
Data dodania: 2010-09-15 (20:19)
Wśród inwestorów na niemal wszystkich giełdach wyraźnie widać brak zdecydowania i niepewność. Napływające dziś dane makroekonomiczne niewiele w tym zakresie zmieniły. Nie były one zbyt optymistyczne, ale reakcja na ich publikację nie była zbyt dynamiczna.
Niewielki spadek liczby wniosków o kredyt hipoteczny potwierdza brak poprawy sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości. Rozczarowujący był odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku oraz dynamiki produkcji przemysłowej i niższy niż się spodziewano stopień wykorzystania mocy produkcyjnych. Ta mieszanka nie zrobiła na rynkach większego wrażenia. W pierwszych minutach handlu na Wall Street indeksy spadały po około 0,5 proc.
Polska GPW
Po poniedziałkowym ataku indeksu największych spółek na szczyt z połowy kwietnia, inwestorów w Warszawie najwyraźniej sparaliżowała niepewność, co do dalszych losów giełdowej koniunktury. Dzisiejszą sesję indeksy zaczęły niemal dokładnie na poziomie wtorkowego zamknięcia. WIG zyskiwał na otwarciu 0,04 proc. a WIG20 tyle samo tracił. Zmiany kursów akcji największych spółek także były bardzo niewielkie. Wskaźniki do południa podlegały małym wahaniom, ale kierunek zmian był niekorzystny dla posiadaczy papierów. Na niewielkim plusie trzymały się walory zaledwie kilku spółek wchodzących w skład WIG20. Liderem spadków były walory Lotosu, zniżkujące 1,6 proc. Nastroje nieznacznie pogorszyły się po publikacji danych zza oceanu. Reakcja na nie była jednak bardzo umiarkowana. WIG20 tuż przed zakończeniem handlu tracił 0,4 proc. Końcowy fixing zmienił jednak nieco układ sił. Ostatecznie indeks zyskał 0,21 proc., WIG wzrósł o 0,23 proc. a mWIG40 o 0,11 proc. Jedynie wskaźnik najmniejszych spółek znalazł się nieznacznie pod kreską, tracąc 0,06 proc. Obroty nadal były bardzo wysokie i wyniosły nieco ponad 1,9 mld zł.
Giełdy zagraniczne
W trakcie wtorkowej sesji na Wall Street byki i niedźwiedzie dość nerwowo przebierały nogami, a przewaga była raz po jednej, raz po drugiej stronie. Notowania zaczęły się nieznacznie pod kreską a spadki indeksów szybko przybierały na sile. W najgorszym momencie S&P500 tracił jednak zaledwie 0,5 proc. Późniejsza „szarża” kupujących doprowadziła indeks do poziomu szczytu z 9 sierpnia. Do jego pokonania brakowało w tym momencie zaledwie 0,43 punktu. Tu jednak podaż wyprowadziła kontrę, sprowadzając wskaźnik minimalnie pod kreskę, riposta byków była już nieco słabsza i cała ta walka zakończyła się symboliczną ich porażką, której wymiar sięgnął 0,07 proc. Niemniej jednak nieudany atak na szczyt nie zostawił najlepszego wrażenia. Tym bardziej, że dane makroekonomiczne, które wczoraj napłynęły, choć nie skłaniały do euforii, to z pewnością nie mogły przeszkodzić w kontynuacji wzrostowej fali. Trudno tu nawet mówić o realizacji zysków, raczej mieliśmy do czynienia z rozterkami inwestorów w ocenie sytuacji a szczególnie perspektyw na najbliższą przyszłość.
Na giełdach azjatyckich sytuacja była dziś dość zróżnicowana. Liderem wzrostów był zwyżkujący o 3,9 proc. indeks w Dżakarcie, który ustanowił rekord wszechczasów. Po długo oczekiwanej interwencji japońskiego rządu na rynku walutowym, osłabiającej jena, Nikkei skoczył o 2,3 proc. Kontynuacja tej tendencji będzie zależała od zachowania tamtejszej waluty. W Chinach z kolei mieliśmy do czynienia ze spadkami. Shanghai B-Share stracił 0,7 proc. a Shanghai Composite zniżkował o 1,3 proc. Nastroje inwestorów zmroziły zapowiedzi dalszego chłodzenia rynku nieruchomości.
