Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czy euro stać na kolejny dzień wzrostów? Główna para walutowa rozpoczyna dzień od poziomu 1,3617. Końcówka zeszłego tygodnia należała do wspólnej waluty i kurs wzrastał, odbijając się dopiero od oporu 1,3660. Dziś ponownie może zostać testowana ta granica.

Na początku minionego tygodnia można było liczyć na większą korektę wzrostową w notowaniach EURUSD i dalsze wzrosty cen akcji. Ten scenariusz został jednak przekreślony przez serię słabszych publikacji danych z USA. Dane, które poznamy w tym tygodniu mogą ten obraz odmienić i pogłębić, a wszystko rozstrzygnie się prawdopodobnie dopiero w piątek.

Miniony tydzień można ocenić przez pryzmat dwóch ostatnich sesji, które miały kluczowe znaczenie dla sytuacji na GPW. Czwartek przyniósł mocne spadki, które przypominały trochę piłkarskie powiedzenie „niewykorzystane sytuacje się mszczą”.

Przez większą część dzisiejszej sesji kurs eurodolara poruszał się w okolicy poziomu 1,3600. Poziom ten jest istotnym oporem, którego pokonanie otworzyłoby drogę do dalszej zwyżki i tym samym scenariusz korekty wzrostowej stałby się bardziej prawdopodobny. Jednak dziś pomimo kliku istotnych publikacji danych makro notowania głównej pary walutowej jedynie testowały wspomniany opór.

Dziś nastroje były zdecydowanie lepsze niż w czwartek. Nasz indeks największych spółek należał do najsilniejszych w Europie. Jednak ten optymizm wydaje się nieco na wyrost, tym bardziej, że towarzyszyły mu niewielkie obroty.

Okazało się, że dobrym testem dla notowań EUR/USD było wczorajsze zachowanie się giełdy nowojorskiej na słabe dane o bezrobociu. W efekcie dzisiaj EUR/USD utrzymywał się powyżej wsparcia na 1,3550, a lepsze dane z USA o PKB w IV kwartale (choć to już historia), ...

Początek tygodnia znowu bez emocji: Kolejny tydzień z rzędu rozpoczęliśmy bez żadnych istotnych informacji makroekonomicznych. Inwestorzy skazani byli na ocenę rynku bazując na giełdach, psychologii i analizie technicznej.

Czy już wkrótce za funta zapłacimy 4,20 zł? Nie jest to wykluczone. Do takich wniosków prowadzi analiza sytuacji na wykresie GBP/PLN. Piątek przynosi osłabienie funta w relacji do złotego. O godzinie 12:22 trzeba było za niego zapłacić 4,4460 zł, czyli o 2,6 gr mniej niż wczoraj.

Ostatnia w tym tygodniu sesja za sprawą poprawy sentymentu na światowych rynkach akcji przynosi zwyżki głównych indeksów na GPW. WIG20 zyskuje o godzinie 11.30 1,4% i wynosi 2228pkt. Mniejsze wzrosty odnotowują spółki małe średnie. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 zyskują odpowiednio 0,2% oraz 0,4%.

Wczorajszą sesję amerykańskie giełdy rozpoczęły od solidnych spadków, jednak w dalszej części notowań straty te zostały ograniczone, a indeksy zakończył dzień na niewielkich minusach. Indeks Dow Jones zniżkował o 0,51%, S&P 500 o 0,21%, a technologiczny Nasdaq stracił 0,08%.

W czwartek kurs EUR/PLN po nieudanej próbie pokonania maksimów z ostatnich dni, usytowanych w pobliżu poziomu 4,0100, odnotował spadek do 3,9700. Na początku dzisiejszej sesji europejskiej kształtował się on w okolicach 3,9800.

Odrobienie części poniesionych podczas sesji przez amerykańskie indeksy po publikacji słabych danych o cotygodniowym bezrobociu (wzrost do 496 tys.), przełożyło się na nieznaczne osłabienie dolara podczas sesji azjatyckiej (kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,46), a także niewielkie umocnienie się złotego (do 3,98 zł za euro).

Wczoraj kolejny raz okazało się, że to emocje rządzą na rynkach finansowych, a nie logika. Dzięki temu pojawiła się szansa na ruch w kierunku szczytów na giełdach i surowcach oraz na silną korektę na EUR/USD.

W czwartek inwestorzy stali przed trudnym zadaniem. Dane makroekonomiczne, które ujrzały światło dzienne okazały się duże gorsze od oczekiwań. Przed południem opublikowany został indeks nastrojów w gospodarce strefy euro (wynik był poniżej prognoz).

Skuteczne wsparcie 1,3450: Długoterminowy trend spadkowy na głównej parze walutowej ponownie zatrzymał się na poziomie 1,3450. W ostatnich dniach granica ta wydaje się dosyć trudna do przebicia. Dolar sporo stracił podczas wczorajszej sesji amerykańskiej, a kurs EUR/USD podskoczył do 1,36.

Czwartkowa sesja przyniosła na naszym parkiecie znaczący spadek indeksów przy wyraźnym wzroście obrotów. Gdy sytuacja zewnętrzna przestała nam sprzyjać, między innymi poprzez słabsze dane makro, zgodnie z oczekiwaniami widoczna od dwóch tygodni słabość rynku i brak wyraźnego odskoczenia od wsparcia zemściły się na rynku.

Choć nastroje na rynkach finansowych pogorszyły się już w połowie stycznia, dopiero w tym tygodniu z amerykańskiej gospodarki nadeszły niepokojące informacje. Wszystkie razem, niestety, składają się na niepokojący obraz.

Wzrost awersji do ryzyka mający swe źródła w obawach o sytuację Grecji i słabych danych makroekonomicznych stał za czwartkowym osłabieniem złotego. O godzinie 17:12 kurs USD/PLN testował poziom 2,9554 zł, a EUR/PLN 3,9953 zł. W obu przypadkach oznacza to wzrost o 1,8 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia.

Po uspokojeniu nastrojów przez Bena Bernanke, inwestorzy z niepewnością oczekiwali na dane zza oceanu. Do momentu ich publikacji zachowywali dużą wstrzemięźliwość w podejmowaniu aktywności na rynku. Okazało się, że ta ostrożność była w pełni uzasadniona.