Data dodania: 2016-09-16 (17:01)
Zakończył się wygodny rajd obligacji na rynku walutowym, a za nim (przynajmniej na razie) przerwane zostało wypychanie indeksów giełdowych na nowe szczyty. Wątpliwości wokół globalnej polityki monetarnej zaczynają się piętrzyć, co niesie implikacje dla rynku walutowego.
Mając wsparcie w permanentnym skupie obligacji przez ECB i BoJ, efekty stadny pchał inwestorów do kupowania rządowych papierów nie tylko w strefie euro i Japonii, ale ogólnie na świecie, a w szczególności tam, gdzie rentowności jeszcze utrzymywały się powyżej zera. Im więcej dochodowości światowego długu lądowało poniżej zera, inwestorzy często wybierali rynek akcji jako brak innej alternatywy. Wszystko to „grało”, pod warunkiem, że banki centralne pozostają na obranym kursie, a globalne ożywienie nie będzie skupiać uwagi swoją wątłością.
Ale przyszedł moment opamiętania. Wszechmoc banków centralnych w kwestii pożytecznej ekspansji monetarnej nie jest już aksjomatem, ale temat budzącym wątpliwości. Czas łatwych strategii (kupno obligacji i akcji) się skończył, choć łagodny przebieg handlu w tym tygodniu sugeruje, że odwrót nie będzie brutalny. Jednak zatrzymanie rajdu na rynku długu i akcji stało się faktem, a rynek powinien teraz zmierzać do „unormalnienia” wycen aktywów. Inwestorzy będą musieli sobie przypomnieć, czym jest premia za ryzyko i że nie jest ona taka sama dla wszystkich aktywów.
Odbicie rentowności obligacji rządowych to przede wszystkim dobra wiadomość dla USD, który jest najbardziej wrażliwy na zmiany cen długu. Wzrost rentowności w USA może mocniej pomóc w odbiciu USD/JPY niż agresywne luzowanie BoJ (które będzie szkodzić japońskim bankom i indeksowi Nikkei). Rentowności niemieckich Bundów śledzą amerykańskie odpowiednio, co stabilizuje EUR/USD, ale w końcowym rozrachunku jest mniej powodów do wzrostów dochodowości w Europie (QE od ECB). Powrót oprocentowania obligacji w USA bliżej 2 proc. przyćmi blask wysokodochodowych papierów w innych częściach globu. Repatriacja kapitału do USA jest teraz największym ryzykiem mocno zyskujących latem AUD i NZD.
Przyszły tydzień: Fed, BoJ, RBNZ, Norges Bank, PMI z Eurolandu
Kalendarz z USA nie jest bogaty, ale zawiera najważniejsze wydarzenie miesiąca – posiedzenie FOMC (wt-śr). Oczekujemy utrzymania celu dla stopy rezerw federalnych na 0,25-0,50 proc. Ostatnia seria słabszych danych gospodarki wzmacnia argument, aby Fed nie spieszył się z podwyżką. Z drugiej strony nie brakuje optymistycznych komentarzy ze strony członków FOMC, które wspierają naszą prognozę kolejnej podwyżki w grudniu. W prognozach gospodarczych szacunki PKB dla 2016 r. powinny być nieco obniżone. Niżej powinna się rysować też ścieżka przyszłych stóp procentowych, choć wątpliwe, aby nowe prognozy znalazły się poniżej obecnej wyceny rynkowej (0,7 proc. na koniec 2017 r.). Na konferencji prasowej prezes Yellen powinniśmy usłyszeć potwierdzenie, że Fed pozostaje na ścieżce powolnej normalizacji poziomu stóp procentowych. Taki wydźwięk konferencji powinien być neutralny dla dolara.
Po posiedzeniu FOMC więcej informacji możemy uzyskać od Harkera, Mester i Lockharta, którzy będą występować na panelu organizowanym przez Fed z Filadelfii (czw). Ponadto w kalendarzu mamy dane z rynku budownictwa mieszkaniowego (wt) oraz o sprzedaży domów na rynku wtórnym (czw). Oba raporty mają drugorzędny charakter i powinny spotkać się z umiarkowaną reakcją rynku.
W strefie euro kalendarz jest niemal pusty aż do piątku, kiedy otrzymamy wstępne szacunki indeksów PMI. Słabość aktywności biznesu, powinna wywierać presję na reakcję ECB, ale ponieważ ta nie jest realna wcześniej, jak w grudniu, widzimy mało argumentów, by oczekiwać wyraźnej zmiany wartości euro. Istotniejszy będzie sentyment globalny, gdyż wzrost awersji do ryzyka będzie premiować waluty defensywne. Nic wartego uwagi nie występuje w publikacjach z Wlk. Brytanii, ale przy Banku Anglii pozostającym w gołębim nastawieniu widzimy podtrzymanie presji osłabienia funta.
