
Data dodania: 2017-09-21 (20:43)
Po wczorajszej publikacji komunikatu do decyzji Fed w sprawie przyjętych ram polityki pieniężnej dawkę jastrzębiego wydźwięku próbował podtrzymać Norges Bank. Jego przedstawiciele zdecydowali się nie tylko na utrzymanie głównej stopy benchmarkowej na niezmienionym poziomie (0,5 proc.), ale również zasygnalizowali niechęć do wdrażania szerzej zakrojonych rozwiązań ekspansji monetarnej.
Chwilowy cios w siłę jena wymierzył gubernator Haruhiko Kuroda, który pokusił się o wzmianki dotyczące odległych perspektyw osiągnięcia celu inflacyjnego czy możliwości zwiększenia zakresu luzowania ilościowego.
Dzisiejsze wystąpienie prezesa ECB Mario Draghiego we Frankfurcie nie zrobiło dużego wrażenia na euro. Powodem powyższego stanu rzeczy był brak wzmianek dotyczących polityki monetarnej oraz skupienie się wyłącznie na aspektach makroostrożnościowych. Dużo większą reakcję wywołała publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia Riksbanku (6 września), w której zawarto obawy o nasilenie się ryzyka przegrzania szwedzkiej gospodarki. Decydenci ciepło przyjęli wyraźną poprawę trendów inflacyjnych zaburzonych przez wpływ czynników o charakterze tymczasowym. Na lekko gołębie wzmianki zdecydowała się Cecilia Skingsley. Jej zdaniem nagłe porzucenie luzowania ilościowego przyczyni się do powstania szerokiego spektrum efektów ubocznych, które przełożą się na wyraźne pogorszenie perspektyw gospodarczych. Na przestrzeni dnia szwedzka korona zdołała umocnić się 0,5 proc. do dolara, a EUR/USD notuje 0,5 proc. ruch w okolice poziomu 1,1950.
Swoje pięć minut w światowej bankowości centralnej miał Narodowy Bank Polski. Minutki z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej nie rzucają nowego światła na perspektywy podwyżki stóp procentowych. Tradycyjnie zawarto wzmianki o braku nierównowag w gospodarce czy utrzymywaniu się umiarkowanie silnie procesów inflacyjnych w średnim horyzoncie czasowym. Niektórzy członkowie nadal rozważają podwyżkę stóp procentowych w sytuacji wyraźnych odchyleń dynamiki cen konsumenta od prognozowanych wartości. Dawkę zaskoczenia zapewnił Eugeniusz Gatnar, jeden z najbardziej jastrzębich członków Rady, który rozważa głosowanie za zmianą parametrów rodzimej polityki monetarnej już w I połowie 2018 roku. Jego zdaniem dość wczesna podwyżka stóp ma ograniczyć wpływ dość silnej presji płacowej oraz zapobiec niekontrolowanemu wystromieniu trajektorii cen konsumenta. Obecnie EUR/PLN wraca w okolice poziomu 4,2760, USD/PLN balansuje przy 3,5800, GBP/PLN wraca do 4,8580, a CHF/PLN przebija się przez poziom 3,7000.
Wśród pozostałych banków centralnych państw Emerging Markets uwagę zwracała decyzja Południowoafrykańskiego Banku Rezerw, który zdecydował się na utrzymanie stopy benchmarkowej na uprzednio obowiązującym poziomie (tj., 6,75 proc.). Za zmianą poziomu instrumentu głosowało trzech z sześciu członków SARB. Obecnie 0,5 proc. umocnienie randa ustępuje jedynie czeskiej koronie, która na przestrzeni dnia umocniła się 0,6 proc.
W trakcie dzisiejszej sesji agencja ratingowa Standard & Poor’s zdecydowała się na obniżenie wiarygodności kredytowej Chin do poziomu „AA minus” (perspektywa stabilna) z uprzednio obowiązującej oceny „A plus” (perspektywa negatywna). Zgodnie z naszymi oczekiwaniami uzasadnieniem powyższej decyzji była intensyfikacja ryzyk w zakresie dynamiki kreacji pieniądza przez sektor bankowy czy obawy związane z przeprowadzaną transformacją ku usługowemu modelowi gospodarki. Powyższe posunięcie chwilowo godziło w siłę walut partnerów handlowych. Na koniec dnia AUD/USD balansuje przy poziomie 0,7940, notując tym samym ruch rzędu 1,1 proc. Powyższe załamanie sentymentu istotnie ciąży również na dolarze nowozelandzkim (0,5 proc.), który spycha kurs NZD/USD w okolice 0,7315.
