Data dodania: 2022-07-14 (22:57)
Kupujący, którzy spodziewali się wyników dźwigających w górę wyprzedawane indeksy i odtrąbienia cenowych dołków dziś ponownie spotykają się z podażową ścianą. Sezon kwartalnych raportów na amerykańskiej giełdzie otworzyły dziś JP Morgan i Morgan Stanley. Sektor bankowy wyraźnie obawia się spowolnienia i niewypłacalności klientów, a marżowość bankowości inwestycyjnej notuje spadki w obliczu trudnych warunków inwestycyjnych, rynkowej zmienności i znaczącego pogorszenia sentymentów na giełdach.
Czy słaba kondycja finansowych gigantów zwiastuje dalsze, słabe odczyty kwartalne i kolejną ‘zjeżdżalnię’ na giełdowych parkietach?
Strategia polegająca na upolowaniu dołka wydawała się zasadna w korzystnym otoczeniu makro, które wygenerowały uruchamiające masowy dodruk banki centralne i ‘efekt niskiej bazy’, który wpłynął na lawinowy wzrost konsumpcji po burzliwym okresie zamykania gospodarki przez pandemię. Dziś jednak okoliczności zmieniły się o 180 stopni, a banki centralne stoją przed poważnym dylematem. Może okazać się że lawinowe podnoszenie stóp procentowych nie spowoduje szybkiego zdławienie inflacji, z której wysokim poziomem rynki będą musiały nauczyć się żyć. Do tego czasu jednak FED może wciąż próbować zdławić popyt rekordowymi podwyżkami, dopóki nie oceni skali szkód jaka powstała na skutek nierozważnej polityki monetarnej i rekordowego dodruku z 2020 roku. Czarny scenariusz zasugerował w najnowszym raporcie BlackRock, który obniżył rekomendacje dla globalnego rynku akcji i obligacji wskazując na rosnące ryzyka geopolityczne, wąskie gardła w łańcuchach dostaw i słabnącą siłę konsumentów.
Dziś idealnie w obraz ten wpisuje się narracja budowana przez WallStreet wokół słabych wyników z sektora bankowego. Zarówno JP Morgan jak i Morgan Stanley negatywnie rozczarowały rynek choć od dłuższego czasu przygotowywały się do defensywnej polityki kredytowej i zmiany strategii budowania rezerw. Niepokój kupujących wzbudziło zawieszenie skupu akcji własnych przez JP Morgan, które dobrze obrazuje sentyment ‘risk off’ wśród instytucji finansowych. Okazuje się, że inwestycje w dobie asymetrycznego wzrostu ryzyka okazują się nie być optymalną formą alokacji kapitału. Wyniki i słabnący sentyment wokół sektora bankowo-finansowego mogą potężnie ciążyć indeksom, których znaczącą składową są wspomniane walory. CEO spółki JP Morgan, Jaimie Dimon ponownie podkreślił rosnące ryzyka dla przyszłej kondycji gospodarki w postaci zmian w geopolityce, inflacji i gasnących nastrojów konsumentów. Jednocześnie prezes wskazał, że obecnie mamy do czynienia z mocnym rynkiem pracy i zdrowym poziomem konsumpcji co może zostać dwojako odebrane. Bo jeśli dziś rynek jest zdrowy, a walory tracą to co stanie się gdy konsumpcja naprawdę zwolni a wysyłający mieszane sygnały amerykański rynek pracy stanie przed realnymi problemami? FED wydaje się być w tej sytuacji między młotem a kowadłem. Inwestorzy być może chcieliby by Rezerwa Federalna ponownie uruchomiła drukarki i pomogła tonącym rynkom jednak ta hipotetyczna sytuacja ta przywodzi na myśl toksyczne współuzależnienie. Tymczasem Rezerwa Federalna ani myśli zwalniać, podwyżka o 75 pb w lipcu wciąż jest na stole.
Szczególnie emocjonujące dla rynków okażą się odczyty wyników spółek technologicznych, które od początku roku notują rekordowe spadki przez co część analityków dla NASDAQ wieści powtórkę scenariusza z hossy 2000 roku. Jednocześnie to właśnie analitycy JP Morgan wskazali, że część technologiczny spółek jest już ‘niezasłużenie tania’ co może wskazywać, że czas na duże zakupy byków choć może nie jest jeszcze dość bliski, ale zbliża się.
