
Data dodania: 2007-12-18 (08:51)
Główne amerykański indeksy rozpoczęły, ostatni przed świętami Bożego Narodzenia tydzień, od wyraźnych spadków. Średnia Przemysłowa spadła w poniedziałek o 1,3 proc. S&P500 o 1,5 proc., a Nasdaq Composite o 2,3 proc.
To nie pierwszy spadek tych indeksów w ostatnich dniach. Od wtorku 11 grudnia, kiedy o godzinie 20:15 czasu warszawskiego, Fed ogłosił decyzję o cięciu stóp procentowych o 25 punktów bazowych, amerykańskie indeksy straciły około 5 proc. Trzeba podkreślić, że tylko 5 proc. Od pęknięcia bańki internetowej, następstwem czego była 2,5 roczna bessa na Wall Street, zakończona w październiku 2002 roku 2,5 roku, rynki akcji bowiem nigdy dotąd nie były tak blisko spektakularnego załamania.
Powyższa teza nie jest zbudowana w oparciu o słabość amerykańskiego rynku nieruchomości. Chociaż oczywiście sprzedaż domów na rynku wtórnym balansująca w październiku na najniższym poziomie od 1999 roku, w połączeniu z najwyższymi od 22 lat zapasami niesprzedanych domów i rekordowym, bo sięgającym 5,1 proc. rok do roku, spadkiem mediany cen domów, nie wróżą szybkiego końca kryzysu.
Tak samo jak dane z rynku pierwotnego, gdzie od 23 miesięcy utrzymuje się ujemna dynamika sprzedaży nowych domów, co jest najdłuższą taką serią od lat 1978-1981. Natomiast w październiku ceny spadły o 8,6 proc. miesiąc do miesiąca (najmocniej od września 1981 roku) i 13 proc. rok do roku (najmocniej od września 1970 roku).
Podstawowym elementem przedstawionej tezy nie jest również kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku. Kryzys jeszcze nie zakończony. Ujawnione dotychczas straty instytucji finansowych to najprawdopodobniej tylko czubek góry lodowej, a pojawiające się prognozy strat na poziomie nawet 500 mld dolarów mogą być niedoszacowane.
Przedstawiona wyżej teza nie bazuje też na ocenie technicznej rynków akcji ani oczekiwanym gwałtownym załamaniu amerykańskiej gospodarki. Indeksy S&P500 i DJIA, póki co wciąż pozostają powyżej sierpniowych dołków (odpowiednio 1406,7 pkt. i 12845,78 pkt.), które stanowią klucz do ewentualnego załamania. Natomiast gospodarce USA pomaga słaby dolar, pozytywnie wpływając na eksport, co przy okazji poprawia saldo wymiany handlowej. Zagrożenie recesją wciąż jednak pozostaje bardzo realne, ale jej perspektywa nieco się przesuwa. To na jak długo następuje to przesunięcie zależy tylko od sytuacji na amerykańskim rynku akcji. Giełdy bowiem już nie dyskontują, ale determinują przyszłość.
Znacznie groźniejszy dla Wall Street niż słabość amerykańskiego rynku nieruchomości, zagrożenie recesją czy niekorzystny układ techniczny na wykresach czołowych indeksów, jest brak nadziei na lepszą przyszłość.
W ostatnich miesiącach nadzieje te przede wszystkim były budowane na oczekiwanych obniżkach stóp procentowych przez Fed. To właśnie te oczekiwania w sierpniu zatrzymały przecenę, ponownie wynosząc indeksy w USA do rekordowych poziomów w październiku oraz zatrzymały, wywołaną drugim uderzeniem kryzysu subprimowego, przecenę pod koniec listopada.
O tym jak duże były to nadzieje, najlepiej świadczy silna przecena Wall Street w dniu 11 grudnia br., w reakcji na …obniżkę stóp procentowych przez Fed o 25 punktów bazowych. Obniżkę, którą rynek uznał za zbyt małą.
Oczekiwania na dalsze cięcia stóp procentowych brutalnie zostały zweryfikowane w ostatni czwartek i piątek, gdy na rynek napłynęły dane o inflacji PPI i CPI. W listopadzie inflacja konsumencka (CPI) wzrosła w USA o 4,3 proc. w relacji rocznej, natomiast inflacja bazowa o 2,3 proc. To najwyższy poziom tych wskaźników odpowiednio od czerwca 2006 i kwietnia br. Inflacja producencka (PPI) natomiast wprost „eksplodował” w listopadzie, rosnąc o 3,2 proc. miesiąc do miesiąca i 7,2 proc. rok do roku.
