Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Na pięć i pół godziny przed publikacją najważniejszego raportu makroekonomicznego w tym tygodniu kurs EURUSD osiągnął najwyższy poziom w tym tygodniu – ponad 1.3070. Na początku tygodnia zapowiadaliśmy, że notowania EURUSD powinny utrzymać się w przedziale 1.29-1.31 do momentu dzisiejszej publikacji danych o dynamice PKB.

Kurs EUR/USD w trakcie dzisiejszej sesji europejskiej wybił się górą z powstałego we wtorek kanału wahań 1,2950-1,3040, co daje mu potencjał wzrostowy. W ostatnich godzinach zdołał on dotrzeć w okolice 1,3100 i tym samym znalazł się na najwyższym poziomie od początku maja.

Za nami kolejna dobra sesja dla złotego (poza CHF/PLN, który idzie w górę za sprawą umocnienia się franka na rynkach światowych). Po południu euro jest warte niecałe 3,99 zł, a dolar 3,0450 zł. Naszej walucie nadal sprzyjają dobre nastroje na giełdach.

Dobre dane z USA: Od samego początku sesji było widać, która strona rynku ma dziś przewagę. Ostatnie dni przynosiły kolejne próby wybicia się ponad poziom 1,30, ale zawsze kurs wracał na niższe poziomy. Jednak dziś bykom udało się w końcu przełamać opór podaży i mogliśmy obserwować wzrost kursu EUR/USD.

Przez dużą część czwartkowych notowań notowania złotego względem euro oscylowały bardzo blisko poziomu 4,0. Pod koniec dnia udało się jednak zejść poniżej tego poziomu. Pomogły impulsy z zagranicy, szczególnie z niemieckiej gospodarki.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na umiarkowanych minusach. Indeks Dow Jones spadł o 0,38 proc., S&P 500 o 0,69 proc., natomiast technologiczny Nasdaq zniżkował o 1,04 proc. Obserwowane podczas ostatnich kilku sesji wzrosty indeksu S&P 500 zostały wczoraj zahamowane przez 200-dniową średnią ruchomą.

Kolejny dzień z rzędu para EURUSD pozostawała w okolicach 1,30, z zakresem wahań 40 pipsów w jedną i w drugą stronę. Na pozostałych głównych parach walutowych również nie obserwowaliśmy większych zmian. Rynkiem walutowym nie zachwiała również publikacja ze Stanów Zjednoczonych o zamówieniach na dobra trwałego użytku.

Od początku dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN w dalszym ciągu porusza się w pobliżu poziomu 4,0000. Po silnym spadku notowań tej pary walutowej, konsolidacja, a nawet odreagowanie to możliwe scenariusze.

Pesymistyczne informacje, jakie pojawiły się przy publikacji Beżowej Księgi FED nie powinny być większym zaskoczeniem, jeżeli uwzględnimy całą serię słabszych danych makroekonomicznych, jakie napływały z USA w ostatnim czasie.

Środowa sesja na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem niewielkiej korekty. Indeksy rozpoczęły sesję od zwyżek, które w trakcie dnia systematycznie topniały. Na rynek nie napłynęło wiele istotych informacji, jednak te które się pojawiły faworyzowały stronę podażową.

Polepsza się, ale wolniej: W opublikowanym wczoraj raporcie Beżowej Księgi amerykański bank centralny wskazał, że wzrost gospodarczy w niektórych stanach uległ spowolnieniu. Zdaniem FED było to głównie spowodowane słabą sytuacją rynku nieruchomości.

Pomimo negatywnych sygnałów z amerykańskiej gospodarki na rynkach akcji nadal nie mamy większej realizacji zysków, a para EURUSD ciągle testuje opór 1,3050. Dzięki tej „odporności” rynków przed korektą broni się także polski złoty, nadal z szansami na zejście poniżej 4,0 na EURPLN. Dziś tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy.

W środę na rynku złotego było wyjątkowo spokojnie. Powód? Notowania EURPLN dotarły do psychologicznej bariery 4,0 a z rynków globalnych nie napłynęły rozstrzygające sygnały. Spadek notowań z poziomu 4,15 jeszcze 18 lipca należy uznać za imponujący, zwłaszcza, że złoty jeszcze więcej zyskał wobec dolara i franka.

Dzisiejszą sesję złoty rozpoczął od umocnienia względem euro oraz dolara. Kurs EUR/PLN zniżkował w pierwszych godzinach sesji do poziomu 3,9895, schodząc tym samym w okolice wartości ostatni raz notowanych w maju bieżącego roku.

Dzisiaj w trakcie sesji byliśmy świadkami nieznacznego osłabienia się złotego. Notowania euro wzrosły z okolic 3,99 do 4,02 zł, a dolara poszybowały w okolice 3,0950 zł. Ruch był jednak dość krótkotrwały i już po południu, o godz. 16:00 za euro płacono 4,0000 zł, a dolar był wart 3,0750 zł.

Zawirowania nastrojów: Dzisiejsza sesja była nieco bardziej ciekawa niż ostatnia. Początkowo rozpoczęliśmy w dobrych nastrojach i z kursem EUR/USD ponad poziomem 1,30. Jednak w ciągu dnia pojawiły się nienajlepsze wyniki aukcji obligacji portugalskich, na której jedynie papiery krótkoterminowe cieszyły się zainteresowaniem inwestorów.

Wczorajsza sesja na Wall Street była już czwartą z kolei, w czasie której Dow Jones zakończył dzień z zyskiem. Zwyżka była jednak niewielka, indeks wzrósł na zamknięciu o 0,12 proc., natomiast S&P 500 oraz Nasdaq lekko zniżkowały.

Wczorajszy dzień nie przyniósł większych zmian na rynku walutowym. Główna para walutowa poruszała się w pobliżu poziomu 1,30. Wyczekiwana publikacja indeksu zaufania konsumentów Conference Board była nieznacznie niższa od prognoz, co wywołało jedynie niewielki spadek wartości euro w stosunku do dolara. Pozostałe pary walutowe również poruszały się w bardzo wąskich zakresach.

Mimo, że wczorajsza sesja na Wall Street była „mieszana”, głównie przez nieco słabszy odczyt indeksu zaufania konsumentów, który w lipcu zbliżył się do bariery 50 pkt., to już dobre zachowanie się parkietów w Azji i Europie, sprawiło, iż dobre nastroje zostały podtrzymane.