Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Zdecydowane wzrosty indeksów giełd europejskich oraz lepszy od spodziewanego odczyt indeksu instytutu IFO przełożyły się na aprecjację wartości euro wobec dolara. Wzrost tego indeksu do 103,4 pkt z 103 miesiąc wcześniej jest dość zaskakujący.

Amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA spadła w grudniu o 2,2 proc. miesiąc do miesiąca do 4,89 mln. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o spadku sprzedaży o 1 proc. W relacji rocznej sprzedaż spadła natomiast o 22 proc.

Czwartek przyniósł w końcu tak długo wyczekiwane odbicie na giełdowych parkietach. Zaczęło się od wyraźnego zwrotu w ostatnich godzinach środowych notowań na Wall Street, po tym jak władze stanu Nowy Jork zaproponowały plan wsparcia dla przeżywających trudności ubezpieczycieli obligacji, co poprawiło nastroje wokół całej branży.

Kurs EUR/USD nie zareagował na publikację tygodniowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Jak poinformował Departament Pracy USA, w minionym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 1 tys. do 301 tys.

Indeks klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo, który obrazujący nastroje wśród niemiecki przedsiębiorców, w styczniu niespodziewanie wzrósł do 103,4 pkt. Rynkowe prognozy zakładały natomiast jego spadek do 102,3 pkt. z 103 pkt. w grudniu.

Wczorajsza sesja na rynku krajowym po raz kolejny charakteryzowała się dużą zmiennością i niezdecydowaniem inwestorów. Rodzima waluta po początkowym dość dynamicznym osłabieniu na koniec dnia odrobiła straty i powróciła w okolice poziomów otwarcia. Na początku sesji dzisiejszej za jednego dolara płacimy 2,48 natomiast jedno euro kosztuje 3,62.

Kolejny dzień na rynkach zagranicznych charakteryzował się dużo zmiennością. Odczucia inwestorów po nieoczekiwanej obniżce stóp procentowych w USA o 75pb pozostawały mieszane. Zdania co do działania Fed są podzielone.

Po wtorkowym niezapowiedzianym obniżeniu stóp procentowych w USA o 75 punktów bazowych (do poziomu 3,50%) zamiast spodziewanego osłabienia dolar wzmacniał swoją wartość względem euro. Owszem, bezpośrednio po opublikowaniu decyzji Fed-u dało się zauważyć wyprzedaż amerykańskiej waluty, ale nie miała ona charakteru masowego.

Ostatnia decyzja FED, który zdecydowała się na obcięcie stóp procentowych o 75 pkt. baz. ma jak na razie niewielki wpływ na rynki. Co prawda w dniu wczorajszym obserwowaliśmy silne wzrosty na giełdach azjatyckich oraz zamknięcie giełdy nowojorskiej na ponaddwuprocentowym plusie, jednak europejska część sesji zdominowana była już przez spadki największych rynków i to rzędu 3-5%.

Indeksy giełdowe w górę – WIG20 co prawda bardzo nieśmiało, ale już w USA można by myśleć o powrocie optymizmu na rynek: S&P500 wzrósł o 2,14%, DJIA o 2,5%, NASDAQ o 1,05%, również „zielono” zakończyła się sesje na Dalekim Wschodzie.

Jeszcze rano można było przypuszczać, że po drastycznej obniżce stóp przez FED polska waluta będzie kontynuować rozpoczęte wczoraj umocnienie. Złotówka szybko jednak przeszła do defensywy. Osłabienie naszej waluty nie dziwi w kontekście spadków na europejskich parkietach i słabnącego eurodolara.

Środa przyniosła ze sobą osłabienie się złotego wobec euro oraz dolara. Wydawać by się mogło, że inwestorzy chętniej będą kupować naszą walutę a dolar „spokojnie” powinien się osłabiać względem euro po wczorajszej decyzji Fed.

Widmo recesji unosi się nad giełdami, a inwestorzy nie są pewni nawet tego, co stanie się jutro – tak można w jednym zdaniu skomentować, to co dzieje się na rynkach akcji. Wtorkowa, nadzwyczajna obniżka stóp procentowych przez FED o 75 p.b. jak na razie uspokoiła nerwy uczestników rynku tylko na krótko.

Dzisiejszy dzień udowodnił, iż wczorajsza desperacka decyzja FED o przedterminowym obcięciu stóp procentowych i to aż o 75 pkt. baz. nie ukoiła nerwów inwestorów.

Złoty w środę znajduje się pod presją sprzedających. O godzinie 13:52 kurs USD/PLN testował poziom 2,4938 zł, rosnąc o 1,9 grosza w stosunku do poziomów z wtorkowego zamknięcia. Natomiast notowania EUR/PLN, po wzroście o 1,3 grosza, testowały poziom 3,6345 zł.

W listopadzie 2007 roku nowe zamówienia w przemyśle strefy euro wzrosły o 2,7 proc. w relacji miesięcznej i 11,9 proc. w relacji rocznej, po wzroście odpowiednio o 2,5 proc. i 10,8 proc. (po korekcie z 10,9 proc.) miesiąc wcześniej.

Zaskakujące cięcie stóp w USA, wpłynęło na umocnienie walut emerging markets. Złoty błyskawicznie się umocnił zniżkując z wczorajszych maksimów na EUR/PLN 3,6700 do 3,6200 dzisiaj rano. Globalne osłabienie dolara przełożyło się na spadki USD/PLN z 2,5500 do 2,4700.

Wydarzeniem wczorajszej sesji, a w zasadzie tygodnia była wczorajsza zaskakująca decyzja FED o obcięciu stop procentowych o 75 pkt. baz. Taki ruch na tydzień przed planowanym posiedzeniem jest jasnym sygnałem, że FED jest gotowy do silnej interwencji w celu uchronienia amerykańskiej gospodarki przed recesją.

Wczorajsza decyzja Fed o obniżeniu stóp procentowych o 75 punktów bazowych w horyzoncie ostatnich kilku lat jest niewątpliwym precedensem. Analizując ścieżkę postępowania amerykańskiego banku centralnego w świetle zaleceń teorii polityki pieniężnej nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Ben Bernanke całkowicie pobłądził.