Dalsza część sesji upłynęła pod dyktando sprzedających, którym pomagały informacje napływające na rynek w ciągu dnia. Indeks WIG20 przed większymi spadkami broniło dobre zachowanie akcji KGHM-u, spośród blue chipów stabilnie zachowywał się także sektor bankowy. Przecenie nie oparły się także indeksy mWIG40 oraz sWIG80, który w trakcie dnia traciły niewiele więcej niż indeks dużych spółek.

Pesymizm połączony z nerwowością inwestorów był znacznie bardziej widoczny na GPW po południu. Inwestorzy nie zareagowali na decyzje Banku Anglii oraz Europejskiego Banku Centralnego, które zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami pozostawiły stopy procentowe bez zmian. Wpływ na pogorszenie nastrojów miały doniesienia ze spółek. Wyniki finansowe AIG okazały się gorsze od oczekiwań.Największy ubezpieczyciel na świecie poinformował, że w drugim kwartale poniósł stratę sięgająca 5,4 mld dolarów. Dodatkowo spółka Wal-Mart poinformowała o prognozowanym spadku sprzedaży.

Jak się później okazało, był to dopiero początek złych informacji, które w czwartek ujrzały światło dzienne. Kolejnym rozczarowaniem były dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła aż do 455tys. (prog. 420 tys.). Dane zza Oceanu okazały się fatalne, co w połączeniu z drożejącą ropą doprowadziło do przeceny w końcówce sesji na GPW. Ostatecznie sesję indeks WIG20 zakończył spadkiem o 1,38%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły 0,95% i 1,22%. Obroty podczas czwartkowych notowań wyniosły ponad 1,2 mld złotych .

Czwarkowa sesja była kontynuacją zapoczątkowanych wczoraj spadków. Podaż bez większych problemów dominowała na parkiecie przez większość dnia. W trakcie sesji na naszym rynku widoczna była duża nerwowość, na którą wpłynęły fatalne dane z USA. Widać wyraźnie, że ostatnią poprawę nastrojów inwestorzy wykorzystali do wyjścia z rynku. Przewaga podaży, która zarysowała się w ciągu ostatnich dwóch sesji i słabość, która ponownie zaczęła być widoczna na naszym parkiecie sprawiają, że w piątek na GPW można spodziewać się dalszej zniżki indeksów.

Źródło: Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance