Data dodania: 2021-03-12 (15:01)
Luty okazał się trzecim najlepszym w historii miesiącem pod względem sprzedaży detalicznych obligacji. Tajemnica popularności tych papierów to niskie oprocentowanie lokat i nadzieja na ochronę oszczędności przed inflacją. Niestety często płonna. Ministrowi Finansów udało się w lutym sprzedać detaliczne papiery skarbowe za ponad 3 miliardy złotych. Jest to nie lada osiągnięcie.
Wynik jest o prawie 1/3 lepszy niż rok wcześniej. Lutowy wynik jest też trzecim najlepszym miesięcznym wynikiem w historii i to pomimo faktu, że luty jest przecież najkrótszym miesiącem w roku.
Minister może szykować się na kolejne rekordy
Powody tego, że Polacy nie szczędzą pieniędzy na obligacje skarbowe są od dawna są znane. Doceniamy to, że można je łatwo kupić, kwota minimalnej inwestycji to 100 złotych, a ponadto gwarantem wypłaty środków jest Państwo. Nie bez znaczenia jest też to, że ostatni rok to był czas, w którym Polacy zaoszczędzili najwięcej pieniędzy w historii, więc muszą coś z nimi zrobić.
Od miesięcy na popularność papierów skarbowych bardzo mocno wpływa jednak fakt, że coraz gorsza jest oferta bankowych depozytów. Dziś – te standardowe – są niemal nieoprocentowane. Co prawda wciąż w bankach można znaleźć lokaty oprocentowane na 2-3% w skali roku, ale są one obarczone dodatkowymi wymaganiami i wybitnie limitowane. W przypadku obligacji skarbowych nie ma takich ograniczeń. To jest dziś najpewniej kluczowy powód popularności trzymiesięcznych papierów skarbowych.
Ostatnie medialne doniesienia sugerują ponadto, że w gmachu ministerstwa warto już zacząć chłodzić szampana. Jak bowiem mogliśmy przeczytać na łamach dziennika rzeczpospolita, czołowy bank rozważa wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów. Łatwo wyobrazić sobie co zrobią zirytowani taką sytuacją klienci. Część z nich weźmie swoje pieniądze i pójdzie z nimi do konkurencji. Inni po prostu wycofają środki z konta i zdeponują je w przysłowiowej skarpecie, a kolejni kupią za swoje oszczędności złoto. Bez wątpienia w gronie osób zniechęconych do bankowych depozytów znajdzie się też grupa, która zainwestuje w fundusze inwestycyjne, mieszkania na wynajem lub detaliczne obligacje skarbowe właśnie.
Większość obligacji przegra z inflacją
Ważnym powodem popularności detalicznych papierów skarbowych jest też inflacja, czyli wzrost cen w sklepach, punktach usługowych czy na stacjach benzynowych. To powoduje, że za nasze oszczędności możemy kupić z czasem coraz mniej. Przed inflacją właśnie - przynajmniej częściowo - mogą uchronić obligacje. Co do zasady udać się to może co najwyżej wtedy, gdy kupimy papiery co najmniej czteroletnie. Wszystko dlatego, że ich oprocentowanie zależy w dużej mierze od tego jak szybko rosną ceny w sklepach. Dzięki tej indeksacji inflacją mamy szanse na to, że nasze pieniądze będą realnie zyskiwać na wartości. Papiery, w przypadku których indeksacja może uchronić siłę nabywczą naszych oszczędności, odpowiadały w lutym br. za 41,5% sprzedaży. Na papiery - które wg prognoz - dadzą zyski poniżej inflacji, przypadła więc ponad połowa lutowej sprzedaży obligacji.
Przy tym nawet w przypadku papierów cztero- czy dziesięcioletnich nikt nie gwarantuje nam realnych zysków. Wszystko dlatego, że zyski z obligacji są opodatkowane. I to właśnie podatek w przypadku prawie wszystkich obligacji może skonsumować realny zysk, gdy inflacja przekroczy poziom 3-5%. Gdy ceny w sklepach będą rosły w co najmniej takim tempie, to nawet cztero- czy dziesięcioletnie obligacje mogą po uwzględnieniu podatku i inflacji przynieść nam realne straty. Niestety najnowsza projekcja przygotowana przez NBP sugeruje, że taki scenariusz jest prawdopodobny.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments
Minister może szykować się na kolejne rekordy
Powody tego, że Polacy nie szczędzą pieniędzy na obligacje skarbowe są od dawna są znane. Doceniamy to, że można je łatwo kupić, kwota minimalnej inwestycji to 100 złotych, a ponadto gwarantem wypłaty środków jest Państwo. Nie bez znaczenia jest też to, że ostatni rok to był czas, w którym Polacy zaoszczędzili najwięcej pieniędzy w historii, więc muszą coś z nimi zrobić.
