Data dodania: 2010-09-22 (16:52)
W komunikacie na wtorkowym posiedzeniu Fed, po którym oczekiwano wyjaśnienia sytuacji, inwestorzy właściwie wyczytali to, czego się spodziewali. Stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie przez dłuższy czas, a w razie potrzeby oczekiwana dostawa nowych dolarów na rynek z pewnością nastąpi.
Pewnym zaskoczeniem mogło być jedynie bardzo wyraźne zwrócenie uwagi na zagrożenie deflacją. Stwierdzenie, że tempo ożywienia gospodarczego spowalnia dla nikogo nie było niczym odkrywczym. Reakcja na giełdach była więc niewielka, w odróżnieniu od rynku walutowego, gdzie dolar mocno tracił na wartości. Dzisiejsze dane także nie przyniosły wyraźnych impulsów. Zamówienia w przemyśle strefy euro zmniejszyły się o 2,5 proc., podczas gdy spodziewano się ich spadku o 1 proc. Zmniejszyła się także liczba wniosków o kredyt hipoteczny za oceanem, a indeks cen domów spadł o 0,5 proc. Indeksy na Wall Street rozpoczęły sesję na niewielkim minusie.
Polska GPW
Środowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od niewielkich spadków. WIG20 tracił niewiele ponad 0,1 proc., a zniżka wskaźnika szerokiego rynku była wręcz symboliczna. Początek był więc gorszy niż na głównych giełdach europejskich. Zapowiadało się, że będziemy odchorowywać wtorkową siłę naszego rynku. Okazało się jednak, że nie jest aż tak źle. Co prawda po dwóch godzinach handlu indeks największych spółek zwiększył skalę spadku do niemal 0,6 proc., jednak w tym czasie zniżki w Paryżu czy Frankfurcie były prawie dwukrotnie większe. Spośród tuzów naszej giełdy największej przecenie ulegały walory Lotosu, które traciły momentami ponad 2 proc. Spadki papierów pozostałych firm były jednak bardzo umiarkowane i tylko w nielicznych przypadkach przekraczały 0,5 proc. Niewiele się też działo. WIG20 poruszał się w bardzo wąskim przedziale o rozpiętości zaledwie 20 punktów. Dopiero końcówka sesji przyniosła wyraźniejszą poprawę. Ostatecznie indeks zyskał 0,06 proc., WIG zniżkował o 0,08 proc., a mWIG40 o 0,16 proc. Najgorzej poradził sobie wskaźnik najmniejszych spółek, który stracił 0,71 proc. Obroty wyniosły 1,7 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Długo oczekiwane posiedzenie Fed, po którym spodziewano się zapowiedzi dalszego luzowania polityki pieniężnej, czyli drukowania pieniędzy, zmieniło niewiele. Inwestorzy dowiedzieli się, że Fed obawia się deflacji i zapewnia o swej gotowości do działania, czyli drukowania, gdy zajdzie potrzeba. To wystarczyło bykom jedynie do krótkotrwałej i niewielkiej zwyżki indeksów. S&P500, przebywający niemal przez cały wtorek nieznacznie pod kreską, „skoczył” po komunikacie o 0,5 proc. powyżej poniedziałkowego zamknięcia, docierając do 1148 punktów. Poprzednio ten poziom osiągnął w trakcie sesji 15 maja. Radość szybko zgasła i ostatecznie indeks zakończył dzień spadkiem o 0,26 proc. i powrotem poniżej 1140 punktów. Nadal więc nie widać rozstrzygnięć. Wrześniowa zwyżka, w wyniku której S&P500 zyskał 100 punktów, uwzględniając środowe sesyjne maksimum, czyli 9,5 proc., została lekko przyhamowana.
Nikkei zniżkował o niemal 0,4 proc., co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę dynamiczny wzrost wartości jena. Na pozostałych parkietach azjatyckich przeważały niewielkie spadki. Do nielicznych wyjątków należał Hong Kong, gdzie indeks rósł o 0,2 proc. Liderem zwyżek był wskaźnik w Tajlandii, zyskujący 0,9 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły środową sesję od niewielkich wzrostów, sięgających 0,2 proc. Nad kreską zdołały się jednak utrzymać zaledwie około pół godziny. Nastroje bardzo szybko pogorszyły się, a skala spadku przekroczyła 1 proc. Stało się to jeszcze przed publikacją danych dotyczących zamówień w europejskim przemyśle. Powodem tego pesymizmu nie były więc te dane, które rzeczywiście okazały się gorsze, niż się spodziewano. Przyczyn załamania upatrywać można natomiast w dynamicznym spadku notowań kontraktów na amerykańskie indeksy, który nastąpił tuż po rozpoczęciu handlu w Europie. Dominujący wpływ nastrojów za oceanem na europejskich inwestorów potwierdziły późniejsze ruchy. Po publikacji złych danych indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zgodnie odrobiły część strat, podążając w ślad za kontraktami. Zachowanie głównych parkietów determinowało sytuację na rynkach naszego regionu. Po początkowej niewielkiej zwyżce wskaźniki w Budapeszcie i Moskwie zniżkowały, jednak skala spadków była o połowę mniejsza niż na czołowych giełdach. W ciągu dnia sytuacja zmieniała się w niewielkim stopniu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,7 proc., DAX i FTSE zniżkowały po 0,6 proc.