Gracze na głównych parkietach europejskich przeżywali podobne rozchwianie nastrojów, jak wczoraj ich amerykańscy koledzy. Widać było to szczególnie w zachowaniu się indeksów w Paryżu i Londynie, które w ciągu pierwszych trzech godzin kilkukrotnie zmieniały kierunek ruchu. CAC40 zaczął od zwyżki o 0,2 proc., w ciągu kilkunastu minut zaliczając spadek w takiej samej skali, chwilę później powrót do punktu wyjścia i ponowny spadek. FTSE zachowywał się podobnie, tylko w odwrotnej kolejności, zaczynając od spadku o 0,2 proc., poprzez 0,2 proc. zwyżkę i powrót w okolice wtorkowego zamknięcia. Jedynie we Frankfurcie inwestorzy wykazywali nieco większą konsekwencję. Po otwarciu zwyżką o 0,2 proc. indeks powoli osuwał się aż do południa, gdy tracił 0,2 proc. Nastroje pogorszyły się jeszcze po publikacji danych zza oceanu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,4 proc., DAX zniżkował o 0,5 proc. a londyński FTSE rósł o 0,1 proc. Europejskim odpowiednikiem indeksu w Dżakarcie jest turecki ISE100, który rosnąc dziś o prawie 1 proc. także po raz kolejny poprawił swój historyczny rekord.
Waluty
Na rynku walutowym zrobiło się bardzo ciekawie. Już wczoraj wieczorem wydarzeniem było gwałtowne osłabienie się dolara wobec wspólnej waluty. Kurs euro przełamał nieznacznie barierę 1,3 dolara. Dziś do południa wciąż trzymał się bardzo blisko niej, choć nieznacznie zniżkował do 1,295 dolara. Po wczorajszym rekordzie, dziś wyraźnie osłabł frank. Około południa za dolara trzeba było płacić niemal 1,005 franka. Po długich wahaniach, do działania wreszcie przystąpił japoński rząd, dokonując dziś pierwszej od sześciu lat interwencji na rynku walutowym. Jej efektem było osłabienie jena z rekordowego od piętnastu lat poziomu 82,87 do 85,5 jenów za dolara. Na tym rynku będziemy więc prawdopodobnie w najbliższym czasie świadkami bardzo interesujących wydarzeń.
Nasza waluta dziś przeżywała odreagowanie po wtorkowym zdecydowanym umocnieniu się. Dolar zdrożał z 3,01 do 3,03 zł, kurs euro wzrósł z 3,92 do 3,93 zł. Jedynie frank początkowo taniał, osiągając poziom 3,01 zł. Przed południem jednak trzeba było płacić za niego prawie 3,03 zł. Do końca dnia sytuacja nie uległa większym zmianom.
Podsumowanie
Poniedziałkowy „zryw” naszych indeksów nie skłonił inwestorów do kontynuacji ruchu w górę. Wręcz przeciwnie, możemy mówić o bardzo delikatnej korekcie. Można by mówić też o marazmie, gdyby nie całkiem pokaźne obroty. W poniedziałek można było ten wzrost aktywności tłumaczyć rozstrzygnięciem kwestii sprzedaży pakietu akcji BZ WBK i ceną, jaką za walory banku zaoferował Santander. Ale utrzymują się one na wysokim poziomie także w kolejnych dniach, gdy emocje związane z tą transakcją opadły. Może to świadczyć o sporej polaryzacji poglądów inwestorów, co do dalszej przyszłości koniunktury na naszym parkiecie. Być może ta zwiększona aktywność handlu ma też związek z przypadającym na najbliższy piątek wygasaniem kontraktów terminowych. Trzeci piątek marca i czerwca charakteryzowały się bardzo wysokimi obrotami. Zanosi się na to i we wrześniu.
