Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczorajszy wzrost indeksu S&P500 o 2,9 proc. i prawie 3,5 proc. zwyżka Nasdaq Composite, jak również dzisiejszy wzrost Nikkei o 2,5 proc., czy Hang Seng o 4,5 proc., prowadzi do zdecydowanej poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie.

Po serii spadków dzień przyniósł inwestorom długo oczekiwane odbicie. Na giełdzie w Warszawie od początku dnia przeważali kupujący. GPW zachowywała się dzisiaj znacznie lepiej niż inne giełdy w Europie. Wzrosty dotyczyły jednak dużych spółek, znacznie gorzej radziły sobie te małe i średnie, a indeksy mWIG40 oraz sWIG80 zakończyły dzień na niewielkim minusie.

Wtorek na warszawskiej giełdzie upływa pod znakiem powrotów. Po ostatnich spadkach na rynek wróciły bowiem wzrosty. Wrócił też obserwowany od lata podział na bardzo słabo spisujące się małe i średnie spółki oraz na dające nieco więcej satysfakcji posiadaczom akcje giełdowych tuzów.

Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie, pomimo zdecydowanych spadków dzień wcześniej, jak również słabej sesji na Wall Street, może stać pod znakiem wzrostów. Wzrostów, które będą jedynie korekcyjnym odreagowanie ostatniej przeceny, niż początkiem tendencji mogącej przynieść trwałą poprawę koniunktury.

Poniedziałkowa sesja była dziewiąta z rzędu, na której warszawskie indeksy giełdowe traciły na wartości. To niechlubny rekord, bardzo rzadko zdarzający się na naszym parkiecie, potwierdzający z jednej strony determinację części sprzedających, a z drugiej strony skrajne emocje skłaniające wielu inwestorów do panicznej wyprzedaży.

Nowy tydzień rozpoczął się na warszawskiej giełdzie od przeceny. Na wartości straciły wszystkie indeksy. Najmocniej, bo o 1,9 proc. zapikował mWIG40, kończąc dzień na poziomie 4176,65 pkt. Indeks małych spółek sWIG80 spadł o 1,1 proc., WIG o 1,68 proc., WIG20 o 1,74 proc., a TechWIG o 0,73 proc.

Po piątkowych przecenach w USA oraz dzisiejszych spadkach w Azji również giełda w Warszawie zaczęła dzień od zniżek. Indeksy rozpoczęły dzień wyraźnie poniżej wtorkowego zamknięcia, w miarę upływu czasu spadki na giełdzie zaczęły się pogłębiać. Dzisiejszym zniżkom towarzyszyły jednak znacznie mniejsze obroty w porównaniu z piątkową sesją.

Nastroje na światowych giełdach nie są najlepsze. Akcje w Chinach staniały dziś o prawie 6 proc., w Japonii o 2,5 proc., a w Hong Kongu o 3,6 proc. Do tego można dodać piątkowy spadek Średniej Przemysłowej o 1,7 proc., S&P500 o 1,4 proc. oraz Nasdaq Composite o 2,5 proc.

Piątkowa sesja przyniosła dynamiczne spadki na warszawskim parkiecie. Po otwarciu na poziomie 3702 pkt, indeks zniżkował ponad 150 pkt do 3545 pkt. Bykom dopiero w końcówce sesji udało się podciągnąć indeks w okolice 3600 pkt. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień 1,92% poniżej kreski.

Mamy za sobą jeden z najgorszych tygodni na giełdzie. Problemy rynku amerykańskiego przełożyły się na wszystkie światowe parkiety, w tym i na GPW. Mimo już dość głębokiej przeceny, perspektywy nadal są słabe, przede wszystkim ze względu na to, że trudno doszukiwać się poważniejszych argumentów za zatrzymaniem się zniżki w Stanach.

Początek tygodnia nie zapowiadał, aż tak dramatycznej sytuacji na GPW w tym tygodniu. Pierwsza sesja tego tygodnia zakończyła się niewielkim spadkami indeksów. Kluczową informacją dla przebiegu poniedziałkowych notowań okazał się komunikat podany przez Citigroup.

Ostatnia sesja w tym tygodniu przyniosła znaczną przecenę na GPW. Początek dnia wyglądał jednak zupełnie inaczej. Warszawska giełda w ślad za innymi europejskimi rynkami rozpoczęła sesję od wzrostów. Jednak miarę upływu czasu podaż stawała się coraz bardziej aktywna, co powodowało spadki indeksów przez cały dzień.

Na dwie godziny przed zakończeniem piątkowej sesji na GPW, rynek zdominowany jest przez sprzedających. Na wartości tracą wszystkie indeksy. Najmocniej spada reprezentujący 20 największych spółek indeks WIG20, który o godzinie 14:24 testował poziom 3595,32 pkt., tracąc ponad 2,2 proc. Wśród spółek z tego indeksu tylko czeski CEZ jest na plusie.

Większość indeksów na warszawskiej giełdzie kolejny dzień z rzędu notuje straty. Część inwestorów liczyła zapewne, że po ostatniej fali spadkowej nadejdzie odreagowanie. Tak też się stało. Niestety spodziewane odbicie miało symboliczne rozmiary i już przed południem indeksy znowu poszły w dół.

Piątkowe notowania na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od wzrostów. Takie oczekiwania uzasadnia wczorajsza sesja na GPW, która rozpoczęła się od silnego tąpnięcia, ala przyniosła systematyczną, chociaż nie do końca udaną, redukcję strat.

W dniu wczorajszym spadki na GPW zostały pogłębione. WIG20 rozpoczął notowania z 50-cio punktową luką na poziomie 3642 pkt. Po osiągnięciu minimum na 3619 pkt nastąpiło odbicie, jednakże kupującym nie udało się pokonać rejonu 3690 pkt. Ostatecznie zamknięcie miało miejsce na poziomie 3677 pkt, indeks tracił 1,35%.

Początek wczorajszych notowań był klasyczną paniką wśród inwestorów. Takie błyskawiczne zejście pozwoliło później rynkowi na wygenerowanie sporego odbicia od dziennych minimów, co w przypadku wielu walorów oznaczało bardzo duże zmiany cen.

Duże spadki na Wall Street oraz w Azji spowodowały, że warszawskie indeksy rozpoczęły dzisiejszy dzień od dużych spadków. Jednak poprawiająca się sytuacja na giełdach europejskich spowodowała, że indeksy odrobiły w ciągu dnia dużą część strat. Szczególnie widoczne było to w przypadku indeksów mWIG40 oraz sWIG80, które ponownie powróciły do łask inwestorów.

Fatalne nastroje, zwłaszcza wśród posiadaczy małych i średnich spółek, po wczorajszej sesji na warszawskim parkiecie. Przynosząca mocne sygnały sprzedaży środowa wyprzedaż akcji na Wall Street (S&P500 -2,94 pkt.). Dzisiejsza przecena na giełdach azjatyckich (Nikkei -2,02 proc.).