
Data dodania: 2008-02-04 (17:15)
Poza kilkudniowym okresem paniki na rynkach akcji, kiedy dominowały obawy, iż recesja pogrąży nie tylko USA, ale również inne kraje rozwinięte, w styczniu euro miało bardzo silne fundamentalne wsparcie. W skali miesiąca rzeczywiście odnotowaliśmy wzrost rzędu 1,5%, jednak to nie to, czego można byłoby się spodziewać.
W pierwszych dniach stycznia mieliśmy bardzo słabe dane z amerykańskiej gospodarki – marny wzrost zatrudnienia i zaskakująco niski odczyt wskaźnika ISM dla przemysłu. Były to pierwsze dane obrazujące realną możliwość pojawienia się recesji, dodatkowo podgrzane wypowiedziami Bena Bernanke, iż Fed będzie musiał reagować ostrzej nich dotychczas sądzono. Efekt to wzrost EURUSD zatrzymany na poziomie 1,4920 15 stycznia. Kolejne dni to nadspodziewanie silne odreagowanie. Święto w USA 21 stycznia spowodowało, iż paniczne nastroje z początku tego tygodnia koncentrowały się w Azji i Europie. Dodatkowo zaczęły pojawiać się coraz bardziej liczne opinie, iż recesja nie ograniczy się jedynie do USA, ale dotknie także w dużym stopniu Japonię i Europę Zachodnią. W rezultacie mamy miesięczne minimum EURUSD na poziomie 1,4377 i tu znów szybki zwrot, gdyż okazało się, że obietnice Bernanke były wyjątkowo poważne. Najpierw niespodziewana obniżka stóp przez Fed rzędu 75 bp, potem kolejne pół procenta na planowym posiedzeniu i w efekcie wzrost pary EURUSD powyżej 1,48. Miesiąc zakończyliśmy na poziomie 1,4870, a słabsze dane o zatrudnieniu dawały szanse na nowy rekord, ale poziom 1,4940 to wszystko co udało się osiągnąć. Lepsze dane o ISM w przemyśle oznaczały koniec marzeń o rekordzie i dały sporo argumentów stronie podażowej.
W chwili obecnej wydaje się, iż podstawowym kierunkiem są opory na poziomach 1,4377 i 1,4309, przy czym szansa na ich pokonanie jest większa niż poprzednio. Gdyby do tego doszło, dwuletnia linia trendu wzrostowego znajduje się obecnie na poziomie ok. 1,39. Argumentem za takim scenariuszem jest brak nowych potencjalnych impulsów do umocnienia euro. Dodatkowo niemoc nawet w zaatakowaniu samego poziomu 1,50 może przekonać znaczną część inwestorów, iż zakres osłabienia się dolara został wyczerpany.
Paweł Śliwa: W miesiącu styczniu główna para walutowa świata EURUSD rozpoczęła notowania od poziomu 1.46, kolejne dni przyniosły test historycznych notowań tej pary co utworzyło formację podwójnego szczytu z ceną 1.49. Druga dekada stycznia to zmiana kierunku i głębokie cofnięcie powstrzymane przez cenę 1.4360, ta fala umocnienia dolara amerykańskiego ni była zbyt silna i poprzednie wsparcie zostało utrzymane. Te dwa testy punktów zwrotnych utworzyły formację trójkąta która okazała się ważną barierą dla notowań z końca miesiąca gdzie górne ograniczenie ponownie zatrzymało cenę euro ostatniego dnia notowań z ceną 1.4910.
Zawirowania na rynkach akcji przesłużyły się jenowi (USDJPY)
Spadki na rynkach akcji w połączeniu ze zwiększoną zmiennością to czynniki, które zawsze pomagają notowaniom jena. Mimo, iż na spowolnieniu w USA Japonia może stracić bardziej niż Europa, dla jena ma to drugorzędne znaczenie. Kluczowym jest tu fakt, iż jen jest nadal najniżej oprocentowaną z głównych walut świata i w okresach prosperity warto pożyczać w jenie aby inwestować w rejonach gdzie stopy zwrotu są bardziej atrakcyjne. W rezultacie w okresie dekoniunktury i większej zmienności pożyczki w jenie są spłacane, co umacnia walutę odsuwając na drugi plan krajowe czynniki fundamentalne. Taki scenariusz sprawił, iż jen zyskał najbardziej spośród wszystkich walut – 5,1% wobec dolara, który w styczniu był najsłabszy.
