
Data dodania: 2008-02-04 (17:15)
Poza kilkudniowym okresem paniki na rynkach akcji, kiedy dominowały obawy, iż recesja pogrąży nie tylko USA, ale również inne kraje rozwinięte, w styczniu euro miało bardzo silne fundamentalne wsparcie. W skali miesiąca rzeczywiście odnotowaliśmy wzrost rzędu 1,5%, jednak to nie to, czego można byłoby się spodziewać.
W pierwszych dniach stycznia mieliśmy bardzo słabe dane z amerykańskiej gospodarki – marny wzrost zatrudnienia i zaskakująco niski odczyt wskaźnika ISM dla przemysłu. Były to pierwsze dane obrazujące realną możliwość pojawienia się recesji, dodatkowo podgrzane wypowiedziami Bena Bernanke, iż Fed będzie musiał reagować ostrzej nich dotychczas sądzono. Efekt to wzrost EURUSD zatrzymany na poziomie 1,4920 15 stycznia. Kolejne dni to nadspodziewanie silne odreagowanie. Święto w USA 21 stycznia spowodowało, iż paniczne nastroje z początku tego tygodnia koncentrowały się w Azji i Europie. Dodatkowo zaczęły pojawiać się coraz bardziej liczne opinie, iż recesja nie ograniczy się jedynie do USA, ale dotknie także w dużym stopniu Japonię i Europę Zachodnią. W rezultacie mamy miesięczne minimum EURUSD na poziomie 1,4377 i tu znów szybki zwrot, gdyż okazało się, że obietnice Bernanke były wyjątkowo poważne. Najpierw niespodziewana obniżka stóp przez Fed rzędu 75 bp, potem kolejne pół procenta na planowym posiedzeniu i w efekcie wzrost pary EURUSD powyżej 1,48. Miesiąc zakończyliśmy na poziomie 1,4870, a słabsze dane o zatrudnieniu dawały szanse na nowy rekord, ale poziom 1,4940 to wszystko co udało się osiągnąć. Lepsze dane o ISM w przemyśle oznaczały koniec marzeń o rekordzie i dały sporo argumentów stronie podażowej.
W chwili obecnej wydaje się, iż podstawowym kierunkiem są opory na poziomach 1,4377 i 1,4309, przy czym szansa na ich pokonanie jest większa niż poprzednio. Gdyby do tego doszło, dwuletnia linia trendu wzrostowego znajduje się obecnie na poziomie ok. 1,39. Argumentem za takim scenariuszem jest brak nowych potencjalnych impulsów do umocnienia euro. Dodatkowo niemoc nawet w zaatakowaniu samego poziomu 1,50 może przekonać znaczną część inwestorów, iż zakres osłabienia się dolara został wyczerpany.
Paweł Śliwa: W miesiącu styczniu główna para walutowa świata EURUSD rozpoczęła notowania od poziomu 1.46, kolejne dni przyniosły test historycznych notowań tej pary co utworzyło formację podwójnego szczytu z ceną 1.49. Druga dekada stycznia to zmiana kierunku i głębokie cofnięcie powstrzymane przez cenę 1.4360, ta fala umocnienia dolara amerykańskiego ni była zbyt silna i poprzednie wsparcie zostało utrzymane. Te dwa testy punktów zwrotnych utworzyły formację trójkąta która okazała się ważną barierą dla notowań z końca miesiąca gdzie górne ograniczenie ponownie zatrzymało cenę euro ostatniego dnia notowań z ceną 1.4910.
Zawirowania na rynkach akcji przesłużyły się jenowi (USDJPY)
Spadki na rynkach akcji w połączeniu ze zwiększoną zmiennością to czynniki, które zawsze pomagają notowaniom jena. Mimo, iż na spowolnieniu w USA Japonia może stracić bardziej niż Europa, dla jena ma to drugorzędne znaczenie. Kluczowym jest tu fakt, iż jen jest nadal najniżej oprocentowaną z głównych walut świata i w okresach prosperity warto pożyczać w jenie aby inwestować w rejonach gdzie stopy zwrotu są bardziej atrakcyjne. W rezultacie w okresie dekoniunktury i większej zmienności pożyczki w jenie są spłacane, co umacnia walutę odsuwając na drugi plan krajowe czynniki fundamentalne. Taki scenariusz sprawił, iż jen zyskał najbardziej spośród wszystkich walut – 5,1% wobec dolara, który w styczniu był najsłabszy.
