Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Miniony tydzień na rynku towarowym przebiegał pod znakiem wzrostu cen większości surowców energetycznych oraz przemysłowych. Nastroje wśród inwestorów uległy poprawie głównie pod wpływem braku kolejnych negatywnych danych z zadłużonych gospodarek strefy euro.

W poniedziałek giełdy europejskie rosły zgodnie z oczekiwaniami. Obrona minimów sprzed kilku sesji dodała bykom więcej animuszu. Potwierdzenie dobrej koniunktury gracze odnaleźli w publikowanych wczoraj danych makro dotyczących produkcji przemysłowej w strefie euro w kwietniu, która wzrosła o 9,5 r/r.

Niewielki wzrost premii kredytowych, realizacja zysków na EURUSD, powstrzymanie wzrostów na rynkach akcji oraz nieznaczne osłabienie złotego. To reakcja na obniżkę ratingu przez agencję Moody’s dla Grecji.

Agencja Moody’s obniżyła rating Grecji: Sytuacja na głównej parze walutowej znów nie wygląda dobrze – powróciły obawy związane z Grecją i jej wypłacalnością. Po wczorajszej, można powiedzieć udanej sesji europejskiej, kiedy eurodolar przez cały czas zwyżkował, początek sesji amerykańskiej również zapowiadał się dość optymistycznie – przez chwilę za euro płaciliśmy 1.2298 dolara.

Obniżenie przez agencję ratingową Moody’s oceny greckich obligacji do statusu śmieciowego osłabiło euro (po ogłoszeniu wiadomości kurs EURUSD spadł z ok. 1.23 do 1.22), jednak nie wywołało znacznej reakcji rynku walutowego. Moody’s od dłuższego czasu zapowiadała, że obniży rating Grecji i zrobiła to jako ostatnia z największych agencji ratingowych.

Poprawa nastrojów w drugiej połowie ubiegłego tygodnia na świecie oraz na GPW pomogła bykom na pierwszej sesji bieżącego tygodnia. Impet zaprowadził indeks WIG20 1% powyżej ostatniego zamknięcia, choć poza zwyżką z pierwszej części sesji, przez większą część notowań na rynku działo się niewiele.

Złoty zyskał w poniedziałek na wartości na fali poprawy nastrojów na rynkach finansowych, co wpłynęło na wzrost apetytu na ryzyko. O godzinie 18:46 kurs USD/PLN testował poziom 3,3081 zł, a EUR/PLN 4,0631 zł. W piątek pod koniec handlu kursy te kształtowały się odpowiednio na 3,3998 zł i 4,1021 zł.

Tydzień rozpoczął się pomyślnie dla posiadaczy akcji. Zapoczątkowana w ubiegły wtorek tendencja wzrostowa wciąż jest kontynuowana. Rosną więc szanse byków przynajmniej na poważniejsze odreagowanie trwającej od kilku tygodni spadkowej korekty.

Dobry sentyment na rynkach na razie winduje w górę notowania złotego. W efekcie w pewnym momencie za euro płacono dzisiaj 4,07 zł, a dolar potaniał do 3,42 zł. Tym samym na EUR/PLN przebiliśmy ważne wsparcie na 4,08 zł, co teoretycznie sugeruje spadek w okolice 4,04-4,05 zł w kolejnych dniach.

Dzisiejsza sesja europejska upłynęła w dość dobrych nastrojach. Na większości parkietów Starego Kontynentu oglądaliśmy ponad 1-procentowe wzrosty głównych indeksów. Euro zyskało na wartości względem dolara – kurs EUR/USD odnotował swoje maksimum w pobliżu poziomu 1,2270.

Eurodolar pokonał ważny opór: Poniedziałek przyniósł nam kontynuację wzrostów na głównej parze walutowej z końcówki poprzedniego tygodnia. Wprawdzie w piątek po południu pojawiło się lekkie zachwianie tego trendu po słabych danych makro z USA, ale byki okazały się na tyle silne, aby ponownie skierować wykres na północ.

W ubiegłym tygodniu rynek zdołał utrzymać kluczowe wsparcie na S&P500 w okolicach dołka korekty z lutego. W przeciągu dwóch tygodniu kontrakty na S&P500 testowały ten poziom kilkakrotnie. Skuteczność tej obrony nie jest jeszcze przesądzona, gdyż handel charakteryzuje się nadal częstymi zmianami nastrojów, a na rynku panuje duża zmienność.

Piątkową sesję amerykańskie indeksy rozpoczęły na minusach i dopiero pod koniec notowań zdołały wzrosnąć ponad poziom poprzedniego zamknięcia. Ostatecznie indeks Dow Jones wzrósł o 0,38%, S&P 500 o 0,44%, a technologiczny Nasdaq zyskał 1,12%.

Notowania złotego na początku dzisiejszej sesji europejskiej pozostawały stabilne. Kurs EUR/PLN konsolidował się pod poziomem 4,1000. Od początku minionego tygodnia wartość euro względem złotego porusza się w ramach kanału spadkowego.

Obawy, iż słabsze dane o majowej sprzedaży detalicznej w USA, jakie napłynęły w piątek po południu, zaszkodzą amerykańskiej giełdzie, nie sprawdziły się. W efekcie nowy tydzień rozpoczynamy z mniejszą awersją do ryzyka, co dobrze widać w notowaniach EUR/USD.

Końcówka ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem umiarkowanego optymizmu. Większość indeksów zakończyła tydzień na plusie, chociaż po południu nastroje inwestorów zaburzyły dane o sprzedaży detalicznej w USA, ...

Piątkowa obrona Wall Street przed przeceną, która powinna być naturalną reakcją na opublikowane wówczas fatalne majowe dane o wynikach sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych, dała nadzieję inwestorom na trwalszą poprawę nastrojów na rynkach globalnych.

Dołek po słabych danych z USA: Główna para walutowa dość silnie zareagowała na dużo gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki. Po publikacji dynamiki sprzedaży detalicznej na chwilę inicjatywę przejęły niedźwiedzie i eurodolar zanurkował poniżej 1.2060.

Słaby początek ubiegłego tygodnia w wykonaniu kupujących nie wróżył niczego dobrego dla naszego rynku, na szczęście w kolejnych dniach pomogły nam wzrosty kilku istotnych rynków wschodzących oraz zwyżka notowań miedzi. Nawet indeksy amerykańskie, mimo sporej zmienności, generalnie w ostatnich dniach wspierały wariant lekkiego odbicia na naszym parkiecie.