Pierwsza fala spadku USDJPY to pierwsze dni stycznia, kiedy kurs obniżył się z 111,81 do 108,13 (lokalny dołek z 4 stycznia). Największe umocnienie to jednak połowa miesiąca, czyli okres największych spadków na rynkach akcji. USDJPY notuje poziom 105,90 16 stycznia i kolejne minimum – 105,04 23 stycznia, mimo iż spadki na rynkach akcji z początku trzeciej dekady stycznia w zasadzie ominęły Wall Street, a dla Tokio były bardzo dotkliwe. W końcówce miesiąca mamy małe odbicie i zarysowanie się kanału 105,80-107,80. Wybicie dołem z tego kanału otworzyłoby drogę do minimum 101,81 z końca 2004, wzmocnionym minimum 101,22 z grudnia 1999 roku. Warto zwrócić uwagę, iż w styczniu odeszliśmy od sytuacji dolar vs reszta świata, tzn. korelacja pomiędzy głównymi parami walutowymi była słabsza. Zachowanie się EURUSD ciągle jednak może być nie bez znaczenia dla jena, zwłaszcza gdyby doszło tam do trwałej zmiany trendu.
Nowy rekord franka (USDCHF)
Styczeń był dobrym miesiącem dla franka szwajcarskiego, który stracił tylko do jena, do dolara zaś zyskał prawie 4,7% i na tej parze zaliczył nowy historyczny rekord. Podobnie jak większość walut frank umacniał się wobec dolara już w pierwszych dniach stycznia, osiągając 4 stycznia lokalne minimum na poziomie 1,1034 i później (po wypowiedziach Bernanke) 1,0837 16 stycznia. Podobnie jak w przypadku euro, zaszkodziły obawy o rozprzestrzenienie się recesji poza granice USA, ale frank stracił zauważalnie mniej (między 16 a 22 stycznia USDCHF wzrósł o 2,5%, podczas gdy EURUSD obniżył się o niemal 4%) i odrobił całe straty po pierwszym cięciu stóp przez Fed. Franka wspiera tradycyjne bezpieczeństwo i stąd kiedy EURUSD odbijało się od granicy 1,49, na USDCHF notowaliśmy kolejne rekordy, z ostatnim na poziomie 1,0731 1 lutego. Szwajcarskiej walucie służy także stabilna perspektywa stóp procentowych. Co prawda obserwowane ostatnio wyhamowanie dynamiki popytu wewnętrznego zmniejsza pole do dalszych podwyżek stóp, jednak z drugiej strony wzrost gospodarczy jest na tyle solidny, że zapewnienia przedstawicieli Banku Szwajcarii o braku podstaw do obniżania stóp należy traktować poważnie.
USDCHF ciągle pozostaje w trendzie spadkowym, ale osiągnięcie nowych rekordów będzie uzależnione od sytuacji na EURUSD. Umocnienie dolara może oznaczać wzrost USDCHF w okolice 1,10, co oznaczałoby korektę podobnej skali jak w połowie stycznia oraz osiągnięcie lokalnego maksimum z 25 stycznia. Gdyby na EURUSD doszło do zmiany kierunku trendu, prawdopodobna byłaby głębsza korekta.
