
Data dodania: 2007-08-06 (10:45)
Dane z USA, spływające na rynek w zeszłym tygodniu były – za wyjątkiem wskaźnika optymizmu konsumentów i domów sprzedanych w budowie – niekorzystne dla dolara, odsłaniając coraz gorszy stan, w jakim znalazła się największa gospodarka świata. Ogłoszone w piątek informacje o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych (92 tys.) także rozczarowały – po raz pierwszy od lutego nie powiodło się stworzenie 100 tys. etatów przez przedsiębiorców.
Według szacunków, aby utrzymać poziom bezrobocia na niezmienionym poziomie, a co za tym idzie, budować popyt wewnętrzny, pracę poza rolnictwem musi miesięcznie znajdować 110 – 140 tys. osób. Wprawdzie tegoroczna średnia znajduje się w tym przedziale, lecz jeszcze kilka słabych wyników i sytuacja stanie się niebezpieczna, grożąc widocznym obniżeniem konsumpcji, co mogłoby skłonić FED do cięcia stóp procentowych.
W tym tygodniu w centrum uwagi będzie właśnie posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku. Decydenci polityki monetarnej najprawdopodobniej nie zdecydują się na obniżenie kosztu pieniądza z dwóch głównych powodów: po pierwsze, dlatego, że priorytetem Bena Bernanke i jego współpracowników jest walka z inflacją, która wprawdzie lekko spada, jednak według szefa FED może to być tendencja krótkotrwała. Drugą przesłanką do utrzymania 5,25-procentowej stopy bazowej jest obawa przed wystraszeniem inwestorów. Ostatnie wstrząsy na światowych parkietach, wzrost zmienności i awersji do ryzyka, powiązane z kryzysem w amerykańskim sektorze nieruchomości doprowadził do wielomiliardowych strat i uczynił rynkowych graczy bardziej ostrożnymi. FED zdaje sobie sprawę, że w takiej sytuacji obniżka stóp utwierdziłby inwestorów w przekonaniu, że sytuacja staje się dramatycznie poważna, co zintensyfikowałoby przecenę na rynkach kapitałowych. Prawdopodobnie reprezentanci banku centralnego będą próbowali uspokoić atmosferę w swoim komunikacie, choć niewykluczone jest, że pominą tę sprawę milczeniem, by odwrócić uwagę od problemu i sprawiać wrażenie, że nie jest on aż tak znaczący. Spadające rentowności obligacji USA świadczą niezbicie o tym, że rynek oczekuje nawet dwóch obniżek stóp procentowych w Stanach. Tym razem nie jest to efekt napływu kapitałów do „bezpiecznej przystani” – nie towarzyszy, bowiem temu umocnienie dolara. Jeśli sytuacja w nieruchomościach nie zacznie się poprawiać, to FED będzie zmuszony do cięcia stóp. Na razie jednak powinien pozostać przy polityce utrzymania kosztu pieniądza na poziomie 5,25% i konsekwentnej walki z inflacją.
W tym tygodniu w kalendarzu makro nie ma zbyt wielu istotnych pozycji. Dzisiaj do wiadomości publicznej nie zostaną również podane ważne dane. Inwestorom pozostaje, zatem śledzić zachowanie giełd i japońskiego jena, którego umocnienie zostało chwilowo powstrzymane. Należy zwrócić uwagę także na wieści korporacyjne, szczególnie te z rynku nieruchomości. Obniżenie przez agencję S&P perspektywy ratingu akcjom banku inwestycyjnego Bear Sterns, zarządzającego funduszami hedgingowymi na negatywną i reakcja na niego to kolejny dowód na to, że powrót do ciągłych dynamicznych wzrostów na parkietach będzie trudny. Bardzo negatywne wieści z USA mogą umacniać dolara, przyciągając kapitał do bezpiecznych obligacji amerykańskich. Efekt ten jest jednak krótkotrwały i wraz z oswojeniem się inwestorów z nową sytuacją i wzrostem oczekiwań na cięcie stóp za Oceanem, amerykańska waluta będzie tracić. Ruchowi temu może zaszkodzić jedynie aprecjacja jena. Dziś oczekujemy kontynuacji zwyżki EUR/USD, co potwierdza sytuacja techniczna. Przebicie oporu na 1,3840 (zniesienie Fibonacciego) oznaczać będzie atak na historyczne szczyty (1,3852 USD).