W Europie w centrum uwagi powinien znaleźć się Norges Bank. Na ostatnim posiedzeniu trzy miesiące temu Bank zasugerował w prognozach wrześniową obniżkę o 25 pb do 0,25 proc. Na drodze stanęły mu jednak wzrost inflacji do 4 proc. oraz generalna poprawa sytuacji w gospodarce. Z drugiej strony względnie silna korona stanowi ryzyko na przyszłość i jest podstawą do złagodzenia nastawienia. W rezultacie cięcie w przyszłym tygodniu nie jest wykluczone. Przy wycenie rynkowej obniżki na poziomie 12 proc. gołębie zaskoczenie uderzy w koronę.
Przyszły tydzień przynosi resztę sierpniowych danych z polskiej gospodarki. W raporcie o sprzedaży detalicznej (pon) szukamy odreagowania lipcowej słabości, która ukoi obawy o hamowanie ożywienia. Efekt kalendarzowy powinien też podbić dynamikę produkcji przemysłowej. Mimo to dane tradycyjnie powinny być zignorowane przez rynek walutowy, utrzymując EUR/PLN w dotychczasowej konsolidacji.
Posiedzenie Banku Japonii może tym razem być ważniejsze nawet od decyzji Fed. Przed środową decyzja BoJ łatwiej jest powiedzieć, co Bank powinien zrobić dla osłabienia jena, niż to, co faktycznie postanowi. Według ostatnich informacji wśród decydentów nie ma konsensusu dla dalszej ścieżki ekspansji przy głosach podzielonych między pogłębianiem ujemnych stóp procentowych a rozszerzeniem QE. Ponieważ pierwsze rozwiązanie ma aprobatę prezesa Kurody, traktujemy je za bardziej prawdopodobne (cięcie o 10 pb do -0,2 proc.). W przypadku QE dla deprecjacji jena konieczne jest zasygnalizowanie otwartości do systematycznego powiększania programu, ale nie mamy przekonania, żeby BoJ było stać na takie posunięcie. W rezultacie niewykluczone, że po wstępnej reakcji osłabienia jena, finalnie rynek zwątpi w omnipotencję BoJ, wywołując powrót sprzedaży USD/JPY.
Z Australii otrzymamy protokół z ostatniego posiedzenia RBA (wt), ale nie spodziewamy się po nim niczego istotnego dla AUD, podobnie jak po samym posiedzeniu z początku września. Decyzja RBNZ (śr) powinna przynieść utrzymanie głównej stopy procentowej na 2 proc. Rynek wycenia 55 proc. szans na cięcie w listopadzie, więc jeśli Bank nie potrzyma tych oczekiwań, NZD może zyskiwać. W Kanadzie uwaga skupi się na CPI i sprzedaży detalicznej (pt) i w obu przypadkach oczekuje się konstruktywnych odczytów. Ogólnie jednak waluty surowcowe, jako aktywa ryzykowne, pozostaną wrażliwe na wahania globalnego sentymentu, szczególnie budowanego wokół decyzji Fed i BoJ. W obecnie panującym klimacie rozkład ryzyk nie jest wybitnie korzystny dla AUD, NZD i CAD.
Ale przyszedł moment opamiętania. Wszechmoc banków centralnych w kwestii pożytecznej ekspansji monetarnej nie jest już aksjomatem, ale temat budzącym wątpliwości. Czas łatwych strategii (kupno obligacji i akcji) się skończył, choć łagodny przebieg handlu w tym tygodniu sugeruje, że odwrót nie będzie brutalny. Jednak zatrzymanie rajdu na rynku długu i akcji stało się faktem, a rynek powinien teraz zmierzać do „unormalnienia” wycen aktywów. Inwestorzy będą musieli sobie przypomnieć, czym jest premia za ryzyko i że nie jest ona taka sama dla wszystkich aktywów.
Odbicie rentowności obligacji rządowych to przede wszystkim dobra wiadomość dla USD, który jest najbardziej wrażliwy na zmiany cen długu. Wzrost rentowności w USA może mocniej pomóc w odbiciu USD/JPY niż agresywne luzowanie BoJ (które będzie szkodzić japońskim bankom i indeksowi Nikkei). Rentowności niemieckich Bundów śledzą amerykańskie odpowiednio, co stabilizuje EUR/USD, ale w końcowym rozrachunku jest mniej powodów do wzrostów dochodowości w Europie (QE od ECB). Powrót oprocentowania obligacji w USA bliżej 2 proc. przyćmi blask wysokodochodowych papierów w innych częściach globu. Repatriacja kapitału do USA jest teraz największym ryzykiem mocno zyskujących latem AUD i NZD.