Jednak nie tylko rosnąca presja inflacyjna, a wraz z nią w istotny sposób malejące szanse na obniżki stóp procentowych, zapowiadają kłopoty. Optymistycznie spojrzeć w przyszłość nie pozwala, ujawniony w poprzednim tygodniu, zaskakujący brak wiary inwestorów w to, że Fed zdoła uratować giełdy. Mocnym sygnałem zmieniającej się postawy wśród graczy był brak trwałej poprawy klimatu inwestycyjnego, w odpowiedzi na skoordynowane wysiłki banków centralnych, zmierzające do zwiększenia płynności na rynkach finansowych.
To pokazuje, że „naboje” kolejno wystrzeliwane przez Fed mają coraz mniejszą siłę rażenia. Co więcej, tych „naboi” Fed ma już bardzo mało. Gdy na Wall Street ostatecznie zgaśnie nadzieja, a prędzej czy później to nastąpi, kierunek będzie już tylko jeden – południowy. Wówczas amatorów akcji nie będzie dużo. Wielu natomiast będzie chętnych do sprzedaży.
Powyższa teza nie jest zbudowana w oparciu o słabość amerykańskiego rynku nieruchomości. Chociaż oczywiście sprzedaż domów na rynku wtórnym balansująca w październiku na najniższym poziomie od 1999 roku, w połączeniu z najwyższymi od 22 lat zapasami niesprzedanych domów i rekordowym, bo sięgającym 5,1 proc. rok do roku, spadkiem mediany cen domów, nie wróżą szybkiego końca kryzysu.
Tak samo jak dane z rynku pierwotnego, gdzie od 23 miesięcy utrzymuje się ujemna dynamika sprzedaży nowych domów, co jest najdłuższą taką serią od lat 1978-1981. Natomiast w październiku ceny spadły o 8,6 proc. miesiąc do miesiąca (najmocniej od września 1981 roku) i 13 proc. rok do roku (najmocniej od września 1970 roku).
Podstawowym elementem przedstawionej tezy nie jest również kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku. Kryzys jeszcze nie zakończony. Ujawnione dotychczas straty instytucji finansowych to najprawdopodobniej tylko czubek góry lodowej, a pojawiające się prognozy strat na poziomie nawet 500 mld dolarów mogą być niedoszacowane.
Przedstawiona wyżej teza nie bazuje też na ocenie technicznej rynków akcji ani oczekiwanym gwałtownym załamaniu amerykańskiej gospodarki. Indeksy S&P500 i DJIA, póki co wciąż pozostają powyżej sierpniowych dołków (odpowiednio 1406,7 pkt. i 12845,78 pkt.), które stanowią klucz do ewentualnego załamania. Natomiast gospodarce USA pomaga słaby dolar, pozytywnie wpływając na eksport, co przy okazji poprawia saldo wymiany handlowej. Zagrożenie recesją wciąż jednak pozostaje bardzo realne, ale jej perspektywa nieco się przesuwa. To na jak długo następuje to przesunięcie zależy tylko od sytuacji na amerykańskim rynku akcji. Giełdy bowiem już nie dyskontują, ale determinują przyszłość.
Znacznie groźniejszy dla Wall Street niż słabość amerykańskiego rynku nieruchomości, zagrożenie recesją czy niekorzystny układ techniczny na wykresach czołowych indeksów, jest brak nadziei na lepszą przyszłość.
W ostatnich miesiącach nadzieje te przede wszystkim były budowane na oczekiwanych obniżkach stóp procentowych przez Fed. To właśnie te oczekiwania w sierpniu zatrzymały przecenę, ponownie wynosząc indeksy w USA do rekordowych poziomów w październiku oraz zatrzymały, wywołaną drugim uderzeniem kryzysu subprimowego, przecenę pod koniec listopada.
O tym jak duże były to nadzieje, najlepiej świadczy silna przecena Wall Street w dniu 11 grudnia br., w reakcji na …obniżkę stóp procentowych przez Fed o 25 punktów bazowych. Obniżkę, którą rynek uznał za zbyt małą.
