Data dodania: 2008-06-03 (14:56)
Analizując maj na rynku surowców trudno jest poświęcić dużo uwagi innym aktywom niż ropa. Nawet jeśli zmiany cen niektórych z nich zależały od zmian wartości dolara, bardzo często było tak, że sam dolar zmieniał się pod wpływem notowań ropy, co już jest ewenementem.
Choć notowania „czarnego złota” w końcówce miesiąca straciły swój impet, na rynku nadal jest bardzo nerwowo. Dla tych, którzy nie chcą każdej transakcji poprzedzać analizą rynku ropy i EURUSD, nadal najbardziej atrakcyjne pozostają ziarna i inne softy, gdzie w ostatnim czasie uwaga skupia się na perspektywie tegorocznych zbiorów.
Ropa Brent (OIL) – Ropa obudziła polityków
W maju cena ropy wzrosła nieco ponad 13%. To mniej niż w kwietniu, kiedy baryłka gatunku Brent podrożała o 14%. Jednak to ostatnia fala wzrostu stała się powodem do niepokoju niemal dla wszystkich, poza grupą, która zajęła na tym surowcu długie pozycje. Kwietniową zwyżkę można było w dużym stopniu traktować jako „odrabianie strat” z początku roku. W pierwszym kwartale notowania ropy pozostawały niejako w cieniu bardziej niszowych aktywów jak platyna czy soja. Tymczasem wzrost notowań był wspierany zarówno przez czynniki techniczne, jak i fundamentalne, choćby spadek zapasów w USA i zamieszki w Nigerii (największy producent w Afryce). Majowa zwyżka miała jednak miejsce bez żadnych nowych informacji o kluczowym znaczeniu, pomijając wypowiedzi analityków największych banków inwestycyjnych, którzy twierdzili, że cena ropy rzędu 150 dolarów za baryłkę jest jak najbardziej realna. Zamiast 150 było póki co 135,04 USD, po czym nastąpiła korekta, nie wykluczająca jednak technicznie dalszych wzrostów. Spadek cen zatrzymał się najpierw na poziomie 126,20 USD, zaś później 124,95 USD, gdzie usytuowane są istotne wsparcia. Co więcej pod koniec miesiąca dodatkowe zamieszanie wprowadził Departament Energii USA, który podał dane przed czasem informując jednocześnie, że bardzo duży spadek zapasów to efekt opóźnień w rozładowywaniu tankowców i przyczyniając się w ten sposób do bardzo dużej zmienności na rynku.
Przy okazji rekordy ropy pobudziły wyobraźnię rządzących. Zwykle bywa tak, że wzrost ceny hamuje popyt i o konsekwencjach „wyciągania” cen można było się naocznie przekonać w tym roku już w kilku pomniejszych segmentach rynku (pszenica, platyna, ryż). Z ropą jest jednak większy problem – popyt jest wysoce nieelastyczny, nie wlejemy przecież coli do baków naszych samochodów. Co więcej, o dostosowanie trudno również po stronie podażowej. Pomimo bardzo wysokich obecnie marż producentów, wysokie bariery wejścia (m.in. bardzo kosztowny i długi proces inwestycyjny) utrudniają wzrost produkcji. W takiej sytuacji można by jeszcze starać się usprawiedliwiać interwencję państwa, niestety (dla globalnej gospodarki) pierwsze przymiarki idą w złym kierunku. Odpowiedzią większości rządów na wzrost cen paliw jest obniżka podatków płaconych przez finalnych odbiorców lub też subsydia dla rolników czy firm. O ile jeszcze w skali małej gospodarki można osiągnąć korzyść w postaci uniknięcia impulsu inflacyjnego, w skali globalnej takie działania oznaczają po prostu dalszy wzrost popytu na ropę. Innymi słowy, rządy mogłyby od razu przekazać pieniądze krajom i firmom wydobywającym ropę! Choć nie jest to miejsce na poszukiwanie rozwiązań energetycznych dla globalnej gospodarki, jedno można powiedzieć na pewno – decyzje o obniżce podatków na paliwa są z pewnością dla inwestorów sygnałem do zakupu.