Mimo kontynuacji wyprzedaży na giełdowych parkietach, nasza waluta odzyskuje wigor. Odpowiedzialny za to jest spadek wartości dolara na rynku międzynarodowym. Kilkukrotny nieudany atak na linię trendu spadkowego na EUR/PLN świadczy o tym, że brak jest przekonania, co do zmiany długoterminowej tendencji umacniania naszej waluty. Wraz z atakami na szczyty na eurodolarze, złoty powinien zyskiwać, szczególnie w relacji do „zielonego”. Zamieszanie polityczne schodzi w tej sytuacji na dalszy plan. Zagrożeniem dla PLN jest jednak japoński jen. Pamiętajmy, że atmosfera na giełdach i wokół rynków wschodzących jest negatywna, więc do wzrostu wartości naszej waluty należy podchodzić z dużą ostrożnością, gdyż nerwowi ostatnio inwestorzy mogą, w razie dalszego trwania przecen zdecydować się na redukowanie zaangażowania w złotym. Dziś euro powinno wahać się w przedziale 3,78 – 3,80, dolar potanieć może do 2,73 PLN.
W tym tygodniu w centrum uwagi będzie właśnie posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku. Decydenci polityki monetarnej najprawdopodobniej nie zdecydują się na obniżenie kosztu pieniądza z dwóch głównych powodów: po pierwsze, dlatego, że priorytetem Bena Bernanke i jego współpracowników jest walka z inflacją, która wprawdzie lekko spada, jednak według szefa FED może to być tendencja krótkotrwała. Drugą przesłanką do utrzymania 5,25-procentowej stopy bazowej jest obawa przed wystraszeniem inwestorów. Ostatnie wstrząsy na światowych parkietach, wzrost zmienności i awersji do ryzyka, powiązane z kryzysem w amerykańskim sektorze nieruchomości doprowadził do wielomiliardowych strat i uczynił rynkowych graczy bardziej ostrożnymi. FED zdaje sobie sprawę, że w takiej sytuacji obniżka stóp utwierdziłby inwestorów w przekonaniu, że sytuacja staje się dramatycznie poważna, co zintensyfikowałoby przecenę na rynkach kapitałowych. Prawdopodobnie reprezentanci banku centralnego będą próbowali uspokoić atmosferę w swoim komunikacie, choć niewykluczone jest, że pominą tę sprawę milczeniem, by odwrócić uwagę od problemu i sprawiać wrażenie, że nie jest on aż tak znaczący. Spadające rentowności obligacji USA świadczą niezbicie o tym, że rynek oczekuje nawet dwóch obniżek stóp procentowych w Stanach. Tym razem nie jest to efekt napływu kapitałów do „bezpiecznej przystani” – nie towarzyszy, bowiem temu umocnienie dolara. Jeśli sytuacja w nieruchomościach nie zacznie się poprawiać, to FED będzie zmuszony do cięcia stóp. Na razie jednak powinien pozostać przy polityce utrzymania kosztu pieniądza na poziomie 5,25% i konsekwentnej walki z inflacją.
W tym tygodniu w kalendarzu makro nie ma zbyt wielu istotnych pozycji. Dzisiaj do wiadomości publicznej nie zostaną również podane ważne dane. Inwestorom pozostaje, zatem śledzić zachowanie giełd i japońskiego jena, którego umocnienie zostało chwilowo powstrzymane. Należy zwrócić uwagę także na wieści korporacyjne, szczególnie te z rynku nieruchomości. Obniżenie przez agencję S&P perspektywy ratingu akcjom banku inwestycyjnego Bear Sterns, zarządzającego funduszami hedgingowymi na negatywną i reakcja na niego to kolejny dowód na to, że powrót do ciągłych dynamicznych wzrostów na parkietach będzie trudny. Bardzo negatywne wieści z USA mogą umacniać dolara, przyciągając kapitał do bezpiecznych obligacji amerykańskich. Efekt ten jest jednak krótkotrwały i wraz z oswojeniem się inwestorów z nową sytuacją i wzrostem oczekiwań na cięcie stóp za Oceanem, amerykańska waluta będzie tracić. Ruchowi temu może zaszkodzić jedynie aprecjacja jena. Dziś oczekujemy kontynuacji zwyżki EUR/USD, co potwierdza sytuacja techniczna. Przebicie oporu na 1,3840 (zniesienie Fibonacciego) oznaczać będzie atak na historyczne szczyty (1,3852 USD).