Od miesięcy na popularność papierów skarbowych bardzo mocno wpływa jednak fakt, że coraz gorsza jest oferta bankowych depozytów. Dziś – te standardowe – są niemal nieoprocentowane. Co prawda wciąż w bankach można znaleźć lokaty oprocentowane na 2-3% w skali roku, ale są one obarczone dodatkowymi wymaganiami i wybitnie limitowane. W przypadku obligacji skarbowych nie ma takich ograniczeń. To jest dziś najpewniej kluczowy powód popularności trzymiesięcznych papierów skarbowych.
Ostatnie medialne doniesienia sugerują ponadto, że w gmachu ministerstwa warto już zacząć chłodzić szampana. Jak bowiem mogliśmy przeczytać na łamach dziennika rzeczpospolita, czołowy bank rozważa wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów. Łatwo wyobrazić sobie co zrobią zirytowani taką sytuacją klienci. Część z nich weźmie swoje pieniądze i pójdzie z nimi do konkurencji. Inni po prostu wycofają środki z konta i zdeponują je w przysłowiowej skarpecie, a kolejni kupią za swoje oszczędności złoto. Bez wątpienia w gronie osób zniechęconych do bankowych depozytów znajdzie się też grupa, która zainwestuje w fundusze inwestycyjne, mieszkania na wynajem lub detaliczne obligacje skarbowe właśnie.
Większość obligacji przegra z inflacją
Ważnym powodem popularności detalicznych papierów skarbowych jest też inflacja, czyli wzrost cen w sklepach, punktach usługowych czy na stacjach benzynowych. To powoduje, że za nasze oszczędności możemy kupić z czasem coraz mniej. Przed inflacją właśnie - przynajmniej częściowo - mogą uchronić obligacje. Co do zasady udać się to może co najwyżej wtedy, gdy kupimy papiery co najmniej czteroletnie. Wszystko dlatego, że ich oprocentowanie zależy w dużej mierze od tego jak szybko rosną ceny w sklepach. Dzięki tej indeksacji inflacją mamy szanse na to, że nasze pieniądze będą realnie zyskiwać na wartości. Papiery, w przypadku których indeksacja może uchronić siłę nabywczą naszych oszczędności, odpowiadały w lutym br. za 41,5% sprzedaży. Na papiery - które wg prognoz - dadzą zyski poniżej inflacji, przypadła więc ponad połowa lutowej sprzedaży obligacji.
Przy tym nawet w przypadku papierów cztero- czy dziesięcioletnich nikt nie gwarantuje nam realnych zysków. Wszystko dlatego, że zyski z obligacji są opodatkowane. I to właśnie podatek w przypadku prawie wszystkich obligacji może skonsumować realny zysk, gdy inflacja przekroczy poziom 3-5%. Gdy ceny w sklepach będą rosły w co najmniej takim tempie, to nawet cztero- czy dziesięcioletnie obligacje mogą po uwzględnieniu podatku i inflacji przynieść nam realne straty. Niestety najnowsza projekcja przygotowana przez NBP sugeruje, że taki scenariusz jest prawdopodobny.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments
Źródło: Bartosz Turek, analityk HRE Investments
Banki - Najnowsze wiadomości i komentarze
Płatności telefonem i zegarkiem: czy to naprawdę bezpieczne i jak się dobrze zabezpieczyć
2025-12-09 Felieton MyBank.plPłacenie telefonem i zegarkiem jeszcze kilka lat temu wydawało się ciekawostką dla entuzjastów nowych technologii. Dziś stało się codziennością – w wielu sklepach i punktach usługowych zdecydowana większość transakcji zbliżeniowych jest realizowana właśnie w ten sposób. Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, w której ktoś mówi: „Portfela nie mam, ale telefon tak – to wystarczy”. Pojawia się jednak naturalne pytanie: czy płatności telefonem i zegarkiem są naprawdę bezpieczne i co zrobić, żeby zminimalizować ryzyko?
Zalety i wady likwidacji gotówki
2025-12-02 Materiał zewnętrznyCoraz więcej państw analizuje możliwość całkowitego odejścia od fizycznego pieniądza. Zmiana, która jeszcze dekadę temu brzmiała jak eksperyment, dziś wydaje się mniej lub bardziej realnym scenariuszem. Płatności elektroniczne rosną szybciej niż jakikolwiek inny segment usług finansowych, a banki i rządy ograniczają infrastrukturę obsługującą gotówkę. Jeśli korzystasz z płatności mobilnych, zamawiasz online lub rzadko odwiedzasz bankomat, jesteś częścią tego procesu. Dyskusja nie dotyczy już tego, czy gotówka będzie wypierana z rynku, lecz kiedy i w jakim zakresie.