Do chwilowej zmiany sentymentu wobec bezpiecznych przystani przyczyniła się wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który poinformował o planowanym rozszerzeniu sankcji nałożonych na Koreę Północną. Obecnie szwajcarski frank (0,0 proc.) oraz japoński jen (-0,1 proc.) plasują się dość blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia. Liderem pozostaje norweska korona (0,8 proc.), którą usilnie goni funt szterling (0,6 proc.).
Wbrew powszechnemu sceptycyzmowi indeks Philly Fed uplasował się na poziomie 23,8 pkt, pozostawiając w cieniu dość nisko zawieszoną medianę rynkowych oczekiwań (17,1 pkt). Powyższy wynik to pokłosie nie tylko istotnego podbicia oceny oczekiwań, ale również wyższych wartości subindeksu kosztowego czy solidnego napływu nowych zamówień. Oczekiwania uczestników rynku wyraźnie zaskoczyły cotygodniowe szacunki z amerykańskiego rynku pracy, zgodnie z którymi wniosek o zasiłek dla bezrobotnych złożyło zaledwie 259 tys. Amerykanów. Dość wysoką medianę prognoz (302 tys.) podbijały implikacje związane z uderzeniem huraganu Irma we wschodnie wybrzeże USA.
Czwartkowe notowania na Starym Kontynencie zakończyły się wyraźnym podziałem sentymentu. Na czele głównych indeksów plasował się FTSE MIB (0,7 proc.) za sprawą świetnych nastrojów w europejskim sektorze bankowym. Niewiele skromniejszy ruch w stronę północy ma za sobą CAC 40 (0,6 proc.), którego liderem niezmiennie pozostawał Airbus (3,9 proc.). Dodatkowym motorem lotniczego giganta okazały się nowe zamówienia brazylijskich linii Azul Linhas Aéreas na pięć sztuk modelu A330-900neo.
Dzisiejszą sesję na plusie zakończył frankfurcki DAX (0,3 proc.). Najsilniejszą zwyżkę ma za sobą Commerzbank (3,5 proc.), którego aktywa według doniesień agencji Reutera mają zostać przejęte przez UniCredit (2,0 proc.). Apetyt na nieco bardziej pokaźne wzrosty ograniczały spółki energetyczne – E.ON (2,6 proc.) oraz RWE (-2,8 proc.) za sprawą realizacji wczorajszych zysków po doniesieniach o planowanym przejęciu przed drugą ze spółek pakietu większościowego Uniper. Na samym dnie niemieckiej giełdy znalazł się ThyssenKrupp (-3,3 proc.), który stał się ofiarą decyzji Moody’s w sprawie zmiany perspektyw ratingu z „ewoluującej” (developing) na „stabilną” (stable).
W Londynie uwagę inwestorów zwracały walory Anglo American (2,9 proc.), które wyłamywały się z sektorowych tendencji po wczorajszych doniesieniach o zwiększeniu zaangażowania przez indyjskiego biznesmena Anila Agarwala do kwoty 2 mld USD. Najsilniej rosnącą spółką indeksu FTSE 100 (-0,1 proc.) okazało się być Johnson Matthey (14,6 proc.) publikujące świetne perspektywy wzrostu zysku netto oraz interesujące plany ekspansji na rynku samochodowym. Na samym dnie znalazł się Kingfisher (-4,1 proc.) po nocie analitycznej Investec, w której podtrzymano rekomendację sprzedaży.
Euforyczne nastroje europejskiego sektora bankowego były widoczne na giełdzie przy Książęcej, gdzie liderami indeksu WIG 20 (-1,2 proc.) zostały BZ WBK (1,2 proc.), mBank (0,8 proc.) oraz PKO Bank Polski (0,5 proc.). Niezbyt pozytywne przetasowania na rynku ropy naftowej uderzyły w walory PKN Orlen, którego 4,6 proc. zniżka jest najsilniejszym ruchem od końca czerwca. Ofiarami pogorszenia nastrojów na rynku surowcowym okazały się być również walory KGHM Polskiej Miedzi, których 2,9 proc. przecenę przebiły Energa (-4,1 proc.) oraz PGE (-3,6 proc.) planujące tymczasowe wstrzymanie prac jednego z bloków elektrowni Bełchatów.
