Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Początek roku na rynku surowców wygląda bardzo interesująco. Tematem przewodnim jest oczywiście to, w jakim stopniu konflikt na Bliskim Wschodzie przełoży się na wzrost cen ropy i złota. Póki co obydwa surowce zaliczyły już dość pokaźne zwyżki (wsparte odbiciem na rynkach akcji).

W piątek ceny ropy spadają, korygując środowy wzrost o 9,6 proc., wywołany prawdopodobnie realizacją zysków z krótkich pozycji na koniec roku. O godzinie 13:18 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 42,23 dol., wobec 44,20 w środę pod koniec dnia.

W środę rano ceny ropy kontynuują wczorajsze spadki. O godzinie 9:17 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 39,52 dol., wobec 40,34 dol. we wtorek pod koniec dnia, gdy ropa potaniała o 0,7 proc. Negatywnie na cenach "czarnego złota" odbijają się obawy, że recesja, w jakiej pogrążają się główne gospodarki świata, jeszcze mocniej obniży popyt na ropę.

Miniony tydzień, z racji Świąt Bożego Narodzenia, charakteryzował się stosunkowo niską aktywnością inwestorów, także na rynkach surowcowych. W pierwszy dzień Świąt nie pracowały giełdy na całym świecie, a parkiety europejskie były zamknięte również 26 grudnia.

Poniedziałkowy poranek przynosi wzrost cen ropy. O godzinie 8:59 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 39,92 dol., wobec 38,55 dol. w piątek pod koniec notowań. Wzrost cen, to z jednej strony korekta ostatnich spadków, które sprowadziły je z okolic 50 dol. w połowie grudnia do piątkowego minimum na 36,74 dol.

Początek minionego tygodnia upłynął na rynkach surowcowych w oczekiwaniu na środowy szczyt OPEC, na którym 11 państw członkowskich miało dyskutować na temat kolejnej obniżki wydobycia. Decyzja kartelu przestrzeliła prognozy rynkowe, wydobycie obcięto bowiem o 2,4 mln baryłek, do poziomu 24,8 mln baryłek dziennie.

Ci inwestorzy, którzy liczyli na silne odbicie na rynkach surowcowych spowodowane wybiciem EURUSD przeżyli mocne rozczarowanie. W momencie gdy euro wyraźnie zyskało wobec dolara, notowania surowców wzrosły niewiele lub wręcz spadły.

Ropa drożeje w środę w oczekiwaniu na wyniki szczytu OPEC w algierskim Oranie. O godzinie 11-tej za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 47,92 dol., czyli o 2,2 proc. więcej niż dzień wcześniej. Rynek prognozuje, że w odpowiedzi na drastyczny spadek cen "czarnego złota" w ostatnich miesiąc oraz równoczesny spadek popytu na ten surowiec, ...

Na parze EURUSD zwyżka sięga już kilkunastu figur, a na rynkach surowców w większości przypadków mamy niewielkie, często kilkuprocentowe wzrosty, które nawet bez ruchu na EURUSD mogłyby być nazwane realizacją zysków z krótkich pozycji.

Zapasy miedzi monitorowany przez LME wzrosły po raz kolejny, tym razem o 8 tys. ton do poziomu blisko 315 tys. ton – najwięcej od lutego 2004 roku. W tej sytuacji rynek uznaje, iż dotychczasowy mocny spadek cen to zbyt mało aby wygenerować odpowiedni popyt.

Pomimo wzrostu cen ropy naftowej w minionym tygodniu, w najbliższą środę, kraje OPEC, dostarczające obecnie 42% światowych zapasów ropy, mogą dokonać największej w przeciągu dziesięciu lat obniżki wydobycia, w celu powstrzymania postępującego spadku cen.

Ropa zyskiwała w końcówce minionego tygodnia korzystając z odbicia na parze EURUSD. Tym samym na rynku miała miejsce niewielka korekta, podobna do tych wcześniejszych, zamykająca się w kwocie 10 USD. Poziom 50 USD tworzy jednak dość silny opór, po pierwsze psychologiczny, a po drugie jako niedawne wsparcie (gdyż nieznacznie powyżej znajdował się dołek z 2007 roku).

Odbicie na parze EURUSD mamy spore i powinno ono powodować również podobne ruchy cen na rynku surowców. Z tym jest jednak różnie. Jest kilka surowców, które zareagowały bardzo entuzjastycznie, na wielu zaś reakcja była niewielka lub nie było jej wcale.

Wietnam jest drugim na świecie producentem kawy (po Brazylii) i największym producentem gatunku robusta, używanego przez duże korporacje, takie jak Nestle. Dotychczas całość handlu produktami z tego kraju odbywała się poprzez pośredników.

Ceny kakao już od ponad miesiąca starają się zachowywać inaczej niż rynek, co nie jest proste, mając na uwadze bardzo silną presję na spadki na całym rynku surowcowym. Sytuacja w przypadku kakao jest jednak wyjątkowa (o czym już pisaliśmy) – ze względu na chorobę i niesprzyjające warunki pogodowe plony z Afryki Zachodniej będą mniejsze i przewidywana nadwyżka zmieni się w deficyt.

Za nami kolejny tydzień zniżki na rynku surowców. Ceny ropy naftowej w ostatnich dniach spadły do 4-letniego minimum, miedź natomiast zniżkowała do poziomu najniższego od 3,5 roku. Apogeum spadków osiągnięte zostało w piątek, na fali oczekiwań na ponure dane z amerykańskiego rynku pracy.

Miedź należała wczoraj do tych surowców, które zyskiwały najbardziej po ogłoszeniu przez amerykańskiego prezydenta elekta, iż jest on zdecydowany pomagać gospodarce dodatkowymi programami wydatkowymi.

Fatalne dane z amerykańskiego rynku pracy przełożyły się na spadki cen surowców. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że rynki akcji i walut zareagowały na publikację tylko w ograniczony sposób.

Mimo poprawy nastrojów na światowych rynkach, jaka miała miejsce w minionym tygodniu, cena ropy Brent nie zdołała wzrosnąć ponad poziom 55 USD. Większą zwyżkę uniemożliwiła decyzja Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową o wstrzymaniu się z dalszym ograniczaniem wydobycia „czarnego złota” oraz wyhamowanie korekty wzrostowej w notowaniach wartości euro względem dolara.