Pierwsza fala spadku USDJPY to pierwsze dni stycznia, kiedy kurs obniżył się z 111,81 do 108,13 (lokalny dołek z 4 stycznia). Największe umocnienie to jednak połowa miesiąca, czyli okres największych spadków na rynkach akcji. USDJPY notuje poziom 105,90 16 stycznia i kolejne minimum – 105,04 23 stycznia, mimo iż spadki na rynkach akcji z początku trzeciej dekady stycznia w zasadzie ominęły Wall Street, a dla Tokio były bardzo dotkliwe. W końcówce miesiąca mamy małe odbicie i zarysowanie się kanału 105,80-107,80. Wybicie dołem z tego kanału otworzyłoby drogę do minimum 101,81 z końca 2004, wzmocnionym minimum 101,22 z grudnia 1999 roku. Warto zwrócić uwagę, iż w styczniu odeszliśmy od sytuacji dolar vs reszta świata, tzn. korelacja pomiędzy głównymi parami walutowymi była słabsza. Zachowanie się EURUSD ciągle jednak może być nie bez znaczenia dla jena, zwłaszcza gdyby doszło tam do trwałej zmiany trendu.
Nowy rekord franka (USDCHF)
Styczeń był dobrym miesiącem dla franka szwajcarskiego, który stracił tylko do jena, do dolara zaś zyskał prawie 4,7% i na tej parze zaliczył nowy historyczny rekord. Podobnie jak większość walut frank umacniał się wobec dolara już w pierwszych dniach stycznia, osiągając 4 stycznia lokalne minimum na poziomie 1,1034 i później (po wypowiedziach Bernanke) 1,0837 16 stycznia. Podobnie jak w przypadku euro, zaszkodziły obawy o rozprzestrzenienie się recesji poza granice USA, ale frank stracił zauważalnie mniej (między 16 a 22 stycznia USDCHF wzrósł o 2,5%, podczas gdy EURUSD obniżył się o niemal 4%) i odrobił całe straty po pierwszym cięciu stóp przez Fed. Franka wspiera tradycyjne bezpieczeństwo i stąd kiedy EURUSD odbijało się od granicy 1,49, na USDCHF notowaliśmy kolejne rekordy, z ostatnim na poziomie 1,0731 1 lutego. Szwajcarskiej walucie służy także stabilna perspektywa stóp procentowych. Co prawda obserwowane ostatnio wyhamowanie dynamiki popytu wewnętrznego zmniejsza pole do dalszych podwyżek stóp, jednak z drugiej strony wzrost gospodarczy jest na tyle solidny, że zapewnienia przedstawicieli Banku Szwajcarii o braku podstaw do obniżania stóp należy traktować poważnie.
USDCHF ciągle pozostaje w trendzie spadkowym, ale osiągnięcie nowych rekordów będzie uzależnione od sytuacji na EURUSD. Umocnienie dolara może oznaczać wzrost USDCHF w okolice 1,10, co oznaczałoby korektę podobnej skali jak w połowie stycznia oraz osiągnięcie lokalnego maksimum z 25 stycznia. Gdyby na EURUSD doszło do zmiany kierunku trendu, prawdopodobna byłaby głębsza korekta.