Metale szlachetne (GOLD, SILVER, PLATINUM) – Nowy kapitał na rynku
Po dłuższym okresie zastoju, na rynku kruszców widoczny jest nowy kapitał, najprawdopodobniej płynący od inwestorów finansowych. W maju cena złota wzrosła o niemal 5%, podrożała też platyna (o 2%), cena srebra w zasadzie nie uległa zmianie. W każdym jednak przypadku jest to zwycięstwo popytu, wobec odnotowanego umocnienia dolara. Na rynku kruszców ciekawa była przede wszystkim pierwsza dekada miesiąca, kiedy ceny metali wzrastały w zasadzie niezależnie od notowań dolara, poruszając się razem z rynkiem ropy. Za tamte wzrosty mógł być odpowiedzialny kapitał płynący od nowych inwestorów, którzy wobec perspektyw rosnącej inflacji szukają dobrej alternatywy inwestycyjnej dla rynków akcji. W dalszej części miesiąca korelacja pomiędzy notowaniami złota i EURUSD była już bardziej widoczna, ciągle natomiast trzymała też korelacja z notowaniami ropy – miesięczne maksimum cena złota osiągnęła podobnie jak w przypadku ropy 22 maja, i było to 935,08 USD za uncję. Czy złoto wraca do łask? Niestety mocny sygnał zakupu pojawi się dopiero w momencie przekroczenia przez cenę uncji złota poziomu 935 USD, co zaneguje możliwość zrealizowania się ostatniej fali (spadkowej) w pięciofalowej strukturze rysującej się od 17 marca.
Metale przemysłowe (COPPER, ALUMINIUM, ZINC, NICKEL) – Nikiel stracił blask
Majowa zwyżka cen ropy to wcale nie największa zmiana cen na rynku surowców. Znacznie więcej mogli zarobić ci, którzy trzymali krótkie pozycje na niklu. W minionym miesiącu cena tego metalu obniżyła się aż o 21,5% do 22400 USD za tonę. Historycznie nie jest to wcale niski poziom, dla porównania, średnia cena w latach 2004-2005 wynosiła ok. 14 tys. USD. Tym niemniej, obecnie nikiel jest najtańszy od dwóch lat – jeszcze w maju zeszłego roku za tonę tego metalu, używanego do produkcji stali nierdzewnej, trzeba było płacić niemal 54000 USD. To właśnie takie astronomiczne rekordy cenowe są zasadniczą przyczyną obecnego załamania – przez ostatni rok rynek niklu był bardzo dobrze zaopatrzony. Dodatkowo ujemnie na ceny (zresztą nie tylko niklu, a większości metali przemysłowych) wpływają notowania ropy, które ograniczają zamówienia ze strony przemysłu. To nie musi być jeszcze koniec spadków cen – wyraźniejsze wsparcie znajduje się dopiero na poziomie 17580 USD za tonę.
W maju tracił jednak nie tylko nikiel. O 8% obniżyły się notowania miedzi, zaś o 11% cynku. Tym samym bardzo dobrze sprawdzał się tzw. metalowy spread czyli różnica pomiędzy zmianami cen kruszców a metali przemysłowych. Nic dziwnego, drożejąca ropa niosąca za sobą rosnące zagrożenie inflacyjne zwiększa atrakcyjność złota, ograniczając jednocześnie popyt na metale wykorzystywane przede wszystkim w przemyśle.