Waluty
Stwierdzenia, które znalazły się w komunikacie po posiedzeniu Fed, spowodowały dość gwałtowną reakcję na światowym rynku walutowym w postaci osłabienia amerykańskiej waluty. Kurs euro skoczył we wtorek wieczorem z 1,31 do 1,325 dolara. Dziś tendencja ta była kontynuowana z nie mniejszą dynamiką. Tuż po południu euro wyceniano już na 1,339 dolara, najwyżej od końca kwietnia, czyli od niemal sześciu miesięcy. Rekordowo mocna była dziś także szwajcarska waluta. Za dolara trzeba było płacić tylko 0987 franka. Podobnie było w przypadku jena, choć tu rekord z połowy września nie został pobity.
Światowe wydarzenia spowodowały również sporo zamieszania na naszym rynku. Ale złoty na tym skorzystał. Najmocniej potaniał oczywiście dolar. Dziś około południa można go było kupić po 2,935 zł, o ponad 7 groszy mniej niż dzień wcześniej. W przypadku wspólnej waluty i franka mieliśmy do czynienia z bardziej zróżnicowaną sytuacją. Po wtorkowym skoku do 3,95 zł, dziś kurs euro mocno spuścił z tonu, jednak poruszał między 2,928 a 2,942 zł., idąc na przemian raz w górę, raz w dół. Kurs franka oscylował między 2,96 a 2,99 zł.
Podsumowanie
Sytuacja na naszym parkiecie wciąż daleka jest od wyjaśnienia. Po wtorkowym pokazie siły dziś mieliśmy do czynienia z niewielkim pogorszeniem się nastrojów, jednak na tle pozostałych parkietów nadal Warszawa prezentowała się całkiem nieźle. Nie zmienia to jednak faktu, że atakowanie szczytów odbywa się bez nadmiernego entuzjazmu. Ale być może to wcale nie jest zły znak. Wszak to euforia mogłaby wskazywać na zagrożenie odwróceniem się wzrostowej tendencji. Inna rzecz, że powodów do euforii ze strony globalnej gospodarki raczej nie widać.
Polska GPW
Środowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od niewielkich spadków. WIG20 tracił niewiele ponad 0,1 proc., a zniżka wskaźnika szerokiego rynku była wręcz symboliczna. Początek był więc gorszy niż na głównych giełdach europejskich. Zapowiadało się, że będziemy odchorowywać wtorkową siłę naszego rynku. Okazało się jednak, że nie jest aż tak źle. Co prawda po dwóch godzinach handlu indeks największych spółek zwiększył skalę spadku do niemal 0,6 proc., jednak w tym czasie zniżki w Paryżu czy Frankfurcie były prawie dwukrotnie większe. Spośród tuzów naszej giełdy największej przecenie ulegały walory Lotosu, które traciły momentami ponad 2 proc. Spadki papierów pozostałych firm były jednak bardzo umiarkowane i tylko w nielicznych przypadkach przekraczały 0,5 proc. Niewiele się też działo. WIG20 poruszał się w bardzo wąskim przedziale o rozpiętości zaledwie 20 punktów. Dopiero końcówka sesji przyniosła wyraźniejszą poprawę. Ostatecznie indeks zyskał 0,06 proc., WIG zniżkował o 0,08 proc., a mWIG40 o 0,16 proc. Najgorzej poradził sobie wskaźnik najmniejszych spółek, który stracił 0,71 proc. Obroty wyniosły 1,7 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Długo oczekiwane posiedzenie Fed, po którym spodziewano się zapowiedzi dalszego luzowania polityki pieniężnej, czyli drukowania pieniędzy, zmieniło niewiele. Inwestorzy dowiedzieli się, że Fed obawia się deflacji i zapewnia o swej gotowości do działania, czyli drukowania, gdy zajdzie potrzeba. To wystarczyło bykom jedynie do krótkotrwałej i niewielkiej zwyżki indeksów. S&P500, przebywający niemal przez cały wtorek nieznacznie pod kreską, „skoczył” po komunikacie o 0,5 proc. powyżej poniedziałkowego zamknięcia, docierając do 1148 punktów. Poprzednio ten poziom osiągnął w trakcie sesji 15 maja. Radość szybko zgasła i ostatecznie indeks zakończył dzień spadkiem o 0,26 proc. i powrotem poniżej 1140 punktów. Nadal więc nie widać rozstrzygnięć. Wrześniowa zwyżka, w wyniku której S&P500 zyskał 100 punktów, uwzględniając środowe sesyjne maksimum, czyli 9,5 proc., została lekko przyhamowana.
