Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Dzisiejsza sesja, podobnie jak wczorajsza, rozpoczęła się od lekkich wzrostów w notowaniach EUR/PLN oraz USD/PLN. Kursy euro i dolara zwyżkowały do poziomów 4,1220 i 2,8890, a powodem tego ruchu było pogorszenie sentymentu na światowych giełdach.

Coraz więcej faktów wskazuje na to, iż oczekiwany w tym tygodniu test okolic 4,05-4,0750 zł za euro, a więc dalsze umocnienie naszej waluty, raczej nie będzie mieć miejsca. Do odejścia od optymistycznego tonu zmusza sytuacja na światowych giełdach, która nie wygląda najlepiej. Nieco głębsza korekta notowań w najbliższych dniach, wydaje się być dość prawdopodobna.

Dalsza konsolidacja: Wczorajsze lepsze od prognoz dane ze Strefy Euro na temat zamówień w przemyśle wsparły wspólną walutę. Nie spowodowały jednak wyjścia z lekko spadkowego, konsolidacyjnego kanału na głównej parze.

Początek tygodnia na polskim rynku walutowym przyniósł stabilizację po silnym piątkowym umocnieniu złotego. Na początku sesji polska waluta utrzymywała swój silny poziom – kurs EUR/PLN kształtował się w okolicach 4,1000, zaś kurs USD/PLN znajdował się w pobliżu 2,8600.

W poniedziałek złoty stracił niewiele i to w ciągu pierwszych godzin handlu przed południem. Euro podrożało wtedy do 4,1220 zł, a dolar do 2,8850 zł. Zbiegło się to z realizacją zysków na giełdach po silnych wzrostach z piątku.

Początek tygodnia na rynku złotego był bardzo spokojny. Niewielka zmienność na głównych rynkach oznaczała, iż również w przypadku polskiego złotego inwestorzy nie mieli powodów do gwałtownych ruchów.

Stabilizacja głównej pary: Dzisiejsza sesja europejska rozpoczęła się od przeceny pary EUR/USD. Wspólnej walucie pomogły jednak dane ze Strefy Euro na temat dynamiki zamówień przemysłowych, która wyniosła 3,1% m/m i tym samym była znacznie lepsza od prognoz na poziomie 1,5% m/m.

Pod koniec ubiegłego tygodnia pisaliśmy, że inne rynki (przede wszystkim obligacje amerykańskie oraz jen japoński) nie potwierdzają sygnałów wzrostowych na giełdach. W piątek nastąpiła dość wyraźna kapitulacja obozu niedźwiedzi i właśnie te rynki, które wysyłały sygnały ostrzegawcze uległy pod presją dobrych danych makroekonomicznych oraz nowym szczytom indeksów.

Ostatni tydzień sierpnia rozpoczyna się od niewielkiego osłabienia polskiej waluty. Wobec wyhamowania wzrostów na rynkach akcji inwestorzy realizują zyski również na złotym. Warto przypomnieć, iż w piątek polska waluta znacząco się umocniła po tym jak dobre dane z USA pomogły głównym indeksom akcyjnym odnotować nowe tegoroczne maksima.

W piątek złoty umacniał się silnie pod wpływem dobrych nastrojów, jakie zapanowały na rynku po publikacji optymistycznych danych z największych gospodarek Eurolandu oraz samej strefy euro. Wsparło to wzrost indeksów giełdowych w Europie.

Mówią, że korekta przychodzi niespodziewanie. Tak można określić to, co działo się dzisiaj rano na rynku EUR/USD. Mimo pozytywnego rozwoju wypadków na giełdach azjatyckich – tamtejsi inwestorzy zostali zachęceni do zakupów po silnych zwyżkach na Wall Street w piątek wieczorem – kurs euro do dolara zniżkował z okolic 1,4350 do 1,4285 dzisiaj po godz. 9:00.

Oczekiwana korekta: W dniu dzisiejszym na głównej parze walutowej można spodziewać się pewnej stabilizacji z lekką tendencją spadkową. O godzinie 8:00 kurs EURUSD wynosił 1,4330, wobec piątkowego zamknięcia na 1,4324. Spadkowi zmienności powinna sprzyjać niewielka ilość istotnych publikacji makro, a także niskie obroty na rynkach akcji, typowe dla początku tygodnia.

Komentarze o sympozjum w Jackson Hole (USA), na którym spotkali się oficjele z 35 banków centralnych, aby dyskutować o kryzysie, są zdecydowanie najważniejszymi wiadomościami na początku tygodnia. Wygłoszone podczas sympozjum wystąpienia kreślą obraz dwóch podejść do polityki pieniężnej i jej roli we wspomaganiu gospodarki wychodzącej z kryzysu.

Koniec tygodnia przyniósł znaczne umocnienie polskiej waluty. Wpłynęły na to głównie pozytywne dane makroekonomiczne zza granicy w postaci lepszych od oczekiwań odczytów indeksów PMI dla przemysłu i usług z Francji, Niemiec oraz całego Eurolandu.

Końcówka tygodnia przynosi spadek notowań euro poniżej 4,10 zł i dolara do 2,85 zł. Z kolei frank tanieje do 2,70 zł. Do tegorocznych maksimów naszej waluty pozostało jeszcze 2-3 grosze na głównych parach, chociaż ich test jest kwestią najbliższych dni. Zwłaszcza, że na giełdach nowe rekordy są już faktem. Podobnie sytuacja wygląda na rynku surowców.

Piątek przyniósł spore umocnienie polskiej waluty i w efekcie również w skali całego tygodnia złoty zyskał zarówno wobec euro, jak i dolara. Powód optymizmu inwestorów to zażegnanie niebezpieczeństwa większej korekty na globalnych rynkach akcji, które w ostatnich miesiącach należą do kluczowych czynników wpływających na wartość walut z krajów rozwijających się.

Wybicie w górę na głównej parze: Dzisiejszy dzień udowodnił, że oczekiwania co do poprawy sytuacji globalnej gospodarki są naprawdę duże. Główna para walutowa wybiła się z wczorajszej konsolidacji i do godziny 15:50 wyznaczyła maksimum dnia na poziomie 1,4352.

Dzisiejsza sesja na polskim rynku walutowym rozpoczęła się od zdecydowanego umocnienia złotego, na fali którego notowania EUR/PLN zeszły do poziomu 4,1200, a kurs USD/PLN zniżkował w pobliże 2,8800. Wartość euro spadła tym samym poniżej istotnego wsparcia 4,1400 PLN za EUR, kurs dolara natomiast pokonał barierę spadków usytuowaną na poziomie 2,9000 PLN za USD.

Piątkowe przedpołudnie przynosi umocnienie złotego do głównych walut. O godzinie 11:48 kurs USD/PLN testował poziom 2,8752 zł, spadając o 2,8 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Kurs EUR/PLN tracił natomiast 2,4 gr, testując poziom 4,1140 zł.