Data dodania: 2008-11-05 (20:58)
Już wrzesień na rynku surowców był trudny, jednak masowa wyprzedaż rozpoczęła się w październiku. Zasadniczą przyczyną była ucieczka kapitału od ryzykownych instrumentów, co wiązało się także ze spadkami na parze EURUSD, a to z kolei jeszcze bardziej potęgowało spadki.
Powoli jasnym staje się, że wiele surowców staje się niedowartościowanych, ale nikt nie wie kiedy mogą powrócić wzrosty, zwłaszcza, że rynek surowców nie jest w tej sytuacji odosobniony, a zmienność jest tu tradycyjnie wysoka.
Po hossie niemal nie ma śladu (OIL)
Jeśli popatrzymy na to jak zmieniało się zużycie produktów ropopochodnych w ciągu ostatnich trzydziestu lat, dostrzeżemy istotny spadek tylko na początku lat 80-tych, kiedy dość głęboka recesja, połączona z relatywnie drogą ropą przyniosła ok. 10% spadek popytu. Na początku lat 90-tych mieliśmy jedynie stagnację, a już na początku obecnej dekady spowolnienie gospodarcze zmniejszyło jedynie dynamikę wzrostu spożycia. Nie ma powodów aby przypuszczać, że tym razem będzie inaczej, zwłaszcza, że bardzo wysokie ceny z pierwszej połowy roku nie zdążyły się przełożyć (w dużej mierze) na gospodarkę realną. Tym niemniej, w październiku czynniki o znaczeniu fundamentalnym straciły na znaczeniu. Większego wrażenia nie wywoływały nawet dane o zapasach, a cięcie limitów produkcji przez OPEC przeszło bez echa. Czynnikiem dominującym była wyprzedaż akcji i spadające notowania EURUSD. Cena ropy z poziomu 98 USD na początku miesiąca obniżyła się do zaledwie 58,50 USD w pierwszych dniach listopada. Czy to oznacza, że problem energetyczny już nie istnieje? Zapewne nie, kraje rozwinięte zyskały jedynie trochę czasu. Póki co notowania ropy zmierzają do poziomu 50,69 USD i odwrócić to może jedynie silniejsze odbicie giełdowe połączone z osłabieniem dolara względem euro.
Trudny rynek (GOLD, SILVER, PLATINUM)
Łatwe czasy inwestowania na rynku kruszców zakończyły się mniej więcej w pierwszym kwartale tego roku. Wielokrotnie pisaliśmy, że samo pasywne inwestowanie w złoto nie jest dobrą alternatywą na czas dekoniunktury gospodarczej i giełdowej. Przykład mamy w październiku, kiedy kruszec ten stracił niemal 18%. Co więcej zmiany notowań złota potrafiły zaskakiwać. Jeszcze we wrześniu, zaraz po upadku Lehman Brothers, cena złota skoczyła z 780 USD do 917 USD za uncję. Jednak już podczas październikowych spadków ceny złota zachowywały się różnie – podczas wyprzedaży w pierwszej połowie miesiąca złoto drożało, jednak na początku trzeciej dekady (ostatnia fala silnych spadków) uncja złota potaniała o 120 USD. Jeszcze bardziej kapryśne okazywały się notowania srebra, gdzie czasem odczuwalny był wpływ segmentu metali przemysłowych. Najmniej, bo niecałe 10% w październiku straciła platyna, gdyż część inwestorów zamykała krótkie pozycje, realizując zyski z krótkich pozycji po kolosalnych spadkach z poprzednich czterech miesięcy.
Sprzedam, pilnie (COPPER, ALUMINUM, NICKEL, ZINC, LEAD, TIN)
O ile wrzesień można było określić miesiącem silnych spadków, październik był już w zasadzie pozbywaniem się metali przemysłowych niemal bez względu na cenę. Koszmar dla producentów i jednocześnie raj dla inwestorów posiadających krótkie pozycje. Największa przecena dotyczyła miedzi, głównie ze względu na fakt, iż metal ten drożał w pierwszej połowie roku. Dodatkowo, notowania miedzi dość szybko przebiły wsparcie na poziomie 5170 USD, co dodatkowo napędziło przecenę. Ostatecznie tona miedzi potaniała z 6350 USD do 4100 USD, choć momentami cena tony spadała nawet poniżej 3600 USD. Blisko 30% w skali miesiąca straciły takie metale jak cynk, czy ołów. Mniejsze, bo 20% straty ma za sobą aluminium. Wydaje się, iż w chwili obecnej metale przemysłowe dyskontują już najczarniejsze scenariusze recesyjne i zwłaszcza w dłuższym terminie powinny zyskać na wartości. Ich notowania są jednak „niewolnikiem” ogólnego sentymentu i zmian na EURUSD.