Dysparytet, inflacja i deficyt handlowy – funt pozostanie pod presją podaży (GBPUSD)
W styczniu funt zyskał nieznacznie jedynie wobec dolara (spośród głównych walut), choć początek roku sugerował, iż poniesie dotkliwe straty wobec wszystkich walut. Podczas gdy frank, euro i jen zyskiwały na słabych danych makro z USA, funt w pierwszej dekadzie miesiąca stracił wobec dolara 2% zaliczając lokalne minimum na poziomie 1,9482 11 stycznia. Spadki kontynuowane byłyby zapewne w kolejnych dniach, gdyby nie fakt, iż Bank Anglii wykazał się odpornością na naciski rynku i nie obniżył stóp procentowych, dając do zrozumienia, że dalsze ewentualne rozluźnienie polityki monetarnej będzie miało charakter raczej umiarkowany. Wraz z napotkaniem wsparcia w postaci 38,2% zniesienia ostatniego 2-letniego etapu hossy, starczyło to do odbicia w rejony 1,98. Funt, podobnie jak euro i frank ucierpiały na zamieszaniu na rynkach akcji na początku ostatniej dekady miesiąca i 22 stycznia odnotowaliśmy minimum na poziomie 1,9336. Ostatnia dekada to już powrót do korelacji z EURUSD, więc wraz z obniżkami stóp w USA i umocnieniem się euro mamy miesięczne maksimum na GBPUSD na poziomie 1,9939.
W najbliższym czasie notowania funta są uzależnione w głównej mierze od sytuacji na EURUSD. Ważna będzie też perspektywa stóp procentowych – rynek oczekuje cięcia stóp w lutym (o 25 bp), ale czeka na sygnały co do możliwych dalszych obniżek w przyszłości. Te stoją pod znakiem zapytania, bo spowolnieniu w Wielkiej Brytanii ciągle towarzyszy dość wysoka inflacja i rekordowy deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Duża zmienność na polskim foreksie (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Na polskim foreksie w styczniu było ponownie bardzo ciekawie. Koniec płynnego umacniania się euro wobec dolara, zaowocował dużą zmiennością w przypadku złotego. Jest tak dlatego, że notowania polskiej waluty ciągle w decydującym stopniu zależą od rozwoju sytuacji na parze EURUSD. Początek stycznia był jeszcze dość spokojny. Obserwowaliśmy spadek notowań USDPLN z 2,4510 do 2,42 na koniec pierwszej dekady i 2,3949 15 stycznia oraz EURPLN z 3,5947 do 3,5691. Późniejsze spadki EURUSD w połączeniu z wyprzedażą polskich akcji przełożyły się na sporą korektę, zwłaszcza wobec dolara – USDPLN wzrósł powyżej 2,55. W końcówce miesiąca ponownie notujemy umocnienie i złoty kończy miesiąc na plusie wobec dolara, euro i funta, zaś na minusie wobec franka szwajcarskiego.
W najbliższych tygodniach ciągle spore jest prawdopodobieństwo kolejnej korekty. Co prawda oczekiwania na podwyżki stóp nie uległy zmniejszeniu (kolejnej podwyżki oczekujemy w marcu), a na polski rynek akcji może napłynąć trochę kapitału, jednak jak już zostało zaznaczone, kluczowe jest zachowanie euro wobec dolara. Przewaga podaży na tej parze zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia złotego, przy czym ewentualna zmienność będzie wyższa wobec dolara niż euro.
W chwili obecnej wydaje się, iż podstawowym kierunkiem są opory na poziomach 1,4377 i 1,4309, przy czym szansa na ich pokonanie jest większa niż poprzednio. Gdyby do tego doszło, dwuletnia linia trendu wzrostowego znajduje się obecnie na poziomie ok. 1,39. Argumentem za takim scenariuszem jest brak nowych potencjalnych impulsów do umocnienia euro. Dodatkowo niemoc nawet w zaatakowaniu samego poziomu 1,50 może przekonać znaczną część inwestorów, iż zakres osłabienia się dolara został wyczerpany.
