Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczorajszy ranek na giełdach w Europie rozpoczął się nie najlepiej. Inwestorom dało się we znaki cofnięcie, jakie miało miejsce pod koniec sesji w Stanach Zjednoczonych. Co prawda wczoraj rano podano lepsze od oczekiwań dane o PKB w Niemczech, to jednak reakcja byłą bardziej widoczne na rynku walutowym, gdzie kurs eurodolara zaczął rosnąć, co tym bardziej nie spodobało się graczom inwestującym w akcje.

PKB w Japonii wzrósł w I kwartale o 3,3 proc., wobec oczekiwanych 2,5 proc. (r/r). W porównaniu do IV kwartału wzrost wyniósł 0,8 proc. Dane są lepsze od oczekiwań i jeśli połączyć je z opublikowanymi wczoraj pierwszymi szacunkami wzrostu PKB w Eurolandzie (2,2 proc.), to okazuje się, że wpływ spowolnienia w USA i zawirowań na rynkach finansowych nie przełożył się jeszcze na realne gospodarki tych krajów.

Czwartkowa sesja była bardzo słaba. Początkowe zawirowania na europejskich parkietach zadecydowały o nerwowym początku notowań również na GPW, lecz późniejsze polepszenie nastrojów na innych giełdach już nie wpłynęło na nasz rynek.

Wczorajsza sesja na rynku krajowym była kolejną, na której obserwowaliśmy konsolidację rodzimej waluty w pobliżu ważnych oporów. Osłabienie złotego w stosunku do dolara powstrzymywane jest na poziomie 2,20 natomiast wzrosty kursu EUR/PLN kończą się w okolicach 3,40.

Spadki na warszawskim parkiecie podczas wczorajszej sesji zdecydowanie przekraczały skalę strat na pozostałych europejskich parkietach. Dodatkowo utrzymują się wysokie obroty, które wczoraj przekroczyły 1,6 mld złotych.

Mamy rok 1983. Amerykańska gospodarka jest po dość długim okresie kolejnej recesji, dane za PKB za drugie półrocze 1982 roku wskazują na ledwie zauważalny wzrost. Jednak początek nowego roku to wyraźna poprawa nastrojów konsumenckich.

Na warszawskiej giełdzie w dalszym ciągu trwa zabawa w „kotka i myszkę”. Sesje mogące dawać nadzieję na zdecydowaną poprawę sytuacji na GPW i wyraźne wzrosty w kolejnych tygodniach, systematycznie przeplatają się z dniami, które takiej nadziei posiadaczy akcji mogą pozbawić.

Niezdecydowanie rynku: W ciągu ostatnich 3 dni obserwujemy ruchy na eurodolarze w niezmiennym zakresie 1,54 – 1,5550. Rynek nie może zdecydować w którym kierunku należy pójść. Inwestorzy wsłuchują się w wypowiedzi członków FED, którzy coraz częściej zwracają uwagę na rosnące ryzyko dotyczące inflacji w USA.

WYDARZENIE DNIA: Wzrost gospodarczy w I kwartale w strefie euro był silniejszy od oczekiwań ekonomistów - wyniósł 0,7 proc. w porównaniu do IV kwartału (oczekiwano 0,5 proc.) i 2,2 proc. r/r (oczekiwano 1,9 proc.). Wyższy wzrost gospodarczy to przede wszystkim zasługa Niemiec - tutaj PKB w I kwartale wzrósł o 1,5 proc. - to najszybszy kwartalny wzrost od 12 lat.

Na przekór wczorajszym publikacjom o słabnącej produkcji przemysłowej w strefie euro, dziś informacje napływające ze Starego Kontynentu pobudziły optymizm. Dwie największe gospodarki strefy euro – niemiecka i francuska – rosły w I kwartale 2008 szybciej od prognoz, odpowiednio o 1,5% i 0,6% w ujęciu kwartalnym. Dodatkowo, odczyt inflacji CPI w kwietniu wyniósł 3,3% i był zgodny z prognozami.

Poznane dzisiaj publikacje makroekonomiczne nie sprzyjały dolarowi. Rano poznaliśmy zaskakująco dobre informacje o wzroście PKB w Niemczech i Francji. Przyczyniły się one do wzrostu kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,5500 i ustanowienia dziennego maksimum na 1,5545.

EUR/USD pod wpływem danych: W ciągu dzisiejszej sesji na kurs EUR/USD największy wpływ miały wiadomości makroekonomiczne. O godzinie 11.00 inwestorzy poznali wartość dynamiki PKB, a także wysokość inflacji (zarówno bazowej jak i CPI) w strefie euro.

Dzisiejsza sesja na GPW upłynęła pod znakiem spadków. Byki nie miały łatwego zadania, słabsze zakończenie środowych notowań na Wall Street zaniepokoiło inwestorów w Europie. Po wczorajszych notowaniach wydawało się, że w czwartek indeksy będą kontynuowały wzrosty, sesję zdominowała jednak chęć realizacji zysków.

W krótkim terminie rynek euro/dolara wyraźnie znalazł się na rozstaju, a najbliższe tygodnie mogą okazać się kluczowe z punktu widzenia trendu na kolejne miesiące. Coraz więcej uczestników rynku uważa, iż zyska dolar, chociaż do tego potrzebne będą naprawdę dobre informacje z amerykańskiej gospodarki.

Czwartkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od niewielkich spadków. Początek notowań ma spokojny przebieg. Zarówno S&P500, jak i Nasdaq Composite oscylują wokół poziomów z zamknięcia dzień wcześniej.

Dynamika produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych spadła w kwietniu o 0,7 proc., wobec oczekiwanego spadku o 0,2 proc. Marcowe dane zostały skorygowane z 0,3 proc. do 0,2 proc. Razem z raportem o produkcji zostały opublikowane dane o wykorzystaniu potencjału produkcyjnego.

W czwartek słowacka korona jest rekordowo droga w stosunku do wspólnej waluty. Kurs EUR/SKK spadł dziś do poziomu 31,63, co jest najniższym w historii kursem tej pary. Słowacką walutę z jednej strony wspiera korzystna sytuacja technicznej.

Cinema City International (CCI), największy w Europie Środkowo-Wschodniej operator kin wielosalowych, poinformowała w czwartek, że I kwartale 2008 roku zysk netto wzrósł o 5,5 proc. do 4,04 mln EUR. W tym okresie skonsolidowane przychody wyniosły 44,89 mln EUR i były o 17,5 proc. wyższe niż przed rokiem.

Kurs EUR/USD zareagował spadkiem na publikację danych z Eurolandu o kwietniowej inflacji konsumenckiej oraz raport o dynamice PKB w I kwartale br. Inflacja HICP, tak jak to pokazały wstępne dane oraz tak jak tego oczekiwał rynek, w kwietniu wzrosła o 0,3 proc. w relacji miesięcznej i o 3,3 proc. w relacji rocznej.