Produkty rolne (WHEAT, SOYBEAN, CORN, RICE) – Pytanie o zbiory
W maju ceny ziaren zmieniały się w relatywnie niewielkim stopniu. Za wyjątkiem ryżu miesięczna dyspersja cen (czyli różnica pomiędzy ceną minimalną a miesięczny maksimum) nie przekraczała 15%, co jak na ten rynek oznacza umiarkowaną zmienność. Również poza ryżem dominującym tematem na rynku są tegoroczne zbiory. Perspektywa lepszych zbiorów, nie tylko w USA, nie pomaga cenom pszenicy, które w maju zniżkowały o kolejne 5%. Z kolei ceny soi i kukurydzy poruszają się w trendzie bocznym, podczas gdy inwestorzy przyglądają się zmieniającej się pogodzie w USA, głównie na środkowym zachodzie. W pierwszej dekadzie miesiąca swoje pięć minut miał jeszcze ryż, a wszystko za sprawą kataklizmu w Birmie, który na moment powstrzymał wyprzedaż na rynku tego ziarna. Cena ryżu, która miała już za sobą prawie 20% zniżkę, w ciągu tygodnia wzrosła o 14% do 23,48 USD za cetnara (9 maja). Był to jednak impuls krótkotrwały i przez pozostałą część miesiąca ceny głównie zniżkowały osiągając nawet 17,78 USD 29 maja (50% zniesienie zwyżki trwającej od sierpnia 2007 do końcówki kwietnia 2008). Choć na przełomie maja i czerwca ryż odrobił nieco strat, popytowi może być nadal bardzo trudno odzyskać kontrolę nad rynkiem.
Ropa Brent (OIL) – Ropa obudziła polityków
W maju cena ropy wzrosła nieco ponad 13%. To mniej niż w kwietniu, kiedy baryłka gatunku Brent podrożała o 14%. Jednak to ostatnia fala wzrostu stała się powodem do niepokoju niemal dla wszystkich, poza grupą, która zajęła na tym surowcu długie pozycje. Kwietniową zwyżkę można było w dużym stopniu traktować jako „odrabianie strat” z początku roku. W pierwszym kwartale notowania ropy pozostawały niejako w cieniu bardziej niszowych aktywów jak platyna czy soja. Tymczasem wzrost notowań był wspierany zarówno przez czynniki techniczne, jak i fundamentalne, choćby spadek zapasów w USA i zamieszki w Nigerii (największy producent w Afryce). Majowa zwyżka miała jednak miejsce bez żadnych nowych informacji o kluczowym znaczeniu, pomijając wypowiedzi analityków największych banków inwestycyjnych, którzy twierdzili, że cena ropy rzędu 150 dolarów za baryłkę jest jak najbardziej realna. Zamiast 150 było póki co 135,04 USD, po czym nastąpiła korekta, nie wykluczająca jednak technicznie dalszych wzrostów. Spadek cen zatrzymał się najpierw na poziomie 126,20 USD, zaś później 124,95 USD, gdzie usytuowane są istotne wsparcia. Co więcej pod koniec miesiąca dodatkowe zamieszanie wprowadził Departament Energii USA, który podał dane przed czasem informując jednocześnie, że bardzo duży spadek zapasów to efekt opóźnień w rozładowywaniu tankowców i przyczyniając się w ten sposób do bardzo dużej zmienności na rynku.
Przy okazji rekordy ropy pobudziły wyobraźnię rządzących. Zwykle bywa tak, że wzrost ceny hamuje popyt i o konsekwencjach „wyciągania” cen można było się naocznie przekonać w tym roku już w kilku pomniejszych segmentach rynku (pszenica, platyna, ryż). Z ropą jest jednak większy problem – popyt jest wysoce nieelastyczny, nie wlejemy przecież coli do baków naszych samochodów. Co więcej, o dostosowanie trudno również po stronie podażowej. Pomimo bardzo wysokich obecnie marż producentów, wysokie bariery wejścia (m.in. bardzo kosztowny i długi proces inwestycyjny) utrudniają wzrost produkcji. W takiej sytuacji można by jeszcze starać się usprawiedliwiać interwencję państwa, niestety (dla globalnej gospodarki) pierwsze przymiarki idą w złym kierunku. Odpowiedzią większości rządów na wzrost cen paliw jest obniżka podatków płaconych przez finalnych odbiorców lub też subsydia dla rolników czy firm. O ile jeszcze w skali małej gospodarki można osiągnąć korzyść w postaci uniknięcia impulsu inflacyjnego, w skali globalnej takie działania oznaczają po prostu dalszy wzrost popytu na ropę. Innymi słowy, rządy mogłyby od razu przekazać pieniądze krajom i firmom wydobywającym ropę! Choć nie jest to miejsce na poszukiwanie rozwiązań energetycznych dla globalnej gospodarki, jedno można powiedzieć na pewno – decyzje o obniżce podatków na paliwa są z pewnością dla inwestorów sygnałem do zakupu.
