Data dodania: 2010-09-17 (19:50)
Piątkowa sesja nie przyniosła na giełdowych rynkach żadnych rozstrzygnięć. Podobnie jak cały tydzień. Choć nie brakowało publikacji danych makroekonomicznych, niewiele to pomogło inwestorom w podejmowaniu decyzji o tym, co robić.
Zmiany wartości indeksów były wręcz symboliczne. Trochę „rozrywki” dostarczyła zgodnie z tradycją ostatnia „godzina cudów” piątkowej sesji. Jednak i ona niewiele zmieniła. WIG20 kończył tydzień zaledwie 15 punktów powyżej poziomu z poprzedniego piątku.
Polska GPW
Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie przyniosła niezbyt wielkie zmiany indeksów. WIG20 zyskiwał na otwarciu niecałe 0,6 proc. a wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,4 proc. mWIG40 szedł w górę o zaledwie 0,2 proc. a wskaźnik najmniejszych firm rozpoczął dzień w okolicach czwartkowego zamknięcia. Na tle przekraczających 1 proc. zwyżek na głównych parkietach europejskich, nasz rynek nie prezentował się zbyt okazale. Na dodatek znany dobrze z kilku poprzednich sesji marazm, dziś także był dobrze widoczny w Warszawie.
Początkowo w gronie największych spółek jedynie sześć „wyróżniało” się zwyżką przekraczającą 0,5 proc. Poza „wielką piątką”, czyli KGHM, PKN Orlen, PKO, PZU i Telekomunikacją Polską, w tym towarzystwie znalazły się także papiery PGE i to od razu jako lider, zyskujący 0,9 proc. Nieco później na podium wskoczyły walory PGNiG, które rosły o 1,7 proc. W końcu rolę prymusa przejęły papiery Pekao, rosnące o prawie 2 proc. WIG20 przez większą część dnia zmieniał swoją wartość jedynie nieznacznie, trzymając się pobliżu 2560 punktów. To była jednak tylko cisza przed burzą, czyli przed ostatnią godziną notowań, w której ustalana jest podstawa do rozliczenia kontraktów terminowych na ten indeks. Charakteryzuje się ona zwiększoną zmiennością cen akcji i wartości indeksu. Tak było i tym razem. WIG20 zaczął tracić jeszcze nieco wcześniej, reagując na osłabienie w Europie. W końcu spadł pod kreskę. Ostatecznie zniżkował o 0,28 proc. WIG zakończył sesję na poziomie czwartkowego zamknięcia. Indeks średnich spółek wzrósł o 0,4 proc. a sWIG80 zyskał 0,5 proc. Obroty wniosły 3,4 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Bezruch na Wall Street trwa nadal. S&P500 zmienił w czwartek swoją wartość o 0,41 punktu, czyli 0,04 proc. Na niekorzyść posiadaczy akcji. W ciągu dnia spadek był nieco większy, w najgorszym momencie sięgał 0,5 proc., jednak w końcówce byki zdołały te „straty” niemal w całości zniwelować. Trend boczny trwa więc nadal, opór w okolicach 1130 punktów wciąż skutecznie onieśmiela inwestorów, ci zaś czekają na jakiś impuls, który będzie w stanie giełdowy świat ruszyć z miejsca.
Na giełdach azjatyckich trwa „klarowanie się” sytuacji. Japończycy cieszą się z osłabienia jena, Nikkei zyskuje 1,2 proc. W Chinach nadal dominuje niepewność, co do chłodzenia rynku nieruchomości, Shanghai B-Share zniżkował więc o 0,3 proc. a Shanghai Composite o 0,15 proc. Różnice nastrojów między tymi rynkami widać po zmianach tygodniowych. W ciągu pięciu ostatnich sesji Nikkei zyskał 4,2 proc. a Shanghai B-Share stracił 2,2 proc. Co ciekawe, rekordowo mocny jest juan, nie jest więc wykluczone, że indeksy w Szanghaju zapadną na tę samą „chorobę” jaka trapiła inwestorów w Tokio, której podstawowym objawem była alergia indeksu na mocną walutę.
Początek piątkowej sesji przyniósł niespodziewany przypływ optymizmu na europejskich parkietach. Indeks w Paryżu rozpoczął dzień zwyżką o 1,2 proc., DAX zyskiwał ponad 0,7 proc. a FTSE rósł o 0,5 proc. Mogło to robić wrażenie, ale tylko w porównaniu z marazmem, jaki mieliśmy okazję obserwować w ostatnich dniach. Spośród giełd naszego regionu liderem wzrostów był moskiewski RTS, który po czwartkowej przecenie o 1,2 proc., dziś przed południem rósł o 1 proc. Aż do wczesnego popołudnia na parkietach niewiele się działo. Nastroje zdecydowanie pogorszyły się po godzinie 13.00. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie zleciały pod kreskę. DAX tracił 0,3 proc. Trudno odgadnąć przyczynę tej nagłej zmiany nastawienia inwestorów do akcji. Jak na przygotowanie do „godziny cudów” związanej z rozliczaniem instrumentów pochodnych, ruch zaczął się zdecydowanie zbyt wcześnie. Najwyraźniej była to reakcja na dynamiczny spadek notowań kontraktów na amerykańskie indeksy. Te jednak nieco wcześniej silnie wzrosły i późniejszy ruch był tylko powrotem do „normy”. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,7 proc., DAX zniżkował o 0,6 proc. a FTSE o 0,04 proc.
