Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Mark Twain powiedział kiedyś, że październik to jeden ze szczególnie niebezpiecznych miesięcy do spekulowania na giełdzie. Dodając zaraz, że pozostałe to lipiec, styczeń, wrzesień, kwiecień, listopad, maj, marzec, czerwiec, grudzień, sierpień i luty.

Banki centralne za wszelką cenę chcą uniknąć deflacji w systemie. Spadek aktywności kredytowej i straty związane z rynkiem nieruchomości uruchomiły proces destrukcji kredytu, który wpływa deflacyjnie na gospodarkę.

Ekonomiści oczekują, że ceny domów w USA mogły spaść o 16,6 proc. w porównaniu do zeszłego roku, po tym jak miesiąc temu spadek wyniósł 16,4 proc. Między innymi spadek cen domów, ale przede wszystkim ostatnie zawirowania na rynkach finansowych - spadek wartości oszczędności w akcjach (w tym także planów emerytalnych), ...

Wczorajsze informacja o tym, że agencja ratingowa S&P obniżyła perspektywę ratingu długoterminowego zadłużenia Polski w walucie obcej z „pozytywnej” do „stabilnej” oraz opublikowany raport banku JP Morgan, według którego ...

To co w poniedziałek ciążyło warszawskiej giełdzie, we wtorek stanie się atutem. Mianowicie zachowanie rynków azjatyckich. Wtorek przyniósł bowiem zdecydowane odreagowanie piątkowo-poniedziałkowej panicznej wyprzedaży na giełdach azjatyckich. Giełda w Toki wzrosła o ponad 6 proc., w Seulu o ponad 5 proc., a w Hong Kongu aż o 12 proc.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się bardzo złowrogo. W ostatnich piętnastu minutach notowania po prostu się załamały i indeks S&P500 zakończył dzień niewiele ponad poziomem minimum z 10 października.

Znaczne wahania eurodolara: W nocy mieliśmy do czynienia z kolejnym osłabieniem eurodolara Do 2,5-rocznego minimum poniżej 1,2330. Było to efektem wczorajszej wypowiedzi francuskiego ministra gospodarki, że państwa z grupy G7 nie będą interweniowały na rynku walutowym.

Ostatni poniedziałek października przyniósł wreszcie inwestorom garść pozytywnych emocji. Drugi dzień z rzędu na GPW pojawił się kontratak byków, na co bez wątpienia wpływa wyraźne zmniejszanie się presji sprzedających. Po kilku sesjach zachowywania się gorzej od rynków światowych, tym razem GPW była wyjątkowo silnym parkietem.

WYDARZENIE DNIA: Ministerstwo Finansów sprzedało na dzisiejszej aukcji 13-tygodniowe bony skarbowe o wartości 703,5 mln PLN z oferty wartej 1 mld PLN. Popyt wyniósł 2,1 mld PLN. Przed tygodniem nieudana aukcja bonów była zapowiedzią późniejszej przeceny złotego i wzrostu rentowności obligacji skarbowych.

Początek dzisiejszej sesji europejskiej to dynamiczne umocnienie dolara względem euro i wyznaczenie nowego tegorocznego minimum na poziomie 1,2334. Ruch ten zapoczątkowała kontynuacja panicznej wyprzedaży akcji na giełdach w Azji.

Po bardzo burzliwym ubiegłym tygodniu, dziś na rynku walutowym panował względny spokój, złoty od początku sesji stracił do głównych walut, jednak z biegiem czasu zaczął odrabiać straty i przez większą część dnia kurs EURPLN poruszał się w okolicach poziomu 3,83, natomiast USDPLN 3,07.

Poniedziałkowa sesja i rozpoczynający się dzisiaj kolejny tydzień natchnęły inwestorów wiarą, że istnieje szansa na stabilizację i uspokojenie nastrojów na GPW. Przy niewielkim obrocie, nawet nieduża ilość kapitału może wywołać sporą zmienność indeksów, tak właśnie przebiegała sesja na warszawskim parkiecie w poniedziałek.

Nowe minimum lokalne eurodolara: Dzisiejsza sesja przyniosła nowe lokalne minimum na parze EUR/USD. W godzinach porannych amerykańska waluta ponownie zyskała na wartości, przez co kurs eurodolara znalazł się na poziomie 1,2335.

Żaden krach, czy żadna wyprzedaż nie trwają wiecznie. Bessa jest krótsza, niż hossa. A w momencie, kiedy pesymizm jest już wszechobecny, warto pomyśleć o tym, czy aby obecny ruch nie uległ już krótkoterminowemu wyczerpaniu. Bo nadchodząca później korekta może być dość gwałtowna.

Już w piątek wydawało się, że nastąpi silna wyprzedaż na giełdzie amerykańskiej, jednak panikę udało się powstrzymać. Paradoksalnie nie był to dobry sygnał na poniedziałek ponieważ inwestorzy z gotówką wyczekiwali właśnie na 'ostateczną' panikę i odwrócenie.

Indeks klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo, który obrazujący nastroje wśród niemiecki przedsiębiorców, spadł w październiku do 90,2 pkt. z 92,9 pkt. we wrześniu. To najniższy poziom od maja 2003 roku.

Na światowych parkietach wciąż panują fatalne nastroje. Początek nowego tygodnia nic w obrazie rynku nie zmienił. Na dzisiejszej sesji azjatyckiej po raz kolejny obserwowaliśmy silną wyprzedaż. Japoński indeks Nikkei stracił 6,36% w stosunku do piątkowego zamknięcia i zakończył notowania na najniższym poziomie od 26 lat.

W nadchodzących dniach najważniejszymi wydarzeniami będą decyzja Fed co do stóp procentowych oraz wstępny odczyt PKB za III kwartał w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej jednak kilka informacji o stanie rynku nieruchomości w USA (wciąż kluczowego dla zatrzymania recesji).

Ostatnia sesja minionego tygodnia przyniosła nieco uspokojenia na rynku złotego. Krajowa waluta odrobiła część strat, para EUR/PLN ostatecznie zakończyła tydzień poniżej poziomu 3,8000, a USD/PLN poniżej 3,0000. Amplituda wahań polskiej waluty była jednak znacząca, bowiem w ciągu dnia za jednego dolara zapłacić trzeba było ponad 3,1500 zł.