Metale szlachetne (GOLD, SILVER, PLATINUM) – Nowy kapitał na rynku
Po dłuższym okresie zastoju, na rynku kruszców widoczny jest nowy kapitał, najprawdopodobniej płynący od inwestorów finansowych. W maju cena złota wzrosła o niemal 5%, podrożała też platyna (o 2%), cena srebra w zasadzie nie uległa zmianie. W każdym jednak przypadku jest to zwycięstwo popytu, wobec odnotowanego umocnienia dolara. Na rynku kruszców ciekawa była przede wszystkim pierwsza dekada miesiąca, kiedy ceny metali wzrastały w zasadzie niezależnie od notowań dolara, poruszając się razem z rynkiem ropy. Za tamte wzrosty mógł być odpowiedzialny kapitał płynący od nowych inwestorów, którzy wobec perspektyw rosnącej inflacji szukają dobrej alternatywy inwestycyjnej dla rynków akcji. W dalszej części miesiąca korelacja pomiędzy notowaniami złota i EURUSD była już bardziej widoczna, ciągle natomiast trzymała też korelacja z notowaniami ropy – miesięczne maksimum cena złota osiągnęła podobnie jak w przypadku ropy 22 maja, i było to 935,08 USD za uncję. Czy złoto wraca do łask? Niestety mocny sygnał zakupu pojawi się dopiero w momencie przekroczenia przez cenę uncji złota poziomu 935 USD, co zaneguje możliwość zrealizowania się ostatniej fali (spadkowej) w pięciofalowej strukturze rysującej się od 17 marca.
Metale przemysłowe (COPPER, ALUMINIUM, ZINC, NICKEL) – Nikiel stracił blask
Majowa zwyżka cen ropy to wcale nie największa zmiana cen na rynku surowców. Znacznie więcej mogli zarobić ci, którzy trzymali krótkie pozycje na niklu. W minionym miesiącu cena tego metalu obniżyła się aż o 21,5% do 22400 USD za tonę. Historycznie nie jest to wcale niski poziom, dla porównania, średnia cena w latach 2004-2005 wynosiła ok. 14 tys. USD. Tym niemniej, obecnie nikiel jest najtańszy od dwóch lat – jeszcze w maju zeszłego roku za tonę tego metalu, używanego do produkcji stali nierdzewnej, trzeba było płacić niemal 54000 USD. To właśnie takie astronomiczne rekordy cenowe są zasadniczą przyczyną obecnego załamania – przez ostatni rok rynek niklu był bardzo dobrze zaopatrzony. Dodatkowo ujemnie na ceny (zresztą nie tylko niklu, a większości metali przemysłowych) wpływają notowania ropy, które ograniczają zamówienia ze strony przemysłu. To nie musi być jeszcze koniec spadków cen – wyraźniejsze wsparcie znajduje się dopiero na poziomie 17580 USD za tonę.
W maju tracił jednak nie tylko nikiel. O 8% obniżyły się notowania miedzi, zaś o 11% cynku. Tym samym bardzo dobrze sprawdzał się tzw. metalowy spread czyli różnica pomiędzy zmianami cen kruszców a metali przemysłowych. Nic dziwnego, drożejąca ropa niosąca za sobą rosnące zagrożenie inflacyjne zwiększa atrakcyjność złota, ograniczając jednocześnie popyt na metale wykorzystywane przede wszystkim w przemyśle.
