodał jednak, że rozmowy nie są jeszcze na takim etapie, jakim powinny być według wcześniejszego harmonogramu i jest jeszcze za wcześnie, aby móc mówić o przejściu do ich kolejnego etapu. Dzisiaj o godz. 10:30 poznaliśmy też ostateczne dane dotyczące dynamiki PKB w II kwartale, które nieco rozczarowały. W ujęciu k/k odczyt był zgodny z szacunkami (0,3 proc), ale w już w relacji rocznej wzrost wyniósł zaledwie 1,5 proc. wobec szacowanych 1,7 proc.
Opinia: Wczoraj zwracałem uwagę na ryzyko, krótkoterminowej korekty ostatnich silnych zwyżek na rynku dolara. Prezentacja „szczegółów” ustaw podatkowych przez Donalda Trumpa, jaka miała miejsce w środę, nie zainspirowała inwestorów, gdyż od propozycji do finalizacji droga może być daleka i czasami też „wyboista”. Tymczasem kluczem dla podtrzymania zwyżek dolara nie jest już tylko kwestia grudniowej podwyżki stóp, a to, czy na tymże posiedzeniu FED podtrzyma swoje plany 3-krotnego zacieśnienia polityki w 2018 r. Wtorkowy przekaz ze strony Janet Yellen w pierwszym momencie wydawał się być „jastrzębi” – szefowa FED dała do zrozumienia, że nie można czekać z podwyżką stóp, nawet, jeżeli inflacja w pewnym momencie może być niska. Jednak w dalszych słowach sama przyznała, że ostatnie zachowanie się wskaźnika cen jest dla banku centralnego pewną zagadką i trzeba liczyć się ze scenariuszem w którym jego przebieg w dłuższym okresie będzie niższy, niż się to obecnie zakłada. Reasumując – na wrześniowym posiedzeniu FED nieco zaskoczył nie tnąc szacunków dla trajektorii podwyżek stóp w przyszłym roku, bo gdyż uznał, że mogłoby to być zbyt ryzykowne biorąc pod uwagę niejasności ws. inflacji. Niemniej nie oznacza to, że grudzień nie przyniesienie tu jakiegoś negatywnego zaskoczenia. Co to obecnie oznacza dla rynku? Niewiele, gdyż inwestorzy pozostaną skoncentrowani na grudniowej podwyżce. W dłuższym horyzoncie będzie to jednak dobrze tłumaczyć scenariusz zakładający, że obserwowane od 2-3 tygodni odbicie dolara, jest tylko korektą spadku od grudnia ub.r., a nie nową falą wzrostową. Oczywiście kluczowy wpływ na ewolucję powyższego scenariusza będą mieć publikacje makro – im częściej odczyty będą wypadać powyżej prognoz, tym większe będzie prawdopodobieństwo podtrzymania przez FED w grudniu założeń 3 podwyżek stóp w 2018 r.
Dzisiaj w centrum uwagi będą comiesięczne dane nt. wydatków i dochodów Amerykanów w sierpniu, w tym kluczowy wskaźnik PCE Core (szacunki 0,2 proc. m/m). To o godz. 14:30. Zaledwie 75 minut później mamy odczyt Chicago PMI, który może ustawić oczekiwania wobec indeksów ISM w przyszłym tygodniu. Z kolei o godz. 16:00 poznamy też dane nt. nastrojów Uniwersytetu Michigan. Kluczowe dla oceny ostatniego odbicia dolara, oraz szans na jego utrzymanie będą dopiero przyszłotygodniowe odczyty ISM, oraz wyliczenia Departamentu Pracy. Trzeba wziąć pod uwagę, że odczyty mogą zostać zaburzone przez ostatnie huragany.
Na wykresie koszyka dolara FUSD widać, że cofamy się od oporu, jaki wyznacza dawne dolne ograniczenie kanału spadkowego, który został wybity w lipcu b.r. To rejon 92,40 pkt. Teraz kluczowe będzie, czy utrzymamy się ponad poziomem 92,40 pkt., jaki wyznacza złamane w tym tygodniu górne ograniczenie przyspieszonego kanału spadkowego rysowanego od kwietnia b.r. Układ na tygodniowych wskaźnikach, zwłaszcza na RSI9 sugeruje jednak, że dolar powinien utrzymać „pozytywne momentum” w nadchodzących tygodniach.
