Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczoraj przed 17.00 kurs EURPLN spadł poniżej poziomu 3,2400, co było efektem wczorajszych odczytów inflacji oraz dynamiki płac. Aprecjacji złotego sprzyjały również wypowiedzi D. Filara z Rady Polityki Pieniężnej, który stwierdził, że odczyty te potęgują potrzebę podwyżki stóp procentowych w Polsce już na najbliższym posiedzeniu, a do końca roku widzi konieczność dalszego zacieśniania polityki pieniężnej (do 6,5%).

Nowy rekord euro: W dniu wczorajszym eurodolar osiągnął nowy rekordowy poziom 1,6036. Jednak późnym popołudniem dolar umocnił się względem euro pod wpływem mocno taniejącej ropy (cena baryłki spadła do 137$) oraz rosnących indeksów giełdowych za oceanem.

Dzisiejsza sesja przebiegała pod znakiem oczekiwań na publikację ważnych danych makroekonomicznych z Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Również zainteresowani sytuacją na polskim rynku nie narzekali na brak istotnych informacji.

Niższy indeks ZEW: Dzisiejsza sesja była kontynuacją wzrostów na parze EUR/USD z ostatnich dni. Opublikowane rano gorsze dane o indeksie zaufania inwestorów instytutu ZEW (wyniósł -63,9 pkt względem prognozy -55 pkt) osłabiły te wzrosty jedynie na chwilę, a inwestorzy wykorzystali ten moment na zakup eurodolara po korzystniejszych cenach.

Chwilowa poprawa nastrojów wywołana decyzją amerykańskiej administracji o pomocy dla Fannie Mae i Freddie Mac, odeszła w niepamięć, a zaczęły narastać obawy co do rzeczywistego stanu amerykańskiej gospodarki. Efektem tych obaw był dynamiczny wzrost eurodolara do nowych, rekordowych poziomów 1,6039.

Kurs EUR/USD zareagował zwiększoną zmiennością na opublikowaną o godzinie 14:30 grupę raportów makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Dane, analizowane jako całość, były bowiem dla dolara mieszane. To może oznaczać, że do godziny 16-tej, a więc do wystąpienia szefa Fed, na rynku walutowym niewiele już będzie się działo.

Wtorkowy ranek przyniósł dość wyraźne straty amerykańskiego dolara względem głównych światowych walut. Chwilowy optymizm wywołany niedzielną decyzją amerykańskiej administracji o pomocy dla borykających się ze sporymi problemami Fannie Mae i Freddie Mac, został zastąpiony obawami, co do rzeczywistego stanu amerykańskiej gospodarki i związanych z tym perspektyw kształtowania się stóp procentowych w USA.

Kurs EUR/USD wzrósł we wtorek przedpołudniem do poziomu 1,6036 dolara, tym samym ustanawiając nowy historyczny rekord. Poprzedni rekord, z kwietnia br., znajdował się na poziomie 1,6015 dolara. Notowania EUR/USD od rana znajdują się pod silną presją kupujących.

Poniedziałkowa sesja na rynku krajowym przebiegała pod znakiem oczekiwania na dzisiejsze dane dotyczące inflacji CPI w Polsce. Notowania złotego były stabilne w stosunku do obserwowanych od kilku dni silnych wzrostów wartości polskiej waluty.

Dolar coraz wyraźniej osłabia się utrzymując się blisko psychologicznego oporu przy 1,60 do euro. Próba przeciwdziałania kryzysowi podjęta przez władze amerykańskie nie spotkała się z trwałą pozytwną reakcją rynku.

We wtorek rano kurs GBP/USD przełamał psychologiczną barierę 2 dolarów za funta i wzrósł do 2,0043 dolara. To najwyższy kurs tej pary od 28 marca br. Wzrost GBP/USD, podobnie jak to ma miejsce w przypadku EUR/USD, napędza przede wszystkim pogorszenie klimatu inwestycyjnego na światowych rynkach akcji, co negatywnie odbija się na notowaniach amerykańskiego dolara w relacji do głównych walut.

Eurodolar szykuje się na rekord: Po wczorajszym wzmocnieniu dolara nie ma już śladu. Ogłoszony plan nacjonalizacji dwóch amerykańskich pożyczkodawców hipotecznych wspomógł amerykańską walutę jedynie chwilowo, a inwestorzy wykorzystali ten spadek eurodolara do otwierania nowych pozycji po atrakcyjniejszym kursie.

Dziś poznaliśmy dane dotyczące podaży pieniądza w Polsce. W lipcu była ona większa o 0,9% w porównaniu z czerwcem. Opublikowano także informacje o polskim deficycie w handlu zagranicznym. W okresie od stycznia do maja 2008 roku wyniósł on 8,3 mld euro (wobec 6,7 mld euro rok wcześniej).

Ogłoszony przez władze Stanów Zjednoczonych plan wsparcia przeżywających trudności pożyczkodawców hipotecznych umocnił dolara. W trakcie dzisiejszej sesji europejskiej kurs EUR/USD zniżkował z poziomu 1,5900 w okolice 1,5840 – będącego dziennym minimum.

Utrzymujący się kryzys w amerykańskim sektorze finansowym sprawi, że FED raczej nie podniesie szybko stóp procentowych, tak jak to jeszcze kilka tygodni temu szacowali inwestorzy. To sprawi, że dolar pozostanie w niełasce, a spekulacyjne fundusze będą szukać innych atrakcyjnych miejsc do inwestycji. A złoty cały czas będzie stanowił interesującą alternatywę.

Dziś niewiele się działo na rynku walutowym, a jedyne informacje mogące wpłynąć na notowania par walutowych pojawiły się przed południem. Inflacja w cenach producentów w Wielkiej Brytanii pozostaje na wysokim poziomie, w ujęciu rocznym wskaźnik PPI osiągnął wartość 10% przy prognozie 9,8% r/r.

Dzisiejsza sesja była raczej senna. Jedyna publikacja, którą poznaliśmy o godzinie 11:00 (dynamika produkcji przemysłowej w Stefie Euro spadła do poziomu -0,6% r/r) nie ruszyła rynkiem prawie w ogóle. Kurs EUR/USD zmieniał się w ciągu dnia w zakresie 1,5850 – 1,5880.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od wyraźnych wzrostów. Podaż jednak momentalnie zaatakowała, sprowadzając Nasdaq Composite z dziennego maksimum na 2266,44 pkt. do minimum na 2229,87 pkt., natomiast S&P500 spadł z 1253,03 pkt. do 1240,26 pkt.

W poniedziałek rano notowania popularnego „szwajcara” na rynku międzybankowym spadły do 2,0060 zł. Do pokonania psychologicznej bariery 2 zł pozostało niewiele i wydaje się, że jest to kwestią kilku dni. To dobre informacje dla osób spłacających kredyty hipoteczne denominowane w tej właśnie walucie. Co dalej? Nie można wykluczyć, że do końca roku kurs franka spadnie do poziomu 1,90 zł.