Na rynku surowców uwagę inwestorów zwraca potężna przecena październikowych kontraktów na gaz ziemny (-4,2 proc.), która wyraźnie dystansuje się od przeceny srebra (-1,0 proc.), miedzi (-0,8 proc.) oraz złota (-0,5 proc.). Obecnie za uncję ostatniego z metali należy zapłacić 1 294 USD, tj. najniżej od 28 sierpnia. Na rynku ropy obserwuje się względną stabilizację. Cena baryłki West Texas Intermediate ponownie wraca w okolice wczorajszego zamknięcia, tj. do poziomu 50,70 USD.
Dzisiejsze wystąpienie prezesa ECB Mario Draghiego we Frankfurcie nie zrobiło dużego wrażenia na euro. Powodem powyższego stanu rzeczy był brak wzmianek dotyczących polityki monetarnej oraz skupienie się wyłącznie na aspektach makroostrożnościowych. Dużo większą reakcję wywołała publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia Riksbanku (6 września), w której zawarto obawy o nasilenie się ryzyka przegrzania szwedzkiej gospodarki. Decydenci ciepło przyjęli wyraźną poprawę trendów inflacyjnych zaburzonych przez wpływ czynników o charakterze tymczasowym. Na lekko gołębie wzmianki zdecydowała się Cecilia Skingsley. Jej zdaniem nagłe porzucenie luzowania ilościowego przyczyni się do powstania szerokiego spektrum efektów ubocznych, które przełożą się na wyraźne pogorszenie perspektyw gospodarczych. Na przestrzeni dnia szwedzka korona zdołała umocnić się 0,5 proc. do dolara, a EUR/USD notuje 0,5 proc. ruch w okolice poziomu 1,1950.
Swoje pięć minut w światowej bankowości centralnej miał Narodowy Bank Polski. Minutki z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej nie rzucają nowego światła na perspektywy podwyżki stóp procentowych. Tradycyjnie zawarto wzmianki o braku nierównowag w gospodarce czy utrzymywaniu się umiarkowanie silnie procesów inflacyjnych w średnim horyzoncie czasowym. Niektórzy członkowie nadal rozważają podwyżkę stóp procentowych w sytuacji wyraźnych odchyleń dynamiki cen konsumenta od prognozowanych wartości. Dawkę zaskoczenia zapewnił Eugeniusz Gatnar, jeden z najbardziej jastrzębich członków Rady, który rozważa głosowanie za zmianą parametrów rodzimej polityki monetarnej już w I połowie 2018 roku. Jego zdaniem dość wczesna podwyżka stóp ma ograniczyć wpływ dość silnej presji płacowej oraz zapobiec niekontrolowanemu wystromieniu trajektorii cen konsumenta. Obecnie EUR/PLN wraca w okolice poziomu 4,2760, USD/PLN balansuje przy 3,5800, GBP/PLN wraca do 4,8580, a CHF/PLN przebija się przez poziom 3,7000.
Wśród pozostałych banków centralnych państw Emerging Markets uwagę zwracała decyzja Południowoafrykańskiego Banku Rezerw, który zdecydował się na utrzymanie stopy benchmarkowej na uprzednio obowiązującym poziomie (tj., 6,75 proc.). Za zmianą poziomu instrumentu głosowało trzech z sześciu członków SARB. Obecnie 0,5 proc. umocnienie randa ustępuje jedynie czeskiej koronie, która na przestrzeni dnia umocniła się 0,6 proc.
W trakcie dzisiejszej sesji agencja ratingowa Standard & Poor’s zdecydowała się na obniżenie wiarygodności kredytowej Chin do poziomu „AA minus” (perspektywa stabilna) z uprzednio obowiązującej oceny „A plus” (perspektywa negatywna). Zgodnie z naszymi oczekiwaniami uzasadnieniem powyższej decyzji była intensyfikacja ryzyk w zakresie dynamiki kreacji pieniądza przez sektor bankowy czy obawy związane z przeprowadzaną transformacją ku usługowemu modelowi gospodarki. Powyższe posunięcie chwilowo godziło w siłę walut partnerów handlowych. Na koniec dnia AUD/USD balansuje przy poziomie 0,7940, notując tym samym ruch rzędu 1,1 proc. Powyższe załamanie sentymentu istotnie ciąży również na dolarze nowozelandzkim (0,5 proc.), który spycha kurs NZD/USD w okolice 0,7315.
Do chwilowej zmiany sentymentu wobec bezpiecznych przystani przyczyniła się wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który poinformował o planowanym rozszerzeniu sankcji nałożonych na Koreę Północną. Obecnie szwajcarski frank (0,0 proc.) oraz japoński jen (-0,1 proc.) plasują się dość blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia. Liderem pozostaje norweska korona (0,8 proc.), którą usilnie goni funt szterling (0,6 proc.).