Przyszły tydzień: Fed, BoJ, RBNZ, Norges Bank, PMI z Eurolandu
Kalendarz z USA nie jest bogaty, ale zawiera najważniejsze wydarzenie miesiąca – posiedzenie FOMC (wt-śr). Oczekujemy utrzymania celu dla stopy rezerw federalnych na 0,25-0,50 proc. Ostatnia seria słabszych danych gospodarki wzmacnia argument, aby Fed nie spieszył się z podwyżką. Z drugiej strony nie brakuje optymistycznych komentarzy ze strony członków FOMC, które wspierają naszą prognozę kolejnej podwyżki w grudniu. W prognozach gospodarczych szacunki PKB dla 2016 r. powinny być nieco obniżone. Niżej powinna się rysować też ścieżka przyszłych stóp procentowych, choć wątpliwe, aby nowe prognozy znalazły się poniżej obecnej wyceny rynkowej (0,7 proc. na koniec 2017 r.). Na konferencji prasowej prezes Yellen powinniśmy usłyszeć potwierdzenie, że Fed pozostaje na ścieżce powolnej normalizacji poziomu stóp procentowych. Taki wydźwięk konferencji powinien być neutralny dla dolara.
Po posiedzeniu FOMC więcej informacji możemy uzyskać od Harkera, Mester i Lockharta, którzy będą występować na panelu organizowanym przez Fed z Filadelfii (czw). Ponadto w kalendarzu mamy dane z rynku budownictwa mieszkaniowego (wt) oraz o sprzedaży domów na rynku wtórnym (czw). Oba raporty mają drugorzędny charakter i powinny spotkać się z umiarkowaną reakcją rynku.
W strefie euro kalendarz jest niemal pusty aż do piątku, kiedy otrzymamy wstępne szacunki indeksów PMI. Słabość aktywności biznesu, powinna wywierać presję na reakcję ECB, ale ponieważ ta nie jest realna wcześniej, jak w grudniu, widzimy mało argumentów, by oczekiwać wyraźnej zmiany wartości euro. Istotniejszy będzie sentyment globalny, gdyż wzrost awersji do ryzyka będzie premiować waluty defensywne. Nic wartego uwagi nie występuje w publikacjach z Wlk. Brytanii, ale przy Banku Anglii pozostającym w gołębim nastawieniu widzimy podtrzymanie presji osłabienia funta.
W Europie w centrum uwagi powinien znaleźć się Norges Bank. Na ostatnim posiedzeniu trzy miesiące temu Bank zasugerował w prognozach wrześniową obniżkę o 25 pb do 0,25 proc. Na drodze stanęły mu jednak wzrost inflacji do 4 proc. oraz generalna poprawa sytuacji w gospodarce. Z drugiej strony względnie silna korona stanowi ryzyko na przyszłość i jest podstawą do złagodzenia nastawienia. W rezultacie cięcie w przyszłym tygodniu nie jest wykluczone. Przy wycenie rynkowej obniżki na poziomie 12 proc. gołębie zaskoczenie uderzy w koronę.
Przyszły tydzień przynosi resztę sierpniowych danych z polskiej gospodarki. W raporcie o sprzedaży detalicznej (pon) szukamy odreagowania lipcowej słabości, która ukoi obawy o hamowanie ożywienia. Efekt kalendarzowy powinien też podbić dynamikę produkcji przemysłowej. Mimo to dane tradycyjnie powinny być zignorowane przez rynek walutowy, utrzymując EUR/PLN w dotychczasowej konsolidacji.
Posiedzenie Banku Japonii może tym razem być ważniejsze nawet od decyzji Fed. Przed środową decyzja BoJ łatwiej jest powiedzieć, co Bank powinien zrobić dla osłabienia jena, niż to, co faktycznie postanowi. Według ostatnich informacji wśród decydentów nie ma konsensusu dla dalszej ścieżki ekspansji przy głosach podzielonych między pogłębianiem ujemnych stóp procentowych a rozszerzeniem QE. Ponieważ pierwsze rozwiązanie ma aprobatę prezesa Kurody, traktujemy je za bardziej prawdopodobne (cięcie o 10 pb do -0,2 proc.). W przypadku QE dla deprecjacji jena konieczne jest zasygnalizowanie otwartości do systematycznego powiększania programu, ale nie mamy przekonania, żeby BoJ było stać na takie posunięcie. W rezultacie niewykluczone, że po wstępnej reakcji osłabienia jena, finalnie rynek zwątpi w omnipotencję BoJ, wywołując powrót sprzedaży USD/JPY.
Z Australii otrzymamy protokół z ostatniego posiedzenia RBA (wt), ale nie spodziewamy się po nim niczego istotnego dla AUD, podobnie jak po samym posiedzeniu z początku września. Decyzja RBNZ (śr) powinna przynieść utrzymanie głównej stopy procentowej na 2 proc. Rynek wycenia 55 proc. szans na cięcie w listopadzie, więc jeśli Bank nie potrzyma tych oczekiwań, NZD może zyskiwać. W Kanadzie uwaga skupi się na CPI i sprzedaży detalicznej (pt) i w obu przypadkach oczekuje się konstruktywnych odczytów. Ogólnie jednak waluty surowcowe, jako aktywa ryzykowne, pozostaną wrażliwe na wahania globalnego sentymentu, szczególnie budowanego wokół decyzji Fed i BoJ. W obecnie panującym klimacie rozkład ryzyk nie jest wybitnie korzystny dla AUD, NZD i CAD.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.