Polska GPW
Po poniedziałkowym ataku indeksu największych spółek na szczyt z połowy kwietnia, inwestorów w Warszawie najwyraźniej sparaliżowała niepewność, co do dalszych losów giełdowej koniunktury. Dzisiejszą sesję indeksy zaczęły niemal dokładnie na poziomie wtorkowego zamknięcia. WIG zyskiwał na otwarciu 0,04 proc. a WIG20 tyle samo tracił. Zmiany kursów akcji największych spółek także były bardzo niewielkie. Wskaźniki do południa podlegały małym wahaniom, ale kierunek zmian był niekorzystny dla posiadaczy papierów. Na niewielkim plusie trzymały się walory zaledwie kilku spółek wchodzących w skład WIG20. Liderem spadków były walory Lotosu, zniżkujące 1,6 proc. Nastroje nieznacznie pogorszyły się po publikacji danych zza oceanu. Reakcja na nie była jednak bardzo umiarkowana. WIG20 tuż przed zakończeniem handlu tracił 0,4 proc. Końcowy fixing zmienił jednak nieco układ sił. Ostatecznie indeks zyskał 0,21 proc., WIG wzrósł o 0,23 proc. a mWIG40 o 0,11 proc. Jedynie wskaźnik najmniejszych spółek znalazł się nieznacznie pod kreską, tracąc 0,06 proc. Obroty nadal były bardzo wysokie i wyniosły nieco ponad 1,9 mld zł.
Giełdy zagraniczne
W trakcie wtorkowej sesji na Wall Street byki i niedźwiedzie dość nerwowo przebierały nogami, a przewaga była raz po jednej, raz po drugiej stronie. Notowania zaczęły się nieznacznie pod kreską a spadki indeksów szybko przybierały na sile. W najgorszym momencie S&P500 tracił jednak zaledwie 0,5 proc. Późniejsza „szarża” kupujących doprowadziła indeks do poziomu szczytu z 9 sierpnia. Do jego pokonania brakowało w tym momencie zaledwie 0,43 punktu. Tu jednak podaż wyprowadziła kontrę, sprowadzając wskaźnik minimalnie pod kreskę, riposta byków była już nieco słabsza i cała ta walka zakończyła się symboliczną ich porażką, której wymiar sięgnął 0,07 proc. Niemniej jednak nieudany atak na szczyt nie zostawił najlepszego wrażenia. Tym bardziej, że dane makroekonomiczne, które wczoraj napłynęły, choć nie skłaniały do euforii, to z pewnością nie mogły przeszkodzić w kontynuacji wzrostowej fali. Trudno tu nawet mówić o realizacji zysków, raczej mieliśmy do czynienia z rozterkami inwestorów w ocenie sytuacji a szczególnie perspektyw na najbliższą przyszłość.
Na giełdach azjatyckich sytuacja była dziś dość zróżnicowana. Liderem wzrostów był zwyżkujący o 3,9 proc. indeks w Dżakarcie, który ustanowił rekord wszechczasów. Po długo oczekiwanej interwencji japońskiego rządu na rynku walutowym, osłabiającej jena, Nikkei skoczył o 2,3 proc. Kontynuacja tej tendencji będzie zależała od zachowania tamtejszej waluty. W Chinach z kolei mieliśmy do czynienia ze spadkami. Shanghai B-Share stracił 0,7 proc. a Shanghai Composite zniżkował o 1,3 proc. Nastroje inwestorów zmroziły zapowiedzi dalszego chłodzenia rynku nieruchomości.
Gracze na głównych parkietach europejskich przeżywali podobne rozchwianie nastrojów, jak wczoraj ich amerykańscy koledzy. Widać było to szczególnie w zachowaniu się indeksów w Paryżu i Londynie, które w ciągu pierwszych trzech godzin kilkukrotnie zmieniały kierunek ruchu. CAC40 zaczął od zwyżki o 0,2 proc., w ciągu kilkunastu minut zaliczając spadek w takiej samej skali, chwilę później powrót do punktu wyjścia i ponowny spadek. FTSE zachowywał się podobnie, tylko w odwrotnej kolejności, zaczynając od spadku o 0,2 proc., poprzez 0,2 proc. zwyżkę i powrót w okolice wtorkowego zamknięcia. Jedynie we Frankfurcie inwestorzy wykazywali nieco większą konsekwencję. Po otwarciu zwyżką o 0,2 proc. indeks powoli osuwał się aż do południa, gdy tracił 0,2 proc. Nastroje pogorszyły się jeszcze po publikacji danych zza oceanu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,4 proc., DAX zniżkował o 0,5 proc. a londyński FTSE rósł o 0,1 proc. Europejskim odpowiednikiem indeksu w Dżakarcie jest turecki ISE100, który rosnąc dziś o prawie 1 proc. także po raz kolejny poprawił swój historyczny rekord.