Walory JP Morgan i Morgan Stanley tracą. Kolejną sesję z rzędu siłę pokazuje Apple, które dzięki komentowanej przez Buffetta ‘szerokiej fosie’ utrzymuje pozycję technologicznego lidera, akcje nieznacznie zyskują mimo spadków indeksów. Warto podkreślić, że kondycja akcji spółki przez analityków wielokrotnie wymieniane były jako podstawowy benchmark całej branży tech. Rosnący Apple wciąż może rozbudzić nadzieje kupujących. Najbliższy czas pokaże czy spadek cen akcji banków okaże się ‘wielką chmurą, która dała mały deszcz’ czy przeciwnie zapowie pogrom byków na Wall Street.
S&P500 traci dziś 1,2% i próbuje nieznacznie odbijać, NASDAQ traci 0,8% i wysyła oznaki wyprzedania przy poziomach 11 600 punktów. Ceny ropy na kontraktach spadają poniżej 90 USD za baryłkę w obliczu wzrostu zapasów i recesyjnych obaw.
Strategia polegająca na upolowaniu dołka wydawała się zasadna w korzystnym otoczeniu makro, które wygenerowały uruchamiające masowy dodruk banki centralne i ‘efekt niskiej bazy’, który wpłynął na lawinowy wzrost konsumpcji po burzliwym okresie zamykania gospodarki przez pandemię. Dziś jednak okoliczności zmieniły się o 180 stopni, a banki centralne stoją przed poważnym dylematem. Może okazać się że lawinowe podnoszenie stóp procentowych nie spowoduje szybkiego zdławienie inflacji, z której wysokim poziomem rynki będą musiały nauczyć się żyć. Do tego czasu jednak FED może wciąż próbować zdławić popyt rekordowymi podwyżkami, dopóki nie oceni skali szkód jaka powstała na skutek nierozważnej polityki monetarnej i rekordowego dodruku z 2020 roku. Czarny scenariusz zasugerował w najnowszym raporcie BlackRock, który obniżył rekomendacje dla globalnego rynku akcji i obligacji wskazując na rosnące ryzyka geopolityczne, wąskie gardła w łańcuchach dostaw i słabnącą siłę konsumentów.
Dziś idealnie w obraz ten wpisuje się narracja budowana przez WallStreet wokół słabych wyników z sektora bankowego. Zarówno JP Morgan jak i Morgan Stanley negatywnie rozczarowały rynek choć od dłuższego czasu przygotowywały się do defensywnej polityki kredytowej i zmiany strategii budowania rezerw. Niepokój kupujących wzbudziło zawieszenie skupu akcji własnych przez JP Morgan, które dobrze obrazuje sentyment ‘risk off’ wśród instytucji finansowych. Okazuje się, że inwestycje w dobie asymetrycznego wzrostu ryzyka okazują się nie być optymalną formą alokacji kapitału. Wyniki i słabnący sentyment wokół sektora bankowo-finansowego mogą potężnie ciążyć indeksom, których znaczącą składową są wspomniane walory. CEO spółki JP Morgan, Jaimie Dimon ponownie podkreślił rosnące ryzyka dla przyszłej kondycji gospodarki w postaci zmian w geopolityce, inflacji i gasnących nastrojów konsumentów. Jednocześnie prezes wskazał, że obecnie mamy do czynienia z mocnym rynkiem pracy i zdrowym poziomem konsumpcji co może zostać dwojako odebrane. Bo jeśli dziś rynek jest zdrowy, a walory tracą to co stanie się gdy konsumpcja naprawdę zwolni a wysyłający mieszane sygnały amerykański rynek pracy stanie przed realnymi problemami? FED wydaje się być w tej sytuacji między młotem a kowadłem. Inwestorzy być może chcieliby by Rezerwa Federalna ponownie uruchomiła drukarki i pomogła tonącym rynkom jednak ta hipotetyczna sytuacja ta przywodzi na myśl toksyczne współuzależnienie. Tymczasem Rezerwa Federalna ani myśli zwalniać, podwyżka o 75 pb w lipcu wciąż jest na stole.