Oczekiwania na dalsze cięcia stóp procentowych brutalnie zostały zweryfikowane w ostatni czwartek i piątek, gdy na rynek napłynęły dane o inflacji PPI i CPI. W listopadzie inflacja konsumencka (CPI) wzrosła w USA o 4,3 proc. w relacji rocznej, natomiast inflacja bazowa o 2,3 proc. To najwyższy poziom tych wskaźników odpowiednio od czerwca 2006 i kwietnia br. Inflacja producencka (PPI) natomiast wprost „eksplodował” w listopadzie, rosnąc o 3,2 proc. miesiąc do miesiąca i 7,2 proc. rok do roku.
Jednak nie tylko rosnąca presja inflacyjna, a wraz z nią w istotny sposób malejące szanse na obniżki stóp procentowych, zapowiadają kłopoty. Optymistycznie spojrzeć w przyszłość nie pozwala, ujawniony w poprzednim tygodniu, zaskakujący brak wiary inwestorów w to, że Fed zdoła uratować giełdy. Mocnym sygnałem zmieniającej się postawy wśród graczy był brak trwałej poprawy klimatu inwestycyjnego, w odpowiedzi na skoordynowane wysiłki banków centralnych, zmierzające do zwiększenia płynności na rynkach finansowych.
To pokazuje, że „naboje” kolejno wystrzeliwane przez Fed mają coraz mniejszą siłę rażenia. Co więcej, tych „naboi” Fed ma już bardzo mało. Gdy na Wall Street ostatecznie zgaśnie nadzieja, a prędzej czy później to nastąpi, kierunek będzie już tylko jeden – południowy. Wówczas amatorów akcji nie będzie dużo. Wielu natomiast będzie chętnych do sprzedaży.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Giełda - Najnowsze wiadomości i komentarze
Jakimi cechami powinien odznaczać się dobry inwestor?
2025-05-22 Poradnik inwestoraInwestowanie to sztuka, wymagająca połączenia wiedzy, doświadczenia oraz odpowiednich cech charakteru. Każdy inwestor, bez względu na to, czy jest nowicjuszem, czy profesjonalistą, musi wykazać się szeregiem umiejętności i cech, które mogą pomóc mu osiągnąć sukces na rynku. W niniejszym artykule omówimy kluczowe cechy, które powinien posiadać dobry inwestor, aby skutecznie zarządzać swoimi finansami, podejmować świadome decyzje, a w konsekwencji maksymalizować osiągane przez siebie zyski.
Rynek zakłada koniec zawirowań celnych w drugiej połowie roku
2025-05-20 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie indeksy notują solidną sesję. Na rynkach Starego Kontynentu dominują wzrosty, którym przewodzi brytyjski FTSE 100 (+1%). Solidną sesję notują także szwajcarski SMI oraz francuski CAC40, zyskując 0,7%. Niemiecki DAX rośnie 0,5%, a włoski IT40 wzrasta o 0,3%. Szeroki indeks europejski rośnie o 0,7%. Na warszawskim parkiecie widzimy dziś spokojną sesję. Duże spółki notują lekkie wzrosty. WIG20 rośnie o 0,3%, a szeroki indeks WIG zyskuje ok. 0,1%. Nieco słabiej radzą sobie mniejsze spółki. mWIG40 traci 0,4%, a sWIG80 -0,3%.
Giełda amerykańska przedłuża majową przewagę
2025-05-14 Komentarz giełdowy XTBAmerykańskie indeksy kontynuują relatywną przewagę trwającą od początku maja. Na europejskich rynkach dominuje dziś czerwień. Najsłabiej radzi sobie niemiecki DAX, który spada o -0,6%. Straty ok. 0,5% notują francuski CAC40 oraz szwajcarski SMI. Najlepiej radzi sobie brytyjski FTSE 100, który spada o ok. 0,4%. Tym razem od przecen nie uchronił się polski parkiet. Szeroki indeks WIG traci dziś ok. 0,5%, a indeks blue chipów notuje przecenę o -0,6%, spadając w okolice 2830 pkt.