Mimo kontynuacji wyprzedaży na giełdowych parkietach, nasza waluta odzyskuje wigor. Odpowiedzialny za to jest spadek wartości dolara na rynku międzynarodowym. Kilkukrotny nieudany atak na linię trendu spadkowego na EUR/PLN świadczy o tym, że brak jest przekonania, co do zmiany długoterminowej tendencji umacniania naszej waluty. Wraz z atakami na szczyty na eurodolarze, złoty powinien zyskiwać, szczególnie w relacji do „zielonego”. Zamieszanie polityczne schodzi w tej sytuacji na dalszy plan. Zagrożeniem dla PLN jest jednak japoński jen. Pamiętajmy, że atmosfera na giełdach i wokół rynków wschodzących jest negatywna, więc do wzrostu wartości naszej waluty należy podchodzić z dużą ostrożnością, gdyż nerwowi ostatnio inwestorzy mogą, w razie dalszego trwania przecen zdecydować się na redukowanie zaangażowania w złotym. Dziś euro powinno wahać się w przedziale 3,78 – 3,80, dolar potanieć może do 2,73 PLN.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Co dalej z tym dolarem?
2025-05-05 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta nie zyskała zbytnio w pierwszych dniach maja, choć teoretycznie mogła bazując na sentymencie z Wall Street i dobrych danych z rynku pracy. W zamian za to poniedziałkowy ranek przynosi cofnięcie dolara względem większości walut, traci też amerykański dług (rosną rentowności). W piątek rynek został "napompowany" oczekiwaniami, że w końcu rozpoczną się wzajemne rozmowy pomiędzy USA, a Chinami, które mogłyby przynieść obniżkę taryf.
To była spokojna majówka
2025-05-05 Raport DM BOŚ z rynku walutPolska majówka nie przyniosła większych zmian w kursie złotego - głównie dlatego, że stabilny pozostawał EURUSD oscylując ponad ważnym wsparciem przy 1,1265. W poniedziałek rano kurs głównej pary powrócił ponad poziom 1,13 (1,1330). W przypadku EURPLN mamy notowania blisko 4,28, a z kolei USDPLN przy 3,7750. Na globalnym rynku mieliśmy poprawę nastrojów na rynkach akcji w końcówce ubiegłego tygodnia za sprawą mocnych danych finansowych z amerykańskich big-techów (AI znaczy coraz więcej w wynikach spółek), ...
Gwałtowny wzrost wydobycia ropy od czerwca
2025-05-05 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDecyzja Arabii Saudyjskiej oraz jej sojuszników z OPEC+ o znacznym zwiększeniu wydobycia ropy naftowej od czerwca 2025 roku – o dodatkowe 411 tys. baryłek dziennie – wywołała gwałtowne reakcje na globalnych rynkach surowcowych. Tak dynamiczne działanie ze strony kartelu zaskoczyło inwestorów oraz analityków, ponieważ oznacza ono odejście od dotychczasowej, bardziej ostrożnej polityki wzrostu produkcji na rzecz radykalnego i natychmiastowego zwiększenia podaży.
RPP gotowa do cięcia!
2025-05-05 Poranny komentarz walutowy XTBRozpoczynamy bardzo ważny tydzień na rynkach finansowych, który obfitować będzie w liczne decyzje banków centralnych dotyczące wysokości stóp procentowych. Uwaga skupi się m.in. na decyzji amerykańskiego Fed’u oraz brytyjskiego BoE, chociaż dla nas w Polsce najważniejsza będzie być może przełomowa zmiana narracji Narodowego Banku Polskiego.
Trump pod presją i w natarciu
2025-04-30 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPodczas wystąpienia w Michigan, których celem było podsumowanie pierwszych 100 dni rządów Donalda Trumpa, prezydent poruszył kilka kluczowych kwestii gospodarczych i politycznych, które wywołały szerokie reakcje. Trump ponownie skrytykował przewodniczącego Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, podkreślając, że osobiście „wie więcej o stopach procentowych” niż szef Fed. Zarzucił Powellowi brak efektywności, choć zaznaczył jednocześnie, że nie planuje jego odwołania.
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.