Waluty
Wspólna waluta kontynuuje dynamiczny marsz w górę, rozpoczęty równo przed tygodniem. W ubiegły piątek kurs euro wynosił 1,264 dolara, dziś rano, po wzroście o niemal centa w porównaniu do czwartku, dotarł do 1,315 dolara. Zwyżka o 4 proc. w ciągu kilku dni może robić wrażenie. Niewiele brakuje, by wspólna waluta odrobiła sierpniowe straty. Dystans do poprzedniego szczytu wynosi zaledwie 1,8 centa. Jen nadal trzyma się słabo po środowej interwencji. Za dolara trzeba było dziś płacić 85,9 jena. Słabnie wobec dolara także frank.
To cieszy naszych posiadaczy kredytów. Już w czwartek „szwajcar” staniał do 2,975 zł, dziś rano można było go kupić za 2,95 zł. Zawdzięczamy to komunikatowi po posiedzeniu szwajcarskiego banku centralnego. Można mieć nadzieję, że przystopuje to tendencję umacniania się franka na nieco dłużej. W okolice 3 zł spadł kurs dolara. Dziś przed południem do przełamania tego poziomu zabrakło zaledwie 0,0006 zł. Drożeje za to wspólna waluta. Wyceniano ją dziś rano na 3,95 zł. Do końca dnia zmiany były niewielkie.
Podsumowanie
Piątkowa sesja wniosła nieco ożywienia do sennego obrazu tygodnia. Nasi inwestorzy, dzięki transakcji akcjami BZ WBK między AIB i Santanderem i tak mieli znacznie więcej emocji, niż ich europejscy i amerykańscy koledzy. Nieco wyższe piątkowe otwarcie przez większą część dnia musiało nam wystarczyć, ale i tak było wiadomo, że wszyscy czekają na ostatnią godzinę. Nie sprawiła ona zawodu. Tuż po 15.10 WIG20 najpierw zaczął ochoczo spadać, tracąc około 0,3 proc. Po nieco pół godzinie rósł już o 0,8 proc., by tę „zabawę” zakończyć spadkiem o 0,3 proc. Wszystko to przy bardzo wysokich obrotach, choć na ten element nie mogliśmy narzekać także w trakcie poprzednich sesji.
Polska GPW
Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie przyniosła niezbyt wielkie zmiany indeksów. WIG20 zyskiwał na otwarciu niecałe 0,6 proc. a wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,4 proc. mWIG40 szedł w górę o zaledwie 0,2 proc. a wskaźnik najmniejszych firm rozpoczął dzień w okolicach czwartkowego zamknięcia. Na tle przekraczających 1 proc. zwyżek na głównych parkietach europejskich, nasz rynek nie prezentował się zbyt okazale. Na dodatek znany dobrze z kilku poprzednich sesji marazm, dziś także był dobrze widoczny w Warszawie.
Początkowo w gronie największych spółek jedynie sześć „wyróżniało” się zwyżką przekraczającą 0,5 proc. Poza „wielką piątką”, czyli KGHM, PKN Orlen, PKO, PZU i Telekomunikacją Polską, w tym towarzystwie znalazły się także papiery PGE i to od razu jako lider, zyskujący 0,9 proc. Nieco później na podium wskoczyły walory PGNiG, które rosły o 1,7 proc. W końcu rolę prymusa przejęły papiery Pekao, rosnące o prawie 2 proc. WIG20 przez większą część dnia zmieniał swoją wartość jedynie nieznacznie, trzymając się pobliżu 2560 punktów. To była jednak tylko cisza przed burzą, czyli przed ostatnią godziną notowań, w której ustalana jest podstawa do rozliczenia kontraktów terminowych na ten indeks. Charakteryzuje się ona zwiększoną zmiennością cen akcji i wartości indeksu. Tak było i tym razem. WIG20 zaczął tracić jeszcze nieco wcześniej, reagując na osłabienie w Europie. W końcu spadł pod kreskę. Ostatecznie zniżkował o 0,28 proc. WIG zakończył sesję na poziomie czwartkowego zamknięcia. Indeks średnich spółek wzrósł o 0,4 proc. a sWIG80 zyskał 0,5 proc. Obroty wniosły 3,4 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Bezruch na Wall Street trwa nadal. S&P500 zmienił w czwartek swoją wartość o 0,41 punktu, czyli 0,04 proc. Na niekorzyść posiadaczy akcji. W ciągu dnia spadek był nieco większy, w najgorszym momencie sięgał 0,5 proc., jednak w końcówce byki zdołały te „straty” niemal w całości zniwelować. Trend boczny trwa więc nadal, opór w okolicach 1130 punktów wciąż skutecznie onieśmiela inwestorów, ci zaś czekają na jakiś impuls, który będzie w stanie giełdowy świat ruszyć z miejsca.
