
Data dodania: 2012-09-26 (11:05)
Kiedy politycy chcą zabrzmieć, jak osoby ważne, stosują słowo-wytrych „ramy polityki makroostrożnościowej”. Uwierzcie mi na słowo, że „ostrożnościowy” oznacza w istocie „przeciąganie i udawanie”, „makro” w rzeczywistości oznacza „interwencję”, ...
... a co do „ram” – czyż nie jest to typowe słowo-klucz z czasów komunistycznych pięciolatek? Oficjalnym celem ram makroostrożnościowych jest „minimalizacja ryzyka i kosztów makroekonomicznych niestabilności finansowej. Uważa się to za niezbędny składnik wypełniający lukę pomiędzy polityką makroekonomiczną a tradycyjną regulacją mikroostrożnościową instytucji finansowej” (źródło: Bank of England, „The role of macroprudential policy. Bank of England Discussion Paper”, listopad 2009 r.).
W 1989 r. runął mur berliński, jednak w ciągu ostatnich dwóch lat wzniesiono następny mur, stanowiący jego ekonomiczny odpowiednik. Po jednej stronie ekonomicznego muru berlińskiego mamy banki i rządy (dawny blok wschodni), a po drugiej rzeczywistość i mikroekonomię (Zachód).
Polityka zerowych stóp procentowych i ramy makroostrożnościowe – pardon, drukowanie pieniędzy – przestały mieć jakikolwiek wpływ na realną ekonomię dwa lata temu i przewiduję, że w ciągu następnych sześciu miesięcy przestaną również kształtować ceny aktywów.
Oto dwie główne przyczyny:
1. Najprawdopodobniej napięcie społeczne będzie rosnąć. Oszczędności, wzrost podatków, niższe emerytury, podwyższony wiek emerytalny i trendy historyczne sprawiły, że osoby pracujące mają obecnie najniższe od dziesięcioleci dochody i dochody rozporządzalne.
2. Banki będą mieć trudności z kontynuowaniem inwestowania w ramy makroostrożnościowe, ze względu na fakt, że delewarowanie nie przyniosło spodziewanych rezultatów i że szybkimi krokami zbliża się Bazylea III, w ramach której realokacja do aktywów ważonych ryzykiem co prawda podwyższy kapitał regulacyjny, jednak zapotrzebowanie na finansowanie pozostanie na obecnym poziomie.
Napięcia społeczne – co z nimi?
Napięcia społeczne będą rosnąć; dla mnie największą niespodzianką w 2012 r. był fakt, że to jeszcze nie nastąpiło.
Według Banku Rezerwy Federalnej w St. Louis komponent wynagrodzeń w PKB osiągnął największy w historii dołek na poziomie 43,5% PKB, co oznacza spadek z poziomu 48,0% przed kryzysem. Osoby pracujące pobierają najniższe w historii współczesnej wynagrodzenia; częściowo wynika to z przyczyn „ewolucyjnych”, takich jak offshoring i automatyzacja, nie zmienia to jednak faktu, że jest to dramatyczna zmiana.
Na oczach tych pracowników ich dochody do dyspozycji maleją przez wprowadzane programy oszczędnościowe, podwyższone koszty emerytalne, wzrost podatków i pogorszenie na rynku pracy. W Stanach Zjednoczonych dochodzi do tego gwałtowny wzrost kosztów leczenia.
Wreszcie siła nabywcza maleje za każdym razem, gdy Fed, BoJ, BoE czy EBC zabierają się za dodrukowywanie pieniędzy. Nie zapominajmy, że wzrost bazy pieniężnej oznacza, że ceny wszystkiego innego muszą również wzrosnąć, aby zrównoważyć podwyższenie kwot pieniężnych – nawet taki profesor z Princeton, jak Bernanke, powinien to wiedzieć.