Wbrew powszechnemu sceptycyzmowi indeks Philly Fed uplasował się na poziomie 23,8 pkt, pozostawiając w cieniu dość nisko zawieszoną medianę rynkowych oczekiwań (17,1 pkt). Powyższy wynik to pokłosie nie tylko istotnego podbicia oceny oczekiwań, ale również wyższych wartości subindeksu kosztowego czy solidnego napływu nowych zamówień. Oczekiwania uczestników rynku wyraźnie zaskoczyły cotygodniowe szacunki z amerykańskiego rynku pracy, zgodnie z którymi wniosek o zasiłek dla bezrobotnych złożyło zaledwie 259 tys. Amerykanów. Dość wysoką medianę prognoz (302 tys.) podbijały implikacje związane z uderzeniem huraganu Irma we wschodnie wybrzeże USA.
Czwartkowe notowania na Starym Kontynencie zakończyły się wyraźnym podziałem sentymentu. Na czele głównych indeksów plasował się FTSE MIB (0,7 proc.) za sprawą świetnych nastrojów w europejskim sektorze bankowym. Niewiele skromniejszy ruch w stronę północy ma za sobą CAC 40 (0,6 proc.), którego liderem niezmiennie pozostawał Airbus (3,9 proc.). Dodatkowym motorem lotniczego giganta okazały się nowe zamówienia brazylijskich linii Azul Linhas Aéreas na pięć sztuk modelu A330-900neo.
Dzisiejszą sesję na plusie zakończył frankfurcki DAX (0,3 proc.). Najsilniejszą zwyżkę ma za sobą Commerzbank (3,5 proc.), którego aktywa według doniesień agencji Reutera mają zostać przejęte przez UniCredit (2,0 proc.). Apetyt na nieco bardziej pokaźne wzrosty ograniczały spółki energetyczne – E.ON (2,6 proc.) oraz RWE (-2,8 proc.) za sprawą realizacji wczorajszych zysków po doniesieniach o planowanym przejęciu przed drugą ze spółek pakietu większościowego Uniper. Na samym dnie niemieckiej giełdy znalazł się ThyssenKrupp (-3,3 proc.), który stał się ofiarą decyzji Moody’s w sprawie zmiany perspektyw ratingu z „ewoluującej” (developing) na „stabilną” (stable).
W Londynie uwagę inwestorów zwracały walory Anglo American (2,9 proc.), które wyłamywały się z sektorowych tendencji po wczorajszych doniesieniach o zwiększeniu zaangażowania przez indyjskiego biznesmena Anila Agarwala do kwoty 2 mld USD. Najsilniej rosnącą spółką indeksu FTSE 100 (-0,1 proc.) okazało się być Johnson Matthey (14,6 proc.) publikujące świetne perspektywy wzrostu zysku netto oraz interesujące plany ekspansji na rynku samochodowym. Na samym dnie znalazł się Kingfisher (-4,1 proc.) po nocie analitycznej Investec, w której podtrzymano rekomendację sprzedaży.
Euforyczne nastroje europejskiego sektora bankowego były widoczne na giełdzie przy Książęcej, gdzie liderami indeksu WIG 20 (-1,2 proc.) zostały BZ WBK (1,2 proc.), mBank (0,8 proc.) oraz PKO Bank Polski (0,5 proc.). Niezbyt pozytywne przetasowania na rynku ropy naftowej uderzyły w walory PKN Orlen, którego 4,6 proc. zniżka jest najsilniejszym ruchem od końca czerwca. Ofiarami pogorszenia nastrojów na rynku surowcowym okazały się być również walory KGHM Polskiej Miedzi, których 2,9 proc. przecenę przebiły Energa (-4,1 proc.) oraz PGE (-3,6 proc.) planujące tymczasowe wstrzymanie prac jednego z bloków elektrowni Bełchatów.
Na rynku surowców uwagę inwestorów zwraca potężna przecena październikowych kontraktów na gaz ziemny (-4,2 proc.), która wyraźnie dystansuje się od przeceny srebra (-1,0 proc.), miedzi (-0,8 proc.) oraz złota (-0,5 proc.). Obecnie za uncję ostatniego z metali należy zapłacić 1 294 USD, tj. najniżej od 28 sierpnia. Na rynku ropy obserwuje się względną stabilizację. Cena baryłki West Texas Intermediate ponownie wraca w okolice wczorajszego zamknięcia, tj. do poziomu 50,70 USD.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.