Waluty
Na rynku walutowym zrobiło się bardzo ciekawie. Już wczoraj wieczorem wydarzeniem było gwałtowne osłabienie się dolara wobec wspólnej waluty. Kurs euro przełamał nieznacznie barierę 1,3 dolara. Dziś do południa wciąż trzymał się bardzo blisko niej, choć nieznacznie zniżkował do 1,295 dolara. Po wczorajszym rekordzie, dziś wyraźnie osłabł frank. Około południa za dolara trzeba było płacić niemal 1,005 franka. Po długich wahaniach, do działania wreszcie przystąpił japoński rząd, dokonując dziś pierwszej od sześciu lat interwencji na rynku walutowym. Jej efektem było osłabienie jena z rekordowego od piętnastu lat poziomu 82,87 do 85,5 jenów za dolara. Na tym rynku będziemy więc prawdopodobnie w najbliższym czasie świadkami bardzo interesujących wydarzeń.
Nasza waluta dziś przeżywała odreagowanie po wtorkowym zdecydowanym umocnieniu się. Dolar zdrożał z 3,01 do 3,03 zł, kurs euro wzrósł z 3,92 do 3,93 zł. Jedynie frank początkowo taniał, osiągając poziom 3,01 zł. Przed południem jednak trzeba było płacić za niego prawie 3,03 zł. Do końca dnia sytuacja nie uległa większym zmianom.
Podsumowanie
Poniedziałkowy „zryw” naszych indeksów nie skłonił inwestorów do kontynuacji ruchu w górę. Wręcz przeciwnie, możemy mówić o bardzo delikatnej korekcie. Można by mówić też o marazmie, gdyby nie całkiem pokaźne obroty. W poniedziałek można było ten wzrost aktywności tłumaczyć rozstrzygnięciem kwestii sprzedaży pakietu akcji BZ WBK i ceną, jaką za walory banku zaoferował Santander. Ale utrzymują się one na wysokim poziomie także w kolejnych dniach, gdy emocje związane z tą transakcją opadły. Może to świadczyć o sporej polaryzacji poglądów inwestorów, co do dalszej przyszłości koniunktury na naszym parkiecie. Być może ta zwiększona aktywność handlu ma też związek z przypadającym na najbliższy piątek wygasaniem kontraktów terminowych. Trzeci piątek marca i czerwca charakteryzowały się bardzo wysokimi obrotami. Zanosi się na to i we wrześniu.
Giełda - Najnowsze wiadomości i komentarze
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
2025-04-18 Market News XTBAkcje Netflixa w pierwszej reakcji wzrosły ponad 4% po bardzo solidnych wynikach finansowych za I kwartał 2025 roku. Istnieją powody, dla których Netflix jest przez rynek odbierany jako pewien ‘papierek lakmusowy’ nastrojów konsumentów i ich apetytu na konsumpcję uznaniowych dóbr, w tym przypadku - usług. Jeśli założymy, że tak naprawdę jest, możemy dojść do wniosku, że globalna konsumpcja wygląda solidnie, choć przychody na rynku w Ameryce Północnej zawiodły prognozy. Wciąż jednak mówimy o prawie 10% wzroście rok do roku.
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
2025-04-17 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie indeksy notują dziś mieszaną sesję. Notowania francuskiego CAC40 oraz niemieckiego DAXa spadają o ok. 0,5%, a brytyjski FTSE 100 spada o ok. 0,1%. Z drugiej strony nieco lepsze nastroje notuje szwajcarski SMI, który rośnie o 0,2% oraz włoski IT40, który rośnie o 0,7%. Nastrój zawieszenia sentymentu na europejskich rynkach wskazuje szeroki indeks STOXX Europe 600, który notuje odczyt o ok. 0,1% niższy niż wczorajsza cena zamknięcia.
Inwestorzy wierzą w złagodzenie polityki celnej
2025-04-14 Komentarz giełdowy XTBInwestorzy z ulgą przyjmują kolejne doniesienia dotyczące rozwijającej się sytuacji polityki celnej USA. Choć wiele wskazuje na to, że cła nałożone przez Trumpa na większość krajów będą wykorzystane przez administrację głównie jako narzędzie negocjacyjne, na razie wciąż jest zbyt wcześnie, by całkowicie wykluczać scenariusz globalnej wojny handlowej między USA, a resztą świata.
