Data dodania: 2009-10-13 (21:19)
Inwestorzy w Europie nie byli dziś w najlepszych nastrojach. Nie spodobał się im styl, w jakim amerykańskie indeksy testowały wczoraj swoje dwunastomiesięczne rekordy i to, co z tego testowania zostało na koniec sesji.
Ta nieufność jest trochę zastanawiająca. Jeden mały ruch wystarczy, by te rekordy pokonać, a to tchnęłoby na rynek sporą dawkę optymizmu. Czyżby niewiara we wzrost? A to już dobry fundament pod zwyżkę. Początek dzisiejszej sesji na Wall Street na zwyżkę nie wskazywał, ale po sześciu dniach wzrostowych przerwa się należy.
Polska GPW
Chwiejne nastroje na amerykańskiej giełdzie nie podziałały najlepiej na morale naszych inwestorów. Indeksy zaczęły dzień na niewielkich minusach, za wyjątkiem wskaźnika średnich spółek. Ale i on szybko się „dostosował” do powszechnych nastrojów. Wkrótce skala spadków zaczęła się powiększać. Po godzinie handlu WIG20 tracił już 0,9 proc. i wcale na tym nie zamierzał poprzestać. Nieliczne spółki, wchodzące w jego skład, były w stanie uchronić się przed spadkami. Kiepsko radziły sobie i banki i spółki surowcowe, o ponad 1 proc. zniżkowały walory Telekomunikacji Polskiej. Żaden z tuzów nie pokusił się o próbę obrony rynku. Nie było szans na poprawę po niespodziewanym spadku wskaźnika zaufania niemieckich inwestorów. Przejęliśmy się tym bardziej, niż sami Niemcy. Indeks największych spółek tracił już nawet 1,4 proc., tyle samo co… indeks najmniejszych spółek. Ostatnio rzadko mieliśmy do czynienia z taką jednomyślnością tych różniących się, bądź co bądź, wskaźników. Ani KGHM, ani Lotos i PKN, nie korzystały ze zwyżki cen na rynku surowców, spowodowanej osłabieniem się dolara.
Ostatecznie, po kolejnym dość dziwnym „zrywie” na końcowym fixingu, indeks największych spółek stracił 0,49 proc. Regularny handel skończył na minusie sięgającym 1,2 proc. WIG zniżkował o 0,58 proc., mWIG40 stracił 0,71 proc., a sWIG80 spadł o 1,09 proc. Obroty wyniosły 1,38 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wczorajszy świąteczny handel na Wall Street przebiegał całkiem interesująco, choć przy niewielkich obrotach. Emocji nie brakowało. S&P500 „zahaczył” o dwunastomiesięczny rekord, po czym nieco przestraszony tym, co się stało, oddał cały wzrost, by w końcówce znów pójść nieco w górę. Nadal więc trzeba czekać na rozstrzygnięcie i jeśli byki chcą przechylić szalę na swoją korzyść, powinny zrobić to szybko i bardziej zdecydowanie, bo takie nieśmiałe „pukanie w sufit” może się skończyć korektą. Dow Jones rekord pobił, ale też zaraz spadł pod kreskę i ledwie się spod niej wydostał. Zbyt dobrego wrażenia to nie zrobiło.
Na Azję jednak podziałało pobudzająco. Wskaźniki w Szanghaju wzrosły po ponad 1 proc., ale ich sytuacja wciąż daleka jest od wyjaśnienia. O 0,6 proc. zwyżkował Nikkei, odrabianie niedawnych spadków idzie mu jednak coraz trudniej. W Hong Kongu indeks zwiększył swoją wartość o 0,8 proc. Niewielkie spadki zanotowano w Korei i na Tajwanie.
Główne europejskie parkiety zaczęły dzień z mniejszym optymizmem. Widać końcówka sesji za oceanem nie zachwyciła tutejszych inwestorów. W Paryżu indeks zniżkował na otwarciu o 0,25 proc., a we Frankfurcie o 0,35 proc. Jedynie londyński FTSE rozpoczął od zwyżki o 0,1 proc. Oprócz niego na plusie „obudziły się” jedynie Moskwa, Tallin, Helsinki i Budapeszt. Co ciekawe, na gorszy odczyt wskaźnika ZEW indeks niemieckiej giełdy niemal nie zareagował, natomiast zdecydowanie bardziej „przejęły” się tym wskaźniki pozostałych parkietów, szczególnie naszego regionu. Na „odrębne zdanie” zdobył się jedynie węgierski BUX. Zyskiwał 0,9 proc. po spadku inflacji i opinii przedstawiciela ministerstwa finansów, że tamtejsza gospodarka w trzecim kwartale prawdopodobnie osiągnęła dno. Także Brytyjczycy cieszyli się z niższej inflacji i FTSE trzymał się dzielnie poziomu z otwarcia notowań. Ale i ten w końcu skapitulował tuż po południu. Końcówka dnia była już zdecydowanie spadkowa. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 1,4 proc., DAX zniżkował o 0,9 proc., a FTSE o 0,4 proc. BUX trzymał się 0,9 proc. na plusie.
