Data dodania: 2010-09-21 (17:15)
Nasz parkiet przez większą część dnia przodował dziś wyraźnie na giełdowych rynkach pod względem skali panującego na nim optymizmu. W końcówce dał się wyprzedzić Atenom. Niełatwo znaleźć uzasadnienie dla takiego stanu rzeczy, ale z faktami trudno też dyskutować. Indeks szerokiego rynku ustanawia rekordy trwającej od lutego ubiegłego roku hossy, a WIG20 wyraźnie się do nich zbliża.
Przy wsparciu zza oceanu ich osiągnięcie jest bardzo prawdopodobne. Opublikowane dziś dane dotyczące amerykańskiego rynku nieruchomości sprzyjały bykom. Wyższa niż się spodziewano była zarówno liczba rozpoczętych budów domów, jak i wydanych zezwoleń na budowę. Wszyscy jednak czekają na to, co wymyśli Fed. Pewną nerwowość z tym związaną było widać w pierwszych minutach handlu na Wall Street, gdzie indeksy nieznacznie traciły na wartości.
Polska GPW
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie zaczęła się od niewielkich zmian indeksów w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Nasz rynek znajdował się pod wpływem nie najlepszych nastrojów panujących na głównych giełdach europejskich. Inwestorów początkowo nie porwał też poniedziałkowy spory wzrost wskaźników na Wall Street. WIG20 zyskiwał na otwarciu zaledwie kilka setnych procent, a WIG rósł o niecałe 0,1 proc. Nic nie wskazywało na to, że trwający panujący od kilku dni marazm dziś zostanie przerwany. Szybko jednak zrobiło się znacznie ciekawiej. Już po kilkudziesięciu minutach indeksy znalazły się nad kreską, a skala wzrostu zwiększała się. Tuż po godzinie handlu indeks największych spółek zyskiwał już 1,4 proc. Spośród spółek wchodzących w jego skład, najmocniej, po ponad 2,5 proc., rosły walory PKO i Telekomunikacji Polskiej. Po ponad 1 proc. w górę szły też akcje Pekao, PKN Orlen, PGE i PZU. Po tym wyskoku sytuacja uspokoiła się. WIG20 utrzymywał się na wysokim poziomie, zbliżając się do 2600 punktów. Z pokonaniem go jednak już sobie nie mógł poradzić, mimo przekraczających po południu 3 proc. wzrostów akcji PKO i Telekomunikacji Polskiej. Ostatecznie WIG20 zwiększył swoją wartość o 1,36 proc., indeks szerokiego rynku zyskał 1,12 proc., mWIG40 wzrósł o 1 proc., a sWIG80 o 0,27 proc. Obroty wyniosły 2,3 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wall Street ruszyła wreszcie w górę. Po kilku dniach kompletnego marazmu i symbolicznych zmian wartości indeksów poniedziałkowa dynamika mogła zaskakiwać. Tym bardziej, że trudno dostrzec jakiekolwiek powody do silnej zwyżki. Indeks koniunktury na rynku nieruchomości zdecydowanie nie sprzyjał optymistom, a informację NBER o tym, że recesja w Stanach zakończyła się w czerwcu ubiegłego roku trudno traktować jako poważny impuls. Wzrostom nie sprzyjało też oczekiwanie na wtorkowe posiedzenie Fed, po którym spodziewano się sygnałów dalszego luzowania polityki pieniężnej, czyli po prostu dodruku pieniędzy. A jednak indeksy wzrosły, i to całkiem mocno. S&P500 zyskał 1,5 proc. Inwestorzy nie wahali się ani prze moment. Powstrzymujący do tej pory byki opór w okolicach 1130 punktów został z łatwością pokonany. Wskaźnik znalazł się najwyżej od 13 maja i do kwietniowego szczytu brakuje mu już tylko nieco ponad 70 punktów. Z punktu widzenia analizy technicznej droga do tego celu została otwarta. Czy jednak indeks nią podąży i jak daleko zajdzie, to już całkiem inna kwestia.
To, co działo się na Wall Street miało raczej niewielki wpływ na notowania w Azji. Nikkei zniżkował dziś o 0,25 proc. Shanghai B-Share zyskał prawie 0,5 proc., a Shanghai Composite wzrósł o 0,1 proc. Na pozostałych parkietach zmiany były niewielkie, za wyjątkiem Tajlandii, gdzie indeks wzrósł o 1,5 proc.
