
Data dodania: 2008-01-22 (11:12)
Poniedziałek był kolejnym dniem pogłębiania się kryzysu na światowych rynkach finansowych. Dynamika tego procesu jest ogromna i powoduje, że wielu inwestorów zaczyna podejmować bardzo emocjonalne decyzje. Widać to na przykładzie giełd światowych, gdzie indeksy w czasie wczorajszej sesji odnotowały największe jednodniowe spadki od kilku lat.
Taka sytuacja powoduje znaczne ograniczenie apetytu na ryzyko wśród inwestorów, na czym najbardziej tracą tak zwane „emerging markets”. Polska waluta w ciągu kilku dni straciła wobec dolara ponad 6 proc., a wobec euro ponad 3 proc. To zazwyczaj zmienność, która na rynku przejawia się w horyzoncie 1-2 miesięcy. W tym wypadku świadczy ona o dużej nerwowości inwestorów i wskazuje na to, że proces ten będzie nadal kontynuowany.
Dzisiaj opublikowany zostanie odczyt inflacji bazowej w grudniu. Prognozy zakładają jej wzrost do poziomu 1,6%. Jednakże wobec wspomnianej wyżej atmosfery na rynkach światowych raczej nie będzie to miało wpływu na notowania złotego. Co więcej do jego dalszego osłabienia przyczynić się mogą coraz mniej „jastrzębie” wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej. Obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego powodują, że według Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz Andrzeja Wojtyny kolejne podwyżki stóp procentowych nie są już tak jasne. Bardzo prawdopodobna w najbliższym czasie jest jedynie jedna podwyżka kosztu pieniądza, natomiast już dawno jest ona zdyskontowana w cenach.
Naszym zdaniem w kolejnych dniach należy spodziewać się kontynuacji procesu osłabiania złotego, jednakże proces ten nie powinien być już tak dynamiczny i nie ma jeszcze sygnałów, że jest to już odwrócenie długoterminowego trendu.
Wczorajsza sesja na rynku zagranicznym przyniosła dalszą aprecjację amerykańskiej waluty. Znaczny wzrost awersji do ryzyka powoduje, że kapitał przenoszony jest w tradycyjnie uznawana ze bezpieczne amerykańskie papiery skarbowe. Co prawda sytuacja w amerykańskiej gospodarce nie sprzyja takim twierdzeniom jednakże pojawia się coraz więcej czynników sugerujących, że także inne gospodarki mogą obecnie mieć spore kłopoty. Po raz kolejny prawdziwe może okazać się powiedzenie, że jak Ameryka kichnie to cały świat ma grypę. Potwierdzeniem tego mogą być pojawiające się już wypowiedzi, że niedługo także w strefie euro konieczna może być obniżka stóp procentowych. Ważny będzie publikowany w czwartek indeks nastrojów w biznesie Ifo z Niemiec. Gdyby okazało się, że będzie on niższy od prognoz to wspominany przez nas w poprzednich komentarzach poziom docelowy 1,43 na parze EUR/USD powinien stać się faktem.
Warto wspomnieć, że dzisiaj po wczorajszym święcie wracają na rynek inwestorzy z USA. Jeśli będą oni nadrabiali wczorajsze zaległości to należy spodziewać się bardzo znacznych spadków na giełdach. Ważne będą także ogłaszane przed sesją wyniki niektórych banków. Jeśli będą niższe od i tak słabych oczekiwań skala spadków może być bardzo duża.
Dzisiaj opublikowany zostanie odczyt inflacji bazowej w grudniu. Prognozy zakładają jej wzrost do poziomu 1,6%. Jednakże wobec wspomnianej wyżej atmosfery na rynkach światowych raczej nie będzie to miało wpływu na notowania złotego. Co więcej do jego dalszego osłabienia przyczynić się mogą coraz mniej „jastrzębie” wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej. Obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego powodują, że według Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz Andrzeja Wojtyny kolejne podwyżki stóp procentowych nie są już tak jasne. Bardzo prawdopodobna w najbliższym czasie jest jedynie jedna podwyżka kosztu pieniądza, natomiast już dawno jest ona zdyskontowana w cenach.
Naszym zdaniem w kolejnych dniach należy spodziewać się kontynuacji procesu osłabiania złotego, jednakże proces ten nie powinien być już tak dynamiczny i nie ma jeszcze sygnałów, że jest to już odwrócenie długoterminowego trendu.
Wczorajsza sesja na rynku zagranicznym przyniosła dalszą aprecjację amerykańskiej waluty. Znaczny wzrost awersji do ryzyka powoduje, że kapitał przenoszony jest w tradycyjnie uznawana ze bezpieczne amerykańskie papiery skarbowe. Co prawda sytuacja w amerykańskiej gospodarce nie sprzyja takim twierdzeniom jednakże pojawia się coraz więcej czynników sugerujących, że także inne gospodarki mogą obecnie mieć spore kłopoty. Po raz kolejny prawdziwe może okazać się powiedzenie, że jak Ameryka kichnie to cały świat ma grypę. Potwierdzeniem tego mogą być pojawiające się już wypowiedzi, że niedługo także w strefie euro konieczna może być obniżka stóp procentowych. Ważny będzie publikowany w czwartek indeks nastrojów w biznesie Ifo z Niemiec. Gdyby okazało się, że będzie on niższy od prognoz to wspominany przez nas w poprzednich komentarzach poziom docelowy 1,43 na parze EUR/USD powinien stać się faktem.
Warto wspomnieć, że dzisiaj po wczorajszym święcie wracają na rynek inwestorzy z USA. Jeśli będą oni nadrabiali wczorajsze zaległości to należy spodziewać się bardzo znacznych spadków na giełdach. Ważne będą także ogłaszane przed sesją wyniki niektórych banków. Jeśli będą niższe od i tak słabych oczekiwań skala spadków może być bardzo duża.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?