Waluty
Po wczorajszym dynamicznym popołudniowym osłabieniu amerykańskiej waluty do poziomu 1,481 dolara za euro, dziś już było trochę spokojniej. W pierwszej części dnia wspólną walutę wyceniano na 1,477 dolara. Wciąż wszystko wskazuje na to, że „zielony” jest pod przemożnym wpływem tego, co dzieje się na Wall Street. Wczoraj najbardziej tracił na wartości w czasie, gdy indeksy giełdowe atakowały rekordowe poziomy i odzyskiwał siłę, gdy zniżkowały. Dziś niemal w samo południe znów zatrzęsła się „walutowa ziemia”. Dolar najsłabszy od dwunastu miesięcy. Euro wyceniane na 1,4862 dolara. To nieco łamie giełdowy schemat, wyjaśniający zmiany wartości dolara. W południe kontrakty na amerykańskie indeksy spadały, co powinno było wzmacniać „zielonego”. „Zielony” wzmocnił się, potwierdzając nasz schemat tuż po spadkowym rozpoczęciu notowań na giełdzie.
Nasza waluta tę słabość dolara „bezwzględnie” wykorzystuje. Wczoraj odrobiła większą część strat z końca ubiegłego tygodnia, choć jeszcze rano nic na to nie wskazywało. Po gwałtownym osłabieniu, odzyskała w ciągu dnia aż 7 groszy. Dziś przed południem trzymała się okolic 2,85 zł za dolara, z lekką tendencją do osłabiania się. Podobnie było w przypadku euro, choć tu wahania były nieco większe. Złoty najpierw umacniał się, potem słabł, a rozpiętość tych ruchów sięgała 2 groszy. Przed południem euro wyceniano na 4,2-4,22 zł. Franka można było kupić za 2,78 zł. Na południowe „ekscesy” dokonujące się na światowym rynku walutowym złoty już tak bardzo nie reagował. Zareagował dopiero na umocnienie dolara tuż przed godziną 16.00. Osłabienie naszej waluty nie było jednak znaczące.
Podsumowanie
Nasz rynek znów należał do najsłabszych i w regionie i w Europie. Trochę przykro patrzeć, jak na innych rynkach indeksy pokonują dwunastomiesięczne rekordy lub się do nich zbliżają, a naszym wcale się do tego nie spieszy. Mamy tylko jedno pocieszenie. Rynek pierwotny nam się rozruszał. Po długiej przerwie wreszcie można na nim kupić coś atrakcyjnego. Trudno się dziwić, że inwestorzy sprzedają część „starych” akcji, by mieć pieniądze na zakup tych nowych. Z pewnością pojawienie się na giełdzie takich firm, jak PGE, na dłuższą metę rozrusza nasz rynek. Ale póki co, trzeba pocierpieć.
Polska GPW
Chwiejne nastroje na amerykańskiej giełdzie nie podziałały najlepiej na morale naszych inwestorów. Indeksy zaczęły dzień na niewielkich minusach, za wyjątkiem wskaźnika średnich spółek. Ale i on szybko się „dostosował” do powszechnych nastrojów. Wkrótce skala spadków zaczęła się powiększać. Po godzinie handlu WIG20 tracił już 0,9 proc. i wcale na tym nie zamierzał poprzestać. Nieliczne spółki, wchodzące w jego skład, były w stanie uchronić się przed spadkami. Kiepsko radziły sobie i banki i spółki surowcowe, o ponad 1 proc. zniżkowały walory Telekomunikacji Polskiej. Żaden z tuzów nie pokusił się o próbę obrony rynku. Nie było szans na poprawę po niespodziewanym spadku wskaźnika zaufania niemieckich inwestorów. Przejęliśmy się tym bardziej, niż sami Niemcy. Indeks największych spółek tracił już nawet 1,4 proc., tyle samo co… indeks najmniejszych spółek. Ostatnio rzadko mieliśmy do czynienia z taką jednomyślnością tych różniących się, bądź co bądź, wskaźników. Ani KGHM, ani Lotos i PKN, nie korzystały ze zwyżki cen na rynku surowców, spowodowanej osłabieniem się dolara.
Ostatecznie, po kolejnym dość dziwnym „zrywie” na końcowym fixingu, indeks największych spółek stracił 0,49 proc. Regularny handel skończył na minusie sięgającym 1,2 proc. WIG zniżkował o 0,58 proc., mWIG40 stracił 0,71 proc., a sWIG80 spadł o 1,09 proc. Obroty wyniosły 1,38 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wczorajszy świąteczny handel na Wall Street przebiegał całkiem interesująco, choć przy niewielkich obrotach. Emocji nie brakowało. S&P500 „zahaczył” o dwunastomiesięczny rekord, po czym nieco przestraszony tym, co się stało, oddał cały wzrost, by w końcówce znów pójść nieco w górę. Nadal więc trzeba czekać na rozstrzygnięcie i jeśli byki chcą przechylić szalę na swoją korzyść, powinny zrobić to szybko i bardziej zdecydowanie, bo takie nieśmiałe „pukanie w sufit” może się skończyć korektą. Dow Jones rekord pobił, ale też zaraz spadł pod kreskę i ledwie się spod niej wydostał. Zbyt dobrego wrażenia to nie zrobiło.