Szczególnie emocjonujące dla rynków okażą się odczyty wyników spółek technologicznych, które od początku roku notują rekordowe spadki przez co część analityków dla NASDAQ wieści powtórkę scenariusza z hossy 2000 roku. Jednocześnie to właśnie analitycy JP Morgan wskazali, że część technologiczny spółek jest już ‘niezasłużenie tania’ co może wskazywać, że czas na duże zakupy byków choć może nie jest jeszcze dość bliski, ale zbliża się.
Walory JP Morgan i Morgan Stanley tracą. Kolejną sesję z rzędu siłę pokazuje Apple, które dzięki komentowanej przez Buffetta ‘szerokiej fosie’ utrzymuje pozycję technologicznego lidera, akcje nieznacznie zyskują mimo spadków indeksów. Warto podkreślić, że kondycja akcji spółki przez analityków wielokrotnie wymieniane były jako podstawowy benchmark całej branży tech. Rosnący Apple wciąż może rozbudzić nadzieje kupujących. Najbliższy czas pokaże czy spadek cen akcji banków okaże się ‘wielką chmurą, która dała mały deszcz’ czy przeciwnie zapowie pogrom byków na Wall Street.
S&P500 traci dziś 1,2% i próbuje nieznacznie odbijać, NASDAQ traci 0,8% i wysyła oznaki wyprzedania przy poziomach 11 600 punktów. Ceny ropy na kontraktach spadają poniżej 90 USD za baryłkę w obliczu wzrostu zapasów i recesyjnych obaw.
Źródło: Eryk Szmyd, Analityk rynków finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Giełda - Najnowsze wiadomości i komentarze
Jak polskie spółki reagują na geopolitykę – wojna, sankcje, kurs złotego
2025-10-08 Analizy MyBank.plKonflikt zbrojny w Ukrainie, który rozpoczął się 24 lutego 2022 roku, fundamentalnie zmienił krajobrozy geopolityczny Europy i wywołał bezprecedensową falę sankcji gospodarczych wobec Rosji. Polskie spółki giełdowe, będące integralną częścią globalnych łańcuchów dostaw i rynków kapitałowych, musiały szybko adaptować się do nowej rzeczywistości charakteryzującej się wysoką niepewnością, zmiennością kursów walut oraz radykalną przebudową modeli biznesowych.
TheBrainTrade: Twoja brama do mądrzejszego handlu w Polsce
2025-09-29 Artykuł sponsorowanyNa polskim rynku edukacyjnym coraz większą rolę odgrywa TheBrainTrade, marka skupiająca się na rozwijaniu praktycznych umiejętności finansowych. Jej programy są tworzone z myślą o osobach, które chcą lepiej zrozumieć mechanizmy rynku Forex i innych instrumentów inwestycyjnych. W centrum oferty znajduje się edukacja tradingowa, dzięki której początkujący oraz bardziej doświadczeni uczestnicy rynku mają dostęp do sprawdzonych metod analizy i podejmowania decyzji.
Dzień zero FED. Świat w oczekiwaniu na przełom
2025-09-17 Komentarz giełdowy XTBAktualna kondycja gospodarki USA wskazuje na wyraźne spowolnienie wzrostu, choć na razie nie ma jednoznacznych przesłanek, by mówić o recesji. W sierpniu 2025 roku przyrost nowych miejsc pracy wyniósł jedynie 22 tysiące, co było znacznie poniżej prognoz i świadczy o osłabieniu na rynku pracy. Ponadto, rewizje historycznych danych wykazały, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba nowo utworzonych etatów była o 911 tys. mniejsza niż wcześniej szacowano.
Wall Street zaczyna sierpień pod presją: słaby NFP i taryfy ciągną w dół indeksy w USA i Europie
2025-08-01 Komentarz giełdowy Mybank.plPierwszy dzień sierpnia wywrócił rynki do góry nogami. Administracja USA uruchomiła nowe stawki celne, a niespodziewanie słaby raport z rynku pracy dolał do ognia paliwa, odwracając sentyment na głównych parkietach. Inwestorzy zaczęli wyceniać jednocześnie wyższe koszty w handlu międzynarodowym i niższą dynamikę zatrudnienia w Stanach – mieszankę, która historycznie szkodziła wycenom ryzykownych aktywów. Europejskie indeksy ruszyły z poślizgiem w dół, a gdy do gry weszła Nowa Zelandia i Azja, widać było narastającą ostrożność w sektorach najbardziej narażonych na taryfy. Kulminacja nastąpiła wraz z otwarciem Wall Street: NYSE rozpoczęła dzień w wyraźnej czerwieni, a próby odbicia gasły przy pierwszych większych zleceniach podażowych.