Na głównych giełdach europejskich indeksy zaczęły dzień od spadków po około 0,2 proc. Sytuacja jednak szybko uległa poprawie i już po niecałej godzinie handlu wskaźniki znalazły się nad kreską. W Paryżu i Frankfurcie zwyżka przekraczała przed południem 0,5 proc. Jedynie londyński FTSE zachowywał się słabiej. Przyczyną lepszych nastrojów mogła być udana aukcja papierów skarbowych przez Irlandię. Po porannym wzroście sytuacja ustabilizowała się, czyli wskaźniki utknęły w ruchu bocznym. Do większego ruchu nie pobudziły ich nawet dobre dane zza oceanu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 0,5 proc., DAX rósł o 0,4 proc., a FTSE minimalnie zniżkował.
Waluty
Po piątkowym osłabieniu i poniedziałkowych wahaniach, dziś wspólna waluta znów zyskiwała. Kurs euro około południa przebił się powyżej 1,31 dolara. W tym przypadku przyczyn z pewnością można doszukiwać się w irlandzkim przetargu na obligacje, po którym znikły niedawne obawy z tym związane. Nadal mocny pozostaje frank, niemal zrównując się z dolarem. W przypadku jena mieliśmy do czynienia z większymi wahaniami. Początkowo umacniał się wobec dolara, później jednak znów tracił na wartości.
Na naszym rynku międzybankowym kurs dolara wreszcie spadł poniżej 3 zł, choć początkowo trzeba było za niego płacić 3,01 zł. Przed południem nasza waluta zyskiwała także wobec euro. Można było kupić je po nieco ponad 3,93 zł. Frank kosztował 3 zł tylko rano, później staniał do 2,98 zł.
Podsumowanie
Trudno odgadnąć powody nagłego wybuchu optymizmu na warszawskim parkiecie, na który zresztą w pierwszych minutach sesji wcale się nie zanosiło. Poniedziałkowy zryw indeksów na Wall Street nie stał się źródłem euforii ani na parkietach azjatyckich, ani europejskich. Być może nasi inwestorzy byli bardziej wrażliwi na to, co dzieje się za oceanem, ale gdyby tak było, wzrost powinien pojawić się już na starcie notowań w Warszawie. Co prawda nastroje we Frankfurcie czy Paryżu szybko się poprawiały, ale skala tego optymizmu nie uzasadniała aż tak dużego wzrostu przy Książęcej. Nasz indeks największych spółek nie miał też „towarzyszy” wśród parkietów naszego regionu. Dorównać starały się mu jedyne Ateny i Madryt. Trochę podejrzany był sięgający momentami ponad 3 proc. wzrost notowań akcji Telekomunikacji Polskiej, zagrożonej postępowaniem egzekucyjnym w związku z odszkodowaniem dla duńskiej firmy DTPG. Ale nie ma co marudzić, indeks szerokiego rynku bije kolejne rekordy trwającego od lutego ubiegłego roku trendu wzrostowego, a WIG20 jest już bardzo blisko kwietniowego szczytu. Byki powinny się cieszyć, choć euforii nie widać.
Polska GPW
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie zaczęła się od niewielkich zmian indeksów w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Nasz rynek znajdował się pod wpływem nie najlepszych nastrojów panujących na głównych giełdach europejskich. Inwestorów początkowo nie porwał też poniedziałkowy spory wzrost wskaźników na Wall Street. WIG20 zyskiwał na otwarciu zaledwie kilka setnych procent, a WIG rósł o niecałe 0,1 proc. Nic nie wskazywało na to, że trwający panujący od kilku dni marazm dziś zostanie przerwany. Szybko jednak zrobiło się znacznie ciekawiej. Już po kilkudziesięciu minutach indeksy znalazły się nad kreską, a skala wzrostu zwiększała się. Tuż po godzinie handlu indeks największych spółek zyskiwał już 1,4 proc. Spośród spółek wchodzących w jego skład, najmocniej, po ponad 2,5 proc., rosły walory PKO i Telekomunikacji Polskiej. Po ponad 1 proc. w górę szły też akcje Pekao, PKN Orlen, PGE i PZU. Po tym wyskoku sytuacja uspokoiła się. WIG20 utrzymywał się na wysokim poziomie, zbliżając się do 2600 punktów. Z pokonaniem go jednak już sobie nie mógł poradzić, mimo przekraczających po południu 3 proc. wzrostów akcji PKO i Telekomunikacji Polskiej. Ostatecznie WIG20 zwiększył swoją wartość o 1,36 proc., indeks szerokiego rynku zyskał 1,12 proc., mWIG40 wzrósł o 1 proc., a sWIG80 o 0,27 proc. Obroty wyniosły 2,3 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wall Street ruszyła wreszcie w górę. Po kilku dniach kompletnego marazmu i symbolicznych zmian wartości indeksów poniedziałkowa dynamika mogła zaskakiwać. Tym bardziej, że trudno dostrzec jakiekolwiek powody do silnej zwyżki. Indeks koniunktury na rynku nieruchomości zdecydowanie nie sprzyjał optymistom, a informację NBER o tym, że recesja w Stanach zakończyła się w czerwcu ubiegłego roku trudno traktować jako poważny impuls. Wzrostom nie sprzyjało też oczekiwanie na wtorkowe posiedzenie Fed, po którym spodziewano się sygnałów dalszego luzowania polityki pieniężnej, czyli po prostu dodruku pieniędzy. A jednak indeksy wzrosły, i to całkiem mocno. S&P500 zyskał 1,5 proc. Inwestorzy nie wahali się ani prze moment. Powstrzymujący do tej pory byki opór w okolicach 1130 punktów został z łatwością pokonany. Wskaźnik znalazł się najwyżej od 13 maja i do kwietniowego szczytu brakuje mu już tylko nieco ponad 70 punktów. Z punktu widzenia analizy technicznej droga do tego celu została otwarta. Czy jednak indeks nią podąży i jak daleko zajdzie, to już całkiem inna kwestia.
