Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Przez większą część dzisiejszej sesji byki usypiały czujność swoich przeciwników. Ze spokojem „godziły” się na niewielkie spadki indeksów. Podaż zachowywała się zupełnie biernie i bez przekonania. Chęci do większej wyprzedaży nie było widać ani po skali zniżek, ani tym bardziej po wielkości obrotów.

Przez większość dnia w notowaniach eurodolara mogliśmy obserwować konsolidację w przedziale 1,4900 – 1,4950. Dopiero popołudniu, kiedy na rynek napłynęły lepsze od oczekiwań wyniki amerykańskich spółek, kurs wybił się górą, dochodząc aż do psychologicznego poziomu 1,5000 USD za EUR.

Pierwsze przebicie przez 1,50: Po porannych niewielkich wzrostach kurs EUR/USD przez większość sesji obserwowaliśmy powolne osuwanie się tej pary coraz niżej. Jednak wczesne popołudnie przyniosło kolejne wyniki finansowe, które po części zaskoczyły inwestorów pozytywnie.

Złoty, po porannym umocnieniu do głównych walut, koryguje ten ruch. O godzinie 11:45 kurs USD/PLN testował poziom 2,7834 zł, tracąc 0,1 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Kurs EUR/PLN spadł o 0,2 gr i testował poziom 4,1610 zł.

Funt zareagował zdecydowanym umocnieniem do większości waluta na publikację protokołu z październikowego posiedzenia Banku Anglii. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami decyzja o utrzymaniu głównej stopy na poziomie 0,5 proc. oraz pozostawieniu limitu skupu obligacji na poziomie 175 mld GBP została podjęta jednogłośnie.

Na początku dzisiejszej sesji złoty umacniał się – notowania EUR/PLN zniżkowały dziś rano pod poziom 4,1500, wartość dolara natomiast spadła w okolice 2,7700 zł. Umocnieniu polskiej waluty towarzyszy również aprecjacja forinta węgierskiego, a wszystko to ma miejsce na fali lepszych nastrojów na globalnym rynku finansowym.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na minusach. Indeks Dow Jones spadł o 0,50%, S&P 500 o 0,62%, a technologiczny Nasdaq stracił 0,59%. Zniżki głównych indeksów dokonały się pod wpływem gorszych od prognoz danych z amerykańskiego rynku nieruchomości.

Wyniki spółek z Wall Street powinny w środę wciąż pozostawać w centrum zainteresowania globalnych inwestorów, determinując nie tylko zachowanie giełd, ale również dolara i rynków towarowych. Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się realizacją zysków.

Duże spółki przyzwyczaiły nas do zadziwiająco spokojnego stylu wzrostów i gdy na początku wtorkowej sesji wskoczyły na najwyższy pułap w tym roku, nie wzbudziło to wzmożonego popytu na rynku. Ostatecznie przy mało emocjonujących notowaniach WIG20 zakończył sesję 1,1% wzrostem przy pasywnej postawie szerokiego rynku.

Wtorkowa sesja na globalnych rynkach finansowych rozpoczęła się od „wysokiego C”. Inwestorzy tak jak w poniedziałek kupowali bardziej ryzykowne instrumenty, choć dało się zauważyć, że czynili to już z nieco mniejszą determinacją.

Po nieudanym wybiciu - cofnięcie: Wczorajsze słabsze dane makro zza oceanu ostudziły nieco nastroje inwestorów. W efekcie nie tylko nie doszło do ponownego testu poziomu 1,50, ale kurs zanotował spadek, przez co w nocy kurs EUR/USD osiągnął nawet poziom 1,4888.

Wtorek nie przyniósł istotnych zmian na rynku walutowym. O godzinie 16:40 kurs USD/PLN testował poziom 2,7796 zł, a ERUR/PLN 2,1546 zł, tracąc odpowiednio 0,2 i 0,9 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia.

Podczas dzisiejszego handlu na międzynarodowym rynku walutowym dolar znajdował się na najniższym od 14-stu miesięcy poziomie, zbliżając się do wartości 1,5000 USD za EUR. W godzinach popołudniowych dolar jednak nieco zyskał, a kurs EUR/USD spadł w okolice poziomu 1,4950.

We wtorek po południu (godz. 15:43) za euro płacono niecałe 4,16 zł (w międzyczasie nawet 4,15 zł), a dolar był wart 2,7850 zł. Złoty nie zareagował więc zbytnio na wydarzenia z Brazylii. Jeszcze w poniedziałek wieczorem minister finansów Guido Mantega poinformował, iż rząd nakłada 2 proc. podatek od transakcji finansowych z udziałem zagranicznego kapitału.

Nadal brak wybicia: Dzisiejsza sesja europejska upłynęła pod znakiem braku zdecydowania inwestorów. Mimo opublikowanych wyników finansowych spółek, wsród których były zarówno wyniki lepsze jak i gorsze, a także danych makro jakie napłynęły po południu zza oceanu, kurs EUR/USD nie potrafił znacząco oddalić się od poziomu 1,4970 w żadną stronę.

Początek tygodnia był bardzo udany dla polskich aktywów. W poniedziałek na wartości silnie zyskały zarówno główne indeksy na GPW, jak i złoty. Najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu wzrósł o 1,41%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek zwyżkował o 2,19%.

Wtorkowe przedpołudnie upływa pod znakiem odreagowania wczorajszego silnego umocnienia złotego. O godzinie 11:52 kurs USD/PLN rósł o 0,3 gr, testując poziom 2,7844 zł. Kurs EUR/PLN zyskiwał natomiast 0,7 gr i testował poziom 4,1712 zł.

Entuzjastyczna reakcja inwestorów na wyniki Apple widoczna po notowaniach tej spółki w handlu posesyjnym nie wpłynęła istotnie na szeroki rynek. Indeksy utrzymują się na zdobytym niedawno terenie, ale nie widać większej presji popytu.

W nocy z poniedziałku na wtorek na fali poprawy nastrojów, wywołanej dobrze przyjętymi przez inwestorów raportami kwartalnymi Apple i Texas Instruments, kurs EUR/USD wspiął się do 1,4993 dolara i miał najwyższą wartość od 11 sierpnia 2008 roku.