Produkty rolne (WHEAT, SOYBEAN, CORN, RICE) – Pytanie o zbiory
W maju ceny ziaren zmieniały się w relatywnie niewielkim stopniu. Za wyjątkiem ryżu miesięczna dyspersja cen (czyli różnica pomiędzy ceną minimalną a miesięczny maksimum) nie przekraczała 15%, co jak na ten rynek oznacza umiarkowaną zmienność. Również poza ryżem dominującym tematem na rynku są tegoroczne zbiory. Perspektywa lepszych zbiorów, nie tylko w USA, nie pomaga cenom pszenicy, które w maju zniżkowały o kolejne 5%. Z kolei ceny soi i kukurydzy poruszają się w trendzie bocznym, podczas gdy inwestorzy przyglądają się zmieniającej się pogodzie w USA, głównie na środkowym zachodzie. W pierwszej dekadzie miesiąca swoje pięć minut miał jeszcze ryż, a wszystko za sprawą kataklizmu w Birmie, który na moment powstrzymał wyprzedaż na rynku tego ziarna. Cena ryżu, która miała już za sobą prawie 20% zniżkę, w ciągu tygodnia wzrosła o 14% do 23,48 USD za cetnara (9 maja). Był to jednak impuls krótkotrwały i przez pozostałą część miesiąca ceny głównie zniżkowały osiągając nawet 17,78 USD 29 maja (50% zniesienie zwyżki trwającej od sierpnia 2007 do końcówki kwietnia 2008). Choć na przełomie maja i czerwca ryż odrobił nieco strat, popytowi może być nadal bardzo trudno odzyskać kontrolę nad rynkiem.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Towary - Najnowsze wiadomości i komentarze
Gadżety reklamowe jako element strategii employer brandingu
2024-10-11 Poradnik przedsiębiorcyWiele mówi się o wpływie gadżetów reklamowych na odbiór marki przez klientów. Upominki z logo mają przyciągnąć nowych odbiorców usług i zatrzymać ich na długi czas. Wciąż jednak niewiele słyszy się o gadżetach reklamowych jako elemencie strategii employer brandingu. Jak się okazuje, personalizowane upominki reklamowe są znakomitym sposobem na wykreowanie wizerunku dobrego pracodawcy, który troszczy się o swoją załogę i proponuje atrakcyjne warunki współpracy.
Powrót do ostrożności na rynku ropy naftowej
2024-06-18 Komentarz surowcowy DM BOŚPoprzedni tydzień przyniósł dynamiczne wzrosty notowań ropy naftowej. Cena tego surowca kontynuowała zwyżkę z wcześniejszych dni, będącą z kolei odreagowaniem wyjątkowo gwałtownych spadków cen ropy na przełomie maja i czerwca. Obecnie cena ropy WTI powróciła w okolice 79-80 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent dotarły z powrotem do rejonu 84 USD za baryłkę. Po wzrostowym odreagowaniu na wykresie cen ropy naftowej, dzisiaj mamy do czynienia ze stabilizacją, a wręcz delikatnym spadkiem notowań tego surowca.
Stabilizacja notowań ropy naftowej
2024-06-14 Komentarz surowcowy DM BOŚPo krótkiej, aczkolwiek dynamicznej, korekcie wzrostowej, notowania ropy naftowej ustabilizowały się – w przypadku ropy WTI w okolicach 78 USD za baryłkę, a dla ropy Brent w rejonie 82 USD za baryłkę. W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej nie brakowało zarówno optymistycznych danych, wspierających dalsze zwyżki – jak i takich, które generowały presję spadkową. W rezultacie, inwestorzy obecnie tkwią w wyczekiwaniu na kolejne dane, które mogą przynieść więcej jasności co do perspektyw dla cen ropy.
Powrót do słabszych danych na rynku ropy naftowej
2024-06-13 Komentarz surowcowy DM BOŚWczoraj notowania ropy naftowej wyhamowały zwyżkę z ostatnich kilku dni, a dzisiaj delikatnie spadają. Po kilku dniach optymizmu, na rynku tego surowca pojawiły się bowiem dane, które skutecznie tamują dobre nastroje. Po pierwsze, wczorajsze dane dotyczące zapasów paliw w USA przyniosły negatywną niespodziankę w postaci wzrostu zapasów ropy naftowej.
Optymistyczny wydźwięk raportów na rynku ropy naftowej
2024-06-12 Komentarz surowcowy DM BOŚNotowania ropy naftowej kontynuują wzrosty, aczkolwiek ich dynamika jest już spokojniejsza. Cena surowca gatunku WTI w USA porusza się w rejonie 78-79 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy naftowej Brent oscylują w okolicach 82 USD za baryłkę. Wzrosty cen ropy naftowej dziś mają swoje uzasadnienie w raportach, które pojawiły się na rynku tego surowca. Optymistyczne raporty napłynęły m.in. z USA. Tamtejsza Energy Information Administration (EIA), statystyczna gałąź Departamentu Energii, podniosła prognozy wzrostu globalnego popytu na ropę naftową do poziomu 1,1 mln baryłek dziennie z wcześniejszych 900 tys. baryłek dziennie.
