Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

EUR/USD znajduje się w wąskiej konsolidacji w zakresie 1,5180-1,5225. Wczorajsza nieśmiała próba pokonania poziomu 1,5250 nie powiodła się, do czego przyczyniła się wypowiedź prezesa ECB na temat kursu euro. Wyraził on zaniepokojenie dynamiką i skalą aprecjacji wspólnej waluty.

Środowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od wzrostów. Rynkowi pomagać będzie wczorajszy zwrot na Wall Street, kiedy indeksy wybroniły się przed silnymi spadkami. Wsparciem dla rynku może też być propozycja wypłaty dywidendy przez KGHM.

Indeks blue chipów nie obronił wczoraj 2 850pkt, ale dziś, przynajmniej na początku sesji, ma szansę wyjść ponad ten poziom. Patrząc wczoraj wieczorem na notowania amerykańskich indeksów na 1,5 godziny przed zamknięciem można było obserwować DJIA spadający o ponad 200pkt.

Druga sesja tygodnia nie poprawiła słabych nastrojów na GPW. Brak zdecydowania wśród kupujących wyraźnie kontrastuje z wystraszoną stroną podażową, która mocno reaguje na jakiekolwiek sygnały bądź prognozy słabości indeksów amerykańskich.

Początek tygodnia przyniósł uspokojenie na rynku eurodolara oraz wyhamowanie jego wzrostów. Oczekiwanie inwestorów na dane z rynku pracy przełożyły się na konsolidację tego kursu pomiędzy 1,5170-1,5550, a pojedynczy wyskok eruusd w kierunku 1,5580 był jedynie.

Dziś o godzinie 16.00 naszego czasu opublikowane zostaną dane, na które wielu inwestorów czeka od miesiąca – indeks koniunktury w amerykańskim sektorze usług. Dane, które często są ledwie zauważone przez rynek tym razem będą bardzo bacznie obserwowane, a wszystko przez to, co działo się miesiąc temu.

Najważniejsze wieści, które wpłynęły na rynek tej nocy to przede wszystkim spekulacje, czy Ambac, amerykańska firma zajmująca się ubezpieczaniem obligacji, której grozi obniżanie ratingu (co miałoby bardzo niekorzystny wpływ na dużą część amerykańskiego rynku finansowego: ...

WYDARZENIE DNIA: PKB w Szwajcarii wzrósł w IV kwartale o 3,6 proc. (r/r), wobec oczekiwanych 2,9 proc. Nieoczekiwanie silny wzrost gospodarczy umocnił franka wobec euro i dolara. Ci, których dobra kondycja szwajcarskiej gospodarki martwi ze względu na możliwe umocnienie franka, powinni jednak zwrócić uwagę na detale.

Pomimo kilku wydarzeń zaplanowanych na dzień dzisiejszy, a mianowicie rewizji wyniku dynamiki PKB Strefy Euro w IV kwartale oraz wystąpienia Bena Bernanke na temat kłopotów banków z odzyskiwaniem udzielonych kredytów hipotecznych dzisiejszy dzień upłynął na względnej stabilizacji kursów walutowych.

Sesja na rynku walutowym nie obfitowała w dynamiczne zmiany. Brak ważniejszych danych makroekonomicznych i ostatnie szybkie dochodzenie do nowych rekordowych poziomów na wielu walutach przyniosły dziś uspokojenie na rynkach.

Dzisiejsza sesja upłynęła pod znakiem dalszej kontynuacji spadków. Indeksy rozpoczęły wtorek neutralnie, ale dosyć szybko znalazły się pod kreską i w ciągu dnia pogłębiały zniżki. Dużej przecenie uległy akcje BRE Banku. Tak inwestorzy zareagowali na informację, że dotychczasowy prezes Sławomir Lachowski straci posadę.

Dziś złoty tracił do euro około grosza i przez większą część dnia oscylował wokół poziomu 3,53. Osłabienie o ok. 50 pipsów można było zaobserwować na parze walutowej USDPLN. O godzinie 16:30 EURPLN testował poziom 3,5290, natomiast USDPLN 2,3170.

Dzisiejszy dzień na rynku walutowym przyniósł kolejne osłabienie dolara zarówno w stosunku do euro, jak i do jena. Zdaniem analityków wyprzedaż amerykańskiej waluty wynika ze słabości gospodarki Stanów Zjednoczonych i ekspansywnej polityki Rezerwy Federalnej.

Wtorek przyniósł niewielkie umocnienie euro w relacji do amerykańskiej waluty. O godzinie 17:10 kurs EUR/USD testował poziom 1,5222 dolara, wobec wczorajszego zamknięcia na 1,5197 oraz dziennego minimum na 1,5173 dolara.

Wyprzedaż akcji na głównych europejskich parkietach, w którą to tendencję wpisuje się również warszawska giełda, zwiększa awersję do ryzyka i negatywnie wpływ na notowania złotego. O godzinie 15:31 kurs USD/PLN testował poziom 2,3177 zł, zyskując 0,8 grosza w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Euro było droższe o 1,4 grosza i kosztowało 3,5270 zł.

Po słabym otwarciu w poniedziałek, w kolejnych godzinach nasza waluta odrobiła straty, ale we wtorek złoty zaczął ponownie tracić na wartości. O godz. 14:43 za jedno euro płacono średnio 3,5260 zł, dolar był wart 2,3170 zł, a frank podrożał do 2,2390 zł.

Bardzo mocne spadki na większości giełd azjatyckich to reakcja na piątkowe zachowanie się rynku amerykańskiego. Tam pomimo końca miesiąca zniżki wyniosły od 2,5 proc Dow Jones do 2,7 proc S&P 500). Najbardziej na piątkowe spadki zareagował rynek japoński – Nikkei obniżył swoją wartość aż o 4,5 proc.

Gospodarka strefy euro, według zrewidowanych szacunków, rozwijała się w IV kwartale 2007 roku w tempie 0,4 proc. w relacji kwartalnej i 2,2 proc. w relacji rocznej, wobec skorygowane wzrostu w III kwartale odpowiednio ma poziomie 0,7 proc. (wcześniej 0,8 proc.) i 2,6 proc. (2,7 proc.). Analitycy prognozowali, że dynamika PKB wyniesie 0,4 proc. kwartał do kwartału i 2,3 proc. rok do roku.

Uspokojenie na rynkach finansowych zatrzymało korektę wzrostów złotego i aktualnie trwa konsolidacja blisko ostatnich rekordów. Zatrzymanie dynamicznego umocnienia jena poprawiło nastroje na rynkach. Nasza waluta przy wczorajszych bardzo dużych spadkach na giełdzie w trakcie sesji nie osłabiła się znacznie.