Patrząc na rynek miedzi szerzej, notowania tego metalu poruszają się w trendzie wzrostowym od drugiej połowy marca, a więc od siedmiu miesięcy. Stronie popytowej na rynku tego metalu sprzyjało kilka czynników, wśród których jednym z najważniejszych był solidny popyt na miedź w Chinach w ostatnich miesiącach. Dodatkowo, pozytywnym impulsem dla cen miedzi okazały się problemy z ciągłością wydobycia tego surowca w niektórych kopalniach w Ameryce Południowej. Obawy o produkcję miedzi, zwłaszcza w kluczowym Chile, mogą się utrzymywać, dopóki rozprzestrzenia się pandemia.

Warto jednak wspomnieć, że powyższe czynniki znane są inwestorom już od dłuższego czasu, więc siła ich oddziaływania powoli słabnie, a to oznacza, że cenom miedzi trudno będzie się wspiąć na nowe tegoroczne szczyty bez kolejnego impulsu sprzyjającego stronie popytowej.

Nie można zapominać także o tym, że miedź, jako metal silnie powiązany z koniunkturą, pozostaje wrażliwy cenowo na informacje związane z wyborami prezydenckimi w USA, wizją tamtejszego kolejnego pakietu stymulacyjnego, czy też oczywiście z doniesieniami dotyczącymi pandemii.

ZŁOTO

Wyraźny spadek popytu na złoto w III kw. 2020 r.

Notowania złota wczoraj tąpnęły w dół, schodząc poniżej poziomu 1900 USD za uncję i kończąc środową sesję tuż poniżej poziomu 1880 USD za uncję. Dzisiaj rano ceny kruszcu poruszają się w okolicach wczorajszego zamknięcia.

Presję na spadek notowań złota wczoraj wywarło umocnienie się amerykańskiego dolara, które – w nieco mniejszym stopniu – jest widoczne również dzisiaj. Siła dolara uderzyła w notowania złota, traktowanego przez wielu inwestorów jako zabezpieczenie przed inflacją.

Tymczasem dzisiaj na pierwszy plan na rynku złota wysuwa się raport World Gold Council (WGC), opisujący sytuację na rynku kruszcu w III kwartale 2020 r. Według WGC, globalny popyt na złoto w poprzednim kwartale wyniósł 892,3 tony, co oznaczało spadek o 19% w ujęciu rdr. Był to także najniższy poziom popytu na złoto od III kwartału 2009 roku, czyli od 11 lat.

Niższy popyt na kruszec wynikał przede wszystkim ze utrzymującego się obniżonego popytu na złotą biżuterię, zwłaszcza w krajach azjatyckich. Ciekawą obserwacją jest także fakt, że w III kw. br. banki centralne po raz pierwszy od dekady sprzedały więcej złota niż go kupowały – w wielu przypadkach prawdopodobnie wynikało to z konieczności podreperowania w ten sposób państwowych budżetów.

Sytuacja na rynku złota w długoterminowej perspektywie pozostaje niezmienna – wciąż kruszec ma duże szanse na powrót do zwyżek ze względu na niskie stopy procentowe na świecie, obawy przed inflacją i status bezpiecznej przystani. Ale kolejne dni mogą być nerwowe, chociażby za sprawą wyborów prezydenckich w USA i gróźb lockdownów w Europie.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA