Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

To jak zakończą się wtorkowe notowania na warszawskiej giełdzie pozostaje dużą zagadką. Po prawdopodobnym spadku na otwarciu, co zresztą sugerują kontrakty terminowe na indeks WIG20, możliwa jest zarówno silna przecena, jak i powolne odrabianie strat i niewielkie spadki na zamknięciu.

Indeks WIG20 posiada niesamowitą przypadłość, potrafi bowiem często w zaskakujący sposób przewidywać ruchy indeksów amerykańskich. Gdy na początku wczorajszej sesji sprzyjające czynniki zewnętrzne wskazywały na prawdopodobny wzrost indeksu największych spółek, ten po nieco pozytywnym otwarciu zaczął kierować się na coraz niższe poziomy i do końca sesji pozostawał jednym z najgorszych europejskich parkietów.

Po dwóch udanych sesjach dzisiejszy dzień na giełdzie w Warszawie przyniósł spadki na całym rynku. Dobre nastroje wśród inwestorów utrzymywały się jedynie na początku sesji, dalsza część dnia upłynęła pod znakiem przeceny wszystkich indeksów. Dzisiejszym spadkom towarzyszyły umiarkowane obroty.

Miłe złego początki, tak najkrócej można opisać poniedziałkowe zachowanie warszawskiej giełdy. Po ponad 5,5 godzinach handlu na wartości tracą wszystkie indeksy. Najmocniej, bo aż o 1,56 proc., testując o godzinie 15:08 poziom 3509,74 pkt. tracił WIG20.

Miniony tydzień minął pod znakiem odreagowania spadków na warszawskiej giełdzie, jednakże opór na WIG20 zlokalizowany w rejonie 3600 pkt nie został pokonany. Podczas piątkowej sesji indeks zamknął się 0,24% poniżej kreski. Kupujący nie wykorzystali dobrego otwarcia sesji.

Warszawska giełda powinna rozpocząć tydzień od wzrostów. Sprzyjać temu będą lepsze nastroje związane z czwartkowo-piątkowym odbiciem na GPW, a przede wszystkim poprawa klimatu inwestycyjnego na światowych parkietach.

Ostatni tydzień inwestorzy mogą zaliczyć do nienajgorszych. W czwartek zatrzymana została przecena na szerokim rynku, a segment małych i średnich spółek ma wreszcie szansę na uspokojenie oraz odreagowanie strat. WIG20 również zachował się nienajgorzej i powinien próbować wzrostowego odbicia.

Początek minionego tygodnia na giełdzie w Warszawie zdecydowanie nie był udany dla posiadaczy małych i średnich spółek. Pierwsza dni tygodnia przyniosły dalszą przecenę spółek z tego segmentu. Lepiej sytuacja wyglądała w przypadku indeksu WIG20, spadek indeksu dużych spółek zatrzymał się w okolicy 3500 punktów.

Wczorajsza sesja przyniosła ponownie największy wzrost wśród małych i średnich spółek. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 zyskiwały wczoraj przez cały dzień. Znacznie słabiej zachowywały się wczoraj duże spółki, jednak indeksowi WIG20 udało się zakończyć dzień na plusie. Dzisiejszej sesji towarzyszyły mniejsze obroty, najwyraźniej niektórzy inwestorzy oczekują na dalszy rozwój sytuacji w USA.

W piątek warszawska giełda kontynuuje rozpoczęte wczoraj odreagowanie ostatnich silnych spadków. Przy czym słowo kontynuują jest mocno na wyrost, gdyż szeroki rynek po początkowej zwyżce, dość szybko ugrzązł w marazmie czekając na nowe impulsy.

Piątkowy poranek przynosi kontynuację czwartkowych wzrostów na czołowych europejskich parkietach. Giełda w Londynie rośnie o ponad 1 proc., we Frankfurcie o 0,2 proc., a w Paryżu o ponad 0,6 proc. Długoterminowa sytuacja techniczna na wykresach czołowych europejskich i amerykańskich indeksów, jest obecnie dość niejednoznaczna. Decydujące mogą okazać się najbliższe dwa tygodnie.

Stabilizacja w oczekiwaniu na nowe impulsy, jawi się jako najbardziej prawdopodobny scenariusz na piątkową sesję na warszawskiej giełdzie. Impulsy, które przy braku zaplanowanych dziś znaczących publikacji makroekonomicznych na świecie, przyniesie dopiero sesja na Wall Street.

Wczorajsza sesja odbyła się bez graczy amerykańskich. Dało to inwestorom europejskim nieco wytchnienia, jednakże dzisiejszego dnia powinniśmy mieć do czynienia z powrotem spadków.
Indeks WIG20 zbliżył się do strefy oporu 3600 pkt, lecz po raz kolejny została ona niepokonana.

Początek czwartkowej sesji przypominał ostatnie dni na giełdzie. Na szerokim rynku trwała masowa wyprzedaż bez względu na poziom cenowy, a WIG20 stabilizował się na dość niskich poziomach cenowych.

Dzisiejsza sesja wreszcie była udana dla posiadaczy małych i średnich spółek. W przypadku indeksów mWIG40 oraz sWIG80 możemy dzisiaj mówić o zdecydowanym odbiciu. Indeksy małych i średnich spółek mocno zwyżkowały przez większość dnia. Podczas dzisiejszej sesji również dobrze zachowywały się duże spółki, a indeks WIG20 powrócił powyżej poziomu 3550 punktów.

Bessa w segmencie małych i średnich spółek notowanych na GPW trwa już od lata. Tak bowiem należy traktować spadek o 33 proc. indeksu sWIG80 i o 34 proc. mWIG40 na przestrzeni ostatnich 5 miesięcy.

Całkiem pozytywną sesję zapowiadało dzisiejsze otwarcie, gdzie kontrakty na WIG20 sugerowały zwyżkę rzędu 0,4%, a złoty umocnił się do dolara (pół grosza) i euro (nawet ponad grosz). Niezła sesja w Azji oznaczała zwyżki na otwarciu w zasadzie w całej Europie, jednak ponownie obawy o siłę niedźwiedzia zdominowały sentyment rynkowy i zaczął przeważać kolor czerwony.

Czwartkowe sesja ma szanse przynieść wzrostowe odbicie na warszawskiej giełdzie, któremu z uwagi na świętujących inwestorów z USA, towarzyszyć powinny niewielkie obrotny i ograniczona zmienność. Odbicie to stanie się nie tylko udziałem giełdowych tuzów, ale również fatalnie spisujących się małych i średnich spółek.

Wczorajszą sesje WIG20 rozpoczął z ponad 50-cio punktową luką. Otwarcie miało miejsce na poziomie 3499 pkt. Indeks poruszał się w przedziale 3483 – 3539 pkt kończąc sesję na 3525 pkt ze stratą 0,88% w stosunku do wtorkowego zamknięcia. W porównaniu z pozostałymi giełdami Europy środkowej nasza sesja wypadła całkiem nieźle.