Nowe sztuczki oszustów bankowych: jak działają fałszywi konsultanci i na co nabierają się nawet ogarnięci klienci
2025-12-02 Poradnik MyBank.plJeszcze niedawno wydawało się, że typowe oszustwa bankowe dotyczą głównie osób starszych, mniej obeznanych z technologią. Dziś ten obraz jest już nieaktualny. Nowe sztuczki oszustów bankowych coraz częściej opierają się na perfekcyjnie odegranej roli fałszywego konsultanta, który dzwoni z „prawdziwego” numeru banku, zna dane klienta, mówi profesjonalnym językiem i prowadzi rozmowę dokładnie tak, jak zrobiłby to pracownik infolinii. W efekcie ofiarą padają nie tylko seniorzy, lecz także przedsiębiorcy, księgowi, informatycy, a nawet osoby zawodowo związane z finansami.
Dlaczego wydajemy więcej, gdy płacimy kartą niż gotówką? Sztuczki banków i psychologii
2025-11-27 Felieton MyBank.plKluczowy powód, dla którego wydajemy więcej kartą niż gotówką, polega na tym, że płacenie plastikiem albo telefonem jest psychologicznie mniej bolesne niż oddawanie fizycznych banknotów. W Polsce ten problem ma coraz większą skalę: według danych NBP i Mastercard już około dwie trzecie transakcji w terminalach odbywa się bezgotówkowo, a karty zbliżeniowe stanowią ponad 97% wszystkich kart, co stawia nas w światowej czołówce płatności bezdotykowych.
Czy stacjonarne placówki bankowe mają jeszcze sens w dobie pełnej cyfryzacji?
2025-11-17 Felieton MyBank.plCyfryzacja bankowości sprawiła, że większość codziennych spraw załatwiamy dziś w aplikacji – od sprawdzenia salda, przez przelewy, po zaciągnięcie kredytu gotówkowego. Naturalne więc pytanie brzmi: czy w takim świecie stacjonarne placówki bankowe mają jeszcze sens, czy są tylko kosztownym reliktem epoki papierowych wyciągów i kolejek do okienka? Odpowiedź nie jest ani prosta, ani zero-jedynkowa, bo wraz z rozwojem kanałów cyfrowych fizyczna sieć banku nie znika – raczej zmienia funkcję, skalę i sposób działania.
Unieważnienie kredytu w euro i CHF – jak odzyskać pieniądze i uwolnić się od banku (2025)
2025-11-10 Materiał zewnętrznyW ostatnich latach tysiące kredytobiorców w Polsce – zarówno posiadających kredyt frankowy (CHF), jak i kredyt walutowy w euro – zaczęło domagać się sprawiedliwości w sądach. Wspólnym mianownikiem tych spraw są nieuczciwe zapisy w umowach kredytowych, tzw. klauzule abuzywne, które powodowały, że ryzyko kursowe w całości przerzucano na klienta. W efekcie wielu konsumentów płaciło raty znacznie wyższe, niż mogliby przewidzieć w chwili podpisywania umowy.
Jak skutecznie negocjować warunki kredytu w banku?
2025-10-28 Poradnik MyBank.plNegocjowanie warunków kredytu w banku to nie tylko sztuka perswazji, lecz przede wszystkim proces wymagający rzetelnego przygotowania, dogłębnej analizy własnej sytuacji finansowej oraz znajomości zasad funkcjonowania sektora bankowego. Na tle rosnącej konkurencji wśród banków i zmiennej sytuacji gospodarczej, świadomy kredytobiorca ma dziś więcej narzędzi do uzyskania lepszych warunków kredytowych niż jeszcze kilka lat temu. Poniżej znajdziesz ekspercki przegląd strategii i porad, jak skutecznie negocjować warunki kredytu.
IKE i IKZE – jak wybrać najlepszą instytucję do oszczędzania na emeryturę?
2025-10-14 Materiał zewnętrznyTo, kto będzie prowadził Twoje IKE i IKZE może realnie wpłynąć na sposób obsługi konta i wysokość kapitału do wypłaty na emeryturze. Dowiedz się, jakie instytucje prowadzą te konta emerytalne i co wziąć pod uwagę przy wyborze konkretnej oferty.
Kredyty hipoteczne w polskich bankach – kto oferuje najatrakcyjniejsze warunki?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPaździernik 2025 roku przynosi mieszane sygnały dla polskiego rynku kredytów hipotecznych. Po dwóch obniżkach stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego w lipcu i wrześniu, stopa referencyjna wynosi obecnie 4,75%, co teorycznie powinno przekładzać się na tańsze kredyty. W praktyce jednak banki ostrożnie podchodzą do obniżek marż, a polska jest nadal w czołówce najdroższych kredytów hipotecznych w Unii Europejskiej.
Pożyczka na auto czy kredyt? Najważniejsze różnice
2025-09-02 Poradnik kredytobiorcyPlanowanie zakupu auta wiąże się z poszukiwaniem najlepszego finansowania. Pożyczka na auto jest popularnym sposobem finansowania zakupu pojazdu. Wybór między nią a kredytem bankowym bywa jednak niełatwy. Ten artykuł wyjaśnia najważniejsze różnice i pomaga podjąć świadomą decyzję.









