Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Początek tygodnia przyniósł wzrosty na większości rynków surowcowych, które już od dłuższego czasu pozostają pod przemożnym wpływem sytuacji na innych rynkach. O ile ropa naftowa drożała już w piątkowe popołudnie i wczoraj jej cena już tak dynamicznie nie rosła, zyskiwały metale przemysłowe.

Początek tygodnia na rynkach zaczął się w dobrych nastrojach. W zasadzie należałoby wymienić trzy informacje, które skłoniły inwestorów do kupowania akcji, ale także euro względem dolara oraz nawet realizacji zysków na rynkach walut wschodzących.

Na fali obserwowanej w poniedziałek poprawy nastrojów w Warszawie, które w nocy zostały wsparte przez wzrosty na giełdach azjatyckich (Nikkei +4,9 proc.), dzisiejsza sesja ma szanse się rozpocząć od wzrostów.

Za nami kolejna niezdecydowana sesja na amerykańskiej giełdzie. Dow Jones i S&P 500 zwyżkowały nieznacznie o odpowiednio: 0,5% i 0,8%. Nastroje poprawiły wiadomości, jakie tego dnia napłynęły z dwóch europejskich banków – Barclays oraz ING.

Wczorajsza globalna poprawa nastrojów inwestycyjnych wpłynęła korzystnie na wartość krajowej waluty. Złoty zyskiwał względem głównych walut, odrabiając tym samy połowę strat z ubiegłego tygodnia, kiedy kurs EUR/PLN niebezpiecznie zbliżył się do poziomu 4,5000. W tej chwili jest to bardzo ważny opór, którego pokonanie może być trudne.

W poniedziałek europejskie giełdy solidarnie zyskiwały na wartości, między innymi dzięki zaskakująco pozytywnej informacji z banku Barclays dotyczącej jego wyników finansowych. Optymizm udzielił się też inwestorom na GPW, dzięki czemu początek tygodnia przyniósł bardzo pozytywne rozstrzygnięcie notowań na warszawskim parkiecie.

Wzrosty eurodolara: Opublikowane wczoraj po południu znacznie lepsze dane z rynku nieruchomości w USA pomogły polepszyć nastroje inwestorów zagranicznych. Wprawdzie już wcześniej było widać poprawę, gdyż kurs EUR/USD po odbiciu się od wsparcia na poziomie 1,2850 przebił zdecydowanie 1,30.

Po cudownym piątkowym fixingu, poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od znacznych spadków. Nasz rynek jednak dosyć szybko obrał kierunek na północ, a indeksy rozpoczęły stopniowy proces umacniania.

W poniedziałek handel na rynku walutowym rozpoczął się spokojnie. Do południa zarówno pary ze złotym, jak i eurodolar zachowywały minimalną zmienność. Kurs EURPLN przebywał powyżej 4,3800, natomiast USDPLN oscylował wokół poziomu 3,3850. W przypadku kursu EURUSD utrzymywał się on w okolicach 1,2950.

W tym tygodniu rynek czeka m.in. na dane dotyczące dynamiki PKB w USA w IV kwartale 2008 r. Następne dni przyniosą też publikacje indeksów nastroju konsumentów oraz przedsiębiorców zza Oceanu, Eurolandu oraz największych gospodarek Unii Europejskiej.

Poniedziałkowa sesja przyniosła umocnienie złotego, które na razie traktować należy, jako korektę w trendzie wzrostowym. Sytuacja ekonomiczna na świecie jest na tyle napięta, że nastawienie się na aprecjację złotego może okazać się bardzo zgubne.

Poniedziałek rozpoczął się od umocnienia złotego, które było kontynuacją ruchu rozpoczętego w piątek po południu. W efekcie notowania euro spadły z okolic szczytu z końca ubiegłego tygodnia na 4,4650 zł do 4,38 zł, a dolar potaniał z prawie 3,4950 zł do 3,38 zł.

Rynki znajdują się w newralgicznym momencie i niedługo powinno nastąpić kluczowe roztrzygnięcie. W pozytywnym scenariuszu wsparcia na indeksach się utrzymają i nastąpi silna korekta ostatnich spadków. W negatywnym i niestety bardziej prawdopodobnym scenariuszu indeksy ustanowią nowe minima trendu spadkowego.

Ostatnia sesja na amerykańskich parkietach przebiegała w niezdecydowanych nastrojach. Dow Jones Industrial zamknął się ze stratą -0,6%, S&P 500 natomiast zwyżkował o 0,5%. DJ cały czas balansuje na granicy 8000 punktów – po bardziej zdecydowanym przebiciu tej bariery, kolejnym wsparciem będzie poziom minimów z listopada, czyli 7500 pkt.

Od początku dzisiejszej sesji kursy par USD/PLN oraz EUR/PLN testują dolne ograniczenia kanałów wzrostowych (usytuowane nieco poniżej 3,4000 oraz 4,4000), w których przebywają od kilkunastu dni. Dopiero ich pokonanie może dać impuls do większej korekty w notowaniach złotego.

W grudniu sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 6,6 proc. rok do roku, wobec prognozowanego przez rynek wzrostu o 5,1 proc. i 2,7 proc. w listopadzie. W relacji miesięcznej sprzedaż wzrosła o 20,2 proc., po spadku o 9 proc. miesiąc wcześniej.

W tym tygodniu największy wpływ na wydarzenia rynkowe będą mieć decyzje banków centralnych – spotykają się zarówno RPP, jak i Fed. W Polsce spotkanie RPP zakończy się we wtorek, w USA spotkanie FOMC w środę.

Poniedziałkowy poranek przynosi osłabienie euro do dolara. O godzinie 8:48 para ta testowała poziom 1,2910, wobec 1,2961 dolara w piątek na zamknięciu. Cieniem na notowaniach wspólnej waluty kładzie się m.in. ostrzeżenie francuskiego BNP Paribas, że kwartalna strata tego banku sięgnie 1,4 mld euro.

Dość słaba sytuacja na naszym rynku, która wykrystalizowała się w drugim tygodniu stycznia, przyniosła w ostatnich dniach dalszą przecenę na GPW. Ponownie wraz ze spadkami kursów największych spółek dochodziło do niemal histerycznej wyprzedaży złotego, co nadal wskazywałoby na to, że za spadkami w sporej części stoi kapitał zagraniczny.