Szanse na wznowienie eksportu ropy z północnego Iraku
2024-06-10 Komentarz surowcowy DM BOŚPiątkowa siła amerykańskiego dolara po publikacji lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy nie zaszkodziła wycenie ropy naftowej. Wręcz przeciwnie – można odnieść wrażenie, że na rynku ropy pojawiła się nowa dawka optymizmu po wspomnianych danych. Mogą one stwarzać bowiem szanse na większy popyt na paliwa w letnich miesiącach. Relatywnie dobra sytuacja na rynku pracy oznacza bowiem, że więcej osób może decydować się na wyjazdy wakacyjne, że będą one częstsze lub dłuższe.
Chwiejna korekta wzrostowa cen ropy naftowej
2024-06-06 Komentarz surowcowy DM BOŚPo spadkowym początku tygodnia, notowania ropy naftowej od wczoraj odbijają nieco w górę. Na razie jednak korekta wzrostowa ma niewielki zasięg, a na rynku ropy naftowej niezmiennie pojawiają się pesymistyczne tony. Wiele z nich jest echem niedawnej decyzji OPEC+ o zamiarach stopniowego wycofywania się z dobrowolnych cięć produkcji ropy naftowej pod koniec bieżącego roku. Perspektywa zwiększania podaży ropy naftowej w krajach OPEC+ jest negatywnym akcentem dla inwestorów, którzy i tak obawiają się mizernego popytu na ten surowiec.
Uspokojenie nastrojów po spadkach cen ropy naftowej
2024-06-05 Komentarz surowcowy DM BOŚPo pięciu sesjach dynamicznych spadków cen ropy naftowej, ceny tego surowca dzisiaj się stabilizują. Na rynku ropy przeważają jednak negatywne nastroje, a korekta cen tego surowca ma niewielki zakres w porównaniu do wcześniejszych spadków. Przyczyną presji spadkowej na rynku ropy naftowej w ostatnich dniach była przede wszystkim decyzja OPEC+ dotycząca przedłużenia cięć produkcji ropy naftowej, ale jednoczesnego powolnego wycofywania się z dobrowolnych dodatkowych cięć wydobycia.
Więcej optymizmu na rynku ropy naftowej
2024-05-28 Komentarz surowcowy DM BOŚBieżący tydzień na rynku ropy naftowej jak na razie upływa pod znakiem zwyżek. Cena ropy naftowej WTI powróciła do okolic 79 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent oscylują w rejonie 83 USD za baryłkę. Widać więc, że na rynku ropy naftowej pojawiło się więcej optymizmu. Jest on związany z dwoma głównymi czynnikami. Po pierwsze, trwa wyczekiwanie na spotkanie OPEC+, zaplanowane na 1 czerwca. Inwestorzy oczekują, że rozszerzony kartel przedłuży okres obowiązywania dobrowolnych cięć produkcji ropy naftowej, obecnie wynoszących ok. 2,2 mln baryłek dziennie.
Spadkowy tydzień na rynku ropy naftowej
2024-05-24 Komentarz surowcowy DM BOŚNotowania ropy naftowej w tym tygodniu systematycznie zniżkują – czego kluczową przyczyną są obawy o popyt na ten surowiec oraz wzrost jego zapasów. Cena ropy WTI wczoraj spadła poniżej 77 USD za baryłkę i dziś w tych rejonach rozpoczyna dzień – z kolei notowania europejskiej ropy Brent zniżkowały do okolic 81 USD za baryłkę, a nawet przez chwilę znalazły się poniżej tego poziomu po raz pierwszy od trzech miesięcy. Jastrzębi wydźwięk opublikowanych w tym tygodniu minutes Fed, jak również wzrost zapasów ropy naftowej w USA, były głównymi negatywnymi akcentami na rynku ropy w tym tygodniu.