Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Coraz częściej dająca się we znaki ostrożność krajowych inwestorów wobec jednorazowych i niezbyt przekonujących pozytywnych zamknięć za oceanem była wyznacznikiem działań na piątkowej sesji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Takie nieufne reakcje szukały również potwierdzenia w nastrojach na rynkach europejskich i to po raz kolejny było widać również na ostatniej sesji tygodnia.

Czwartkowa sesja na rynku Stanów Zjednoczonych przebiegła pod znakiem wzmocnienia poziomów głównych indeksów. Dow Jones zyskał 0,76%, technologiczny Nasdaq 0,87% , a S&P 500 0,44%.

Wczorajszy dzień nie przyniósł rozstrzygnięć na warszawskiej giełdzie. WIG20 nie pokonał krótkoterminowego oporu znajdującego się w rejonie 3730-3740 pkt. Inwestorzy byli niepewni na jakim poziomie otworzy się giełda w USA a będąc tak blisko wsparcia jej niższe otwarcie groziło ruchem w kierunku psychologicznego poziomu 3600 pkt.

Środowa sesja na amerykańskich giełdach stała pod znakiem dosyć widowiskowej konfrontacji między siłami podaży a popytu. Otwarcie na Dow Jones nie wyglądało zbyt optymistycznie – przez pierwsze dwie godziny handlu sprzedający byli w przewadze, po czym popyt przejął inicjatywę, po to żeby po czasie znów ustąpić.

Wczorajszego dnia warszawskiej giełdzie udało się wybronić przed głębszymi spadkami. WIG20 po otwarciu z 80 punktową luką w dół poruszał się w wąskim przedziale wahań. Osiągnął minimum na poziomie 3635 pkt po czym zaczął rosnąć.

Wszystkie indeksy europejskie w dniu dzisiejszym tracą i nie są to spadki kosmetyczne. FTSE250 osunął się o 1,37 proc., CAC40 o 1,79 proc., DAX 1,38 proc. To nie może wpływać dobrze na warszawskie indeksy: WIG20 (PLCASH) zmienił się na minus o 2,19 proc, jednak liderem spadków jest sWIG80 ze stratą prawie 4 proc.

Dobre nastroje na amerykańskich parkietach nie trwały długo. Po wysokim otwarciu, kiedy to Dow Jones momentami zyskiwał ponad 1%, pozostała cześć dnia przyniosła nam spadki i ostatecznie indeks zamknął się z 1,1% stratę.

Po pierwszej w tygodniu, bardzo udanej sesji na Wall Street oraz wzrostach większości indeksów azjatyckich można było oczekiwać, iż wtorek na rynkach naszego kontynentu będzie udany. Tak tez się stało – przy dobrych nastrojach główne indeksy europejskie pięły się w górę, zyskując od poniedziałkowego zamknięcia ponad 1,5%. Nie inaczej było na warszawskim parkiecie, chociaż w pewnym stopniu na nieco mniejszy entuzjazm wpłynęły opublikowane wyniki kwartalne TP SA oraz BRE Banku.

Czy to już krach na śwWczorajsza sesja przyniosła wzrost WIG20 o 1,36%. Indeks minimalnie przebił szczyty z poprzednich dwóch sesji osiągając maksimum na poziomie 3740 pkt. Ostatecznie indeks zamknął się na poziomie 3735 punktów.

Poniedziałkowa sesja zdecydowanie polepszyła negatywne nastroje w Stanach Zjednoczonych. Po zakończonej spadkami końcówce zeszłego tygodnia, kiedy to indeks DOW Jones spadł o 4,2% a S&P 500 o 4,9%, inwestorzy za oceanem z obawami oczekiwali kolejnych sesji.

Poniedziałkowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie upłynęła pod znakiem oczekiwania: potwierdzenia złych lub zmiany na lepsze nastrojów na światowych, a zwłaszcza amerykańskich, giełdach.

W poniedziałek sesja na krajowym parkiecie w niczym nie przypominała ostatnich dwóch gorączkowych dni z zeszłego tygodnia, a pod względem aktywności inwestorów niewiele różniła się od ostatniej majówki.

W dobrze funkcjonującej gospodarce rynkowej giełda jest podstawowym instrumentem dostarczania kapitału od podmiotów posiadających pieniądze do firm, które mają pomysł – i potrafią go skutecznie sprzedawać – na ich zagospodarowanie. Dlatego po zdobyciu odpowiedniej pozycji na rynku krokiem niezbędnym dla dalszego rozwoju firmy jest wejście na giełdę.

Pierwszy dzień tego tygodnia nie przyniósł zgodnie z naszym oczekiwaniem zbyt dużych ruchów na głównej parze walutowej. Po nocnym odbiciu od wskazywanego przez nas w piątkowym komentarzu wsparcia 1,3610 USD, eurodolar zwyżkował dziś nieznacznie, z poziomu 1,3640 do 1,3680, do czego przyczynkiem było poranne osłabienie jena.

Półmetek sesji na GPW w Warszawie pomimo pozytywnego otwarcia upływa jednak pod znakiem osuwania się indeksów. Tendencji tej opiera się jedynie sWIG80 (+0,12%) oraz TechWIG (+0,08%), jednak WIG20 (PLNCASH) systematycznie traci - obecnie nieco ponad 0,5%.

Piątkowa sesja na GPW również zamknęła się na minusie. Indeks WIG20 tracił na zamknięciu 0,75%. Największe spadki odnotowały Cersanit tracący 3,04%, Bioton 2,41% oraz Telekomunikacja Polska 2,05%.

Zakończenie tygodnia za oceanem to kontynuacja spadków, choć już nie tak silnych jak podczas czwartkowej sesji. Piątek dla Dow Jones oznaczał spadek o208,1 pkt. do 13265,47 pkt . , dla S&P500 o 23,71 pkt. do 1458,95, zaś Nasdaq pogorszył swój wynik o 37,10 pkt. i zamknął się na poziomie 2 562,24 pkt.

W I połowie 2007 roku spadła skuteczność prognozy uczestników badań z rzeczywistymi zmianami indeksu WIG20. Oczekiwania badanych 6-krotnie pokryły się z rzeczywistym stanem rynku, co daje 23% skuteczność wskaźnika (w II półroczu 2006 było 38%). We wszystkich przypadkach trafne oczekiwania dotyczyły spadku indeksu WIG20 w prognozowanym tygodniu.

Od początku roku na GPW zadebiutowało już 39 spółek – więcej niż w całym ubiegłym roku, w którym do notowań trafiły akcje 38 nowych firm. Do końca tego miesiąca planowane są jeszcze dwa debiuty, co oznacza, że w samym tylko lipcu br. na GPW pojawi się 9 nowych spółek.