Paweł Śliwa: W miesiącu styczniu główna para walutowa świata EURUSD rozpoczęła notowania od poziomu 1.46, kolejne dni przyniosły test historycznych notowań tej pary co utworzyło formację podwójnego szczytu z ceną 1.49. Druga dekada stycznia to zmiana kierunku i głębokie cofnięcie powstrzymane przez cenę 1.4360, ta fala umocnienia dolara amerykańskiego ni była zbyt silna i poprzednie wsparcie zostało utrzymane. Te dwa testy punktów zwrotnych utworzyły formację trójkąta która okazała się ważną barierą dla notowań z końca miesiąca gdzie górne ograniczenie ponownie zatrzymało cenę euro ostatniego dnia notowań z ceną 1.4910.
Zawirowania na rynkach akcji przesłużyły się jenowi (USDJPY)
Spadki na rynkach akcji w połączeniu ze zwiększoną zmiennością to czynniki, które zawsze pomagają notowaniom jena. Mimo, iż na spowolnieniu w USA Japonia może stracić bardziej niż Europa, dla jena ma to drugorzędne znaczenie. Kluczowym jest tu fakt, iż jen jest nadal najniżej oprocentowaną z głównych walut świata i w okresach prosperity warto pożyczać w jenie aby inwestować w rejonach gdzie stopy zwrotu są bardziej atrakcyjne. W rezultacie w okresie dekoniunktury i większej zmienności pożyczki w jenie są spłacane, co umacnia walutę odsuwając na drugi plan krajowe czynniki fundamentalne. Taki scenariusz sprawił, iż jen zyskał najbardziej spośród wszystkich walut – 5,1% wobec dolara, który w styczniu był najsłabszy.
Pierwsza fala spadku USDJPY to pierwsze dni stycznia, kiedy kurs obniżył się z 111,81 do 108,13 (lokalny dołek z 4 stycznia). Największe umocnienie to jednak połowa miesiąca, czyli okres największych spadków na rynkach akcji. USDJPY notuje poziom 105,90 16 stycznia i kolejne minimum – 105,04 23 stycznia, mimo iż spadki na rynkach akcji z początku trzeciej dekady stycznia w zasadzie ominęły Wall Street, a dla Tokio były bardzo dotkliwe. W końcówce miesiąca mamy małe odbicie i zarysowanie się kanału 105,80-107,80. Wybicie dołem z tego kanału otworzyłoby drogę do minimum 101,81 z końca 2004, wzmocnionym minimum 101,22 z grudnia 1999 roku. Warto zwrócić uwagę, iż w styczniu odeszliśmy od sytuacji dolar vs reszta świata, tzn. korelacja pomiędzy głównymi parami walutowymi była słabsza. Zachowanie się EURUSD ciągle jednak może być nie bez znaczenia dla jena, zwłaszcza gdyby doszło tam do trwałej zmiany trendu.
Nowy rekord franka (USDCHF)
Styczeń był dobrym miesiącem dla franka szwajcarskiego, który stracił tylko do jena, do dolara zaś zyskał prawie 4,7% i na tej parze zaliczył nowy historyczny rekord. Podobnie jak większość walut frank umacniał się wobec dolara już w pierwszych dniach stycznia, osiągając 4 stycznia lokalne minimum na poziomie 1,1034 i później (po wypowiedziach Bernanke) 1,0837 16 stycznia. Podobnie jak w przypadku euro, zaszkodziły obawy o rozprzestrzenienie się recesji poza granice USA, ale frank stracił zauważalnie mniej (między 16 a 22 stycznia USDCHF wzrósł o 2,5%, podczas gdy EURUSD obniżył się o niemal 4%) i odrobił całe straty po pierwszym cięciu stóp przez Fed. Franka wspiera tradycyjne bezpieczeństwo i stąd kiedy EURUSD odbijało się od granicy 1,49, na USDCHF notowaliśmy kolejne rekordy, z ostatnim na poziomie 1,0731 1 lutego. Szwajcarskiej walucie służy także stabilna perspektywa stóp procentowych. Co prawda obserwowane ostatnio wyhamowanie dynamiki popytu wewnętrznego zmniejsza pole do dalszych podwyżek stóp, jednak z drugiej strony wzrost gospodarczy jest na tyle solidny, że zapewnienia przedstawicieli Banku Szwajcarii o braku podstaw do obniżania stóp należy traktować poważnie.