Na przestrzeni mijającego tygodnia największym outsiderem na rynkach są waluty skandynawskie, oraz Antypodów. W pierwszym przypadku wpływ miały „gołębie” nuty w przekazie ze strony przedstawicieli szwedzkiego Riksbanku, którzy przemawiali w parlamencie, a także korekta notowań norweskiej korony po jej wcześniejszym umocnieniu wywołanym „jastrzębim” przekazem ze strony Norges Banku (na wrześniowym posiedzeniu padły zapowiedzi, że okres niskich stóp procentowych mógłby zostać skrócony, a pierwsza podwyżka byłaby możliwa w 2019 r.). Wpływ na korektę notowań NOK miały też słabsze dane makroekonomiczne, zwłaszcza sprzedaż detaliczna w sierpniu, oraz redukcja prognoz wzrostu gospodarczego w tym roku przez Konfederację Norweskich Przedsiębiorstw (NHO) do 1,5 proc. z 2,1 proc., chociaż NHO podwyższyła projekcje na lata 2018-19.
Wykres EUR/NOK pokazuje, że mimo przekazu ze strony Norges Banku w ubiegłym tygodniu, to jeszcze nie jest czas na tzw. zmianę układu sił na rynku NOK. Euro było w ostatnich dniach słabe na głównych, globalnych układach, tymczasem wobec korony, zanotowało wyraźne odbicie. Z punktu widzenia analizy technicznej mamy potwierdzenie trwania w szerokiej konsolidacji 9,25-9,40.
Z kolei słabość walut Antypodów była wynikiem wzrostu obaw, co do kondycji rynku surowców (umocnienie się amerykańskiego dolara), ale i też ostatniego przekazu ze strony tamtejszych banków centralnych. W najbliższy wtorek 3 października mamy posiedzenie Banku Australii, na którym najpewniej dojdzie do podtrzymania obecnego przekazu wait&see, przy czym wnioskując po słowach Philipe Lowe’a z ostatnich kilkunastu dni, okres „czekania” może się nieco wydłużyć. Z kolei za nami jest posiedzenie RBNZ – nieznaczna rewizja w dół prognoz wzrostu gospodarczego, skupienie się na kwestii kursu NZD, oraz niepewność polityczna po ostatnich wyborach parlamentarnych (kluczową rolę przy budowaniu koalicji może odegrać nacjonalistyczna New Zealand First, której lider jest chociażby za interwencjami w celu obniżenia kursu lokalnej waluty – sprawiają, że to wszystko zaczyna ciążyć notowaniom NZD.
Mimo tego na wykresie NZD/USD nie doszło jeszcze do złamania kluczowego minimum przy 0,7131 (dołek z 31 sierpnia). W szerszym ujęciu widać jednak, że ruch z pierwszych trzech tygodni września przybrał formę flagi, co sugerowałoby nawet kilka tygodni przeceny. Czy pretekstem będzie tamtejsza polityka? Zobaczymy. Rozmowy odnośnie budowania możliwych koalicji rozpoczną się dopiero po publikacji ostatecznych wyników wyborów, czyli 7 października.
Słabsze dane nt. PKB za II kwartał w Wielkiej Brytanii, podcięły wczorajsze zwyżki wywołane komentarzem szefa unijnych negocjatorów Michela Barniera nt. „znaczących postępów” w rozmowach dotyczących Brexitu. Przykryły one wcześniejsze, wyważone słowa szefa Banku Anglii nt. inflacji, oraz ryzyk związanych z Brexitem. Na wykresie GBP/USD widać, że pozostajemy w kanale spadkowym rysowanym od 20 września. To zwiększa prawdopodobieństwo zejścia w stronę 1,3266 (dawny szczyt z 3 sierpnia) w przyszłym tygodniu – pretekstem mogły być np. słabsze dane PMI.