Status kurczących się banków europejskich
Klasa średnia i pracownicy ogółem są zatem pozostawieni samym sobie w walce o byt; to rzeczywiste ofiary obecnego kryzysu finansowego. Być może byłoby to akceptowalne w przypadku utraty pieniędzy przez banki i zapaści na giełdzie (rozłożenie obciążenia), jednak obecnie nie ma to miejsca. Zamiast tego banki powracają do gry uprawianej przed rozpoczęciem kryzysu: rozszerzają bilanse, gonią za rentownością i dokonują lewarowania. Słynne delewarowanie banków tak naprawdę nigdy nie miało miejsca. Draghi (operacje LTRO itp.) położył temu kres.
Rozszerzenie bilansów banków nastąpiło pomimo tego, że niezależni analitycy ustalili konieczność redukcji bilansów banków europejskich o 5 bln euro w ciągu najbliższych pięciu lat, aby spełnić wymogi Bazylei III. To właśnie nazywam delewarowaniem: bilanse brutto banków europejskich trzykrotnie przekraczają poziom europejskiego PKB.
Banki rozpoczęły również przesunięcia aktywów i pasywów w celu spełnienia nowych wymogów regulacyjnych, tak że obecnie wszystko stanowi aktywa ważone ryzykiem. Jedynym problemem jest fakt, że mimo iż możemy w ten sposób obniżyć wysokość niezbędnego kapitału regulacyjnego, uzyskane finansowanie będzie zawsze ujęte w bilansie brutto. Magiczne sztuczki rachunkowe nie pomogą w finansowaniu zadłużenia długoterminowego.
Oznacza to, że obecnie banki europejskie są narażone na większe ryzyko systemowe, niż w 2011 r. czy w 2010 r. Jest to przede wszystkim związane z aktywami ważonymi ryzykiem, jednak bilans brutto jest wyższy. Nadal nie rozumiem, dlaczego rynki, regulatorzy, akcjonariusze i analitycy ignorują ten problem.
Banki włoskie i hiszpańskie posiadają obecnie więcej niż kiedykolwiek własnych obligacji rządowych – to właśnie przez te pozycje znalazły się w trudnej sytuacji. Ponadto banki zwiększyły swoje dochody o 10 mld euro dzięki rządowemu dofinansowaniu pieniędzmi płynącymi strumieniem z EBC. Nie mam nic więcej do dodania – we wcześniejszych cyklach koniunkturalnych nazwalibyśmy to piramidą finansową; dziś mówimy o „ramach makroostrożnościowych”.
Wpływ tej polityki na rynek jest stopniowy, jednak 300 000 osób na ulicach Lizbony to istotny sygnał ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Ponadto, w kontekście odmowy przyjęcia lekarstwa przez Hiszpanię – pomocy rządu, której jedynym warunkiem jest oficjalny wniosek o taką pomoc – są tylko dwa rozwiązania: albo pacjentowi wmusza się „zastrzyk” finansowy, albo pozwala mu się umrzeć (zbankrutować).
Żadne z tych rozwiązań nie dotyczy Niemiec, gdzie Angela Merkel przygotowuje swoją kampanię reelekcyjną, licząc na jak najmniejsze zamieszanie ze strony Club Medu. Jednak nie zawsze możemy dostać to, czego chcemy. W tym tygodniu w Hiszpanii ogłoszone zostaną kolejne programy oszczędnościowe.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych…
Senat amerykański w ostatni weekend zatwierdził wreszcie tymczasowe środki utrzymania otwartego rządu przez następne sześć miesięcy. Żadnych faktycznych zmian, jedynie – sic! – jeszcze więcej „przeciągania i udawania”. Bardziej szczegółowa analiza istotności problemu „klifu fiskalnego” – vide portal Seeking Alpha: „Klif fiskalny: czy powtórka z 1937 r. = niechybna porażka w 2013 r.?”. Pan Wade Slome argumentuje, że w 1937 r. prezydent Roosevelt musiał podjąć te same decyzje w odniesieniu do budżetu po tym, jak Nowy Ład z 1933 r. zaczął odpływać w nicość (lekcja historii: w 1937 r. giełda pikowała w dół i przez lata nie odzyskała stabilnego, wcześniejszego poziomu).