Popyt nie spada, ceny już tak (WHEAT, SOYBEAN, CORN, RICE)
To co działo się na rynkach ziaren jest najlepszym przykładem, na to, jak wygląda obecnie rynek surowców. Spadki rzędu 15-20% - w pewnym momencie nawet blisko 30%, w skali miesiąca na wszystkich ważniejszych ziarnach (pszenica, ryż, soja, kukurydza) nie mogły być uzasadnione żadnymi czynnikami o charakterze fundamentalnym. O ile niższe tempo wzrostu gospodarczego ma pewien (choć niewielki) wpływ na popyt na ropę, w przypadku żywności ten wpływ jest jeszcze mniejszy. Przecenę można uzasadnić częściowo spadkami w notowaniach EURUSD, ale pamiętajmy, iż ten czynnik ma znacznie mniejszy wpływ na ceny niż w przypadku innych segmentów rynku surowcowego. Informacje pogodowe, czy słabsze przewidywania co do zbiorów pszenicy w Australii nie miały zauważalnego wpływu na notowania rynku, który wiosennymi bańkami spekulacyjnymi został wybity z normalności i zapewne szybko do niej nie powróci.
Po hossie niemal nie ma śladu (OIL)
Jeśli popatrzymy na to jak zmieniało się zużycie produktów ropopochodnych w ciągu ostatnich trzydziestu lat, dostrzeżemy istotny spadek tylko na początku lat 80-tych, kiedy dość głęboka recesja, połączona z relatywnie drogą ropą przyniosła ok. 10% spadek popytu. Na początku lat 90-tych mieliśmy jedynie stagnację, a już na początku obecnej dekady spowolnienie gospodarcze zmniejszyło jedynie dynamikę wzrostu spożycia. Nie ma powodów aby przypuszczać, że tym razem będzie inaczej, zwłaszcza, że bardzo wysokie ceny z pierwszej połowy roku nie zdążyły się przełożyć (w dużej mierze) na gospodarkę realną. Tym niemniej, w październiku czynniki o znaczeniu fundamentalnym straciły na znaczeniu. Większego wrażenia nie wywoływały nawet dane o zapasach, a cięcie limitów produkcji przez OPEC przeszło bez echa. Czynnikiem dominującym była wyprzedaż akcji i spadające notowania EURUSD. Cena ropy z poziomu 98 USD na początku miesiąca obniżyła się do zaledwie 58,50 USD w pierwszych dniach listopada. Czy to oznacza, że problem energetyczny już nie istnieje? Zapewne nie, kraje rozwinięte zyskały jedynie trochę czasu. Póki co notowania ropy zmierzają do poziomu 50,69 USD i odwrócić to może jedynie silniejsze odbicie giełdowe połączone z osłabieniem dolara względem euro.
Trudny rynek (GOLD, SILVER, PLATINUM)
Łatwe czasy inwestowania na rynku kruszców zakończyły się mniej więcej w pierwszym kwartale tego roku. Wielokrotnie pisaliśmy, że samo pasywne inwestowanie w złoto nie jest dobrą alternatywą na czas dekoniunktury gospodarczej i giełdowej. Przykład mamy w październiku, kiedy kruszec ten stracił niemal 18%. Co więcej zmiany notowań złota potrafiły zaskakiwać. Jeszcze we wrześniu, zaraz po upadku Lehman Brothers, cena złota skoczyła z 780 USD do 917 USD za uncję. Jednak już podczas październikowych spadków ceny złota zachowywały się różnie – podczas wyprzedaży w pierwszej połowie miesiąca złoto drożało, jednak na początku trzeciej dekady (ostatnia fala silnych spadków) uncja złota potaniała o 120 USD. Jeszcze bardziej kapryśne okazywały się notowania srebra, gdzie czasem odczuwalny był wpływ segmentu metali przemysłowych. Najmniej, bo niecałe 10% w październiku straciła platyna, gdyż część inwestorów zamykała krótkie pozycje, realizując zyski z krótkich pozycji po kolosalnych spadkach z poprzednich czterech miesięcy.