Dzisiaj w centrum zainteresowania pozostanie też EUR/USD. Ostrożne wypowiedzi przedstawicieli EBC nt. przyszłej polityki pieniężnej nie wpływają na notowania euro, które odbijają po przecenie wywołanej ostatnimi wyborami do niemieckiego Bundestagu. W najbliższy weekend czeka nas kolejny polityczny event, tym razem już jutro (w sobotę) zaplanowano referendum ws. niepodległości hiszpańskiej Katalonii. Władze w Madrycie uważają jednak głosowanie za nielegalne, tym samym podjęte zostały też działania mające przeszkodzić w jego realizacji. Nie oznacza to jednak, że temat jest zamknięty. Napięcie polityczne będzie nadal rosnąć, co może odbić się na rentownościach hiszpańskich obligacji i dalej, jeżeli sytuacja zaczęłaby poważnie eskalować, też na euro. Analiza techniczna EUR/USD dopuszcza jednak możliwość w której obserwowane odbicie mogłoby się przedłużyć na przyszły tydzień. Mocny opór, który mógłby zostać w takiej sytuacji przetestowany, to okolice 1,1845-1,1909.
EUROSTREFA: Przemawiający wczoraj Francois Villeroy z EBC dał do zrozumienia, że polityka monetarna powinna pozostać akomodacyjna, a bank centralny musi być „pragmatyczny” w decyzjach o redukcji QE. Poznaliśmy też szacunkowe dane nt. inflacji konsumenckiej w Niemczech we wrześniu (0,1 proc. m/m i 1,8 proc. r/r dla CPI, co jest zgodne z prognozami). Nieco gorzej wypadł jednak wskaźnik HICP (0,0 proc. m/m i 1,8 proc. r/r – w obu przypadkach spodziewano się odczytów wyższych o 0,1 p.p.). Dzisiaj o godz. 11:00 poznaliśmy szacunki inflacji dla całej strefy euro – w sierpniu HICP wyniosła 1,5 proc. r/r (szacowano wzrost do 1,6 proc. r/r), ale dla danych bazowych bez żywności i energii wzrost utrzymał się na poziomie 1,3 proc. r/r (oczekiwano spadku do 1,2 proc. r/r).
JAPONIA: Opublikowano zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Japonii we wrześniu (tylko Kataoka chciał większego luzowania uzasadniając, że dotychczasowe działania nie są wystarczające do osiągnięcia celu inflacyjnego). Z kolei minister finansów Taro Aso przyznał, że plan osiągnięcia nadwyżki w budżecie w roku fiskalnym 2020 może być zagrożony, gdyż są plany zmiany zaplanowanej na rok 2019 podwyżki stawki VAT. Dzisiaj w nocy poznaliśmy szereg danych makro. Na uwagę zasługują odczyty inflacji konsumenckiej, która w sierpniu wypadła nieco lepiej (0,7 proc. r/r wobec szacowanych 0,6 proc. r/r), produkcji przemysłowej (2,1 proc. m/m i 5,4 proc. r/r, co też jest lepszym wynikiem). Gorzej wypadły wydatki gospodarstw domowych (w sierpniu 0,6 proc. r/r), oraz szacunkowe dane nt. wrześniowej inflacji dla regionu Tokio (0,5 proc. r/r).
WIELKA BRYTANIA: Premier Theresa May przyznała dzisiaj, że liczy na przyspieszenie negocjacji ws. Brexitu, co jej zdaniem właśnie zaczyna mieć miejsce. Wczoraj o tym, że poczynione zostały „znaczące postępy” w rozmowach poinformował szef unijnych negocjatorów Michel Barnier. Dodał jednak, że rozmowy nie są jeszcze na takim etapie, jakim powinny być według wcześniejszego harmonogramu i jest jeszcze za wcześnie, aby móc mówić o przejściu do ich kolejnego etapu. Dzisiaj o godz. 10:30 poznaliśmy też ostateczne dane dotyczące dynamiki PKB w II kwartale, które nieco rozczarowały. W ujęciu k/k odczyt był zgodny z szacunkami (0,3 proc), ale w już w relacji rocznej wzrost wyniósł zaledwie 1,5 proc. wobec szacowanych 1,7 proc.