Ryzyko bessy na Wall Street i plotki kształtujące notowania
2025-04-07 Komentarz giełdowy XTBSytuacja na rynku pozostaje skrajnie niestabilna, a ruchy na giełdzie oparte są na strzępkach informacji napływających z różnych źródeł. W takim otoczeniu to spekulacyjne ruchy i emocje przejmują stery, stąd warto pamiętać, że silne ruchy (zarówno spadkowe, jak i wzrostowe) mogą pojawić się bez znacznego oparcia w realnie zmienionej polityce.
Totalna panika na giełdach! Czy to początek globalnej recesji?
2025-04-07 Komentarz giełdowy MyBank.plW pierwszych dniach kwietnia 2025 roku światowe rynki finansowe doświadczyły dramatycznego załamania, które wielu ekonomistów porównuje do "Czarnego Poniedziałku" z 1987 roku. Decydującym momentem była decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu 10% taryf na cały import do Stanów Zjednoczonych, ze szczególnym uwzględnieniem Chin, Unii Europejskiej, Japonii i Wietnamu.
Gorsza sprzedaż detaliczna dokłada obaw o przyszłość amerykańskich indeksów
2025-03-17 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie rynki rozpoczynają tydzień od wzrostów. W szczególności widać do szwajcarskim indeksie SMI, który rośnie dziś o ponad 0,8%. Dobre nastroje przebijają się także w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie główne indeksy giełdowe rosną o ok. 0,5%. Nieco bardziej stonowane nastroje panują we Włoszech i Francji. Tam widzimy ok. 0,4% wzrosty.
Byczy koniec tygodnia spadków
2025-03-14 Komentarz giełdowy XTBŻycie wraca na Wall Street wraz ze zmniejszeniem ryzyka paraliżu amerykańskiego rządu, po tym jak lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer cofnął swoją deklarację, iż zablokuje proponowaną przez Republikanów ustawę o wydatkach. Sami Demokraci pozostają jednak podzieleni, a wielu z nich nie będzie w stanie zaakceptować proponowanych cięć wydatków federalnych.
Chaos wokół ceł podsyca rynkową zmienność
2025-03-11 Komentarz giełdowy XTBNa rynku kolejny dzień dominuje czerwień. Indeksy europejskie zamykają sesje wyraźnymi spadkami. Najgorszy sentyment widać na szwajcarskim indeksie SMI, który spada dziś o prawie 2,5%. W przypadku tego indeksu jest to o tyle zaskakujące, że szwajcarski rynek w czasie ostatnich zawirowań rynkowych prezentował relatywną stabilność. Dzisiejszy spadek jest największym ruchem od sierpnia 2024 r., kiedy to indeks stracił ok. 2,8%.
Cła wyzwaniem dla marż amerykańskich spółek
2025-03-10 Komentarz giełdowy XTBRynek akcji pozostaje pod presją niepewności związanej z dalszymi ruchami administracji Trumpa w związku z wprowadzanymi cłami. Większość indeksów notuje dziś wyraźne przeceny, a ruchy na rynku długu (szczególnie amerykańskiego) zwracają na powrót obaw inwestorów o recesję w Stanach Zjednoczonych. Obawy inwestorów wzmocniły słowa Trumpa w weekend, który wskazał na to, że gospodarka USA może wejść w “okres przemiany”.
Technologiczna przecena na amerykańskiej giełdzie
2025-03-06 Komentarz giełdowy XTBNa europejskich rynkach byliśmy dziś świadkami mieszanej sesji. Notowania DAXa kontynuują wzrosty, osiągając dziś nowy poziom ATH, przebijając barierę 23 400 pkt. Również CAC40 zanotował dziś wzrosty, zyskując 0,3%. Europejskie indeksy kontynuują wzrosty wsparte rosnącymi spółkami zbrojeniowymi. Jednocześnie spadki zanotował dziś szwajcarski indeks (-0,6%), brytyjski (-0,8%) oraz włoski (-0,4%). Na polskiej giełdzie panowała kontynuacja wzrostów, które w przypadku WIG20 sięgnęły ponad 1,8%. Nieco spokojniej rosły dziś średnie spółki (+0,9%) oraz małe (+0.6%).