Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Sentyment na rynkach światowych zmienia się jak w kalejdoskopie. Po kilku katastrofalnych dla giełd dniach – np. WIG20 tracił przez kilka dni z kolei po 2-3% – wczoraj nastąpiła poprawa nastrojów i ruch inwestorów ku bardziej ryzykownym, lecz przynoszącym wyższy zwrot aktywom, co pozwoliło odrobić straty niektórym walutom rynków wschodzących – stąd też bierze się niższe niż wczoraj otwarcie na kursach złotego.

Po względnie spokojnym dniu wczorajszym, podczas którego przewagę na rynku EURUSD uzyskali zwolennicy dolara spychając EURUSD w rejon 1,43 w nocy miało miejsce odreagowanie i dzień dzisiejszy eurodolar wita w okolicy 1,44.

Czwartkowa sesja przyniosła lekką poprawę sytuacji w gronie największych spółek i indeks WIG20 wreszcie zyskał na wartości, kończąc kilkudniową, negatywną passę. Z punktu widzenia analizy technicznej indeks znajduje się poniżej szybkiego oporu na poziomie 3470 punktów.

Sektor spółek technologicznych był odpowiedzialny za październikowe szczyty indeksów giełdowych i wygląda na to, że informacje z takich firm jak Oracle, który poinformował o dobrych wynikach, uratują również dobry sentyment tuż przed końcem roku.

Podczas dzisiejszej sesji kurs EUR/USD zszedł nieco poniżej silnego wsparcia znajdującego się na poziomie 1,4350. Nie należy jednak uznać tego ruchu za trwałe przebicie wspomnianej bariery. Jeśli by ono nastąpiło, spadek kursu EUR/USD mógłby się na dłużej zatrzymać dopiero na poziomie kolejnego silniejszego ograniczenia, tj 1,4160.

WYDARZENIE DNIA: Jednym z ciekawszych wydarzeń był, czy raczej miał być debiut włoskiej grupy finansowej UniCredit na warszawskiej giełdzie. Drugi pod względem wielkości bank w Europie nie przyciągnął zbyt wielu inwestorów. Obroty podliczono na 12 mln PLN, z czego akcje o wartości 9 mln PLN zmieniły właściciela już w pierwszej godzinie notowań.

Kolejny dzień silnego dolara niemal za nami, co świadczy o tym, że coraz silniej na wyobraźnię inwestorów oddziałuje ryzyko wzrostu inflacji w USA. Spekulacje na ten temat pomagają amerykańskiej walucie, nawet jeśli inne informacje powinny nieco zniechęcić do niej inwestorów.

Kolejny dzień silnego dolara niemal za nami, co świadczy o tym, że coraz silniej na wyobraźnię inwestorów oddziałuje ryzyko wzrostu inflacji w USA. Spekulacje na ten temat pomagają amerykańskiej walucie, nawet jeśli inne informacje powinny nieco zniechęcić do niej inwestorów.

Przed nadchodzącymi świętami dobre nastroje zagościły na warszawskim parkiecie. Dzisiejsza sesja przebiegała spokojnie, ale przy pokaźnych obrotach. Indeks WIG20 zakończył dzień wzrostem o 0,74%. Początek dnia rozpoczął się od mocnego wzrostu indeksu WIG20. Indeks dużych spółek przełamał poziom oporu, który wyznaczał listopadowy dołek i dalej zwyżkował.

Indeks wskaźników wyprzedzających koniunkturę (LEI) w USA spadł w listopadzie o 0,4 proc., po spadku o 0,5 proc. w październiku. Rynek prognozował spadek tego indeksu o 0,1 proc. Opublikowane dane nie wpłynęły w sposób bezpośredni na notowania EUR/USD. O godzinie 16:02 kurs tej pary testował poziom 1,4336 wobec 1,4340 tuż przed publikacją danych.

Produkt Krajowy Brutto USA, według ostatecznych danych opublikowany przez amerykański Departament Handlu, wzrósł w III kwartale 2007 roku o 4,9 proc. To wynik zgodny z rynkowymi oczekiwaniami.

Notowania USD/JPY już czwarty dzień stabilizują się na istotnych poziomach technicznych, jakie tworzy na wykresie godzinowym tej pary dołek z 22 października br. (113,48), a na dziennym dołek z 7 września br. (113,38).

Ostatnie dni to czas wyjątkowo małej aktywności kursu EURUSD. Po gwałtownych ruchach wywołanych danymi o inflacji w Stanach Zjednoczonych, na rynku EURUSD zawitała stagnacja. Być może dzisiejsze publikacje makroekonomiczne z USA pobudzą inwestorów do działania.

W czwartek rano kurs GBP/USD spadł do nienotowanego od 22 sierpnia br. poziomu 1,9877 dolara. Spadki funta, który również traci w relacji do innych światowych walut, mają swe źródło w opublikowany wczoraj protokole z grudniowego posiedzenia Banku Anglii.

WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami Bank Japonii nie zmienił stóp procentowych i utrzymał je na poziomie 0,5 proc. Po raz pierwszy od trzech lat obniżył oczekiwania co do wzrostu gospodarczego. Obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego to efekt spodziewanego spowolnienia w branży budowlanej, która cierpi z powodu wyższych cen materiałów.

Środowa sesja na rynku krajowym była kontynuacją konsolidacji złotego pod ważnymi oporami, które w dalszym ciągu powstrzymują większe osłabienie rodzimej waluty. Taka sytuacja wynika z tego, że również na rynku zagranicznym inwestorzy wstrzymują się z większymi decyzjami oczekując na jakiś impuls.

Dolar nadal powoli umacnia się głównie w związku ze zbliżającym się końcem roku. Koniec roku zazwyczaj przynosi zwiększone zapotrzebowanie na finansowanie oraz skłania inwestorów do realizacji zysków na inwestycjach zarówno tych, które przyniosły dochód jak i tych stratnych – w celach podatkowych.

Wobec braku istotnych danych makroekonomicznych, uwaga inwestorów koncentruje się ponownie na instytucjach finansowych, z których płyną generalnie nienajlepsze informacje. Co prawda, we wtorek Goldman Sachs podał zaskakująco dobre wyniki – co tamtego dnia było jedną z przyczyn zwyżki amerykańskich indeksów, jednak Goldman to jedyny z głównych banków inwestycyjnych, który grał w tym roku na spadki wartości instrumentów opartych o kredyty hipoteczne.

W środę Rada Polityki Pieniężnej nie spełniła nadziei części analityków i inwestorów – i nie zaskoczyła rynku. Zgodnie z przewidywaniami stopy pozostały bez zmian. Rok 2007 zakończy się więc czterema podwyżkami (kwiecień, czerwiec, lipiec i listopad), a jednocześnie – dosyć wysoką inflacją. Przyszły rok zatem będzie na naszym rynku co najmniej … ciekawy.