Na Azję jednak podziałało pobudzająco. Wskaźniki w Szanghaju wzrosły po ponad 1 proc., ale ich sytuacja wciąż daleka jest od wyjaśnienia. O 0,6 proc. zwyżkował Nikkei, odrabianie niedawnych spadków idzie mu jednak coraz trudniej. W Hong Kongu indeks zwiększył swoją wartość o 0,8 proc. Niewielkie spadki zanotowano w Korei i na Tajwanie.
Główne europejskie parkiety zaczęły dzień z mniejszym optymizmem. Widać końcówka sesji za oceanem nie zachwyciła tutejszych inwestorów. W Paryżu indeks zniżkował na otwarciu o 0,25 proc., a we Frankfurcie o 0,35 proc. Jedynie londyński FTSE rozpoczął od zwyżki o 0,1 proc. Oprócz niego na plusie „obudziły się” jedynie Moskwa, Tallin, Helsinki i Budapeszt. Co ciekawe, na gorszy odczyt wskaźnika ZEW indeks niemieckiej giełdy niemal nie zareagował, natomiast zdecydowanie bardziej „przejęły” się tym wskaźniki pozostałych parkietów, szczególnie naszego regionu. Na „odrębne zdanie” zdobył się jedynie węgierski BUX. Zyskiwał 0,9 proc. po spadku inflacji i opinii przedstawiciela ministerstwa finansów, że tamtejsza gospodarka w trzecim kwartale prawdopodobnie osiągnęła dno. Także Brytyjczycy cieszyli się z niższej inflacji i FTSE trzymał się dzielnie poziomu z otwarcia notowań. Ale i ten w końcu skapitulował tuż po południu. Końcówka dnia była już zdecydowanie spadkowa. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 1,4 proc., DAX zniżkował o 0,9 proc., a FTSE o 0,4 proc. BUX trzymał się 0,9 proc. na plusie.
Waluty
Po wczorajszym dynamicznym popołudniowym osłabieniu amerykańskiej waluty do poziomu 1,481 dolara za euro, dziś już było trochę spokojniej. W pierwszej części dnia wspólną walutę wyceniano na 1,477 dolara. Wciąż wszystko wskazuje na to, że „zielony” jest pod przemożnym wpływem tego, co dzieje się na Wall Street. Wczoraj najbardziej tracił na wartości w czasie, gdy indeksy giełdowe atakowały rekordowe poziomy i odzyskiwał siłę, gdy zniżkowały. Dziś niemal w samo południe znów zatrzęsła się „walutowa ziemia”. Dolar najsłabszy od dwunastu miesięcy. Euro wyceniane na 1,4862 dolara. To nieco łamie giełdowy schemat, wyjaśniający zmiany wartości dolara. W południe kontrakty na amerykańskie indeksy spadały, co powinno było wzmacniać „zielonego”. „Zielony” wzmocnił się, potwierdzając nasz schemat tuż po spadkowym rozpoczęciu notowań na giełdzie.
Nasza waluta tę słabość dolara „bezwzględnie” wykorzystuje. Wczoraj odrobiła większą część strat z końca ubiegłego tygodnia, choć jeszcze rano nic na to nie wskazywało. Po gwałtownym osłabieniu, odzyskała w ciągu dnia aż 7 groszy. Dziś przed południem trzymała się okolic 2,85 zł za dolara, z lekką tendencją do osłabiania się. Podobnie było w przypadku euro, choć tu wahania były nieco większe. Złoty najpierw umacniał się, potem słabł, a rozpiętość tych ruchów sięgała 2 groszy. Przed południem euro wyceniano na 4,2-4,22 zł. Franka można było kupić za 2,78 zł. Na południowe „ekscesy” dokonujące się na światowym rynku walutowym złoty już tak bardzo nie reagował. Zareagował dopiero na umocnienie dolara tuż przed godziną 16.00. Osłabienie naszej waluty nie było jednak znaczące.
Podsumowanie
Nasz rynek znów należał do najsłabszych i w regionie i w Europie. Trochę przykro patrzeć, jak na innych rynkach indeksy pokonują dwunastomiesięczne rekordy lub się do nich zbliżają, a naszym wcale się do tego nie spieszy. Mamy tylko jedno pocieszenie. Rynek pierwotny nam się rozruszał. Po długiej przerwie wreszcie można na nim kupić coś atrakcyjnego. Trudno się dziwić, że inwestorzy sprzedają część „starych” akcji, by mieć pieniądze na zakup tych nowych. Z pewnością pojawienie się na giełdzie takich firm, jak PGE, na dłuższą metę rozrusza nasz rynek. Ale póki co, trzeba pocierpieć.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.