Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Chyba nikt nie spodziewał się wczoraj, aż tak złych danych ze Stanów. Zaskoczeniem był nie tylko wynik wskaźnika obrazującego koniunkturę w sektorze usług w styczniu (ISM), ale i godzina publikacji. Instytut Zarządzania podażą tłumaczył niezapowiedzianą publikację tuż przed 15:00 możliwością przecieku, niemniej jednak wcześniejsza publikacja ISM o tak słabej wartości (41,9) wywołała spore zamieszanie na giełdach.

Pierwsza część wtorkowej sesji przebiegła raczej zgodnie z oczekiwaniami, a mianowicie przy niewielkich obrotach doszło do umiarkowanego cofnięcia się indeksów. Prawdopodobnie tak wyglądałaby cała sesja gdyby nie jeden silny impuls, pochodzący oczywiście z USA.

Wtorkowa sesja na GPW zakończyła się przeceną wszystkich indeksów. Najwięcej, bo aż o 3,93 proc. spadł indeks WIG20, który zakończył notowania na poziomie 2950,63 pkt. Indeks WIG, reprezentujący szeroki rynek, po spadku o 3,14 proc., zakończył dzień na poziomie 47874,98 pkt.

Przewaga sprzedających, która zarysowała się pod koniec wczorajszej sesji była również widoczna podczas dzisiejszych notowań. Indeksy rozpoczęły wtorek poniżej wczorajszego zamknięcia, a w trakcie dnia zdecydowanie pogłębiły spadki.

Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie może upłynąć pod znakiem realizacji zysków. Już w poniedziałek inwestorzy wykazywali skłonność do zachowania zysków, jednak ostatecznie wszystkie warszawskie indeksy zakończyły dzień na plusach.

Pierwszy dzień tygodnia zarówno na warszawskiej giełdzie jak i na innych giełdach regionu upłynął pod znakiem realizacji zysków po udanej końcówce minionego tygodnia. Choć WIG20 skończył wczorajsze notowania na prawie 1% plusie, ale duża w tym zasługa samego końcowego fixingu podciągającego sztucznie kursy do góry. Bez tego mielibyśmy zakończenie w okolicy zera lepiej odzwierciedlające przebieg sesji.

Po niezwykle udanej piątkowej sesji na warszawskiej GPW (WIG wzrósł o 2,82%, WIG20 o 3,15%) poniedziałek rozpoczął się równie optymistycznie. Na otwarciu indeks 20 największych spółek osiągnął poziom 3094 pkt. (w piątek zamknął się na poziomie 3045 pkt.), natomiast WIG uzyskał 49728 pkt. (w piątek – 49092 pkt.).

Najważniejszym wydarzeniem podczas dzisiejszej sesji były silne wzrosty złotówki. W pierwszej połowie sesji w stosunku do euro nasza waluta była najmocniejszą od wielu lat. Dzienne minimum zostało ustalone na poziomie 3,5528, ostatnio złotówka była tak mocna w styczniu 2002r.

Dzień rozpoczął się bardzo obiecująco, indeks WIG20 zyskał na otwarciu ponad 1,70%. Druga część sesji przyniosła jednak pogorszenie nastrojów, co przyczyniło się do zmniejszenia skali dzisiejszych wzrostów.

Na światowych parkietach ponownie zagościły bycze nastroje. Indeksy amerykańskie zakończyły piątkową sesję na plusach, a indeks S&P500 zanotował największy tygodniowy wzrost w ciągu pięciu lat.

Tydzień na warszawskiej giełdzie ma szanse rozpocząć się od wzrostów. Za realizacją takiego scenariusza przemawiają przede wszystkim dobre nastroje, jakie na rynku utrzymują się po piątkowej, zakończonej wzrostem indeksu WIG o 2,82 proc., WIG20 o 3,15 proc., sesji.

W ostatnim tygodniu głównymi czynnikami ryzyka na rynku były dane makro z USA oraz decyzja FED. O ile część makroekonomiczna wprowadziła raczej niekorzystne nastroje, to reakcja na cięcie stóp procentowych była nienajgorsza.

Ostatnia sesja w tym tygodniu okazała się udana dla inwestorów. Od początku dnia na giełdzie przeważali kupujący. Solidarnie za indeksem dużych spółek podążały indeksy mWIG40 oraz sWIG80. Dobre nastroje na parkiecie pozwoliły indeksowi WIG20 zakończyć dzień znacznie powyżej poziomu 3000 punktów.

Ostatnia sesja miesiąca wyglądała podobnie jak cały styczeń. Dominował pesymizm i brak wiary we wzrosty. Mimo, że zaczynaliśmy wczoraj sesję przy poziomie 3 000 pkt na WIG20, to kończyliśmy testując 2 900 pkt. W trakcie samej końcówki popyt się uaktywnił i ostatecznie indeks spadł o 2,08 proc. kończąc dzień na poziomie 2 952,09.

Od 24 stycznia WIG20 porusza się w przedziale około 2900-3000 punktów. Konsolidacja ta w porównaniu do skali wahań z początku ubiegłego tygodnia nie wydaje się być duża, lecz ponad 3% zmiany indeksu wewnątrz tego pasma wahań mogą na pierwszy rzut oka robić spore wrażenie.

Wczorajsze zamknięcie na GPW nie było szczęśliwe. Przez cały dzień dominowały spadki, zaś cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy oznaczały słabe otwarcie w USA i w związku z tym jeszcze większe spadki na zamknięciu w Warszawie.

Ostatnia sesja w tym miesiącu zakończyła się spadkiem wszystkich indeksów. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu ponad 2%. Mniejsze spadki zanotowały spółki małe i średnie, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły blisko pół procent.

Spadki indeksów amerykańskich oraz azjatyckich w połączeniu z negatywnymi informacjami, które napłynęły z banków UBS oraz BNP Paribas pociągnęły wczoraj giełdy europejskie w dół. Otwarcie rynku terminowego na warszawskim parkiecie (spadek o 21 pkt) wskazywało na podobne zachowanie naszych indeksów.

W środę uwaga największych inwestorów skupiła się niemal wyłącznie na jednej spółce – Telekomunikacji Polskiej S.A. Po porannej publikacji dobrych wyników finansowych wraz z założeniami zarządu co do programu wypłaty solidnej dywidendy w najbliższych latach, inwestorzy instytucjonalni wręcz wyrywali sobie z rąk akcje ”tepsy”.