Dysparytet, inflacja i deficyt handlowy – funt pozostanie pod presją podaży (GBPUSD)
W styczniu funt zyskał nieznacznie jedynie wobec dolara (spośród głównych walut), choć początek roku sugerował, iż poniesie dotkliwe straty wobec wszystkich walut. Podczas gdy frank, euro i jen zyskiwały na słabych danych makro z USA, funt w pierwszej dekadzie miesiąca stracił wobec dolara 2% zaliczając lokalne minimum na poziomie 1,9482 11 stycznia. Spadki kontynuowane byłyby zapewne w kolejnych dniach, gdyby nie fakt, iż Bank Anglii wykazał się odpornością na naciski rynku i nie obniżył stóp procentowych, dając do zrozumienia, że dalsze ewentualne rozluźnienie polityki monetarnej będzie miało charakter raczej umiarkowany. Wraz z napotkaniem wsparcia w postaci 38,2% zniesienia ostatniego 2-letniego etapu hossy, starczyło to do odbicia w rejony 1,98. Funt, podobnie jak euro i frank ucierpiały na zamieszaniu na rynkach akcji na początku ostatniej dekady miesiąca i 22 stycznia odnotowaliśmy minimum na poziomie 1,9336. Ostatnia dekada to już powrót do korelacji z EURUSD, więc wraz z obniżkami stóp w USA i umocnieniem się euro mamy miesięczne maksimum na GBPUSD na poziomie 1,9939.
W najbliższym czasie notowania funta są uzależnione w głównej mierze od sytuacji na EURUSD. Ważna będzie też perspektywa stóp procentowych – rynek oczekuje cięcia stóp w lutym (o 25 bp), ale czeka na sygnały co do możliwych dalszych obniżek w przyszłości. Te stoją pod znakiem zapytania, bo spowolnieniu w Wielkiej Brytanii ciągle towarzyszy dość wysoka inflacja i rekordowy deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Duża zmienność na polskim foreksie (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Na polskim foreksie w styczniu było ponownie bardzo ciekawie. Koniec płynnego umacniania się euro wobec dolara, zaowocował dużą zmiennością w przypadku złotego. Jest tak dlatego, że notowania polskiej waluty ciągle w decydującym stopniu zależą od rozwoju sytuacji na parze EURUSD. Początek stycznia był jeszcze dość spokojny. Obserwowaliśmy spadek notowań USDPLN z 2,4510 do 2,42 na koniec pierwszej dekady i 2,3949 15 stycznia oraz EURPLN z 3,5947 do 3,5691. Późniejsze spadki EURUSD w połączeniu z wyprzedażą polskich akcji przełożyły się na sporą korektę, zwłaszcza wobec dolara – USDPLN wzrósł powyżej 2,55. W końcówce miesiąca ponownie notujemy umocnienie i złoty kończy miesiąc na plusie wobec dolara, euro i funta, zaś na minusie wobec franka szwajcarskiego.
W najbliższych tygodniach ciągle spore jest prawdopodobieństwo kolejnej korekty. Co prawda oczekiwania na podwyżki stóp nie uległy zmniejszeniu (kolejnej podwyżki oczekujemy w marcu), a na polski rynek akcji może napłynąć trochę kapitału, jednak jak już zostało zaznaczone, kluczowe jest zachowanie euro wobec dolara. Przewaga podaży na tej parze zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia złotego, przy czym ewentualna zmienność będzie wyższa wobec dolara niż euro.
W chwili obecnej wydaje się, iż podstawowym kierunkiem są opory na poziomach 1,4377 i 1,4309, przy czym szansa na ich pokonanie jest większa niż poprzednio. Gdyby do tego doszło, dwuletnia linia trendu wzrostowego znajduje się obecnie na poziomie ok. 1,39. Argumentem za takim scenariuszem jest brak nowych potencjalnych impulsów do umocnienia euro. Dodatkowo niemoc nawet w zaatakowaniu samego poziomu 1,50 może przekonać znaczną część inwestorów, iż zakres osłabienia się dolara został wyczerpany.
