Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 14,3 proc., co było mniej więcej zgodne z oczekiwaniami rynku. Rynek konsumencki wciąż trzyma się dobrze. Dzisiejsze dane pozostaną raczej bez wpływu na najbliższą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która będzie zapewne czekać na nową projekcję inflacji i dane o wzroście PKB, które poznamy w piątek.

Z raportu opublikowanego przez S&P/Case-Schiller wynika, że w czerwcu indeks cen nieruchomości dla 10-ciu największych amerykańskim metropolii spadł o 0,6 proc. w relacji miesięcznej i o 17 proc. w relacji rocznej.

WYDARZENIE DNIA: We wtorek poznamy kolejne dane z gospodarki, które wpływają na decyzje RPP w sprawie wysokości stóp procentowych. O godz. 10 GUS opublikuje dane o sprzedaży detalicznej, która według konsensusu analityków powinna wzrosnąć w lipcu o ok. 15 proc. w odniesieniu do poziomu sprzed roku.

Najważniejszym dziś wskaźnikiem ekonomicznym jest niemiecki Ifo, który podany zostanie o godzinie 10.00. Dla polskich inwestorów ma on podwójne znaczenie. Po pierwsze jest to jeden z niewielu wskaźników ze strefy euro, który istotnie wpływa na bieżące notowania rynkowe.

WYDARZENIE DNIA: Liczba domów z rynku wtórnego, która zmieniła właściciela w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosła do 5 mln z 4,85 mln w czerwcu. To dane lepsze od oczekiwanych. Zdaniem autorów opracowania - Stowarzyszenia Pośredników Nieruchomości - na wzrost liczby transakcji wpłynął spadek cen.

Amerykańskie Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA wzrosła w lipcu o 3,1 proc. miesiąc do miesiąca do 5 mln. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o wzroście sprzedaży o 0,8 proc.

WYDARZENIE DNIA: Nadchodzące dni przyniosą sporo nowych informacji gospodarczych. Dziś sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA, jutro indeks klimatu gospodarczego w Niemczech (Ifo). Ale najbardziej interesujące nas dane to dynamika sprzedaży detalicznej w Polsce, która ma wynieść 14 proc., oraz stopa bezrobocia, która ma się obniżyć do 9,5 proc.

Ubiegły tydzień nie przyniósł znaczących zmian w wycenie aktywów finansowy. Notowania dolara czy ropy naftowej w piątkowe popołudnie były niemal na takim samym poziomie jak na początku handlu w miniony poniedziałek. Traciły najważniejsze indeksy giełdowe, co nie dziwi wobec nerwowego początku tygodnia (m.in. skutek wypowiedzi Rogoffa), choć znalazły się wyjątki (jak giełda w Londynie).

WYDARZENIE DNIA: Kryzys kredytowy będzie miał swoje dalsze reperkusje - uznali laureaci nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii - Myron Scholes i Joseph Stiglitz. Zdaniem Scholesa recesja widoczna już teraz w niektórych krajach osiągnie skalę globalną.

Wczoraj GUS podał wyniki przedsiębiorstw niefinansowych (zatrudniających minimum 50 osób) za pierwsze półrocze bieżącego roku. Wynik netto jest ciągle minimalnie wyższy niż w analogicznym okresie 2007 roku, jednak jest to głównie zasługa pierwszego kwartału.

WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) w lipcu wyniosła 2,2 proc. - tyle samo co w czerwcu. Inflacja netto wzrosła z 3,4 do 3,5 proc. Dane prezentują się zatem nieźle i faktycznie możemy być już blisko momentu, w którym inflacja osiągnie swój szczyt.

Inflacja w Polsce cały czas rośnie. W lipcu kolejny raz odnotowaliśmy wzrost jej poziomu – obecnie wynosi 4,8% w skali roku. Jeżeli chodzi zaś o wzrost PKB, to na początku roku szacowano, że wyniesie on ponad 6,1%.

WYDARZENIE DNIA: Ekonomiści zakładają, że inflacja bazowa wyniosła w lipcu 2,2 proc., a więc tyle samo co przed miesiącem. Byłby to kolejny argument w dyskusji o zachowaniu obecnych stóp procentowych. Koronny argument padł wczoraj - produkcja przemysłowa wzrosła o 5,6 proc., co jest wynikiem słabszym od oczekiwań, a zarazem konsekwencją spowolnienia w Europie.

Wczoraj pisaliśmy o wpływie słów Kennetha Rogoffa na niepewność rynkową i wydaje się, że rynek nie przejdzie szybko nad problemem do porządku dziennego. Dzisiejszy The Wall Street Journal donosi, iż Fed potajemnie telefonował do wysokich rangą przedstawicieli banku Credit Suisse, aby ten nie wycofywał linii kredytowej dla zagrożonego Lehman Brothers.

WYDARZENIE DNIA: O 5,6 proc. rok do roku wzrosła produkcja przemysłowa w Polsce. To mniej niż spodziewali się ekonomiści, oczekujący wzrostu na poziomie 7,4 proc. i mniej niż w czerwcu, gdy było to 7,3 proc. Bardzo ciekawa jest jednak interpretacja tych danych w kontekście najbliższych posunięć Rady Polityki Pieniężnej.

WYDARZENIE DNIA: Gołym okiem widać jak różne są problemy gospodarki polskiej w porównaniu z amerykańską czy brytyjską i jak odmienną strategię ich rozwiązania przyjmuje nasz bank centralny. Obok kondycji rynku pracy, sprzedaży detalicznej jedną z takich różnic jest dynamika cen produkcji przemysłowej.

Wypowiedź amerykańskiego ekonomisty, Kennetha Rogoffa musiała być trudna do przyjęcia nie tylko dla posiadaczy akcji, ale także dla szefa Fed Bena Bernanke. Wybitny amerykański ekonomista nie tylko uznał, iż w najlepszym razie jesteśmy dopiero w połowie kryzysu, ale stwierdził dodatkowo, iż prawdopodobnie upadnie jeszcze duży amerykański bank.

WYDARZENIE DNIA: Ceny producentów w Stanach wzrosły w lipcu o 1,2 proc. - dwa razy bardziej niż oczekiwano. Nawet oczyszczone z cen paliw wzrosły o 0,7 proc. (oczekiwano 0,2 proc.). Przy słabnącej gospodarce taki wzrost cen potwierdza scenariusz stagflacji i może wymusić podwyżki stóp procentowych.

WYDARZENIE DNIA: Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberga oczekują, że liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła aż o 15 proc. w porównaniu do lipca 2007 r. Nie lepsze są oczekiwania dotyczące liczby rozpoczętych budów domów - tych ma być 960 tys. - mniej o 9,9 proc. niż przed rokiem i zarazem najmniej od 17 lat.