USDCHF ciągle pozostaje w trendzie spadkowym, ale osiągnięcie nowych rekordów będzie uzależnione od sytuacji na EURUSD. Umocnienie dolara może oznaczać wzrost USDCHF w okolice 1,10, co oznaczałoby korektę podobnej skali jak w połowie stycznia oraz osiągnięcie lokalnego maksimum z 25 stycznia. Gdyby na EURUSD doszło do zmiany kierunku trendu, prawdopodobna byłaby głębsza korekta.
Dysparytet, inflacja i deficyt handlowy – funt pozostanie pod presją podaży (GBPUSD)
W styczniu funt zyskał nieznacznie jedynie wobec dolara (spośród głównych walut), choć początek roku sugerował, iż poniesie dotkliwe straty wobec wszystkich walut. Podczas gdy frank, euro i jen zyskiwały na słabych danych makro z USA, funt w pierwszej dekadzie miesiąca stracił wobec dolara 2% zaliczając lokalne minimum na poziomie 1,9482 11 stycznia. Spadki kontynuowane byłyby zapewne w kolejnych dniach, gdyby nie fakt, iż Bank Anglii wykazał się odpornością na naciski rynku i nie obniżył stóp procentowych, dając do zrozumienia, że dalsze ewentualne rozluźnienie polityki monetarnej będzie miało charakter raczej umiarkowany. Wraz z napotkaniem wsparcia w postaci 38,2% zniesienia ostatniego 2-letniego etapu hossy, starczyło to do odbicia w rejony 1,98. Funt, podobnie jak euro i frank ucierpiały na zamieszaniu na rynkach akcji na początku ostatniej dekady miesiąca i 22 stycznia odnotowaliśmy minimum na poziomie 1,9336. Ostatnia dekada to już powrót do korelacji z EURUSD, więc wraz z obniżkami stóp w USA i umocnieniem się euro mamy miesięczne maksimum na GBPUSD na poziomie 1,9939.
W najbliższym czasie notowania funta są uzależnione w głównej mierze od sytuacji na EURUSD. Ważna będzie też perspektywa stóp procentowych – rynek oczekuje cięcia stóp w lutym (o 25 bp), ale czeka na sygnały co do możliwych dalszych obniżek w przyszłości. Te stoją pod znakiem zapytania, bo spowolnieniu w Wielkiej Brytanii ciągle towarzyszy dość wysoka inflacja i rekordowy deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Duża zmienność na polskim foreksie (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Na polskim foreksie w styczniu było ponownie bardzo ciekawie. Koniec płynnego umacniania się euro wobec dolara, zaowocował dużą zmiennością w przypadku złotego. Jest tak dlatego, że notowania polskiej waluty ciągle w decydującym stopniu zależą od rozwoju sytuacji na parze EURUSD. Początek stycznia był jeszcze dość spokojny. Obserwowaliśmy spadek notowań USDPLN z 2,4510 do 2,42 na koniec pierwszej dekady i 2,3949 15 stycznia oraz EURPLN z 3,5947 do 3,5691. Późniejsze spadki EURUSD w połączeniu z wyprzedażą polskich akcji przełożyły się na sporą korektę, zwłaszcza wobec dolara – USDPLN wzrósł powyżej 2,55. W końcówce miesiąca ponownie notujemy umocnienie i złoty kończy miesiąc na plusie wobec dolara, euro i funta, zaś na minusie wobec franka szwajcarskiego.
W najbliższych tygodniach ciągle spore jest prawdopodobieństwo kolejnej korekty. Co prawda oczekiwania na podwyżki stóp nie uległy zmniejszeniu (kolejnej podwyżki oczekujemy w marcu), a na polski rynek akcji może napłynąć trochę kapitału, jednak jak już zostało zaznaczone, kluczowe jest zachowanie euro wobec dolara. Przewaga podaży na tej parze zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia złotego, przy czym ewentualna zmienność będzie wyższa wobec dolara niż euro.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
10:12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.