W 1989 r. runął mur berliński, jednak w ciągu ostatnich dwóch lat wzniesiono następny mur, stanowiący jego ekonomiczny odpowiednik. Po jednej stronie ekonomicznego muru berlińskiego mamy banki i rządy (dawny blok wschodni), a po drugiej rzeczywistość i mikroekonomię (Zachód).
Polityka zerowych stóp procentowych i ramy makroostrożnościowe – pardon, drukowanie pieniędzy – przestały mieć jakikolwiek wpływ na realną ekonomię dwa lata temu i przewiduję, że w ciągu następnych sześciu miesięcy przestaną również kształtować ceny aktywów.
Oto dwie główne przyczyny:
1. Najprawdopodobniej napięcie społeczne będzie rosnąć. Oszczędności, wzrost podatków, niższe emerytury, podwyższony wiek emerytalny i trendy historyczne sprawiły, że osoby pracujące mają obecnie najniższe od dziesięcioleci dochody i dochody rozporządzalne.
2. Banki będą mieć trudności z kontynuowaniem inwestowania w ramy makroostrożnościowe, ze względu na fakt, że delewarowanie nie przyniosło spodziewanych rezultatów i że szybkimi krokami zbliża się Bazylea III, w ramach której realokacja do aktywów ważonych ryzykiem co prawda podwyższy kapitał regulacyjny, jednak zapotrzebowanie na finansowanie pozostanie na obecnym poziomie.
Napięcia społeczne – co z nimi?
Napięcia społeczne będą rosnąć; dla mnie największą niespodzianką w 2012 r. był fakt, że to jeszcze nie nastąpiło.
Według Banku Rezerwy Federalnej w St. Louis komponent wynagrodzeń w PKB osiągnął największy w historii dołek na poziomie 43,5% PKB, co oznacza spadek z poziomu 48,0% przed kryzysem. Osoby pracujące pobierają najniższe w historii współczesnej wynagrodzenia; częściowo wynika to z przyczyn „ewolucyjnych”, takich jak offshoring i automatyzacja, nie zmienia to jednak faktu, że jest to dramatyczna zmiana.
Na oczach tych pracowników ich dochody do dyspozycji maleją przez wprowadzane programy oszczędnościowe, podwyższone koszty emerytalne, wzrost podatków i pogorszenie na rynku pracy. W Stanach Zjednoczonych dochodzi do tego gwałtowny wzrost kosztów leczenia.
Wreszcie siła nabywcza maleje za każdym razem, gdy Fed, BoJ, BoE czy EBC zabierają się za dodrukowywanie pieniędzy. Nie zapominajmy, że wzrost bazy pieniężnej oznacza, że ceny wszystkiego innego muszą również wzrosnąć, aby zrównoważyć podwyższenie kwot pieniężnych – nawet taki profesor z Princeton, jak Bernanke, powinien to wiedzieć.
Status kurczących się banków europejskich
Klasa średnia i pracownicy ogółem są zatem pozostawieni samym sobie w walce o byt; to rzeczywiste ofiary obecnego kryzysu finansowego. Być może byłoby to akceptowalne w przypadku utraty pieniędzy przez banki i zapaści na giełdzie (rozłożenie obciążenia), jednak obecnie nie ma to miejsca. Zamiast tego banki powracają do gry uprawianej przed rozpoczęciem kryzysu: rozszerzają bilanse, gonią za rentownością i dokonują lewarowania. Słynne delewarowanie banków tak naprawdę nigdy nie miało miejsca. Draghi (operacje LTRO itp.) położył temu kres.
Rozszerzenie bilansów banków nastąpiło pomimo tego, że niezależni analitycy ustalili konieczność redukcji bilansów banków europejskich o 5 bln euro w ciągu najbliższych pięciu lat, aby spełnić wymogi Bazylei III. To właśnie nazywam delewarowaniem: bilanse brutto banków europejskich trzykrotnie przekraczają poziom europejskiego PKB.