Na giełdach azjatyckich trwa „klarowanie się” sytuacji. Japończycy cieszą się z osłabienia jena, Nikkei zyskuje 1,2 proc. W Chinach nadal dominuje niepewność, co do chłodzenia rynku nieruchomości, Shanghai B-Share zniżkował więc o 0,3 proc. a Shanghai Composite o 0,15 proc. Różnice nastrojów między tymi rynkami widać po zmianach tygodniowych. W ciągu pięciu ostatnich sesji Nikkei zyskał 4,2 proc. a Shanghai B-Share stracił 2,2 proc. Co ciekawe, rekordowo mocny jest juan, nie jest więc wykluczone, że indeksy w Szanghaju zapadną na tę samą „chorobę” jaka trapiła inwestorów w Tokio, której podstawowym objawem była alergia indeksu na mocną walutę.
Początek piątkowej sesji przyniósł niespodziewany przypływ optymizmu na europejskich parkietach. Indeks w Paryżu rozpoczął dzień zwyżką o 1,2 proc., DAX zyskiwał ponad 0,7 proc. a FTSE rósł o 0,5 proc. Mogło to robić wrażenie, ale tylko w porównaniu z marazmem, jaki mieliśmy okazję obserwować w ostatnich dniach. Spośród giełd naszego regionu liderem wzrostów był moskiewski RTS, który po czwartkowej przecenie o 1,2 proc., dziś przed południem rósł o 1 proc. Aż do wczesnego popołudnia na parkietach niewiele się działo. Nastroje zdecydowanie pogorszyły się po godzinie 13.00. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie zleciały pod kreskę. DAX tracił 0,3 proc. Trudno odgadnąć przyczynę tej nagłej zmiany nastawienia inwestorów do akcji. Jak na przygotowanie do „godziny cudów” związanej z rozliczaniem instrumentów pochodnych, ruch zaczął się zdecydowanie zbyt wcześnie. Najwyraźniej była to reakcja na dynamiczny spadek notowań kontraktów na amerykańskie indeksy. Te jednak nieco wcześniej silnie wzrosły i późniejszy ruch był tylko powrotem do „normy”. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,7 proc., DAX zniżkował o 0,6 proc. a FTSE o 0,04 proc.
Waluty
Wspólna waluta kontynuuje dynamiczny marsz w górę, rozpoczęty równo przed tygodniem. W ubiegły piątek kurs euro wynosił 1,264 dolara, dziś rano, po wzroście o niemal centa w porównaniu do czwartku, dotarł do 1,315 dolara. Zwyżka o 4 proc. w ciągu kilku dni może robić wrażenie. Niewiele brakuje, by wspólna waluta odrobiła sierpniowe straty. Dystans do poprzedniego szczytu wynosi zaledwie 1,8 centa. Jen nadal trzyma się słabo po środowej interwencji. Za dolara trzeba było dziś płacić 85,9 jena. Słabnie wobec dolara także frank.
To cieszy naszych posiadaczy kredytów. Już w czwartek „szwajcar” staniał do 2,975 zł, dziś rano można było go kupić za 2,95 zł. Zawdzięczamy to komunikatowi po posiedzeniu szwajcarskiego banku centralnego. Można mieć nadzieję, że przystopuje to tendencję umacniania się franka na nieco dłużej. W okolice 3 zł spadł kurs dolara. Dziś przed południem do przełamania tego poziomu zabrakło zaledwie 0,0006 zł. Drożeje za to wspólna waluta. Wyceniano ją dziś rano na 3,95 zł. Do końca dnia zmiany były niewielkie.
Podsumowanie
Piątkowa sesja wniosła nieco ożywienia do sennego obrazu tygodnia. Nasi inwestorzy, dzięki transakcji akcjami BZ WBK między AIB i Santanderem i tak mieli znacznie więcej emocji, niż ich europejscy i amerykańscy koledzy. Nieco wyższe piątkowe otwarcie przez większą część dnia musiało nam wystarczyć, ale i tak było wiadomo, że wszyscy czekają na ostatnią godzinę. Nie sprawiła ona zawodu. Tuż po 15.10 WIG20 najpierw zaczął ochoczo spadać, tracąc około 0,3 proc. Po nieco pół godzinie rósł już o 0,8 proc., by tę „zabawę” zakończyć spadkiem o 0,3 proc. Wszystko to przy bardzo wysokich obrotach, choć na ten element nie mogliśmy narzekać także w trakcie poprzednich sesji.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.