GPW, DAX i NYSE w trakcie gry: selektywne wzrosty, reszta czeka na sygnał
2025-07-30 Komentarz giełdowy MyBank.plRynki akcji po obu stronach Atlantyku pozostają dziś w ruchu, a inwestorzy koncentrują się na tym, co jeszcze może wydarzyć się przed dzwonkiem zamykającym handel. W Warszawie na GPW widać selektywny popyt i ostrożne zdejmowanie ofert sprzedaży na największych walorach, we Frankfurcie DAX porusza się w rytmie doniesień z przemysłu i konsumpcji, a na NYSE w centrum uwagi są publikacje kwartalne oraz komentarze zarządzających do drugiej połowy roku.
NY i Europa na rozdrożu: notowania bez euforii po 15% taryfie
2025-07-28 Komentarz giełdowy MyBank.plEuropa obudziła się dziś w poniedziałek, 28 lipca 2025 r., w rzeczywistości bez groźby natychmiastowej eskalacji wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi — ale również bez euforii, jaka zwykle towarzyszy oddaleniu takiego ryzyka. Po niedzielnym porozumieniu Waszyngtonu z Brukselą kluczowe rynki akcji odbiły tylko na moment, a finalnie Stary Kontynent zakończył dzień słabszy.
Raport giełdowy: Lockheed Martin i Coca-Cola – zwiastuny zmian na rynku?
2025-07-22 Komentarz giełdowy MyBank.plGiełdy europejskie kontynuują spadki, które rozpoczęły się w poprzednim dniu, sygnalizując rosnącą niepewność wśród inwestorów co do przyszłości rynku. Indeks CAC40 zanotował spadek o około 0,5%, niemiecki DAX stracił blisko 0,9%, a szwajcarski SMI obniżył się o około 0,4%. Wbrew temu trendowi brytyjski indeks FTSE 100 utrzymał się na poziomach z poprzedniego zamknięcia, a włoski IT40 odnotował nawet niewielkie wzrosty. Te ruchy odzwierciedlają rosnącą ostrożność inwestorów, która ma swoje źródło w kilku czynnikach makroekonomicznych i geopolitycznych.
Indeksy i dywidendy – co mają ze sobą wspólnego
2025-06-25 Artykuł sponsorowanyDywidendy mają wpływ nie tylko na akcje czy ETF – y ale także na indeksy giełdowe. Te mogą bowiem przybierać różne formy. Dywidenda – słowo to dla części inwestorów ma szczególne znaczenie i działa na nich, jak magnes. Kiedy się pojawia, powoduje wzmożoną czujność i ciekawość. Nie jest w tym nic zaskakującego: chodzi przecież o realne pieniądze. Dywidenda w pewnym stopniu definiuje także styl inwestycyjny, preferowany przez inwestorów.
Rynek nerwowo spogląda na Bliski Wschód
2025-06-18 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie rynki pozostają w nerwowym zawieszeniu. Indeksy Starego Kontynentu w większości zanotowały spadki, które sięgały ok. 0,4%. Jedynie brytyjskie FTSE 100 i włoski IT40 uchroniły się przed przecenami, zyskując kolejno 0,1% i 0,5%. W ślad nastrojów europejskich podążali także inwestorzy na polskiej giełdzie. Warszawski parkiet odnotował dziś lekkie przeceny, a WIG20 w trakcie dzisiejszej sesji testował poziom 2700 pkt, by finalnie zamknąć się lekko powyżej tego pułapu.
Tusk z wotum zaufania od sejmu
2025-06-11 Komentarz giełdowy XTBZgodnie z oczekiwaniami rząd Donalda Tuska otrzymał wotum zaufania od polskiego sejmu, co pozwoli na kontynuowanie prac w najbliższym miesiącach. W ostatnim czasie wypowiadał się również prezydent-elekt, Karol Nawrocki, który zapowiadał współpracę z rządem przy kluczowych z perspektywy Polski ustawach. Tymczasem złoty utrzymuje swoją siłę, a akcje na polskiej giełdzie odrabiają straty. Nie było zaskoczenia w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, choć wcześniej nerwowość na rynku widać było w przypadku polskich akcji i również polskiego złotego.