Porozumienie Chin ze Stanami siłą napędową indeksów
2025-05-12 Komentarz giełdowy XTBNa rynkach europejskich widzimy dziś wzrosty, które wskazują na mocny początek tygodnia na rynkach akcyjnych. Najlepiej wśród głównych indeksów europejskich radzi sobie CAC40, który zyskuje prawie 1,4%. Mocne wzrosty widać także na szwajcarskim SMI, które sięgają prawie 1,1%. Wzrosty notuje także brytyjski FTSE 100, który zyskuje 0,5%, a niemiecki DAX rośnie o 0,2%.
Sesja pod znakiem decyzji bankierów
2025-05-07 Komentarz giełdowy XTBNa europejskich rynkach dominują dziś przeceny. W szczególności spadki widać na szwajcarskim indeksie SMI, który spada dziś o ponad 1%. W ślad za nim spada francuski CAC40, który traci ok. 0,9%. Nieco lepsze nastroje widać w Wielkiej Brytanii i Niemczech, choć i tam dominuje czerwień. DAX traci ok. 0,6%, a brytyjski FTSE 100 spada o ok. 0,5%.
Czy faktycznie należy sprzedawać akcje w maju?
2025-05-05 Komentarz giełdowy XTBPoczątek tygodnia rozpoczynamy od spadków na głównych indeksach giełdowych. Donald Trump ponownie straszy rynki nowymi cłami, co na nowo wywołuje obawy o stabilność na rynkach finansowych. Inwestorzy dostali również wstrząsu po weekendowym ogłoszeniu odejścia na emeryturę największego inwestora giełdowego na świecie, czyli Warrena Buffeta. Czy obawy dotyczące ceł i rezygnacja Buffeta doprowadzą do spadków w maju, który zgodnie z rynkowym porzekadłem, powinien być czasem odpoczynku dla inwestorów giełdowych?
Szaleństwa celnego ciąg dalszy
2025-04-23 Komentarz giełdowy XTBDzisiejsza sesja przebiega znów pod znakiem doniesień zza oceanu dotyczących nowych decyzji w sprawie polityki celnej prezydenta USA. Temat ostrej wojny celnej między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata, zapoczątkowany w 2 kwietnia tzw. “Dniem Wyzwolenia”, ewoluował w ciągu ostatnich trzech tygodni, wprowadzając rynek na drogę zmienności znaną z kryzysów finansowych z 1930 i 2008 r.
Odreagowanie na amerykańskim rynku, choć daleko do pełnego spokoju
2025-04-22 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie indeksy notują dziś w większości spadki, które stanowią odbicie wczorajszych nastrojów inwestorów na Wall Street. Niemiecki DAX spada o -0,4%, CAC40 traci -0,1%, szwajcarski SMI spada o -1%. Spadki na europejskich indeksach nieco wyhamowały po otwarciu sesji w USA, choć dalej pozostają na minusie. Na tle Starego Kontynentu pozytywnie wyróżnia się polska giełda, która notuje ponad 1% wzrosty. Najlepiej radzi sobie mWIG40, który rośnie dziś o 1,6%.
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
2025-04-18 Market News XTBAkcje Netflixa w pierwszej reakcji wzrosły ponad 4% po bardzo solidnych wynikach finansowych za I kwartał 2025 roku. Istnieją powody, dla których Netflix jest przez rynek odbierany jako pewien ‘papierek lakmusowy’ nastrojów konsumentów i ich apetytu na konsumpcję uznaniowych dóbr, w tym przypadku - usług. Jeśli założymy, że tak naprawdę jest, możemy dojść do wniosku, że globalna konsumpcja wygląda solidnie, choć przychody na rynku w Ameryce Północnej zawiodły prognozy. Wciąż jednak mówimy o prawie 10% wzroście rok do roku.
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
2025-04-17 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie indeksy notują dziś mieszaną sesję. Notowania francuskiego CAC40 oraz niemieckiego DAXa spadają o ok. 0,5%, a brytyjski FTSE 100 spada o ok. 0,1%. Z drugiej strony nieco lepsze nastroje notuje szwajcarski SMI, który rośnie o 0,2% oraz włoski IT40, który rośnie o 0,7%. Nastrój zawieszenia sentymentu na europejskich rynkach wskazuje szeroki indeks STOXX Europe 600, który notuje odczyt o ok. 0,1% niższy niż wczorajsza cena zamknięcia.