Opinia: Wczoraj zwracałem uwagę na ryzyko, krótkoterminowej korekty ostatnich silnych zwyżek na rynku dolara. Prezentacja „szczegółów” ustaw podatkowych przez Donalda Trumpa, jaka miała miejsce w środę, nie zainspirowała inwestorów, gdyż od propozycji do finalizacji droga może być daleka i czasami też „wyboista”. Tymczasem kluczem dla podtrzymania zwyżek dolara nie jest już tylko kwestia grudniowej podwyżki stóp, a to, czy na tymże posiedzeniu FED podtrzyma swoje plany 3-krotnego zacieśnienia polityki w 2018 r. Wtorkowy przekaz ze strony Janet Yellen w pierwszym momencie wydawał się być „jastrzębi” – szefowa FED dała do zrozumienia, że nie można czekać z podwyżką stóp, nawet, jeżeli inflacja w pewnym momencie może być niska. Jednak w dalszych słowach sama przyznała, że ostatnie zachowanie się wskaźnika cen jest dla banku centralnego pewną zagadką i trzeba liczyć się ze scenariuszem w którym jego przebieg w dłuższym okresie będzie niższy, niż się to obecnie zakłada. Reasumując – na wrześniowym posiedzeniu FED nieco zaskoczył nie tnąc szacunków dla trajektorii podwyżek stóp w przyszłym roku, bo gdyż uznał, że mogłoby to być zbyt ryzykowne biorąc pod uwagę niejasności ws. inflacji. Niemniej nie oznacza to, że grudzień nie przyniesienie tu jakiegoś negatywnego zaskoczenia. Co to obecnie oznacza dla rynku? Niewiele, gdyż inwestorzy pozostaną skoncentrowani na grudniowej podwyżce. W dłuższym horyzoncie będzie to jednak dobrze tłumaczyć scenariusz zakładający, że obserwowane od 2-3 tygodni odbicie dolara, jest tylko korektą spadku od grudnia ub.r., a nie nową falą wzrostową. Oczywiście kluczowy wpływ na ewolucję powyższego scenariusza będą mieć publikacje makro – im częściej odczyty będą wypadać powyżej prognoz, tym większe będzie prawdopodobieństwo podtrzymania przez FED w grudniu założeń 3 podwyżek stóp w 2018 r.
Dzisiaj w centrum uwagi będą comiesięczne dane nt. wydatków i dochodów Amerykanów w sierpniu, w tym kluczowy wskaźnik PCE Core (szacunki 0,2 proc. m/m). To o godz. 14:30. Zaledwie 75 minut później mamy odczyt Chicago PMI, który może ustawić oczekiwania wobec indeksów ISM w przyszłym tygodniu. Z kolei o godz. 16:00 poznamy też dane nt. nastrojów Uniwersytetu Michigan. Kluczowe dla oceny ostatniego odbicia dolara, oraz szans na jego utrzymanie będą dopiero przyszłotygodniowe odczyty ISM, oraz wyliczenia Departamentu Pracy. Trzeba wziąć pod uwagę, że odczyty mogą zostać zaburzone przez ostatnie huragany.
Na wykresie koszyka dolara FUSD widać, że cofamy się od oporu, jaki wyznacza dawne dolne ograniczenie kanału spadkowego, który został wybity w lipcu b.r. To rejon 92,40 pkt. Teraz kluczowe będzie, czy utrzymamy się ponad poziomem 92,40 pkt., jaki wyznacza złamane w tym tygodniu górne ograniczenie przyspieszonego kanału spadkowego rysowanego od kwietnia b.r. Układ na tygodniowych wskaźnikach, zwłaszcza na RSI9 sugeruje jednak, że dolar powinien utrzymać „pozytywne momentum” w nadchodzących tygodniach.
Na przestrzeni mijającego tygodnia największym outsiderem na rynkach są waluty skandynawskie, oraz Antypodów. W pierwszym przypadku wpływ miały „gołębie” nuty w przekazie ze strony przedstawicieli szwedzkiego Riksbanku, którzy przemawiali w parlamencie, a także korekta notowań norweskiej korony po jej wcześniejszym umocnieniu wywołanym „jastrzębim” przekazem ze strony Norges Banku (na wrześniowym posiedzeniu padły zapowiedzi, że okres niskich stóp procentowych mógłby zostać skrócony, a pierwsza podwyżka byłaby możliwa w 2019 r.). Wpływ na korektę notowań NOK miały też słabsze dane makroekonomiczne, zwłaszcza sprzedaż detaliczna w sierpniu, oraz redukcja prognoz wzrostu gospodarczego w tym roku przez Konfederację Norweskich Przedsiębiorstw (NHO) do 1,5 proc. z 2,1 proc., chociaż NHO podwyższyła projekcje na lata 2018-19.
Wykres EUR/NOK pokazuje, że mimo przekazu ze strony Norges Banku w ubiegłym tygodniu, to jeszcze nie jest czas na tzw. zmianę układu sił na rynku NOK. Euro było w ostatnich dniach słabe na głównych, globalnych układach, tymczasem wobec korony, zanotowało wyraźne odbicie. Z punktu widzenia analizy technicznej mamy potwierdzenie trwania w szerokiej konsolidacji 9,25-9,40.
Z kolei słabość walut Antypodów była wynikiem wzrostu obaw, co do kondycji rynku surowców (umocnienie się amerykańskiego dolara), ale i też ostatniego przekazu ze strony tamtejszych banków centralnych. W najbliższy wtorek 3 października mamy posiedzenie Banku Australii, na którym najpewniej dojdzie do podtrzymania obecnego przekazu wait&see, przy czym wnioskując po słowach Philipe Lowe’a z ostatnich kilkunastu dni, okres „czekania” może się nieco wydłużyć. Z kolei za nami jest posiedzenie RBNZ – nieznaczna rewizja w dół prognoz wzrostu gospodarczego, skupienie się na kwestii kursu NZD, oraz niepewność polityczna po ostatnich wyborach parlamentarnych (kluczową rolę przy budowaniu koalicji może odegrać nacjonalistyczna New Zealand First, której lider jest chociażby za interwencjami w celu obniżenia kursu lokalnej waluty – sprawiają, że to wszystko zaczyna ciążyć notowaniom NZD.
Mimo tego na wykresie NZD/USD nie doszło jeszcze do złamania kluczowego minimum przy 0,7131 (dołek z 31 sierpnia). W szerszym ujęciu widać jednak, że ruch z pierwszych trzech tygodni września przybrał formę flagi, co sugerowałoby nawet kilka tygodni przeceny. Czy pretekstem będzie tamtejsza polityka? Zobaczymy. Rozmowy odnośnie budowania możliwych koalicji rozpoczną się dopiero po publikacji ostatecznych wyników wyborów, czyli 7 października.
Słabsze dane nt. PKB za II kwartał w Wielkiej Brytanii, podcięły wczorajsze zwyżki wywołane komentarzem szefa unijnych negocjatorów Michela Barniera nt. „znaczących postępów” w rozmowach dotyczących Brexitu. Przykryły one wcześniejsze, wyważone słowa szefa Banku Anglii nt. inflacji, oraz ryzyk związanych z Brexitem. Na wykresie GBP/USD widać, że pozostajemy w kanale spadkowym rysowanym od 20 września. To zwiększa prawdopodobieństwo zejścia w stronę 1,3266 (dawny szczyt z 3 sierpnia) w przyszłym tygodniu – pretekstem mogły być np. słabsze dane PMI.
Dzisiaj w centrum zainteresowania pozostanie też EUR/USD. Ostrożne wypowiedzi przedstawicieli EBC nt. przyszłej polityki pieniężnej nie wpływają na notowania euro, które odbijają po przecenie wywołanej ostatnimi wyborami do niemieckiego Bundestagu. W najbliższy weekend czeka nas kolejny polityczny event, tym razem już jutro (w sobotę) zaplanowano referendum ws. niepodległości hiszpańskiej Katalonii. Władze w Madrycie uważają jednak głosowanie za nielegalne, tym samym podjęte zostały też działania mające przeszkodzić w jego realizacji. Nie oznacza to jednak, że temat jest zamknięty. Napięcie polityczne będzie nadal rosnąć, co może odbić się na rentownościach hiszpańskich obligacji i dalej, jeżeli sytuacja zaczęłaby poważnie eskalować, też na euro. Analiza techniczna EUR/USD dopuszcza jednak możliwość w której obserwowane odbicie mogłoby się przedłużyć na przyszły tydzień. Mocny opór, który mógłby zostać w takiej sytuacji przetestowany, to okolice 1,1845-1,1909.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
10:25 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
09:22 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
06:57 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.
Kolejne dobre wiadomości z USA
2025-04-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj na Wall Street widoczne było odreagowanie poniedziałkowych spadków. Skala wzrostów w UAS przewyższyła te osiągnięte w Europie. SP500 zdołał zyskać 2,5 proc. podczas gdy Dax jedynie 0,4 proc. Na GPW WIG 20 urósł o 2,1 proc. Dolar lekko zyskał na wartości. Kurs EUR/USD spadł i osiągnał poziom bliski 1,13. Na rynku długu widoczny był wzrost rentowności amerykańskich papierów dłuznych na krótkim końcu. Te z długim terminem zapadalności obniżyły się.
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.