Paweł Śliwa: W miesiącu styczniu główna para walutowa świata EURUSD rozpoczęła notowania od poziomu 1.46, kolejne dni przyniosły test historycznych notowań tej pary co utworzyło formację podwójnego szczytu z ceną 1.49. Druga dekada stycznia to zmiana kierunku i głębokie cofnięcie powstrzymane przez cenę 1.4360, ta fala umocnienia dolara amerykańskiego ni była zbyt silna i poprzednie wsparcie zostało utrzymane. Te dwa testy punktów zwrotnych utworzyły formację trójkąta która okazała się ważną barierą dla notowań z końca miesiąca gdzie górne ograniczenie ponownie zatrzymało cenę euro ostatniego dnia notowań z ceną 1.4910.
Zawirowania na rynkach akcji przesłużyły się jenowi (USDJPY)
Spadki na rynkach akcji w połączeniu ze zwiększoną zmiennością to czynniki, które zawsze pomagają notowaniom jena. Mimo, iż na spowolnieniu w USA Japonia może stracić bardziej niż Europa, dla jena ma to drugorzędne znaczenie. Kluczowym jest tu fakt, iż jen jest nadal najniżej oprocentowaną z głównych walut świata i w okresach prosperity warto pożyczać w jenie aby inwestować w rejonach gdzie stopy zwrotu są bardziej atrakcyjne. W rezultacie w okresie dekoniunktury i większej zmienności pożyczki w jenie są spłacane, co umacnia walutę odsuwając na drugi plan krajowe czynniki fundamentalne. Taki scenariusz sprawił, iż jen zyskał najbardziej spośród wszystkich walut – 5,1% wobec dolara, który w styczniu był najsłabszy.
Pierwsza fala spadku USDJPY to pierwsze dni stycznia, kiedy kurs obniżył się z 111,81 do 108,13 (lokalny dołek z 4 stycznia). Największe umocnienie to jednak połowa miesiąca, czyli okres największych spadków na rynkach akcji. USDJPY notuje poziom 105,90 16 stycznia i kolejne minimum – 105,04 23 stycznia, mimo iż spadki na rynkach akcji z początku trzeciej dekady stycznia w zasadzie ominęły Wall Street, a dla Tokio były bardzo dotkliwe. W końcówce miesiąca mamy małe odbicie i zarysowanie się kanału 105,80-107,80. Wybicie dołem z tego kanału otworzyłoby drogę do minimum 101,81 z końca 2004, wzmocnionym minimum 101,22 z grudnia 1999 roku. Warto zwrócić uwagę, iż w styczniu odeszliśmy od sytuacji dolar vs reszta świata, tzn. korelacja pomiędzy głównymi parami walutowymi była słabsza. Zachowanie się EURUSD ciągle jednak może być nie bez znaczenia dla jena, zwłaszcza gdyby doszło tam do trwałej zmiany trendu.
Nowy rekord franka (USDCHF)
Styczeń był dobrym miesiącem dla franka szwajcarskiego, który stracił tylko do jena, do dolara zaś zyskał prawie 4,7% i na tej parze zaliczył nowy historyczny rekord. Podobnie jak większość walut frank umacniał się wobec dolara już w pierwszych dniach stycznia, osiągając 4 stycznia lokalne minimum na poziomie 1,1034 i później (po wypowiedziach Bernanke) 1,0837 16 stycznia. Podobnie jak w przypadku euro, zaszkodziły obawy o rozprzestrzenienie się recesji poza granice USA, ale frank stracił zauważalnie mniej (między 16 a 22 stycznia USDCHF wzrósł o 2,5%, podczas gdy EURUSD obniżył się o niemal 4%) i odrobił całe straty po pierwszym cięciu stóp przez Fed. Franka wspiera tradycyjne bezpieczeństwo i stąd kiedy EURUSD odbijało się od granicy 1,49, na USDCHF notowaliśmy kolejne rekordy, z ostatnim na poziomie 1,0731 1 lutego. Szwajcarskiej walucie służy także stabilna perspektywa stóp procentowych. Co prawda obserwowane ostatnio wyhamowanie dynamiki popytu wewnętrznego zmniejsza pole do dalszych podwyżek stóp, jednak z drugiej strony wzrost gospodarczy jest na tyle solidny, że zapewnienia przedstawicieli Banku Szwajcarii o braku podstaw do obniżania stóp należy traktować poważnie.