Sprzedam, pilnie (COPPER, ALUMINUM, NICKEL, ZINC, LEAD, TIN)
O ile wrzesień można było określić miesiącem silnych spadków, październik był już w zasadzie pozbywaniem się metali przemysłowych niemal bez względu na cenę. Koszmar dla producentów i jednocześnie raj dla inwestorów posiadających krótkie pozycje. Największa przecena dotyczyła miedzi, głównie ze względu na fakt, iż metal ten drożał w pierwszej połowie roku. Dodatkowo, notowania miedzi dość szybko przebiły wsparcie na poziomie 5170 USD, co dodatkowo napędziło przecenę. Ostatecznie tona miedzi potaniała z 6350 USD do 4100 USD, choć momentami cena tony spadała nawet poniżej 3600 USD. Blisko 30% w skali miesiąca straciły takie metale jak cynk, czy ołów. Mniejsze, bo 20% straty ma za sobą aluminium. Wydaje się, iż w chwili obecnej metale przemysłowe dyskontują już najczarniejsze scenariusze recesyjne i zwłaszcza w dłuższym terminie powinny zyskać na wartości. Ich notowania są jednak „niewolnikiem” ogólnego sentymentu i zmian na EURUSD.
Popyt nie spada, ceny już tak (WHEAT, SOYBEAN, CORN, RICE)
To co działo się na rynkach ziaren jest najlepszym przykładem, na to, jak wygląda obecnie rynek surowców. Spadki rzędu 15-20% - w pewnym momencie nawet blisko 30%, w skali miesiąca na wszystkich ważniejszych ziarnach (pszenica, ryż, soja, kukurydza) nie mogły być uzasadnione żadnymi czynnikami o charakterze fundamentalnym. O ile niższe tempo wzrostu gospodarczego ma pewien (choć niewielki) wpływ na popyt na ropę, w przypadku żywności ten wpływ jest jeszcze mniejszy. Przecenę można uzasadnić częściowo spadkami w notowaniach EURUSD, ale pamiętajmy, iż ten czynnik ma znacznie mniejszy wpływ na ceny niż w przypadku innych segmentów rynku surowcowego. Informacje pogodowe, czy słabsze przewidywania co do zbiorów pszenicy w Australii nie miały zauważalnego wpływu na notowania rynku, który wiosennymi bańkami spekulacyjnymi został wybity z normalności i zapewne szybko do niej nie powróci.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Towary - Najnowsze wiadomości i komentarze
Gadżety reklamowe jako element strategii employer brandingu
2024-10-11 Poradnik przedsiębiorcyWiele mówi się o wpływie gadżetów reklamowych na odbiór marki przez klientów. Upominki z logo mają przyciągnąć nowych odbiorców usług i zatrzymać ich na długi czas. Wciąż jednak niewiele słyszy się o gadżetach reklamowych jako elemencie strategii employer brandingu. Jak się okazuje, personalizowane upominki reklamowe są znakomitym sposobem na wykreowanie wizerunku dobrego pracodawcy, który troszczy się o swoją załogę i proponuje atrakcyjne warunki współpracy.
Powrót do ostrożności na rynku ropy naftowej
2024-06-18 Komentarz surowcowy DM BOŚPoprzedni tydzień przyniósł dynamiczne wzrosty notowań ropy naftowej. Cena tego surowca kontynuowała zwyżkę z wcześniejszych dni, będącą z kolei odreagowaniem wyjątkowo gwałtownych spadków cen ropy na przełomie maja i czerwca. Obecnie cena ropy WTI powróciła w okolice 79-80 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent dotarły z powrotem do rejonu 84 USD za baryłkę. Po wzrostowym odreagowaniu na wykresie cen ropy naftowej, dzisiaj mamy do czynienia ze stabilizacją, a wręcz delikatnym spadkiem notowań tego surowca.
Stabilizacja notowań ropy naftowej
2024-06-14 Komentarz surowcowy DM BOŚPo krótkiej, aczkolwiek dynamicznej, korekcie wzrostowej, notowania ropy naftowej ustabilizowały się – w przypadku ropy WTI w okolicach 78 USD za baryłkę, a dla ropy Brent w rejonie 82 USD za baryłkę. W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej nie brakowało zarówno optymistycznych danych, wspierających dalsze zwyżki – jak i takich, które generowały presję spadkową. W rezultacie, inwestorzy obecnie tkwią w wyczekiwaniu na kolejne dane, które mogą przynieść więcej jasności co do perspektyw dla cen ropy.
Powrót do słabszych danych na rynku ropy naftowej
2024-06-13 Komentarz surowcowy DM BOŚWczoraj notowania ropy naftowej wyhamowały zwyżkę z ostatnich kilku dni, a dzisiaj delikatnie spadają. Po kilku dniach optymizmu, na rynku tego surowca pojawiły się bowiem dane, które skutecznie tamują dobre nastroje. Po pierwsze, wczorajsze dane dotyczące zapasów paliw w USA przyniosły negatywną niespodziankę w postaci wzrostu zapasów ropy naftowej.