Banki rozpoczęły również przesunięcia aktywów i pasywów w celu spełnienia nowych wymogów regulacyjnych, tak że obecnie wszystko stanowi aktywa ważone ryzykiem. Jedynym problemem jest fakt, że mimo iż możemy w ten sposób obniżyć wysokość niezbędnego kapitału regulacyjnego, uzyskane finansowanie będzie zawsze ujęte w bilansie brutto. Magiczne sztuczki rachunkowe nie pomogą w finansowaniu zadłużenia długoterminowego.
Oznacza to, że obecnie banki europejskie są narażone na większe ryzyko systemowe, niż w 2011 r. czy w 2010 r. Jest to przede wszystkim związane z aktywami ważonymi ryzykiem, jednak bilans brutto jest wyższy. Nadal nie rozumiem, dlaczego rynki, regulatorzy, akcjonariusze i analitycy ignorują ten problem.
Banki włoskie i hiszpańskie posiadają obecnie więcej niż kiedykolwiek własnych obligacji rządowych – to właśnie przez te pozycje znalazły się w trudnej sytuacji. Ponadto banki zwiększyły swoje dochody o 10 mld euro dzięki rządowemu dofinansowaniu pieniędzmi płynącymi strumieniem z EBC. Nie mam nic więcej do dodania – we wcześniejszych cyklach koniunkturalnych nazwalibyśmy to piramidą finansową; dziś mówimy o „ramach makroostrożnościowych”.
Wpływ tej polityki na rynek jest stopniowy, jednak 300 000 osób na ulicach Lizbony to istotny sygnał ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Ponadto, w kontekście odmowy przyjęcia lekarstwa przez Hiszpanię – pomocy rządu, której jedynym warunkiem jest oficjalny wniosek o taką pomoc – są tylko dwa rozwiązania: albo pacjentowi wmusza się „zastrzyk” finansowy, albo pozwala mu się umrzeć (zbankrutować).
Żadne z tych rozwiązań nie dotyczy Niemiec, gdzie Angela Merkel przygotowuje swoją kampanię reelekcyjną, licząc na jak najmniejsze zamieszanie ze strony Club Medu. Jednak nie zawsze możemy dostać to, czego chcemy. W tym tygodniu w Hiszpanii ogłoszone zostaną kolejne programy oszczędnościowe.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych…
Senat amerykański w ostatni weekend zatwierdził wreszcie tymczasowe środki utrzymania otwartego rządu przez następne sześć miesięcy. Żadnych faktycznych zmian, jedynie – sic! – jeszcze więcej „przeciągania i udawania”. Bardziej szczegółowa analiza istotności problemu „klifu fiskalnego” – vide portal Seeking Alpha: „Klif fiskalny: czy powtórka z 1937 r. = niechybna porażka w 2013 r.?”. Pan Wade Slome argumentuje, że w 1937 r. prezydent Roosevelt musiał podjąć te same decyzje w odniesieniu do budżetu po tym, jak Nowy Ład z 1933 r. zaczął odpływać w nicość (lekcja historii: w 1937 r. giełda pikowała w dół i przez lata nie odzyskała stabilnego, wcześniejszego poziomu).
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.
Własna domena w biznesie online: od zera do 10000 zł miesięcznie [Poradnik 2025]
2025-04-22 Poradnik przedsiębiorcyProwadzenie biznesu online stało się jedną z najpopularniejszych dróg do osiągnięcia finansowej niezależności w Polsce. Statystyki pokazują, że coraz więcej przedsiębiorców osiąga miesięczne przychody przekraczające 10000 złotych, ale wciąż na rynku jest wiele osób, które nie mają pojęcia, od czego zacząć swoją przygodę z biznesem w sieci. Przede wszystkim własna domena to nie tylko adres w internecie - to fundament, na którym można zbudować dochodowego bloga, profesjonalny sklep internetowy lub portfolio usług.
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.