Forex w połowie października: stabilizacja złotówki na tle kluczowych walut świata
2025-10-13 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy rynek walutowy przynosi stabilizację kursów głównych par, w tym polskiego złotego, który po tumultach września oraz pierwszej połowy października stopniowo odbudowuje swoją pozycję wobec światowych walut. Notowania o poranku wskazują na kurs USD/PLN w okolicach 3,6778, euro wyceniane jest przy 4,2576 złotego, a frank szwajcarski utrzymuje poziom 4,5675 zł za jednostkę.
Złoty zyskuje zaufanie – piątek na rynku walut bez gwałtownych zmian
2025-10-10 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy poranek na rynku walutowym otwiera się stabilizacją kursu polskiego złotego, który w ostatnich dniach wykazuje odporność na globalne trendy oraz decyzje krajowych władz monetarnych. Kurs dolara amerykańskiego w piątek rano utrzymuje się w okolicach 3,67 złotego, euro stabilne na poziomie 4,25 zł, podczas gdy frank szwajcarski wyceniany jest na 4,57 zł, a funt brytyjski oscyluje wokół 4,90 zł. Podobny spokój obserwujemy na parze z dolarem kanadyjskim, którego kurs zatrzymał się przy 2,63 złotego, oraz koroną norweską blisko poziomu 0,366 złotego za jednostkę.
Złoty stabilny po cięciu stóp przez RPP – Forex wycenia siłę polskiej waluty
2025-10-09 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek 9 października na rynku walutowym upływa pod znakiem kontynuacji sentymentu po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Polski złoty zachowuje zaskakującą stabilność wobec głównych walut mimo wprowadzenia łagodniejszej polityki pieniężnej, co według analityków potwierdza solidne fundamenty gospodarcze kraju i umiarkowane oczekiwania inflacyjne.
RPP zaskakuje decyzją o cięciu stóp procentowych, PLN pod presją na rynku Forex
2025-10-08 Analizy MyBank.plDecyzja Rady Polityki Pieniężnej ogłoszona w środę 8 października wyznaczyła rytm dla całego rynku walutowego. Po dwudniowym posiedzeniu RPP zdecydowała o obniżeniu wszystkich stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego o 25 punktów bazowych, co oznacza, że stopa referencyjna sięga teraz 4,50%, lombardowa 5,00%, depozytowa 4,00%, redyskontowa weksli 4,55%, a dyskontowa 4,60% – najniżej od maja 2022 roku.
Czy NBP obniży stopy? Złoty w napięciu przed środową decyzją Rady
2025-10-07 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty zakończył wtorkową sesję na rynku Forex z mieszanymi nastrojami, notując spadek wobec dolara amerykańskiego, ale jednocześnie umacniając się względem euro. O godzinie 23:37 wieczorem kurs USD/PLN osiągnął poziom 3,6501, co oznacza wzrost o 0,47 procent w porównaniu do otwarcia sesji. Jednocześnie para EUR/PLN zanotowała niewielki spadek o 0,02 procent, osiągając wartość 4,2556 złotego za jedno euro.
Złotówka w trybie czuwania. RPP na horyzoncie, dolar kruchy, rynek spokojny
2025-10-07 Komentarz walutowy MyBank.plZłoty rozpoczyna dzień pod znakiem stabilizacji, a krajowy rynek czeka na sygnał z Narodowego Banku Polskiego. Inwestorzy zgodnie zakładają, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopę referencyjną na poziomie 4,75 proc., choć w tle pozostaje dyskusja o warunkowej obniżce o 25 punktów bazowych w dalszej części kwartału. Zmienność na parach z PLN pozostaje ograniczona, co przy dodatnich realnych stopach i spokojnym otoczeniu globalnym sprzyja zachowaniu wycen w wąskich widełkach. Jednocześnie rośnie waga komunikatu i tonu przewodniczącego – to on, bardziej niż sama decyzja, ustawi krótkoterminowe oczekiwania na rynek złotego.