Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Dobre dane z Niemiec, gdzie jak okazało się zamówienia w przemyśle wzrosły w czerwcu o 3,2 proc. m/m, a także udane wyniki aukcji hiszpańskich obligacji, stały się dzisiaj motorem do wzrostu wspólnej waluty. Poziom 1,32 na EUR/USD padł dość łatwo, w czym wspierały inwestorów też słowa przedstawicieli MFW i Unii Europejskiej, ...

EBC nie zaskoczył rynku: Za nami ciekawa sesja na głównej parze walutowej. Początkowo inwestorzy kontynuowali wczorajsze nastroje korekcyjne, co oznaczało aprecjację waluty amerykańskiej. Jednak jeszcze przed południem ten trend się odwrócił i mogliśmy obserwować ponowną walkę byków ponad poziomem 1,3220.

Dane z Niemiec po raz kolejny podkreśliły dobrą koniunkturę u naszych zachodnich sąsiadów. Dane są korzystne dla euro, pomogły wywindować notowania we Frankfurcie na najwyższe w tym roku poziomy, ale są także korzystne dla złotego. Z drugiej strony słabsze dane z USA utemperowały nastroje na Wall Street.

Marazm na rynku jest coraz bardziej widoczny. Im bliżej oporów znajdują się indeksy tym niższy jest wolumen handlu i zmienność notowań. Na S&P500 notowania zbliżają się do kluczowego oporu przy 1131 na kontraktach wrześniowych.

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się na umiarkowanych plusach. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,41 proc., S&P 500 o 0,61 proc., natomiast najlepiej zaprezentował się technologiczny Nasdaq, który zyskał 0,88 proc. Pozytywnie na nastroje wśród inwestorów wpłynęły wczorajsze publikacje danych makroekonomicznych.

Dzisiaj rano notowania euro/dolara spadły w wyznaczane okolice 1,3122. Było to wynikiem wyhamowania wzrostów na światowych giełdach, co z kolei można tłumaczyć obawami o amerykańską gospodarkę, albo szukać w tym zwykłego pretekstu do korekty po wcześniejszych zwyżkach indeksów.

W środę indeksy europejskie rozpoczęły sesję od niewielkiej przeceny, co miało związek z porannymi spadkami na giełdach azjatyckich. W trakcie dnia sytuacja zaczęła się jednak poprawiać, w czym duży udział miały opublikowane dane makroekonomiczne z USA.

W drugiej połowie wczorajszej sesji złoty z nawiązką odrobił poranne straty. Kurs EUR/PLN powrócił w okolice minimów z ostatnich dni, docierając do poziomu 3,9800. Wsparciem dla polskiej waluty był powrót wzrostów na światowe giełdy oraz kolejna udana aukcja polskiego długu. Ministerstwo Finansów sprzedało 2- i 5-letnie obligacje o łącznej wartości 6 mld zł.

Środowe notowania rozpoczęliśmy od spadku będącego konsekwencją pogorszenia nastrojów na rynkach bazowych. W kolejnych godzinach handlu indeks największych spółek systematycznie odrabiał jednak straty, kończąc dzień 0,35% wzrostem. Można powiedzieć, że swoista próba siły dla indeksu wypadła bardzo korzystnie, kondycję rynku przecież poznaje się właśnie po reakcjach na złe bodźce.

Publikowane w tym tygodniu dane z USA miały zweryfikować lipcowy optymizm płynący z dobrych raportów spółek za drugi kwartał. Choć najważniejsza publikacja dopiero jutro, podane dotychczas dane pozytywnie zaskoczyły rynek.

Ograniczanie ryzyka na EUR/USD: Wtorkowe szybkie odbicie od nowo wyznaczonego maksimum lokalnego na głównej parze walutowej sugerowało, że byki mogą mieć problemy. Początek wczorajszej sesji zdawał się to potwierdzać, ale ostatecznie w sesji europejskiej udało im się wybronić kurs przed dalszymi spadkami.

Złoty zdoła w godzinach popołudniowych odrobić poranne straty do głównych walut, jakie były następstwem pogorszenia nastrojów na rynkach akcji. Proces ten korelował z zachowaniem europejskich parkietów, gdzie również trwało odrabianie strat, co następnie przerodziło się we wzrosty tamtejszych indeksów.

Przebieg handlu na giełdach w ciągu ostatnich dwóch dni wskazuje, że inwestorzy są w rozterce. Nie wiedzą, czy indeksy pójdą w górę czy w dół. W napięciu czekają na dane makroekonomiczne, nawet jeśli nie mają one zbyt dużego znaczenia.

Notowania EUR/USD praktycznie przez cały dzień poruszały się wokół poziomu 1,3200, nie wykazując większej reakcji na pierwsze w tym tygodniu dane z amerykańskiego rynku pracy. Wzrost zmienności mogliśmy obserwować dopiero po południu, po tym jak na rynek napłynęły lepsze od oczekiwań dane z sektora usług USA.

Mimo obserwowanej słabości notowań EUR/USD, złoty podążył dzisiaj inną drogą. Naszą walutę wsparły przede wszystkim pozytywne wyniki przetargu obligacji OK1012 i PS0415, a także słowa ministra Rostowskiego i premiera Tuska, jakie padły w Sejmie.

EUR/USD walczy na 1,32: Dzisiejsza sesja europejska, szczególnie jej poranna część, sprawiała wrażenie początku ruchu korekcyjnego na rynku walutowym. Główna para zanotowała spadek pod poziom 1,32, czemu towarzyszyły lekko słabsze dane o indeksie PMI dla sektora usługowego oraz nieco lepsze o dynamice sprzedaży detalicznej w Strefie Euro.

Obserwowane w środę lekkie pogorszenie nastrojów na rynkach akcji, dało impuls do korekcyjnego osłabienia złotego. O godzinie 12:34 kurs USD/PLN testował poziom 3,0361 zł, rosnąc o 1,1 gr wobec poziomu wczorajszego zamknięcia. Kurs EUR/PLN wzrósł natomiast o 0,9 gr do 4,0124 zł.

Zachowanie rynku sugeruje, że na obecnych poziomach gracze nie są już skłonni podejmować ryzyka pozostawania "long" na indeksach. Na S&P500 "straszy" silny opór w strefe 1120-1130, w pobliżu szczytu poprzedniej korekty wzrostowej oraz zniesienia 61,8% całych spadków.

Nasza waluta rozpoczęła środowy handel od nieznacznego osłabienia. Euro rośnie w okolice 4,02 zł, a dolar do 3,0450 zł. To wynik nieznacznego pogorszenia się nastrojów na giełdach, głównie za sprawą słabszych danych makroekonomicznych, jakie zostały opublikowane wczoraj w USA.