Nikkei zniżkował o niemal 0,4 proc., co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę dynamiczny wzrost wartości jena. Na pozostałych parkietach azjatyckich przeważały niewielkie spadki. Do nielicznych wyjątków należał Hong Kong, gdzie indeks rósł o 0,2 proc. Liderem zwyżek był wskaźnik w Tajlandii, zyskujący 0,9 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły środową sesję od niewielkich wzrostów, sięgających 0,2 proc. Nad kreską zdołały się jednak utrzymać zaledwie około pół godziny. Nastroje bardzo szybko pogorszyły się, a skala spadku przekroczyła 1 proc. Stało się to jeszcze przed publikacją danych dotyczących zamówień w europejskim przemyśle. Powodem tego pesymizmu nie były więc te dane, które rzeczywiście okazały się gorsze, niż się spodziewano. Przyczyn załamania upatrywać można natomiast w dynamicznym spadku notowań kontraktów na amerykańskie indeksy, który nastąpił tuż po rozpoczęciu handlu w Europie. Dominujący wpływ nastrojów za oceanem na europejskich inwestorów potwierdziły późniejsze ruchy. Po publikacji złych danych indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zgodnie odrobiły część strat, podążając w ślad za kontraktami. Zachowanie głównych parkietów determinowało sytuację na rynkach naszego regionu. Po początkowej niewielkiej zwyżce wskaźniki w Budapeszcie i Moskwie zniżkowały, jednak skala spadków była o połowę mniejsza niż na czołowych giełdach. W ciągu dnia sytuacja zmieniała się w niewielkim stopniu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,7 proc., DAX i FTSE zniżkowały po 0,6 proc.
Waluty
Stwierdzenia, które znalazły się w komunikacie po posiedzeniu Fed, spowodowały dość gwałtowną reakcję na światowym rynku walutowym w postaci osłabienia amerykańskiej waluty. Kurs euro skoczył we wtorek wieczorem z 1,31 do 1,325 dolara. Dziś tendencja ta była kontynuowana z nie mniejszą dynamiką. Tuż po południu euro wyceniano już na 1,339 dolara, najwyżej od końca kwietnia, czyli od niemal sześciu miesięcy. Rekordowo mocna była dziś także szwajcarska waluta. Za dolara trzeba było płacić tylko 0987 franka. Podobnie było w przypadku jena, choć tu rekord z połowy września nie został pobity.
Światowe wydarzenia spowodowały również sporo zamieszania na naszym rynku. Ale złoty na tym skorzystał. Najmocniej potaniał oczywiście dolar. Dziś około południa można go było kupić po 2,935 zł, o ponad 7 groszy mniej niż dzień wcześniej. W przypadku wspólnej waluty i franka mieliśmy do czynienia z bardziej zróżnicowaną sytuacją. Po wtorkowym skoku do 3,95 zł, dziś kurs euro mocno spuścił z tonu, jednak poruszał między 2,928 a 2,942 zł., idąc na przemian raz w górę, raz w dół. Kurs franka oscylował między 2,96 a 2,99 zł.
Podsumowanie
Sytuacja na naszym parkiecie wciąż daleka jest od wyjaśnienia. Po wtorkowym pokazie siły dziś mieliśmy do czynienia z niewielkim pogorszeniem się nastrojów, jednak na tle pozostałych parkietów nadal Warszawa prezentowała się całkiem nieźle. Nie zmienia to jednak faktu, że atakowanie szczytów odbywa się bez nadmiernego entuzjazmu. Ale być może to wcale nie jest zły znak. Wszak to euforia mogłaby wskazywać na zagrożenie odwróceniem się wzrostowej tendencji. Inna rzecz, że powodów do euforii ze strony globalnej gospodarki raczej nie widać.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.