To, co działo się na Wall Street miało raczej niewielki wpływ na notowania w Azji. Nikkei zniżkował dziś o 0,25 proc. Shanghai B-Share zyskał prawie 0,5 proc., a Shanghai Composite wzrósł o 0,1 proc. Na pozostałych parkietach zmiany były niewielkie, za wyjątkiem Tajlandii, gdzie indeks wzrósł o 1,5 proc.
Na głównych giełdach europejskich indeksy zaczęły dzień od spadków po około 0,2 proc. Sytuacja jednak szybko uległa poprawie i już po niecałej godzinie handlu wskaźniki znalazły się nad kreską. W Paryżu i Frankfurcie zwyżka przekraczała przed południem 0,5 proc. Jedynie londyński FTSE zachowywał się słabiej. Przyczyną lepszych nastrojów mogła być udana aukcja papierów skarbowych przez Irlandię. Po porannym wzroście sytuacja ustabilizowała się, czyli wskaźniki utknęły w ruchu bocznym. Do większego ruchu nie pobudziły ich nawet dobre dane zza oceanu. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 0,5 proc., DAX rósł o 0,4 proc., a FTSE minimalnie zniżkował.
Waluty
Po piątkowym osłabieniu i poniedziałkowych wahaniach, dziś wspólna waluta znów zyskiwała. Kurs euro około południa przebił się powyżej 1,31 dolara. W tym przypadku przyczyn z pewnością można doszukiwać się w irlandzkim przetargu na obligacje, po którym znikły niedawne obawy z tym związane. Nadal mocny pozostaje frank, niemal zrównując się z dolarem. W przypadku jena mieliśmy do czynienia z większymi wahaniami. Początkowo umacniał się wobec dolara, później jednak znów tracił na wartości.
Na naszym rynku międzybankowym kurs dolara wreszcie spadł poniżej 3 zł, choć początkowo trzeba było za niego płacić 3,01 zł. Przed południem nasza waluta zyskiwała także wobec euro. Można było kupić je po nieco ponad 3,93 zł. Frank kosztował 3 zł tylko rano, później staniał do 2,98 zł.
Podsumowanie
Trudno odgadnąć powody nagłego wybuchu optymizmu na warszawskim parkiecie, na który zresztą w pierwszych minutach sesji wcale się nie zanosiło. Poniedziałkowy zryw indeksów na Wall Street nie stał się źródłem euforii ani na parkietach azjatyckich, ani europejskich. Być może nasi inwestorzy byli bardziej wrażliwi na to, co dzieje się za oceanem, ale gdyby tak było, wzrost powinien pojawić się już na starcie notowań w Warszawie. Co prawda nastroje we Frankfurcie czy Paryżu szybko się poprawiały, ale skala tego optymizmu nie uzasadniała aż tak dużego wzrostu przy Książęcej. Nasz indeks największych spółek nie miał też „towarzyszy” wśród parkietów naszego regionu. Dorównać starały się mu jedyne Ateny i Madryt. Trochę podejrzany był sięgający momentami ponad 3 proc. wzrost notowań akcji Telekomunikacji Polskiej, zagrożonej postępowaniem egzekucyjnym w związku z odszkodowaniem dla duńskiej firmy DTPG. Ale nie ma co marudzić, indeks szerokiego rynku bije kolejne rekordy trwającego od lutego ubiegłego roku trendu wzrostowego, a WIG20 jest już bardzo blisko kwietniowego szczytu. Byki powinny się cieszyć, choć euforii nie widać.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.