Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Agencja Interfax poinformowała przed godziną 11-tą, że prezydent Rosji nakazał zakończeni operacji wojskowej w Gruzji. Ceny ropy, pomimo że konflikt gruzińsko-rosyjski specjalnie im nie szkodził, zareagowały na tę informację ostrym spadkiem cen.

Środowe przedpołudnie przynosi niewielki wzrost cen ropy na świecie, będący odreagowaniem ostatnich zdecydowanych spadków "czarnego złota". O godzinie 11:46 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 118,31 dol., wobec 117,24 dol. we wtorek na zamknięciu notowań.

Nie ma wątpliwości, że globalna gospodarka ewoluuje bardzo szybko, zwłaszcza na tle historycznym. Nawet jednak tak szybkie zmiany z trudem mogły uzasadnić spektakularne zwyżki na rynku surowców. O tym pisaliśmy zresztą od kilku miesięcy, zastanawiając się jedynie, czy sytuacja na rynku ropy nie jest wyjątkowa ze względu na jej znaczenie w globalnej gospodarce.

Ceny ropy naftowej po osiągnięciu dwumiesięcznego minimum na początku ubiegłego tygodnia, znów zaczęły rosnąc. Wcześniejsze spadki wywołane były malejącym popytem na surowiec spowodowanym osłabieniem głównych gospodarek światowych. W tym tygodniu jednak doszły do głosu czynniki podażowe, które wywindowały cenę ropy do poziomu 127 dolarów za baryłkę.

W minionym tygodniu obserwowaliśmy dalsze spadki cen ropy naftowej, chociaż po poniedziałkowej sesji można było sądzić, że korekta uległa zakończeniu. Wybicie się notowań EUR/USD z konsolidacji i wzrost powyżej poziomu 1,5900 sprawił, że również ceny ropy naftowej zwyżkowały.

Środa jest kolejnym dniem spadku cen ropy na świecie. O godzinie 15:56 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 127,86 dol., wobec 129,43 dol. wczoraj pod koniec dnia. W ciągu dnia baryła kosztowała już 126,53 dol., co oznacza spadek o prawie 22 dol. w stosunku do rekordu wszech czasów z 11 lipca br.

W ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy bardzo korzystny dla światowych parkietów spadek cen ropy naftowej. Jej ceny spadły najsilniej od 1983 roku w ujęciu dolarowym i od 2004 roku w ujęciu procentowym. Korektę na rynku tego surowca zapoczątkowała silna zniżka cen jaka miała miejsce we wtorek. Notowania „czarnego złota” spadły z poziomu 146 USD do 136 USD za baryłkę.

Czwartek przynosi niewielki wzrost cen ropy na świecie. O godzinie 15:49 za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 137,67 dol., wobec 136,16 dol. wczoraj pod koniec dnia. Ten ruch do góry nie zmienia układu sił, który w krótkim terminie preferuje stronę podażową, wskazując na możliwość kontynuacji korekty.

Ropa odreagowuje w środę silna przecenę z wczoraj, która sprowadziła jej cenę z poziomu 142,10 dol. do 136,19 dol. za baryłkę (ropy Brent). O godzinie 12:58 ropa drożała o 1,5 proc., testując poziom 138,20 dol.

Wtorek jest trzecim kolejnym dniem spadających cen ropy. O godzinie 13:02 za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 139,77 dol., wobec 142,10 dol. wczoraj pod koniec dnia oraz wobec zeszłotygodniowego rekordu na poziomie 146,64 dol.

Miniony tydzień przyniósł nieudaną próbę wybicia górą z konsolidacji na parze EUR/USD. Chwilowy wzrost ponad poziom 1,59 zakończył się jednak w czwartek szybkim powrotem w okolice 1,57. Umocnienie dolara wynika z rozczarowania inwestorów z powodu braku zapowiedzi kolejnych podwyżek stóp procentowych przez szefa Europejskiego Banku Centralnego.

Poniedziałek jest drugim kolejnym dniem gdy tanieje ropa. O godzinie 14:57 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 143,78 dol., wobec 144,43 dol. w piątek na zamknięciu i wobec osiągniętego dzień wcześniej historycznego rekordu na 146,64 dol.

Na rynkach surowcowych większość uwagi koncentruje się na notowaniach ropy naftowej. Wynika to z faktu, iż zmiany cen ropy są z jednej strony bardzo duże, a z drugiej mają najdalej idące konsekwencje dla światowej gospodarki. W minionym miesiącu, surowcem który zadziwił najbardziej była kukurydza.

Wczorajsza sesja na rynku krajowym przyniosła lekkie odreagowanie znacznego umocnienia polskiej waluty, jakie obserwowaliśmy podczas sesji środowej. Kurs USD/PLN przebywał w przedziale 2,13 – 2,1450 i również dzisiaj kurs może przebywać w konsolidacji.

Ropa drożeje w poniedziałek. O godzinie 12:49 za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 135,78 dol., wobec 134,34 dol. w piątek pod koniec dnia. Impulsem do wzrostu stał się atak nigeryjskich partyzantów na ropociąg, co wstrzymało dostawy ponad 300 tys. baryłek ropy.

W poniedziałek cena baryłki ropy Brent wspięła się do rekordowego poziomu 139,20 dol. Poprzedni rekord, ustanowiony w dniu 6 czerwca br., został poprawiony o ponad jednego dolara.. Dzisiejsza zwyżka cen ropy to tylko i wyłącznie wpływ taniejącego na świecie dolara.

Analizując maj na rynku surowców trudno jest poświęcić dużo uwagi innym aktywom niż ropa. Nawet jeśli zmiany cen niektórych z nich zależały od zmian wartości dolara, bardzo często było tak, że sam dolar zmieniał się pod wpływem notowań ropy, co już jest ewenementem.

Środowa sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 0,82 proc. i WIG o 0,61 proc., którym to wzrostom towarzyszyły wyraźnie wyższe obroty, może dawać nadzieję na jakąś poprawę koniunktury w Warszawie. Dlatego dzisiejsza sesja powinna rozpocząć się do wzrostów.

Drugi kolejny dzień spadku cen ropy, stał się w środę bezpośrednim impulsem do wzmocnienia dolara do głównych walut. Cena baryłki ropy Brent, po wtorkowym spadku o 3,5 proc., dziś kontynuuje spadki, testując o godzinie 13:05 poziom 126,69 dol., wobec 128,20 dzień wcześniej i wobec rekordowego poziomu 135,12 dol. w poprzedni czwartek.