Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem spadków. W ciągu dnia zniżki nabrały większych rozmiarów, a główną przyczyną słabego zachowania giełdowych rynków były gorsze dane makroekonomiczne.

Od momentu dotarcia dwa i pół tygodnia temu do okolic 2200 punktów, zdecydowana większość sesji kończy się niżej niż zaczyna. W analizie technicznej na wykresie dziennym sesje takie oznaczone są czarnymi korpusami, które wskazują na słabość strony popytowej. Wczorajsza sesja doskonale wpisała się w ten schemat i mimo otwarcia na lekkim plusie WIG20 zakończył notowania ponad 1% zniżką.

Wspólna waluta traci do dolara: Pesymistyczne nastroje panowały wczoraj na rynkach walutowych. Po ogłoszeniu negatywnych danych makroekonomicznych, zarówno z Europy, jak i ze Stanów Zjednoczonych siła europejskiej waluty znacznie spadła. Kurs EUR/USD nurkował z 1,3660 do 1,3496.

Złoty zaczął bardziej gwałtownie słabnąć po zakończeniu obrotów w Europie w dniu wczorajszym. Po publikacji bardzo słabego odczytu indeksu zaufania konsumentów w USA rozpoczął się „odwrót” inwestorów od aktywów ryzykownych.

Słabe informacje z amerykańskiej i niemieckiej gospodarki podcięły skrzydła giełdowym bykom i przyczyniły się do przeceny europejskich walut. Dziś wystąpienie szefa Fed w Kongresie, nie będzie mu łatwo odwrócić nastrojów na rynku.

Wyraźne pogorszenie nastrojów na rynkach światowych, wywołane danymi makroekonomicznymi, położyło się cieniem na wtorkowych notowaniach złotego. O godzinie 18:08 kurs USD/PLN testował poziom 2,9522 zł, rosnąc o 3,8 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Kurs EUR/PLN, po wzroście o 3 gr, testował poziom 3,9916zł.

Złoty osłabia się dziś do głównych par walutowych po ogłoszeniu, że amerykańskie zaufanie konsumentów spadło do najniższego poziomu od 10 miesięcy. Złoty obecnie traci do euro 0.7% handlując na poziomie 3,9880, 1% do dolara handlując na poziomie 2.9460 i 0.5% % do franka handlując na poziomie 2.7240.

Inwestorzy bardzo krótko cieszyli się dziś niewielkimi zwyżkami cen akcji. Nastroje szybko się pogorszyły. Sprzyjały temu spadki na głównych giełdach azjatyckich, słabszy niż oczekiwano odczyt indeksu nastrojów w niemieckiej gospodarce i zniżkujące kontrakty na amerykański indeksy, wskazujące na zakończenie trwającej już 8 lutego fali wzrostowej.

Kluczowymi wydarzeniami dzisiejszej sesji na krajowym rynku walutowym były publikacje danych z polskiej gospodarki. Na początku sesji złoty pozostawał silny, a kurs EUR/PLN chwilowo pokonał istotny poziom wsparcia 3,9500, schodząc do najniższego wartości w tym roku. Sytuacja jednak uległa znacznej zmianie po publikacji przez GUS o godzinie 10:00 danych makro.

Słabe dane z Niemiec: Umacnianie się wspólnej waluty trwało dziś jedynie do godziny 10.00, kiedy to zostały opublikowane niekorzystne dane dotyczące indeksu niemieckiego instytutu IFO. Spodziewano się odczytu 96,1 pkt., jednak rzeczywista wartość wyniosła 95,2 pkt.

Na rynkach widoczne jest niezdecydowanie po tym jak S&P500 z wielkim trudem naruszył opór przy 1106. Wolumen handlu na wczorajszej sesji był bardzo niski jak na normalny dzień handlu - niecałe 950 mln akcji. Relacja spółek wzrostowych do spadkowych była wyrównana.

Wzorem dnia wczorajszego, złoty rozpoczął dzień od umocnienia. I podobnie jak w poniedziałek, kolejne godziny przynoszą realizację zysków. O godzinie 11:40 kurs USD/PLN testował poziom 2,9130 zł, a EUR/PLN 3,9658 zł. Dzisiejsze minima tych par to odpowiednio 2,8843 zł i 3,9469 zł.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na nieznacznych minusach. Indeks Dow Jones spadł o 0,18%, S&P 500 o 0,1%, a technologiczny Nasdaq stracił 0,08%. Amerykańscy inwestorzy zachowują ostrożność przed zaplanowanym na jutro wystąpieniem prezesa Fed przed Kongresem.

Notowania złotego po porannym umocnieniu w dalszej części poniedziałkowej sesji pozostawały stabilne. Kurs EUR/PLN konsolidował się w przedziale 3,9600-3,9800. Dzisiaj ok. godz. 8.00 nastąpiło wybicie dołem z tego zakresu wahań.

Wczorajsze dość „gołębie” słowa Janet Yellen z FED, a także nocne dość „jastrzębie” wystąpienie zastępcy szefa Banku Australii, nieco poprawiło nastroje podczas sesji azjatyckiej. Na to wszystko nałożyła się interwencja Narodowego Banku Szwajcarii (tradycyjnie już niepotwierdzona), który wczesnym rankiem sprzedawał franki.

Wtorkowy poranek przynosi zdecydowane umocnienie wspólnej waluty w relacji do dolara. O godzinie 9:16 kurs EUR/USD testował poziom 1,3687 dolara wobec 1,3626 o godzinie 8-ej i wobec wczorajszego zamknięcia 1,36 dolara.

Początek tygodnia na giełdach europejskich przebiegał bardzo spokojnie. Brak publikacji makroekonomicznych sprawił, że poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem małej aktywności inwestorów oraz niewielkiej zmienności.

Euro chce się przebić: Wspólna waluta rozpoczęła dzień od wzrostów. W godzinach porannych kurs EUR/USD znajdował się na poziomie 1,3620, jednak jeszcze przed rozpoczęciem sesji europejskiej widoczne było wybicie ponad linię oporu 1,3660.

Początek tygodnia wobec niemal pustego kalendarza nie przynosi większych zamian na globalnych rynkach finansowych. Za najważniejszą zmianę należałoby chyba odnotować cofnięcie się notowań USDJPY spod linii trendu spadkowego. Dziś najważniejszymi publikacjami są: niemiecki wskaźnik aktywności Ifo oraz wskaźnik nastrojów amerykańskich gospodarstw domowych Conference Board.