Optymistyczny wydźwięk raportów na rynku ropy naftowej
2024-06-12 Komentarz surowcowy DM BOŚNotowania ropy naftowej kontynuują wzrosty, aczkolwiek ich dynamika jest już spokojniejsza. Cena surowca gatunku WTI w USA porusza się w rejonie 78-79 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy naftowej Brent oscylują w okolicach 82 USD za baryłkę. Wzrosty cen ropy naftowej dziś mają swoje uzasadnienie w raportach, które pojawiły się na rynku tego surowca. Optymistyczne raporty napłynęły m.in. z USA. Tamtejsza Energy Information Administration (EIA), statystyczna gałąź Departamentu Energii, podniosła prognozy wzrostu globalnego popytu na ropę naftową do poziomu 1,1 mln baryłek dziennie z wcześniejszych 900 tys. baryłek dziennie.
Szanse na wznowienie eksportu ropy z północnego Iraku
2024-06-10 Komentarz surowcowy DM BOŚPiątkowa siła amerykańskiego dolara po publikacji lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy nie zaszkodziła wycenie ropy naftowej. Wręcz przeciwnie – można odnieść wrażenie, że na rynku ropy pojawiła się nowa dawka optymizmu po wspomnianych danych. Mogą one stwarzać bowiem szanse na większy popyt na paliwa w letnich miesiącach. Relatywnie dobra sytuacja na rynku pracy oznacza bowiem, że więcej osób może decydować się na wyjazdy wakacyjne, że będą one częstsze lub dłuższe.
Chwiejna korekta wzrostowa cen ropy naftowej
2024-06-06 Komentarz surowcowy DM BOŚPo spadkowym początku tygodnia, notowania ropy naftowej od wczoraj odbijają nieco w górę. Na razie jednak korekta wzrostowa ma niewielki zasięg, a na rynku ropy naftowej niezmiennie pojawiają się pesymistyczne tony. Wiele z nich jest echem niedawnej decyzji OPEC+ o zamiarach stopniowego wycofywania się z dobrowolnych cięć produkcji ropy naftowej pod koniec bieżącego roku. Perspektywa zwiększania podaży ropy naftowej w krajach OPEC+ jest negatywnym akcentem dla inwestorów, którzy i tak obawiają się mizernego popytu na ten surowiec.
Uspokojenie nastrojów po spadkach cen ropy naftowej
2024-06-05 Komentarz surowcowy DM BOŚPo pięciu sesjach dynamicznych spadków cen ropy naftowej, ceny tego surowca dzisiaj się stabilizują. Na rynku ropy przeważają jednak negatywne nastroje, a korekta cen tego surowca ma niewielki zakres w porównaniu do wcześniejszych spadków. Przyczyną presji spadkowej na rynku ropy naftowej w ostatnich dniach była przede wszystkim decyzja OPEC+ dotycząca przedłużenia cięć produkcji ropy naftowej, ale jednoczesnego powolnego wycofywania się z dobrowolnych dodatkowych cięć wydobycia.
Więcej optymizmu na rynku ropy naftowej
2024-05-28 Komentarz surowcowy DM BOŚBieżący tydzień na rynku ropy naftowej jak na razie upływa pod znakiem zwyżek. Cena ropy naftowej WTI powróciła do okolic 79 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent oscylują w rejonie 83 USD za baryłkę. Widać więc, że na rynku ropy naftowej pojawiło się więcej optymizmu. Jest on związany z dwoma głównymi czynnikami. Po pierwsze, trwa wyczekiwanie na spotkanie OPEC+, zaplanowane na 1 czerwca. Inwestorzy oczekują, że rozszerzony kartel przedłuży okres obowiązywania dobrowolnych cięć produkcji ropy naftowej, obecnie wynoszących ok. 2,2 mln baryłek dziennie.
Spadkowy tydzień na rynku ropy naftowej
2024-05-24 Komentarz surowcowy DM BOŚNotowania ropy naftowej w tym tygodniu systematycznie zniżkują – czego kluczową przyczyną są obawy o popyt na ten surowiec oraz wzrost jego zapasów. Cena ropy WTI wczoraj spadła poniżej 77 USD za baryłkę i dziś w tych rejonach rozpoczyna dzień – z kolei notowania europejskiej ropy Brent zniżkowały do okolic 81 USD za baryłkę, a nawet przez chwilę znalazły się poniżej tego poziomu po raz pierwszy od trzech miesięcy. Jastrzębi wydźwięk opublikowanych w tym tygodniu minutes Fed, jak również wzrost zapasów ropy naftowej w USA, były głównymi negatywnymi akcentami na rynku ropy w tym tygodniu.