USDCHF ciągle pozostaje w trendzie spadkowym, ale osiągnięcie nowych rekordów będzie uzależnione od sytuacji na EURUSD. Umocnienie dolara może oznaczać wzrost USDCHF w okolice 1,10, co oznaczałoby korektę podobnej skali jak w połowie stycznia oraz osiągnięcie lokalnego maksimum z 25 stycznia. Gdyby na EURUSD doszło do zmiany kierunku trendu, prawdopodobna byłaby głębsza korekta.
Dysparytet, inflacja i deficyt handlowy – funt pozostanie pod presją podaży (GBPUSD)
W styczniu funt zyskał nieznacznie jedynie wobec dolara (spośród głównych walut), choć początek roku sugerował, iż poniesie dotkliwe straty wobec wszystkich walut. Podczas gdy frank, euro i jen zyskiwały na słabych danych makro z USA, funt w pierwszej dekadzie miesiąca stracił wobec dolara 2% zaliczając lokalne minimum na poziomie 1,9482 11 stycznia. Spadki kontynuowane byłyby zapewne w kolejnych dniach, gdyby nie fakt, iż Bank Anglii wykazał się odpornością na naciski rynku i nie obniżył stóp procentowych, dając do zrozumienia, że dalsze ewentualne rozluźnienie polityki monetarnej będzie miało charakter raczej umiarkowany. Wraz z napotkaniem wsparcia w postaci 38,2% zniesienia ostatniego 2-letniego etapu hossy, starczyło to do odbicia w rejony 1,98. Funt, podobnie jak euro i frank ucierpiały na zamieszaniu na rynkach akcji na początku ostatniej dekady miesiąca i 22 stycznia odnotowaliśmy minimum na poziomie 1,9336. Ostatnia dekada to już powrót do korelacji z EURUSD, więc wraz z obniżkami stóp w USA i umocnieniem się euro mamy miesięczne maksimum na GBPUSD na poziomie 1,9939.
W najbliższym czasie notowania funta są uzależnione w głównej mierze od sytuacji na EURUSD. Ważna będzie też perspektywa stóp procentowych – rynek oczekuje cięcia stóp w lutym (o 25 bp), ale czeka na sygnały co do możliwych dalszych obniżek w przyszłości. Te stoją pod znakiem zapytania, bo spowolnieniu w Wielkiej Brytanii ciągle towarzyszy dość wysoka inflacja i rekordowy deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Duża zmienność na polskim foreksie (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Na polskim foreksie w styczniu było ponownie bardzo ciekawie. Koniec płynnego umacniania się euro wobec dolara, zaowocował dużą zmiennością w przypadku złotego. Jest tak dlatego, że notowania polskiej waluty ciągle w decydującym stopniu zależą od rozwoju sytuacji na parze EURUSD. Początek stycznia był jeszcze dość spokojny. Obserwowaliśmy spadek notowań USDPLN z 2,4510 do 2,42 na koniec pierwszej dekady i 2,3949 15 stycznia oraz EURPLN z 3,5947 do 3,5691. Późniejsze spadki EURUSD w połączeniu z wyprzedażą polskich akcji przełożyły się na sporą korektę, zwłaszcza wobec dolara – USDPLN wzrósł powyżej 2,55. W końcówce miesiąca ponownie notujemy umocnienie i złoty kończy miesiąc na plusie wobec dolara, euro i funta, zaś na minusie wobec franka szwajcarskiego.
W najbliższych tygodniach ciągle spore jest prawdopodobieństwo kolejnej korekty. Co prawda oczekiwania na podwyżki stóp nie uległy zmniejszeniu (kolejnej podwyżki oczekujemy w marcu), a na polski rynek akcji może napłynąć trochę kapitału, jednak jak już zostało zaznaczone, kluczowe jest zachowanie euro wobec dolara. Przewaga podaży na tej parze zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia złotego, przy czym ewentualna zmienność będzie wyższa wobec dolara niż euro.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.